czy kochanki mają sumienie?

Do gfgfgfbbb No i piąteczka z plusem! :-) Wyrazy uznania za szacunek dla samej siebie!

to nie była dla niej kara ,ale po tym jak mnie potraktowała ( bardzo nie miło) nie było mi jest zbytnio szkoda.. bo sie przekonalam ,ze wredna z niej suka zazdrosna o młodsze kobiety w dodatku a tak w ogóle to jest prawda ,ze jak facet raz bedzie zdradzał zone to ciagle juz bedzie to robił i szukał nowych kochanek wiec ja bym sie z takim na stale zwiazac nie chciala a nawet ci przykładni w pozoru mezowie sie czesto patrza takim wzrokiem jak nie powinni. wiec ja sadze ,ze 99 % facetow nawet jak nie zdradza to mysli o innych kobietach. ze z tej fajna dupa ,albo ze fajnie by sie z niao przespac. taka prawda

Podszedł do mnie taki facet właśnie. POwiedział ,, wiesz obserwowałem Cię na zebraniac od jakiegoś czasu , jesteś cudowna wiesz? może pojdziemy do jakiegoś klubu znam takie ostre?" ja powiedziałam ,, sorry ,ale mam faceta" , a on ,, to nic ja tez mam zone i dziecko " tak prosto z mostu , wyjął telefon i jeszcze na zdjeciu na tapecie mial to dziecko w wanience ! Masakra!!!

oczywiscie sie nie umowilam z nim choc jeszcze do mnnie wydzwanial tej nocy

a co do tematu to uwazam ,ze ci co zdradzaja to kurwiarze prawdziwi kochanki tez potrafia w sobie rozkochac

Dobre.Ja tez mialam taki przypadek. Poniewaz jestem osoba odpowiedzialna za pewne sprawy w pracy i wiele osob ma moj nr.tel. pewien gosc zdobyl go i mi wypisywal szmery bajery w smsach....wiec ja mu odpisuje.."sluchaj ,ja mam meza i dziecko takze nie rozpedzaj sie tak" a ten odpisuje "ale ja nie chce spotykac sie z twoim mezem tylko z toba" noooo rece opadaja. Oczywiscie napisalam mu jasno ze zle trafil i niech da na wsteczny.

Ania Faceci wiadomo, wzrokowcy... całkiem osobny temat ich podejścia do zdrady. Ale tutaj rozmawiamy o kochankach i sumieniu u takowych, a raczej ich braku. Zatem tłumaczenie, że ona była niemila dla mnie, więc się przespalam z jej mężem, jest dla mnie śmieszne. Dopóki facet jest w związku, nie ma uregulowanego statusu łapy z daleka od niego, bo w przeciwnym wypadku podpisujesz się sama pod każdym z tych epitetów, których używa się na określenie kreatury z rynsztoka. Żadne zakochania, tęsknoty nie usprawiedliwiają niemoralnosci. A że żona nie jest już wróżka w jego bajce? Poczekaj, aż będzie wolny, aby pojawić się w Twojej. Szanuj się kobieto... bo na razie nie zaslugujesz na żaden godny szacunku związek, tylko na,jego ochlapy.

ale dlaczego lapy z daleka ? jak facet jest zonaty co to niby? slub tak naprawde wiele nie zmienia , tak naprawde nie liczy sie zreszta jesli przysiega nie była szczera i wtedy jest tylko na papierku napewno wg koscioła sie nie liczy jesli przysiega nie byla szczera

Byłam w dwóch sytuacjach kochankowych. raz byłam kochanką trzy lata. Mój kochanek namawiał mnie do rozwodu, sam rozwiódł się z zoną a gdy mój rozwód sie przeciagał zostawił mnie - okazało się że ma jeszcze inna kobietę. Gdy mnie dla niej bez zadnych skrupułów porzucił przypomniałam sobie o jego żonie..... druga sytuacja- dawna szkolna miłośc kręciła się koło mnie( zonaty oczywiście ale tradycyjnie żona go nie rozumiała i ciagle mnie " kochał"). Do niczego nie doszło- tylko smsy ale nieźle go nakręciłam. I wiecie co zrobił? Zostawił zonę i dwoje dzieci bo poznał kobietę na kursie - teraz z nią ma rodzinę, mnie o niczym oczywiście nie informował..byłam jego trampolina z małżenstwa.....I wtedy tez przypomniałam sobiie o jego zonie.... Trzeba odczuc na własnej skórze to , co się innej kobiecie sprzedało by nabrac rozumu.

takze nie jestem bez serca ale zaluje tylko jednego swojego romansu nie z zonatym co prawda ,ale z zajetym facetem bo tamta kobieta nie zasluzyła na to ..

a reszty niestety nie załuje

kochanką zostaje się z różnych względów -seks -kasa -samotność -pogarda do siebie -charakter kurwy nie ma co być z tego powodu dumnym bo to jedna wielka przegrana jest i to co dziwne to kobiety te dwie cierpią najbardziej bo facet zawsze się otzrepie:;) mają sumienie podobnie jak kot który przed zjedzeniem myszy bawią się z nią

i nie rozumiem jeszcze bardziej tego ,ze dla kobiet nawet nie malzenstwo ,ale zwiazek to cos swietego i jak kobieta odbije drugiej faceta to juz jest dziwka? bo facet wybbrał ją?

aniu, wszystko by było pięknie ładnie gdyby ci faceci wybrali mnie , ale tak się nie stało tak więc ni z tego ni z owego znalazłam się w worku z porzuconymi przez nich zonami. I to porzuconymi PRZEZE MNIE. dopiero to doświadczenie pozwoliło mi rzeczywiscie współczóc tym żonom. Już nie byłam lepsza od nich , wybrana. Byłam dokładnie taka jak one i czułam się tak samo gównianie. Łatwo jest sie pysznić z pozycji zwycięzczyni. Trudniej wykazac zrozumienie dla zwycięzcy gdy się jest przegranym.

Aniu jesteś bardzo pustą albo niedojrzałą kobietą jeśli dwoje się w sobie zakocha do czego ma święte prawo to niech mąż zostawi żoną i się lowcia z tą drugą a zdradzając żonę on wiadomo jest fajansem ale jego kochanka przystając na takie oszustwa jest gorsza od kurwy ale ciebie widocznie ulica wychowała to tego nie rozumiesz:)

ale ja nie liczyłam ,ze oni sie ze mna ożenią i beda ze mną na zawsze. wiedziałam ,ze oni szukają kochanki i dlatego nie mialam co wygrywać

zresztą może jakbym i chciala to moglabym sprawić że bym rozbiła jakieś małżenstwo ,ale nie czułam takiej potrzreby żeby tego robić . wogole podchodze w duzym dystansem do facetów i nie wyobrażam sobie od razu ,że bede ich żoną i ,że bedziemy mieli gromadke dzieci

aniu, ja też nie liczyłam bo wciąz jestem męzatka, każda kochanka chce się czuć lepsza od żony, piekniejsza, wspanialsza ale nieosiagalna w codzienności. Kochanka nie pierze kochankowi galotów bo robi to zona czy partnerka, kochanka ma lezec i pachniec. Wtedy ta żona wydaje się jej taka beznadziejna...Dopiero gdy posmakuje się odrzucenia jest głupio jak cholera. I wtedy się zaczyna rozumieć conieco.

Tu nie chodzi nawet o to, że facet wybierze kochankę. Do mojego (wówczas chłopaka) przyczepiła się kiedyś taka "fajna koleżanka". Bez pardonu wpieprzała się między wódkę a zakąskę. Telefony, wizyty, imprezy. Wciąż coś jej się psuło, wciąż potrzebowała pomocy. Wciąż wyciągała go do siebie (mnie unikając, ignorując, obrabiała mi dupę, siała ploty i kwas. W końcu mój się wkurzył i publicznie powiedział jej, że nie jest nią zainteresowany i żeby się delikatnie mówiąc, od na odpierdoliła. Co z tego, że "wygrałam"? Ile głupich sytuacji nerwów było z tymi plotkami, to tylko ja wiem :O

no tak niby każda chce być ,ale ja nie chcialam sie z nimik zakochiwać , traktowałam to tak jak faceci troche byli tacy faceci co sie we mnie zakochali ,ale byłam tez odrzucona pare razy po ktorejs randce . kiedys bardzo sie przejmowalam jak nie wyszlo mi z jakimkolwiek facetem wyobrazałam sobie nawet czasem jak bede juz jego zona. a teraz to zlewam. nie chce nikigo kto nie chce mnie

koniczynka zielona w maju- to jest owszem dla mnie żenada takie narzucanie się facetom ,a znam takie dziewczyny ,ale na nie czasem ktos poleci ,a czasem sie tylko osmiesza

reasumując- moim zdaniem kochanki maja sumienie wtedy i tylko wtedy gdy zostaną porzucone. W innym wypadku sumienia nie posiadaja.

bredzisz słonko . bo to ze wielu jest takich , nie znaczy ze wszystkie . czasem same sobie zony są winne zaistniałej sytuacji i niedopuszczja mysli , ze nic nie bierze sie bez przyczyny !! mysla ze sa takie wspaniałe , ale widac nie skoro maz szuka czegos u innej , nie ma zmiłuj jest przyczyna , jest skutek

inaczej piszac dlaczego pracujesz ? zawsze sie znajdzie ktos kto bardziej tej pracy potrzebuje , dlaczego zatem jej mu nie oddasz ?

a to ,ze gorsza od kurwy to niby dlaczego? kurwa jest gorsza bo robi to dla pieniedzy wlasnie. a poza tym wiele razy przeciez dziwki sypiaja z zonatymi dla kasy i nic sobie z tego tez nie robia. i jeszcze kazdy moze je miec za kase kto tylko chce

ja moze jestem jakby to niektorzy powiedzieli ,,puszczalska " ale przynajmniej nie chce tego robic za kase choc jak pisalam moglam

o- matacz witamy- jak tam twoje foty z sympatii- dalej krążą?;-) to była niezłwa zwała jak Cię zdemaskowalismy...I ta czarna meblościanka w tle....zobaczyć zdjęcie starego gościa stylizujacego się na macho- to było bezcenne...:-) Jak znajde topic to bądz pewien , że wkleję. W internecie pisze się nie ołówkiem a tuszem starawy kolego.

nie kazdy , ten ktoremu pozwola na skozystanie z ich usług , a nie kazdemu pozwalaja

zdemaskowaliscie / zaledwie jakis kmiot tak uwaza , ja jestem jak juz pisałem z slaska , ale co mi tam .... mysl sobie co chcesz ,

no jak ktoras pracuje w agencji to raczej kazdemu w kazdym razie moglam miec sponsora choc duzo starszego to dzianego ,ale nie chcialam. a ,ze znajdzie sie przystojnego co bedzie placil mozna sobie pomiedzy bajki wlożyć