Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kubek tnt

przyłapałam męża na romansie... co dalej? :(

Polecane posty

Gość spiryt1979
CIĘŻKO A WYBACZYĆ JEST ŁATWO ...JAK PISAŁAM WCZEŚNIEJ PRZERABIAŁAM TO I OCZYWIŚCIE PISZĘ ŻE TO MOJE PRYWATNE ZDANIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze go dziecinne
ale poszlabym do tego przedszkola i nawymyslala wywloce przy jak najwiekszej licznie osob, tak zeby miala problemy a dyrektorce naswietlilabym sytuacje tak czy inaczej nie widac pozytywnego zakonczenia maz- czy bedziez jedza w domu, - czy dobra - bedzie do niej wracal .. romans uciety jak Romeo i Julii, bedzie musial miec kontynuacje .. ale przeczekalabym, "dala szanse" i uwazala zeby miec dowody dla sadu jesli ja przeleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhcbd
a co dyrektorke czy pracodawcy obchodzi co kto robi po pracy i jakim jest czlowiekiem , tu wazne jest jakim jest w pracy , jak pracuje ,a nie czy ma romans czy nie ma ! kazdy niech swojej dupy pilnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek tnt
to nie przedszkole tylko szkoła podstawowa, na razie nawymyslalam jej w jej mieszkaniu, jak go zawiozłam do niej.... ostrzegłam ją, że każdy kolejny ruch to jej wylot z pracy... sądzę jednak, że spłynęło to po niej jak po kaczce, wzięła na przeczekanie, pożar się ugasi to znowu bedzie mu sie dobierać do gaci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhcbd
nie masz mocy sprawczej by wyleciała z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek tnt
wiem, że nie mam, walnęłam mądrość ludową i tyle ;) znalazłoby się wiele zastrzeżeń do niej samej jako nauczycielki, poza tym podrywanie ojca na i po wywiadowkach jest niesmaczne i nie godzi sie z etyką nauczycielską... do tego dziecko mi powiedziało, że pani je ostatnio bardzo przytula i jest miła ręce precz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli mnie boli mne boli
jestes zalosna autorko:-O grozisz babie ze wyleci z roboty zeby sie nie zblirzala do twojego chlopa. Chryste za ksztu dumy nie masz ani godnosci :-O ja bym kurwa do niej poszla z jego walizkami i powiedziala : masz co chcialas i KONIEC! zal mi ciebie ze teraz walczysz w ten sposob o faceta :-O to on ma o ciebie wlaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek tnt
zawiozłam go do niej nawet bez walizek i kazałam go zabierać!!! to nagle nie chciała go ani on nie chciał zostać u niej ;) czasami w stresie mowi sie różne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli mnie boli mne boli
a to po co jej grozisz? niech wypier.........do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek tnt
Zawsze Szczery, fajny jesteś i zabawny ale wybacz w sytuacji w jakiej jestem jakoś niespecjalnie mi jest do śmiechu chciałabym przewinąć taśmę do "za dwa lata".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra...
Ja rozumiem odbudowa związku jak są problemy ale zdrada lub to co zrobił Twój mąż jest przegięciem i dla mnie byłby to koniec związku. Miłość miłością ale trzeba szanować siebie i dzieci bo on Cię nie szanuje ewidentnie a i dzieci ma gdzieś i co dla jakiejś panny....żenada. I napewno nie chciał nic odbudować, a jeśli już miał nadzieję, że przeczeka lub jakoś to będzie. Walczł rzeczywiście jak lew u wychowawczyni w mieszkaniu. Trzeba pomimo bólu spojrzeć realnie na niektóre rzeczy. Ból odbiera zdolność myślenie. A prawda jest taka, że zrobił co chciał i szukał tego co mu jest potrzebne. Nie to nie byłaś Ty, ani rodzina to była ona. Smutne ale prawdziwe. Ale Ty go nie zostawisz widać po wpisach. Będziesz się poniżać i robić z siebie jeszcze gorsze pośmiewisko pufając jak rozłoszczona kotka a ta kobieta będzie zawsze patrzała na Ciebie z góry bo tak naprawdę walczysz o kogoś, kogo ona mogła mieć jakby chciała. Rozejdżcie się na jakiś czas bo to sorry zadne małżeństwo nie jest tylko chory układ od roku i widzisz chyba sama, że na siłe się nic nie da a jeśli przez rok nic w waszym związku nie drgnęło to może znaczy, że go wcale już nie ma tylko pusta otoczka bo dwoje kochającychh sie ludzi przez rok doszłoby już do jakiś kompromisów lub decyzji. Zupełnie nie rozumiem dlaczego się tak poniżasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli partner cie zdradził z kims innym , to znaczy , ze gdzies cos zaniedbałaś , gdziec czegos nie dosłyszałaś , cos zignorowałaś itd. zdradzaja jednak nie tylko mezczyzni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek tnt
napisałam, że mieliśmy kryzys, napisałam też, że ze strony obojga była chęć naprawy zwiazku.. :o dlaczego wiec obiecując mi danie sobie szansy poszedł do innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli mnie boli mne boli
dla mnie to jest tez smieszne ze ona sie tak poniza :-O:-O:-O wlaczy o chlopa drajce..zajebiscie faktycznie.. ja bym go od razu wyjebala za drzwi i byebye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli mnie boli mne boli
poszedl do INNEJ bo chce INNA czy ty to rozumiesz????????????????????????????????????????? a zostal bo nie calkiem wie ze mu z ta nowa wypali wiec woli siedziec u ciebie bo tak jest bezpiecznie i wygodnie. do czasu...az nie sprobuje i nie zasmakuje mu ta nowa cipka ktora tak bardzo by chcial calowac. zalosny dziad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak jest wlascicielką to moze go bez zadnych argumentow wywalic na bruk. teraz na szczescie mwldunek nie jest do niczego potrzebny(na szczescie dla tego faceta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli ? może pigułkę...
Tak walczyć to piękna sprawa. To pokazuje silę człowieka. Ale trzeba wiedzieć o kogo się walczy. Co to za walka o człowieka, który nawet jej nie szanuje i pisze takie rzeczy do innej? No weź się zastanów trochę kryzys kryzysem i jeszcze Ci powie, że nie wie czemu pisał....no nie róbcie z niego mośka, który nie wie co robi bo jak pisał piękne słówka, których żonie przez rok nie powiedział bo nie był pewien to chyba miał świadomość, że podrywa inną. I chciał tego i dalej by to robił gdyby nie wpadka. Nie wiem o co tu walczyć o powrót do braku szacunku i miłości następny rok, następny i co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli mnie boli mne boli
dobra nie o to chodzi, to bylo w przenosni z tym wywaleniem, przeciez wiem ze od razu nie moze. tylko ona jest troche glupia i slepa. uwazasz ze to jest milosc miedzy wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek tnt
Masz rację ZS, że nie tylko kobiety zdradzają, ale ja go nigdy nie zdradziłam chociaż okazji mogłabym mieć wiele bo jestem atrakcyjną kobietą i otacza mnie wielu mężczyzn, ktorych mogłabym mieć u swych stóp nawet bez kiwania palcem. ALE TO NIE SA MOJE WARTOŚCI!!! dla mnie zawsze nqa pierwszym miejscu stała i stoi rodzina. Patrzę na moje dzieci i wiem, że mimo iż oddałabym im serce gdyby zaszła taka potrzeba to nie jestem w stanie wybaczyć mężowi!!! Po prostu nie dam rady. I to on zawsze mnie o to podejrzewał. Śmiałam się z niego że może mierzy mnie swoją miarą? Zawsze tysiące pytań gdzie z kim i po co wychodze.... potem przeszło to w faze "g** mnie to obchodzi...." własnie o to chodzi, że ja już nie walczę... zobaczyłam, że nie mam o kogo, bo to do innej pisał, że chciałby miec taką kobietę jak ona i że zasypiając koło mnie marzy o niej.... że to z nią chciałby siękochać a nie ze mną mając mnei obok jak zobaczyłam te mailade to zwątpiłam we wszystko, w prawde, w miłość, w życie.... bo wg mnie danie sobie szansy to bardzo wiele, a zdrada , niezależnie od tego czy fizyczna czy emocjonalna to absolutnie niewybaczalny krok. WIem, że nigdy mu nie wybaczę, wiem, że nie zapomnę, wiem, że nie zaufam. Wiem, bo taka jestem. Nie walczę, bo o kogoś kto mnie zdradził walczyć nie chcę i nie będę. Nie potrafię uwierzyć w jego skruchę i słowa, że to koniec, że to była gierka i że to nic nie znaczy.... Może i rzeczywiscie mowi prawdę, ale ja mu już po prostu nie wierzę.... i on jest świadom, że to koniec nas.... dlaczego wiec mowi, że kocha i chce walczyć o nas? po co? nei rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×