jak zwrócić koleżance uwagę żeby ściągała buty jak wchodzi do mojego domu

Dla mnie jest oczywiste ze sie buty sciaga chyba ze wchodze do duzego fomu z ktos prost mnie informuje zebym niesciagala obuwia. Ludzie co niesciagaja butow w domu wiecie co macie na nich po przjsciu sie chodnikiem .psy sraja ludzie szczaja gdzie popadnie pluja wszedzie wala sie szklo i inny syf.bloto to maly pikus przy niepogodzie.

A mnie wkurza jak ktos wyzywa od brudasów ludzi ktorych stopy nie pachna lawenda.sama mam problem z potliwoscia stop mimo ze myje je w ciagu dna nawet klka razy urzywam specjalnych sprejow czy zasypek to nie zawsze dziala.nie kazdego stac na buty z oddychjacej super skory za 400zl a ten chinski szajs ktory sprzedaja w obuwniczych do tego doprowadza wlasnie.

A Ty jesz z podłogi, czy Jesteś leniwą p***ą, która sprząta raz w tygodniu?

Ja mowie wprost,do kumpli ,siagac buciory albo wypad tu nie chlew na sprzataczke mie niestac. To dziala:-)

w naszym kraju i brudnym klimacie ludzie taką mająĘCZ TRADYCJE aby zdejmować , ja zawsze patrze na taką osobe miłym okiem wiem wtedy ze szanuje mój dom , moją prace nie robi mi kłopotu umorusanymi buciorami i masą zarazków , nie rozumiem tych nowobogackich wieśniaków którym ten zwyczaj przeszkadza , jesli tak jest jesteś zwykłym prostakiem buraczannym pozującym na niby swiatowe g***o a słoma z butów wyłazi

Ale nie unoś się wieśniaku... jeden pokój miałaś w chlewie na elegancko, zamknięty, folią przykryty hahaha

Autorka ma na podlogach plytki,czy cos tam.W kazdym razie nie dywan.Toz umycie tego to kwestia paru minut,nie kumam o co wiec taki raban.Phi!

Ja uważam, że ludzie którzy nie ściągają butów wchodząc do czyjegoś domu są bez kultury, tym bardziej jak ja mam 2-jkę małych dzieci.

Miałam również u siebie taką sytuację, że przyjechali do mnie znajomi razem z dziećmi. Ani młodzi, ani starzy nie ściągają butów. Dzieci skaczą mojej córce po łóżku i pościeli w butach, matka im nie zwraca uwagi. Jak ja mówię spokojnie, że po łóżku nie wolno skakać w bucikach, to ich mama mówi, że buty mają czyste... Nosz kur.... Nie popieram wchodzenia do domów i mieszkań jak do baru czy chlewa. Buty to buty, chodzi sie w nich po piasku, ziemi (po prostu na dworze). Jeśli ktoś sam stosuje obuwie wyjściowe w domu to już jego sprawa.

mnie zawsze jedno zastanawia - czy po swoim mieszkaniu też chodzą w butach i czy jest im zwyczajnie wygodnie siedzieć w butach np. przy stole czy w ogóle w mieszkaniu przez kilka godzin - dla mnie nie jest to normalne

co innego lokal - wesele czy inne przyjęcie, - wiadomo, jest kreacja, są do niej buty, ale bez przesady, zwykli goście na zwykłym obiedzie czy imieninach domowych nie popsują sobie wizerunku zdejmując buty

to już nawet nie chodzi o błoto, ale przecież wiadomo, co jest na chodnikach, potem masz to z butów przeniesione na dywan, potem chodzisz po tym goła stopą w lecie i sprzątanie  na bakterie z psiej kupy czy pijackiego rzygu nie pomoże