Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ster

Masturbacja w pracy

Polecane posty

Gość jurekkoz z gda
sprawa ... to nie tak... Ty też obnażasz się w towrzystwie? kobietom znacznie łatwiej... mając spódniczke łatwiej dostać się do dziurek... a ja chyba musze dygadac do toalety za niezwykle pilna potrzebą... czy raczej potrzebami, bo jest Was tu kilka i każdej chciałoby się poświęcić odrobinkę... babie doly? koncerty? co planujesz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyslalam mmska mezowi,niech tez cos ma z tej mojej dzisiejszej aktywnosci.:P ozin,ty sie chlopie chyba bardzo meczysz. leon to ma zycie :D ladnie opisalas,ale na takie akcje wybieram swit. nie potrafilabym po takim namietnym obciaganiu zasnac ponownie. czy wy sie mozecie zajac czyms innym jednoczesnie?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona - niestety nie jest to możliwe, już to w innych tematach pisałem więc nie będę rozwijał - jak chcesz się przekonać to odezwij się na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko... czlowiek przybywa tu na chwile i czytajac... o moj boze... uspokoic sie nie moge... co za rozpisane towarzystwo dzisiaj sie pokazalo ;) z wielka.... wena tworcza... wpadlam za biurko zaledwie na pol godzinki i juz jestem w tym stanie co zawsze... hehe... uwielbiam Was,... czasem mysle czy nie staliscie sie dla mnie jakims rodzaju narkotykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzę do ciemnego mieszkania z torbami wypełnionymi zakupami. Zamykam drzwi. Nagle słyszę kroki. Podchodzisz i obejmujesz mnie mocno od tyłu za talię. Automatycznie rzucam torby, odwracam się, a nasze usta łączą się w spragnionym, długo wyczekiwanym pocałunku. Zanurzam ręce w twoich miękkich, kasztanowych włosach. Schodzisz ustami niżej, całujesz policzki, żuchwę, szyję, płatki uszu. Dodajesz żaru, ocierając się o nie delikatnie zębami. Moje dłonie odkrywają każdy zakamarek twojego torsu. Zaczynam odpinać guziki twojej koszuli i całuję twoją nagą klatę. Po chwili ty, przejmując inicjatywę, zaczynasz całować miejsce, gdzie zaczyna się wniesienie moich piersi. Odpinając guziki, schodzisz coraz niżej. Napawamy się wzajemnie miękkością i zapachem swoich ciał. Przypinasz mnie jeszcze mocniej do ściany i przytrzymujesz mnie. Obejmuję cię mocno nogami. Kładziesz swoje silne dłonie na moich pośladkach i mocno je ściskasz. Zniecierpliwiona zrywam z siebie stanik. Pieścisz moje piersi. Całujesz je, umiejętnie omijając domagające się twojego dotyku sutki. Gdy z głębi gardła wydobywa się mój zniecierpliwiony jęk, zaczynasz poświęcać im więcej uwagi. Po chwili stają się bardziej twarde, niż mogłabym przypuszczać. Przyciskam twoją głowę do moich piersi, które ciągle są nienasycone i domagają się twojej uwagi. Spełniasz to życzenie, w końcu zaspokajamy siebie nawzajem. Czuję twoją twardość ocierającą się o moje podbrzusze. Zsuwam ręce niżej odpinam rozporek od twoich jeansów. Klękam na kolana. Zsuwam z ciebie wszystkie warstwy. Chwytam twojego sztywnego penisa w dłoń o muskam językiem jego czubeczek. Wydobywa się z ciebie jęk rozkoszy. Wsuwam go do moich ust, robię to coraz bardziej energicznie, jednocześnie masując twoje jądra. Rozpływasz się z rozkoszy. Twoje pomruki sprawiają, że robię się jeszcze bardziej wilgotna. Odsuwasz moją głowę od swego przyrodzenia. Podnosisz mnie i mówisz, że nie chcesz tego za szybko skończyć. Rozpinasz zamek mojej spódnicy. Zsuwasz ją powoli, drażniąc się ze mną. Gładzisz mnie przez majtki. Po chwili mojego oczekiwania, w końcu zsuwasz je ze mnie. Twoja dłoń dotyka mojej cipki, odkrywając, jak bardzo jestem wilgotna i gotowa na ciebie. Zataczasz kciukiem kręgi na mojej łechtaczce. Jęczę z rozkoszy. Chwytasz swojego penisa i wsuwasz się we mnie nadzwyczaj powoli, wydobywając na wierzch ogromne pokłady przyjemności. Nasze odgłosy dowodzące pożądaniu wypełniają cały przedpokój, odbijać się echem od jego ścian. Podnieca nas to jeszcze bardziej. Wchodzisz we mnie coraz szybciej i szybciej. Chcąc dać mi jeszcze więcej przyjemności, ciągle stymulujesz moją łechtaczkę. Po chwili osiągam orgazm, krzycząc głośnio. Zalewa mnie fala nieprzezwyciężonej przyjemności. Zaciskam się mocno na twoim członku, pulsując w rytmie mojego bijącego oszalale serca. Czując jak bardzo ciasna się robię, wypuszczasz swoje soki wprost w moją pochwę, dając mi jeszcze więcej przyjemności. Wciąż pozostając we mnie, obejmujesz mnie ramionami i opierasz twarz na przeciwko mojej. Dyszymy ciężko, czując nasze zaspokojone ciała blisko siebie. Uśmiechamy się do siebie zalotnie, dziękując niebiosom za tą boską chwilę, a potem wracam do naszej codzienności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++40++
to opowiadanie o ankieterze coś mi przypomniało.... też nie wiedziałam kto był we mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona - Twoje opowiadania są naprawdę dobre! intryguję cię? ;) napisz a dowiesz się więcej - nie będę się tu obnażał przed wszystkimi... ++40++ - wow! a jaka to była sytuacja dokładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ... otwórz jeszcze jedno i napisz z prywatnego ;) ze slużbowego nawet nie śmiem prosić... też jestem w pracy i tylko w pracy tutaj pisuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj boszsz... tak mnie rozpaliliscie ze oszaleje... siedzac tu nie zauwazylam pana informatyka ktory przyszedl(cholera wie kiedy) i naprawia cos pod biurkiem szefa - a mamy biurka polaczone - siedzimy vis a vis (ale ze mamy scianke postawiona ba niurku to sie nie widzimy - i cale szczescie) ja - jak zwykle z reszta... siedzac na tym forum przezywam ogromne fale podniecenia... a za sprawa paluszkow... nawet orgazmy... i bawie sie moja muszelka jak przystalo na taki stopien podniecenia... nozki szeroko rozstawione... kolanka leciutko uniesione do gory... bo nogi postawilam na malym stopniu ktory mam pod biurkiem... ... i nagle slysze odglos upadajacych narzedzi i walniecie w biurko ... chlopacy chyba sie pokapowali (jak zwykle) i zaczeli chichotac... informatyk siedzi pod tym biurkiem i probuje sie skupic na pracy (nie musze mowic ze ma w sobie cos pociagajacego?) ale... pozycji nie zmienilam... tylko teraz nie wiem co poczac.. bo on chyba wrocil do pracy szef przyszedl i sie pyta czy dlugo jeszcze tam bedzie grzebac na co informatyk... wie szef co... niech szef idzie na lunch bo tu cos nie tak jest... sama nie wiem czy mam ochote zapasc sie pod ziemie przez to ze to juz 3 pracownik przez ktorego zostalam przylapana... czy jestem bardziej podniecona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echhh - świetnie! myslę, że bardziej Cię to kręci niż peszy ;) Ona - nie przesadzaj, to nie jest tak, że zawsze jak coś odkryjemy to czar pryska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++40++
john... opowiadanie o tym trochę czasu by mi zajęło, a mam jeszcze trochę pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozin
Ona nie bede juz czytal Twoich opowiadan , wykanczasz mnie , nie wiem co , kurcze nie moge , ide stad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++40++
echhh.... nie tylko ty jesteś napalona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
+40+ - jeśli to realna przygoda to zapewne cała tu zgromadzona gawiedź, do której sie zaliczam ładnie Cię prosi o opowiastkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++40++
realna i do tej pory mi się nie powtórzyła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda,wariatko brakowalo mi cie wiesz? ;) jestes niemozliwa!!!widze ta sytuacje jak przed nosem. i ulzylo mi bardzo,ze to pod wplywem pulsujacego w zylach podniecenia co drugi mijany mezczyzna wywoluje dodatkowe dreszcze na karku..... ona-pisz koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...zaraz tam uparciuchu :) co ja poradzę ze kunie swoimi opisami i siebie i sytuacji, po prostu jestem Ciebie bardzo ciekaw, i bardzo się rozczarowałem swoją mylna dedukcja odnośnie metra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×