Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co dalej?!!

Czy są tu mamy,ktore nie są kochane przez wlasne dzieci?:(

Polecane posty

Gość nie wiem co dalej?!!
Nie pisz ze nic nie rozbilismy bo poraz kolejny mam to samo kopiowac co napialam? pisalam wyraźnie ze duzo robilismy byla reakcja zawsze , a ty swoje ze nic podobno z mezem ja nierobilam ..ehhhhKonsekwencja zawsze byla mimo ze posto kroc razy ale była Przyklad bylo powiedziane poinformowane ze jesli cos zrobia nie fer (tu byl przyklad) bedzie kara (tu byl przyklad jaka) no jesli cora miala strasznie zly humor to zadna kara ją nie powstrzymala przed zrobieniem tego czegos zabronionego, i mimo ze byla ukarana to za jakis czas to samo, my to samo, ona to samo Mialas tak reformowalnych synow to ci zazdroszcze bo moje dzieczyny sa wrecz niereformowalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
kara nie ma być zabawą albo lekko tylko dotknoąć . Powinna być surowa i dotkliwa , wymierzona , szczególnie na początku bardzo skrupulatnie . To daje impuls dziecku do zastanowienia sie nad następnym razem . Skoro , mimo kar dzieci nadal są nieposłuszne - coś robicie źle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co dalej?!!
Kara nigdy nie byla zabawią, ale i łzy sie lały ze zlosci, a co to dalo jak za jakis czas mimo obietnic na nowo przewinienie??? Widzisz...caly czas piszesz o mnężu ze to on karcil, opierasz swoje wpisy na mezu a ojcu dzieci, a jaki byl twoj udzial w ich wychowaniu? czarna robote zwalalas na meża tak????prosze cie poraz ponowny abys napisala mi z dwa zdania jak ty podchodzilas do nieposlusznetswa dzieic? jakie kary stosowalas, nie mąż a ty jako matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
w naszej rodzinie tato jest bardzo ważny , jesteśmy dosć tradycyjną rodzina . Do mnie należały wszystki drobniejsze " grzeszki " dzieci . Do mnie należały codzienne rozmowy o wszystkim i niczym , rozsądzania sporów i bijatyk , codzienny dzień:D Póki byli mali , ok 7 lat latwo było mi nad nimi zapanować ,zancznie gorzej było gdy zaczeli dojrzewać i ich przewinienia staly siepoważniejsze np. najstarszy syn potrącił i zabił psa sąsiada .Zabrał motor taty , bez pozwolenia i chć ledwo nogami siegał do pedałów pojechał . daleko nie zjechał ... Jestem jedyną kobietą w naszym domu :)i mąż nie pozwala ani sobie ani dziecom na niegrzeczne oddzywki do mnie . Pewnie ten przykład też dużo dal synom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipsi
może zostaw je na jakis czas same sobie , nie wtracaj się , nie wypytuj , powiedz że jak bedą miały problem zawsze mogą do ciebie z nim przyjść nie nadskauj im , nie podlizuj się na siłę i nie zmiataj im wszystkich "pyłków z drogi" sprobuj przeczekać ich butny wiek zauważyłam że ludzie którzy dostają dużo za darmo nie szanują tego , ty chcesz nieba uchylić swoim córkom , w zamian nie dostajesz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
a jkaie kary stosowałam ? różne . uderzałam najczęsciej w to na czym im zależało - wtedy komputery nie bły jeszcze tak popularne , ale my go mieliśmy i ograniczenie do gier było silną motywacją . Zabranie rowerów , ograniczenie kieszonkowego , zabranie slodyczy , odmowa zgody na wyjście do kolegi ... jest tego cała masa . ale i przylać ise nie wahałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
dla mojego męża okazywanie milości poprzez wychowanie i dyscyplinę nie jest czarną robotą . Ktoś musia to wziąć na siebie i on to wziął . Zadna tajemnica , przecież to jego synowie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co dalej?!!
Noi widzisz kostka, zarzucasz mi ze nic nie robimy w kwesi posluszenstwa dzieci a sama sie teraz przyznalas ze wasza dyscyplina i kary takze byly zbedne i jak syn postanowil cos to to zrobil pomimo wiedzial ze nie wolno i bedzie ukarany przyklad z tym motorem Tak samo u mnie dzieci wiedza ze bedzie kara a jednak to zrobia, i taki sam dalas przyklad wlasnego syna.Wasza dyscyplina tez sie nie sprawdzila, okazala sie nieskuteczna bo zlamal zakaz i zrobił il to co mu sie podoba , nie to co wam , tylko postawil wtedy na swoim, u nas tez tak bywało Dzieci wiedzą ze będa tego konsekweksje jesli sie to wyda a mimo tego ryzykuja , u ciebie identycznie i nie robz z siebie idelanej rodziny ze synowie byli tacy pokorni bo byli karani jak ewidentnie napisalas powazne wyskoki wlasnych dzieci .Zrobily to czego im nie wolno bylo, moje tak samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
to prawda ,ze nie raz złamali nasze zakazy ,ale też dlatego mówię ,ze jest to proces ciągły ja nigdzie nie naisałam ,ze to jest proste i łatwe . Bo nie jest . Każy kto świadomie wychowuje dziecko to wie . Ale jak nic nie robisz , to nic sie nie zmienia albo jak nic sie nie zmienia to znaczy ,ze robisz coś le

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
pisże wyraźnie ,że to śa chłopcy pierwsi do tego ,zeby cos zepsuć , coś zmajstrować , doprowadzić matkę do szału . Ciągle to pisze . Ale ze wzgledu na dyscypline udało nam sie nad tym zapanować i ograniczyć ich niszczycielską siłę . i to jest nasz sukces . Ja tu nie urzęądzam konkursu , pytasz - odpowiadam .i tyle . Swoje wiem - dizci nie śa nerwowe , ani zdenerwowane - a jedyni opuszczone przez rodziców w ich codziennej trosce , w ich świecie , który tak szybko siezmienia ,a nie ma sie na kom oprzeć , bo mama chce być koleżanką . Toteż jest jak koleżanka traktowana .... i kolo sie zmayka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co dalej?!!
A i co zapomnialam dodać.Moja corka (starsza mam na myslii) wogole nie jest agresywna dziewczynom, lecz nerwowa, ale nie ma agresji, raczej przewaznie wyciszona,a mimo tego gdy ja mąż czyli ojciec uderzył to mimo kazdego szoku i zaskoczenia podniosla na meza ręke i go takze uderzyła..choc to do niej bylo niepodobne , jednak to zrobiła, dodała ze w "obronie wlasnej" i nie patrzyla na to co dalej bedzie .Zrobia to, i pisze o tym ze do niej to wogole bylo nie podobbne U mlodszej to nie bylo zaskoczenie, bo ona jest agresywna od dziecka i jako dziecko potrafila mnie czy męża uderzyć,mimo ze wiedziala ze grozi to oddaniem naszym ale znacznie mocniej to jednak byla nieopanowana w swoich emocjach Dodam ze maż aktywnie zawsze uczestniuczyl w wychowywaniu dzieci, dopiero teraz, dokladnie powoli sie wyłamuje I dlatego sie tak ciebie zapytalam czy ktorys z synow kiedys cie uderzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co dalej?!!
ale dzieic mnie nie traktuja jak kolezanke,nie zwierzają mi sie nawet Nigdy nie wporowwadzilam tego modelu kolezenskiego, przeciwnie..co niektóre osoby mowily ze zbyt surowo podchodzilam do dziewczyn, ale uwazalam ze mam byc matka, nie znajoma z szkolnej ławki.Choc chcialabym aby mi opowiadaly o sowich problemach, zawsze tego chcialam, aby doradzic gdy mają klopot..no ale nie zwierzaly sie nigdy, tylko trzymaly wszystko w sobie .Ze soba mają ze relacje, nie widze tej siostrzanej więzi, A dzieli je 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakieś
głupie prowo jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miumiuu
to ile miała Twoja córka, że ojciec ją uderzył, a ona mu oddała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co dalej?!!
Była wtedy w 3 gimn i juz wiecej na nia reki nie podniósl.Dla mnie kary cielesne to zadna met. wych. a odreagowanie swojej nieporadnosci z emocjami, dlatego jestem przeciwna temu i dlatego nie praktykujemy tego bo wiem ze nie przysnioslo by zadnych pozytywnych efektow i to nie tedy droga...prznajmniej u naszych dzieci.Wole ukarac odebraniek przyjemnosci, wtedy bardziej zaboli, mimo ze i tak przewinienia sa popelniane to widze ze np zakaz wyjscia, albo skrocony czas powortu do domu bardziej jest dotkliwe ..lecz kara sie skonczy kilka dni spokolju i znowu akcje, zwlaszcza z ta mlodszą.Ta starsza jak wspomnialam jest bardziej wyciszona a mlodsza bardzo nadpobudliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
Co do wypowiedzi z pierwszej strony - mam naście lat i nic mnie nie wkurza bardziej niż teksty w stylu "coś taka smutna" albo "co w szkole" . Nie otrzymasz zaufania tak nagle; nie zauważyłaś, że coś się psuje wcześniej? Już jest trochę za późno. Nie zadawaj takich pytań, sama opowiedz coś CIEKAWEGO (jak było w warzywniaku odpada;) ) niech nie czują się osaczone, bądź otwarta. Sama udaję wredną, wkurzoną i obrażoną w niektórych sytuacjach, a w środku jest mi przykro za swoje zachowanie i naprawdę doceniam to, że matka pierwsza wyciąga rękę, ale moja duma nie pozwala mi przeprosić. Zobaczysz, nawet jeśli dziecko z pozoru wszystko olewa, wewnątrz zupełnie zmienia swoje myślenie o rodzicach;) Udaję złą i niewdzięczną, a naprawdę mam wyrzyty sumienia. Każde dziecko tak ma;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miumiuu
Jak można uderzyć nastolatkę? Nie dziwię się, że oddała. Takie upokorzenie i to ze strony ojca... Rozumiem dać klapsa dzieciakowi ale nie dorastającej dziewczynie- i to w twarz jak rozumiem? A młodej to zabierz wszystko i to na stałe. Serio. Telefon, komputer, tv z pokoju. I powiedz, że jak zacznie nad sobą panować to kiedyś może odzyska, ale po kolei. Np. po miesiącu oddaj jej tv, po pół roku telefon itd. Ty jej zabierasz ona wie, że zaraz to odzyska i tyle z tego sobie robi. Zabierz na stałe jak taka oporna na bodźce zewnętrzne. I traktuj je tak jak one traktują Ciebie. Nie naskakuj im, nie próbuj dogadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
"jako dziecko potrafila mnie czy męża uderzyć,mimo ze wiedziala ze grozi to oddaniem naszym ale znacznie mocniej to jednak byla nieopanowana w swoich emocjach" Za bicie odplacacie biciem? W ten sposob uczycie dzieci, ze bicie jest akceptowana forma kary, ze wiekszy i silniejszy zawsze odda. A wiec gdy corka sama dostala, to sie obronila biciem - tak nauczyliscie. Mam wrazenie, ze twoje dzieci pragna jakichs granic, moze nie jestes konsekwentna w 100%. Moze raz im popuszczasz, a innego razu chcesz udowodnic, jaka z ciebie ostra matka? Nie chodz do nich i nie pytaj, dlaczego cie nie kochaja. Moze je denerwuje twoja sluzalcza poza, to proszenie, plakanie. One wiedza, ze moga toba manipulowac. Wyglada na to, ze chcesz sie wtracac w ich zycie. Jak spedzasz czas z dziecmi? Czy zabierasz je na jakies lody, do parku, do kina na babski film? Czy robicie jakies rzeczy w domu razem, np. pieczenie ciasteczek, czy inne babskie rzeczy? Moze one nie czuja bliskosci z toba, bo niczego razem nie robicie. Ktos napisal o karze w formie sprzatania - to blad. W ten sposob uczymy dziecko niecheci do sprzatania. Niektorzy rodzice za kare kaza odrabiac lekcje. Nic dziwnego, ze dzieci pozniej unikaja zadan domowych jak moga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
miumiuuu masz dzieci? Ja bym zaczęła się zachowywać normalnie, gdyby ktoś właśnie zostawił mi telefon, komputer itp, miałabym wyrzuty sumienia że coś zrobiłą i nie mam kary. Dziecko jak widzi, że nie dostanie z powrotem szybko, do jest stosunki z rodzicem nie poprawiają się! Rodzic musi dać ZAUFANIE pierwszy! Dziecko samo z siebie nie stanie się lepsze! Co do umpy lumby: zgadzam się w 100%. Rodzic musi wykazać dobre chęci i nie wpadać w skrajności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345u473490
edyciak na 1 str ujal to idealnie mialam tak samao a moja matka jesty pewna ze bylo wsyztsko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miumiuu
OkoOko bo jesteś normalna. A skoro autorka próbowała już wszystkiego to co? Ma nic nie robić bo a nóż córce zrobi się głupio i będzie miała wyrzuty sumienia? Z opisu nie wynika, żeby takie coś mogło się stać. Skoro rozmowy nic nie dają, kary nic nie dają to co proponujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdyylisz??!!!
-----Mlodsza nawet jak nie miała 2 latek, autentycznie njak miala 18 misiecy potrafila chleb z polki w sklepie zwalic i go martretowac, skakac na nim jak sie wsieckla, tak malutkie dziecko a manifestowalo swoja zlosc-------- Ja pierdooleee, jebla bym ze smiechu jakbym to widziala,:D ale jako matce to bym ci wspolczuła :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za temat????
Jak dzieci mogą nie kochać rodziców? Kto jest tak zdesperowany,że podejmuje taki temat? Dzieci zawsze kochają rodziców. Jeśli rodzice mają wątpliwości to znaczy,że popełniłi błąd wychowawczy ze swojwj winy. DZIECKO ZAWSZE KOCHA RODZICA.Jeśli przestaje to tylko z winy rodzica, bo innej możliwości nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdyylisz??!!!
:D :D :D no nieźle z tym chlebem, i to takie male dziecko, to juz mozna bylo zauwazyc ze taki temperament i jakos to tempic za mlodu, przypuszczam ze ona duzo akcj jako dziecko odwalała tak? np nie brac jej nigdzie ze soba, albo oprzywiązac sznurkiem do drzewa pod sklepem i niech czeka grzecznie :p a tak serioo, moja siotra ma tak ciezki charakter, jest pyskata w szkole i to bardzo, ma pelno uwag ale w domu w miare grzeczna bo zaraz komorka czy net ida w rozląke hehehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhgkjgf
Ja już powiedziałam mężowi żeby nigdy pod żadnym pozorem na nasza córkę ręki nie podnosił,że juz lepiej żebym to ja na nią podniosła bo ja nie chce żeby córka na jakąś ofiare wyrosła. Płeć piękna nie powinna być bita przez brzydką bo to zaniża poczucie wartości i to cholernie,potem sie taki człowiek zamyka w sobie i jest nerwowy,wrogo nastawiony do najbliższych w sród których jest ta osoba,osoba silniejsza w której powinno sie miec oparcie. Ojciec to wzór dla córek,w przyszłości będa sobie szukały takiego męzczyzny,co będzie jak ten będzie je bił po twarzy/-pewnie będa sie na to godzily albo oddadzą i będą bijatyki w domu. Masz rację bicie jest bez sensu. Mój ojciec mnie bił,na szczeście nie po twarzy,pasem po calym ciele i uwarzam że jedeyne co zrobił to utrudnił mi życie.(jako dziecko nie nawidziłam ojca i życzyłam mu śmierci,potem mając 17 lat juz nie ale nie byłam z nim zżyta,do matki często pyskowałam,matka była dobra ,ojciec zły) Ja również stroniłam od rodziców i tak bylo długo do 23urodzin potem już z nimi nie mieszkałam. Po 27 wyjechałam na rok więc wpadałam raz na trzy miesiące,przyjmowałam od nich pomoc kiedy była mi potrzebna nigdy mnie nie zostawili,wróciłam i znów widywaliśmy sie kilka razy w tyg.Po kolejnych kilku latach pojawiły sie wnuki i wszyscy są szczęsliwi,nie mieszkamy razem ale widujemy się 2razy w tyg. Szanuje rodziców kocham ich, z mama zawsze sie rożniłyśmy jak ogień i woda choć jestem z charakteru do niej podobna tak mówi mój mąż. Kocham rodziców. Poczekaj jeszcze kilka lat ale ojciec niech popracuje może nad relacjami z nimi bo skoro on je bił to napewno sobie nagrabił ale tobie też. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam too ,,..,
ojj jakbylma w wieku twojej cor, tej mlodszej to identtcznie sie zachowywalam, bylam strasznie nieznosna, odpychalam wszystkich na kzadym kroku, w szkole sie skarzyli, w domu na mnie najzezdzali, bylam chamksa , takze sie odsuwalam od kazdego a to dlatego z enikt mnie nie nauczyl kochac.Teraz mam 30 lat i nadal chyba nie wiem co to znaczy kogos kochac lub byc kochanym a moje zle zachowanie bylo spowodowane ttym ze swoj zal i gniew wylewalam z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudy w pracy
"Dzieci zawsze kochają rodziców. Jeśli rodzice mają wątpliwości to znaczy,że popełniłi błąd wychowawczy ze swojwj winy. DZIECKO ZAWSZE KOCHA RODZICA.Jeśli przestaje to tylko z winy rodzica, bo innej możliwości nie ma." Totalna bzdura. Otrząśnij się kobieto. Ty też wszystkich dookoła lubisz? Nie ma takich osób, których po prostu nie trawisz? Może twoje córki cię nie lubią i tyle. Zaakceptuj to w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka brukowa
ja nie wiedzę rozwiażania problemu , bo autorka widzi tylko" winy "dzieci, ichoć twierdzi ,ze zrobili z męzem , a włąściwe sama wszystko co możliwe to poprawy nie ma . Czyli dzieci to diabły wcielone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba wiem cos o tym
Nie wiem w jakim wieku masz dziewczyny, ale ja mam 16 letnią corkę ktora zdaje mi sie takze mnie nienawidzi, pisze szczerez, od malego byla niepokorna , tez zawsze dawala wszystkim w kosc, teraz poszla do pierwszej sredniej i nadal poprawy nie ma. Kary na nią nie dzialają , mimo ze dopiero wrzesien juz sie wydalo ze chodzi na wagary , obawiam sie ze zawali rok, w 2 gimn "kiblowala" za wagary. na mi naokraglo daje odczuc ze jestem jej wrogiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci dlaczego nie kocham ojca. Od dziecka bił mnie za nic, nazywał grubasem (nie jestem), mówił, że nikt mnie nie pokocha. Teraz on nie rozumie czemu go nie kocham, bo on tylko chciał wychowac. Pomysl jak bylo u ciebie. Powodzenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×