Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona codziennoscia ***

Maz mi nie pomaga przy dzieciach .

Polecane posty

Gość zmeczona codziennoscia ***

Jestesmy cztero-osobowa rodzina .Rodzice i dwoje dzieci 6 i 2 latka .Ja nie pracuje , zajmuje sie domem .Maz pracuje na budowie .Zazwyczaj przychodzi pozno i nic mi nie pomaga przy dzieciach , zakupach i roznorakich pracach .Wszystkim zajmuje sie sama .Nawet jak przychodzi z pracy wczesniej to i tak szuka sobie zajecia w garazu i dzieci go nie interesuja .Lub tez tak jest ze woli isc na piwo do sasiada niz przyjsc do domu ( i mowie tu prosto po pracy w roboczych ciuchach, nawet obiad je dopiero wtedy jak swoje juz odsiedzi u sasiada ) A ja juz jestem tak zmeczona ze nie daje rady .Zrobilam sie nerwowa , wiecznie krzycze na dzieci a potem mam wyrzuty sumienia ze zle sie zachowalam .Marze o tym aby sama gdzies wyskoczyc bez dzieci choc kocham je nad zycie i to wlasnie one sa najlepsza rzecza jaka mnie w zyciu spotkala .Starszego syna zaprowadzam do zerowki i mlodsze musze zawsze zabierac ze soba rano i popoludniu . Zazdroszcze jak widze jak tatusiowie odprowadzaja swoje pociechy do szkoly .Moj maz pracuje ale bylo tak ze nie pracowal to ani raz przez caly rok szkolny nie zaprowadzil synka do przedszkola .Kompletnie sie do tego nie nadaje , nie potrafi pomoc sie ubrac , rozebrac , jest nerwus i tylko krzyczy .Wszystko robie sama , zakupy , rozne sprawy .On jak jedzie do sklepu to tylko po piwo . Wszystko robie z dziecmi ( babcie sa daleko ) gotuje , sprzatam , myje samochod itp a dzieci tak we wszystkim przeszkadzaja ze juz brak mi sil .Mam na mysli to ze rozrabiaja jak np.zaplanuje umyc okna ( zabieraja wiadro , plyn , wychodza na krzeslo , tu zwala , tam wyleja doprowadza mnie to do szalu bo nic nie moge zrobic na spokojnie .A maz i tak jak wraca z pracy to mowi co robilas dzisiaj ? nudzilas sie ? uwaza ze pracuje , zarabia na rodzine i tu jego obowiazki sie koncza .To ja powiedzialam przy tesciu ze ja tez pojde do pracy i juz potem nic wiecej robic nie bede ani gotowac , ani sprzatac czy zakupy bo pwiem ze pracuje , zarabiam na rodzine .Tesciu go wybronil ze corka pracuje zawodowo i w domu tez wszysko lsni ...egoisci . Maz do kosciola nie chodzi to nawet dwojke zabieram ze soba i WYCHODZE Z SIEBIE JACY SA NIE GRZECZNI bo nawet te chwile nie potrafi sie zajac dzieckiem .Otwiera wszyskie drzwi dwuletnia dziewczyna idzie na zewnatrz sama a nie mamy ogrodzenia a on siedzi przy komputerrze i ma w dupie .....moglabym tak ksiazke napisac . Marze o tym aby dzieci byly juz duze samodzielne i wtedy hm...wtedy mu pokaze ....jeszcze zateskni za porzadkiem i obiadkami ...obiecuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to idz do roboty
i zostaw go z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×