Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam kaca zwłaszcza maoralnego

Mam morlaniaka...nie wiem czy słusznie//

Polecane posty

Gość mam kaca zwłaszcza maoralnego

Zaczne od tego ze juz zawno zapomnialam jak to jest byc uwodzona przezf aceta, zdobywana, jestem w zwiazku od kilku lat i moj mezczyzna przyzwyczail sie do tego że mnie ma, przyjal to jako cos stalego i niezmiennego i tak jest mu dobrze, ale mi tak bardzo brakuje tego zeby czuć sie piekna, pozadana..ok nie narzekam na brak powodzeniaa lae chodzi o cos innego, o taki moment kiedy wiesz ze panujesz nad facetem, jest twoj po prostu nawet jesli tylko na chwile no i niestety ostatnio bylam na imprezie z dziewczynami i na moje nieszczescie zaczelam tanczyc z pewnym facetem no i hmm nie docenilam go chyba, bo tanczyl niesamowicie, nigdy nie tanczylam z kims z kims tak doskonale rozumialabym sie na parkiecie zaczelo sie niewinnie, tanczylismy obok siebie, potem coraz bliżej i bliżej i w pewnym momencie poczulam ze odgarnia mi wlosy (a mialam baaaaardzo mocno wycieta bluzke na plecach) i musnal ustami moj kark a dlonia gladzil plecy - i to byl moment kiedy wiem ze powinnam uciec, podziekowac za taniec i zejsc z parkietu, ale gdzie tam bylam wstawiona, dotyk jego ust sprawil ze puscily moje hamulce zaczelam go prowokowac jeszcze bardziej, ocieralam sie o niego piersiami bez stanika (jezu :(), w pewnym momencie powiedzial ze ma straszna ochote zeby mnie pocalowac a ja skonczona idiotka co zrobilam? szepnelam mu do ucha że "nie wolno nam tego robić" i musnelam jezykiem jego szyje i delikatnie przygryzlam ucho.... on oczywiscie probowal mnie pocalowac ale odsunelam glowe, ale czulam że ma na mnie ochote a mimo to tanczylam z nim dalej, ocieralam sie pupa o jego krocze - przepraszam za tak doslowny opis tej sytuacji ale musze Wam to jakoś przedstawic i to tylko moja wina, prowokowalam go, podobal mi sie strasznie - nosz kurde nie wiem co mi odbilo, czuje sie z tym strasznie, i nie moge przestac o tym myśleć - jak to mozliwe że mialam taka straszna ochote na innego faceta, moze nawet nie na seks, ale chcialam czuc na sobie jego dlonie, jego cieply oddech na szyi, no podniecal mnie i tez chcialam doslownie wessac sie w niego jestem w zwiazku od 5 lat i nigdy wczesniej nic takiego mi sie nie przydarzylo :( i czuje ze musze o tym wszystkim opowiedziec mojemu facetowi...bo to mnie zje od srodka sama nie wiem co robic powiedziec mu ? ale jak? poradzcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej nic nie mów, ty sobie oczyścisz tylko sumienie, a on będzie się zastanawiał czy na pewno do niczego więcej nie doszło, naruszysz jego zaufanie, nie warto, nie myśl o tym i nastepnym razem bardziej się pilnuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoOoOsEr
Hahahaha jaka kurwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoOoOsEr
Idź ty do burdelu, chociaż zarobisz. I tu widać kto chodzi na imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
NIe móW!!!! Po co?????????????????? Co Ci to da? Jeśli do niczego więcej nie doszło, to daj sobie spokój z rozpamiętywaniem tego, minie jakiś czas i zapomnisz. A tak poza tym to całkiem normalne, każda z nas lubi czuć się pożądana, a w tak długim związku wiadomo - trochę już nudą wieje... Ja jestem w związku jakieś 8 lat i też czasem lubię prowokować facetów, lubię poświntuszyć z nimi słownie itp. Jeszcze nigdy nie zdradziłam, kocham mojego faceta, ale po 8 latach już tak bardzo o mnie nie zabiega, co rozumiem ;) Ale poświrować sobie z innymi tak dla jaj, czemu nie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumien Cie
ale nie mow tego Twojemu facetowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoOoOsEr
Co za dzwiki. Po takim czymś przestaje się wierzyć w kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
Looser, a ile czasu najdłużej byłeś w związku z kobietą? Jak przeżyjesz tyle co my, to może zrozumiesz, że lekka odmiana (nie zdrada!) czasem jest jak najbardziej ok. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwicie się, że o was nie zabiegają? o czemu niby mają się płaszczyć przed laskami o mentalności kurwy, które dadzą się obmacać pierwszemu lepszemu na imprezie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoOoOsEr
Ociearnie się o penisa , całowanie w szyje, przygryzanie itd to według Ciebie porzadku jak ma innego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"lekka odmiana (nie zdrada!) czasem jest jak najbardziej ok." rozumiem, że nie masz nic przeciwko temu, żeby twój facet w ramach "lekkiej odmiany" flirtował z innymi laskami i je obmacywał? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście lizać inne i przygryzać uszy (a może nawet sutki) też może, bo to przecież żadna zdrada :D no co za idiotki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khattee28
Ciekawe jakby to wygladalo w druga strone :o Co za baby. Faceta od razu by zjebaly :o Beznadziejne jestescie. Tworzy sie kolo wzajemnej adoracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie mów.
Nie warto mówić o tym facetowi, niedługo i tak o tym zapomnisz i będzie ok, a jakbyś powiedział to on pewnie by sobie dopowiedział resztę, faceci już tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
hehe, po 8 latach związku nie może być TAK SAMO jak na początku związku, chyba o tym nie muszę nikomu mówić. Po prostu rutyna, mieszka się razem, wszystko robi się razem, a więc czasem fajnie jest sobie uświadomić, że nadal jest się atrakcyjną w oczach innych facetów. Mój facet gdziekolwiek nie jest, w sklepie, w urzędzie, też zawsze zagaduje babeczki, one to lubią, widać to na ich twarzach i jak wdają się w dyskusję. Ja nie mam nic przeciwko, przynajmniej wiem że mam atrakcyjnego faceta, co potrafi ściemniać i lubie być o niego zazdrosna, temperatura wtedy rośnie... :P Tak samo jak on widzi kiedy za mną na plaży oglądają się faceci i jak widzi moją minę, że się do nich uśmiecham, to też zazdrość go zżera i najczęściej wtedy mamy najlepszy, dziki seks :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ba :D według takich idiotek facet nawet jak obejrzy filmik porno to zdradza, a kobieta może się lizać i obmacywać z innym - to jest tylko mała odmiana! :D "niedługo i tak o tym zapomnisz i będzie ok" dopóki facet nie zacznie zawadzać rogami o futrynę w drzwiach... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"po 8 latach związku nie może być TAK SAMO jak na początku związku" może być lepiej niż na początku. o ile kobieta nie jest tępą cipą, myślącą tylko o dowartościowaniu własnego ego. zresztą, nie łudźcie się, młodsze i piękniejsze to już nie będziecie. a facet jak tylko dowie się o takim wyskoku (a dowie się, gdy pokłócicie się z koleżanką, z którą na takiej imprezie byłyście) kopnie was w stare dupsko i będziecie miały prawdziwą "małą odmianę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
E tam Żabo smęcisz. Żyje nam się świetnie. Przez te 8 lat ani razu nie zdradziłam, a niewinne flirty? Kto ich nie ma? :) Ja lubię czuć się kobieco, lubię czuć wzrok facetów na sobie, mnie to kręci, czuję się wtedy jeszcze bardziej seksi, gdyby nie ta świadomość to pewnie nie byłabym tak dobrą partnerką dla mojego faceta i już dawno byśmy się rozstali. Dajcie ludziska sobie trochę luzu w związkach. I oczywiście że po 8 latach nigdy nie będzie TAK SAMO! Nie stwierdziłam że jest gorzej, tylko INACZEJ! To chyba normalne, że po 5, 8, 10 latach facet nie przychodzi do kobiety codziennie z różą i codziennie nie mówi jej jaka to jest piękna, jeśli tak uważasz, to sama siebie okłamujesz, albo jeszcze nie byłaś nigdy w długim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buahahahaha. Odmiania jest okey?Durniejszego tekstu to ja nie słyszałam.Nie wiem riri ile jesteś w związku ale ja jestem prawie 12 lat i nie nudzi mi się.Chyba,że jesteś z dupy partnerką i nie umiesz go ciągle podniecać i zaskakiwać.My na nudę z moim facetem nie narzekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
riRiri - może zaproś jakąś młodszą i ładniejszą do trójkąta, w końcu nic bardziej nie podgrzewa temperatury w łóżku niż zazdrość - według ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
Damascenka - nie masz flirtów, bo tylko jeden nudziarz Cię zechciał :D Reszta pewnie nawet nie nawiązuje z Tobą flirtów, bo wystarczy chwila z Tobą, aby nikomu nie chciało się nawet z Tobą pogadać choćby o pogodzie :) Jagoda - otóż seksu u nas aż zanadto. Potrafimy wzniecać w sobie żar pożądania :) Choćby tym, że na imprezach nie bawimy się tylko ze sobą jak dzieci w przedszkolu w jednej parze, ale tańczymy z różnymi ludźmi, bawimy się także z różnymi i ukradkiem obserwujemy siebie nawzajem. Fajny jest widok własnego partnera na którego lecą babki. Mnie to na przykład podnieca :) Kiedyś byliśmy na imprezie z podobną parą jak mniemam Ty Jagódko i Twój mężuś :) Mąż nawet nie dał swojej żonie zatańczyć z nikim, oczywiście twierdził, że dlatego że oni są sobie wystarczalni i po co ktoś miałby w tańcu obłapiać jego żonę :D hahahahahahahahha Para była tak udana, że śmiechu z nich było co nie miara :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
Żaba, młodszych lasek naokoło jest mnóstwo, czy ładniejszych to kwestia wątpliwa :P i jakoś mnie to nie boli. Każdy wiek ma swoje przywileje. Do trójkąta nikogo nie potrzebujemy, radzimy sobie świetnie sami. Zabawa czy flirt z innym facetem nie równa się uprawianie z nim seksu, coś tu chyba nie halo zrozumiałaś :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie chodzi tylko o seks ale nie każdy musi zaraz flirtować na boku,żeby nie być nudny.Mamy wiele pasji,zainetersowań.Potrafimy sie bawić osobno,wyjezdzać ze znajomymi osobno ale nie patrze na innych facetów bo kocham mojego Krzyśka a on mnie i to nam nie potrzebne.I wierz mi,ze mamy w związku dużo swobody i nie jemy sobie ciagle z rączek.Jednak nie wyobrażam sobie aby inny facet mnie gładził po plecach czy lizał po szyi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
Damascenka - a kimże wg. Ciebie jest prawiczek, bo nie zajarzyłam Twoje wypowiedzi. Jagódka - nigdzie nie napisałam że uważam za ok. gładzenie się po plecach, ale jak już kobieta tak dała sie ponieść emocjom, to po co mówić to mężowi, tym bardziej że źle się z tym czuje. Ja piszę o tym, że flirt nie jest czymś złym!!! Tak samo taniec z kimś, a że po kilku głębszych ręka sie komuś omsknie... :P no i co z tego :D Oj tam z tym wyjeżdżaniem we dwójkę itp. A my to niby nie wyjeżdżamy? Nas nosi po całej Europie, a i nawet o Azję razem zahaczyliśmy, no i czym się tu chwalić, ja nie o tym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×