Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ze mną jest chyba coś nie tak

Wpadłam po uszy. Fajnie, ale to było ponad pół roku temu

Polecane posty

Gość Ze mną jest chyba coś nie tak

Zacznę od tego, że chodzę jeszcze do gimnazjum, więc jestem młodą gówniarą, która nic nie wie o życiu itd, itp :) Sprawa wygląda mniej więcej tak: chodziłam do podstawówki z takim jednym X, więc znam go dość długo. W zeszłym roku (z powody braku miejsc w paru klasach) siedzieliśmy razem na 2 przedmiotach. Z początku nie bardzo mi to odpowiadało, bo nie dogaduję się z facetami, ale na razie było w porządku. Trochę sobie gadaliśmy i lekcje mijały bez rewelacji mniej więcej do grudnia, w którym zdałam sobie sprawę, że cały tydzień z utęsknieniem czekam na te lekcje biologii i matematyki, na których siedzieliśmy razem. A później siedząc w ławce nie miałam pojęcia, o czym mówić, a w głowie wyobrażałam sobie Bóg wie co;) jak go widzę, to się uśmiecham, jak coś do mnie powie, to cały dzień o tym myślę, jak mnie dotknie (nawet przypadkiem) to do końca chodzę w skowronkach. To chyba nie jest normalne. W tym roku nie siedzimy razem, a ja, jak głupia, nie zawsze wystarczająco odważna, żeby zacząć rozmowę, zamiast tego siedzę i myślę o jego zielonych oczach i radosnym uśmiechu. W dodatku facet ma dłuższe rzęsy niż moje! :)Wstępnie mamy iść do tego samego liceum, ale ostatnio powiedział, że nie jet tego pewny. A ja spędzam wieczory łapiąc się na marzeniach, że idziemy razem na studniówkę. Nie jestem na tyle głupia, żeby wierzyć w jakąś prawdziwą miłość, na którą jestem zdecydowanie za młoda, ale zauroczenie nie mija od ponad pół roku, tylko cały czas wzrasta. Z wyglądu też jestem całkiem w porządku, wysoka, szczupła i nie odstraszam twarzą;) Jestem zbyt tchórzliwa, żeby porozmawiać z nim wprost, a staram się dać delikatnie do zrozumienia, ponadto on chyba też mnie lubi, ale... no właśnie. I w tym momencie oddaję głos Wam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurnal joint
nie chce mi się czytać ale tak, zalezy mu na tobie, daj mu ciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Taaak, powinnam przewidzieć, że pojawią się tu osoby, które bez znajomości tematu będą wypowiadać się. Dzięki jurnal joint, ale nie zastosuję się do twojej rady;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprawnie napisane
jak na gimnazjalistkę, natomiast co do spraw uczuciowych niech inni się wypowiedzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Poprawnie napisane? Mam nadzieję:) a może ktoś się wypowie konkretniej na temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
Oooo, sama pamiętam moje pierwsze zauroczenie! Byłam wtedy trochę młodsza. Jest tu jakiś specjalista od związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Hmmm... dzięki;) podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
Ej, ludzie! Temat był ciekawy. Up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Ktoś jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@a@
ja moge powiedziec tylko tyle ze do odwaznych swiat anlezy, szkoda byloby zakonczyc taka znajomosc, musisz sie uzbroic w sile i jakos zagadca do niego..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też pamiętam moją miłosc z gimnazjum, byłam wtedy w I klasie, on w III, miał na imię Tomek, poznaliśmy się od razu w pierwszym tyg września, pozniej on zaczął do mnie pisac smsy oczywiście w domu, bo w szkole ani mru mru, no ale pod koniec czerwca zaczeliśmy ze sobą chodzic;) byliśmy razem ponad rok z przerwami. rozstalismy sie bo to taki babiarz był, teraz już ma dziecko, czasem się widzimy, mówimy sobie czesc itp. heh fajnie tak sobie poprzypominac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boziu to było 8 lat temu, a mi się wydaje że całkiem niedawno, ale ten czas leci. a co do ciebie autorko to nie wiem dawaj mu jakieś znaki, uśmiechaj się, mów czesc, staraj się żeby choc raz dziennie cię zobaczył. jesli mu się podobasz to w końcu sam zrobi krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Świetnie. On idzie do innej klasy niż ja. Kiedy się o tym dowiedziałam, to zamknęłam się w pokoju i zaczęłam wypłakiwać się w poduszkę, aż zaniepokojeni rodzice do mnie przyszli. Oczywiście nie łudzę się; wiem, że to nie jest wielka miłość do końca życia, nie weźmiemy ślubu i nie będziemy mieli trójki dzieci, ale sentyment zostanie. Będę tęsknić. On pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
Ojej, szkoda, że tak się skończy;( w sumie to u mnie nie było inaczej, ale zawsze to smutno usłyszeć;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keczup i musztarda
Skoro idzie do innej klasy to teraz jest okazja zrobić pierwszy krok, jeżeli będzie zainteresowany to super, jeżeli nie to i tak nie będziesz widywała go na każdej lekcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
A to niby takie łatwe zrobić pierwszy krok? Ja się męczyłam z tym "pierwszym krokiem" chyba z miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Kto tam bardzo mądrze polecał pierwszy krok? Ja już nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Wiem, że pewnie macie głęboko to o czym piszę, ale tak się strasznie cieszę! Jest ogromna szansa, że jednak będziemy w tej samej klasie. Tak na 90%. Kiedy wyobrażę sobie resztę szkoły bez niego i Jego uśmiechu to opuszczają mnie siły. Jego spojrzenie dodaje mi motywacji do życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Jak napisałam wyżej, wiem, że to was nie interesuje, ale ten temat to taki mój sposób na zwierzenie się:) Nie podobam mu się, wdzięczę się jak ostatnia idiotka, staram się rozmawiać, wysyłam smsy, a z jego strony nadal nic. On nie wydaje się takim typem osoby zakochującej się non stop a przynajmniej tego nie widać. Jest bardzo lubiany i kręci się wokół niego pełno osób, gdyby chciał, to mógłby sobie wybać którąś z dziewczyn, ale nieee, on wszystkich traktuje równo. Może kiedy bardziej dojrzeje, to poczuje coś do którejś, ale na razie jestem zmuszona czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Zazdrościsz? ALe czego, tego, że mam 15 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Ok, kontynuuję. Jak już mówiłam, bardzo dużo osób go tylko lubi, ja udaję wobec innych, że go bardzo lubię. Wobec niego... hmm. Tyle się słyszy o tym patrzeniu w oczy, uśmiechaniu się. Zależnie od okazji wtrącam też różne komentarze skierowane oczywiście w jego stronę. Kiedy miałam przez chwilę jego rzecz, dyskretnie spryskałam ją swoimi perfumami. Nie mogłam się powstrzymać, wyobraziłam sobie, jak później poczuje część mnie, gdy mnie już nie będzie widział. Myślicie, że to był dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Ponawiam pytanie: czy myślicie, że te perfumy z ostatniej wypowiedzy były dobrym pomysłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka dziwna przykra ja
Nie wiem czemu Ci tak zależy, żebyście byli w tej samej klasie w liceum. Ta sama szkoła stanowczo by wystarczyła według mnie. Jak to się mówi "nie bierz dupy ze swojej grupy" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Zależy mi na tym, ponieważ przelotne widzie się na korytrzu to dla mnie za mało. Na kogo uśmiech będę patrzeć na lekcji? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
To trochę dziwne, jak znajomości przygląda się cała klasa, ale mnie to nie obchodzi. Byłabym szczęśłliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Prawdopodobnie jest to jedna z takich znajomości, o której już za 5 lat nie będę pamiętać. Ale jak na tą chwilę jest dla mnie ważna. Myślę o nim już rok, minął w wigilię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze mną jest chyba coś nie tak
Może się dziwicie, bo zakochane nastolatki zazwyczaj wierzą w wielką miłość na zawsze, a ja nie. Ja jestem realistką i zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie stracę szansę albo nie spotkamy się w liceum, albo on odkryje w końcu JĄ. Ja chcę dla niego jak najlepiej, jeśli on będzie szczęśliwy, to ja też... nie wiem tylko, czy tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×