I co teraz? Pomóżcie.

Byłam z chłopakiem prawie siedem miesięcy. Wczoraj wróciliśmy do siebie, ale stwierdził, że mnie nie kocha ale jeśli dam mu czas to pokocha. Powiedział mi, że wrócił do mnie, bo mu na mnie zależy i spróbuje mnie pokochać. Jak mu to ułatwić? Pomóżcie... :(

moze oralnie?

Liczyłam na poważne odpowiedzi...

to oralnie i analnie

no ale przecież jak porządnie obciągniesz to żaden facet Ci się nie oprze :)

czekam na ten piękny moment, na ten przełom...kiedy w końcu ZS napiszę coś mądrego

kiedy w końcu ZS napiszę coś mądrego z przyjemnoscia bede cie nasladowac, wskaz mi swoje madre posty

na tak głupi temat nie da się napisać nic mądrego więc nie dziwię się że udzielił takiej a nie innej odpowiedzi :)

badz po prostu soba.Nie graj zadnej innej osoby niz jestes.To Ciebie ma pokochac, taka jaka jestes na codzien, a nie od swieta. Zycie to nie teatr.

okki problem w tym że On się pojawia na forum baaaardzo często a jeszcze nic mądrego nie napisał

a jeszcze nic mądrego nie napisał naprawde ubolewam nad tym, ze gdy pisze powaznie to brzmi to dla ciebie jak przekaz z marsa, nie moge brac odpowiedzialnosci za nasze szkolnictwo

nie moja wina że uczęszczałeś do szkoły specjalnej

Byliście ze sobą 7 miesięcy i kochał Cię. Rozstaliście się, przestał Cię kochać. A teraz mówi, że pokocha, ale dopiero za jakiś czas? To żart czy bezdenna głupota?

oooooo@@ nie wiem jak w innych topikach ale w tym to się z nim zgadzam :P ja bym nie mogła w ogóle tworzyć związku z kimś kto na samym wstępie mówi mi, że mnie nie kocha ale stara się tego dokonać xD nosz kurwa! Co mam powiedzieć sercu "Ej Ty głupi mięśniu masz kochać tę tam Mariolkę" i co tak po prostu ją pokocha? Ale laska będzie udawać kogoś kim nie jest żeby ten się w niej zakochał jaaaaaaaaa ile wy lat macie? Albo jest chemia albo jej nie ma... a przynajmniej autorko nie łudź się że już w związku jesteś bo się możesz gorzko rozczarować jak on przyjdzie i Ci powie sorry jednak nidyrydy... albo powiesz mu "kocham CIę" a on "A ja Ciebie jeszcze nie, ale pracuję nad tym" no śmiech na sali....

nie moja wina że uczęszczałeś do szkoły specjalnej wybacz, nie moge pamietac wszystkich moich uczniow, nie dales rady?

okki za bardzo wnikasz w tę całą sytuację. Ja myślę, że on po prostu sobie wymyślił, że nakłoni takim wyznaniem zakochaną po uszy dziewczynę do ciągłego nadskakiwania. I zrobił to z pełną świadomością.

i nawet nie nauczyli Cie czytać :( ojej jaka szkoda

z pelna swiadomoscia to niunie typu autorka licza na to, ze sygnaly dymne sprawia, ze facet stanie sie LEPSZY

Ona chyba jeszcze bardzo młoda jest, więc nie bądź taki surowy dla jej naiwności.

zielonks masz racje ale chciałam lasce pokazać jak to wyglądam dla mnie ot takie przemyślenie :P

więc nie bądź taki surowy dla jej naiwności. jestem surowy dla jej rodzicow :-)