Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
virpi

Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli

Polecane posty

Gość gość
Wcześniej mówiłam jej ze się leczymy...ze się staramy..odkąd ona zaszła w ciaze nie potrafiłam jej się zwierzac, romawiać na ten temat..ona nigdy potem nie zapytała wyczuła...delikatnie wspominała o koleżance z pracy która poronila i ze niby nie wie jak się zachować, żeby jej przykrości nie robić...a między nami było to samo ;""(( Aurelia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mortalina a wykonać badanie przed podaniem zarodka, ja bym walczyła o swoje dziecko :) Aurelia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mortalia
Z nasienia dawcy, to zawsze będzie część mnie. Mąż wolałby nie ryzykować i sam zaproponował takie rozwiązanie. No i pytanie czy jeszcze w tym kraju będzie szansa na in-vitro? Bo z tego co się orientuję to może być różnie i nawet pary które się zakwalifikowały do tego rządowego programu- mogą mieć "pod górkę" :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W obecnym programie nie ma szans na korzystanie z dawstwa. Z tego co słyszałam, taka opcja będzie w nowym programie. Ale raczej nie ma co liczyć na to, że on wejdzie w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mortalia mąż nawet nie robił szczegółowego badania bo zawsze miał za małą ilość plemników bo przy 5mln wynik procentowy jest niemiarodajny.A w ciążę zaszłam naturalną i nie wiem do tej pory czy u męża z plemnikami jest wszystko ok.Poza tym pomyśl że ludzie przed zajściem w ciąże nie badają się od A do Z. Ja dopiero na badaniach prenatalnych dowiem się czy jest wszystko dobrze i czy nie ma wad. Może warto spróbować zajść w ciążę i wykonać in vitro nasieniem męża bo wtedy dziecko będzie wasze w 100%.A po zrobieniu pierwszych badań prenatalnych podejmiesz decyzję czy jednak urodzisz czy nie gdyby było jakieś podejrzenie wad czego oczywiście nikomu nie życzę. xxx Iwcia dziękuję za odp.Myślałam o jakiś większych podziękowaniach czyli żeby coś dać ale to sobie jeszcze przemyślę jak to zrobić żeby wyszło miło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Hope:):) jakis czas temu Cię tutaj nawolywalam:) fajnie ze sie znow odezwalas bo zastanawialam sie co u Ciebie. Helen u nas do przodu, krasnal coraz wiekszy i z dnia na dzień zaczął ladnie podnosic sie na rączkach i trzymac wysoko glowke. Apetyt dopisuje, wazy 8.2 kg i 66 cm no i gada po swojemu do wszystkiego. .nawet i z firanami rozmawia;) problem jest caly czas z wieczornyn zasypianiem. Kiedys bylam z tym u lekarza ale uznal ze taki jego urok i z tego wyrosnie. Zasypia mi np miedzy 19.30-20 a za chwile sie budzi wyspany i na nowo usypianie. .tak z 4-8 razy wieczorem az calkowicie nie padnie sam. W dzien spi dosyc fajnie ale wieczory są straszne i czasem kończy sie to wszystko nawet po 23:( licze ze z tego wyrosnie kiedyś. A jak Ty sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Hope. Ruszasz do walki po dłuższej przerwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jestem z tymi 6 plemnikami :-) Z tym, ze pozwole sobie wypowiedziec sie nt dawcy. Z naszymi wynikami nie bylo tez miarodajnego wyniku, nikt tego nie badal procentowo. Zrobilismy badanie MSOME6600, gdzie ogladaja plemniki pod powiekszeniem i sa w stanie ocenic ich budowe itd nawet przy pojedynczych. I wyszlo, ze mamy 0% plemnikow 1 stopnia, czyli tych najlepszych. Dawali nam jakies szanse na in vitro, ale my pomimo "jakichs sznas" zdecydowalismy sie na dawce. A dlaczego? A dlatego, ze nie chcielismy zycia poswiecac na porazki i dlatego, ze my z naszym podejsciem uwazalismy, ze dziecko z dawcy bedzie takim samym NASZYM dzieckiem, jak dziecko biologiczne nas obojga. I kiedy dawca juz byl wybrany i zrobilam hsg okazalo sie, ze mam niedrozne jajowody. Tak oto przystapilismy do programu. A co do mukowiscydozy ja ze swojej strony moge powiedziec wprost, ze nie zdecydowalabym sie. Takich chorob nie zobaczysz na prenatalnych. Mukowiscydoza to nie tylko odmiana ta popularna, to tez odmiana np brzuszna, czy jadrowa, gdzie syn tez bedzie bezplodny...A nawet, jakby widac byloby cos na usg to ciezko zdecydowac sie na usuniecie dzieciatka, nawet, jak jest chore. Pamietajmy w tym wszytskim, ze nie decydujemy tylko za swoje zycie, ale tez za zycie naszego np chorego dziecka. Co z nim bedize , jak nas zabraknie? To jest decyzja za niego. Tyle chcialam powiedziec. My z naszym podejsciem nie zdecydowalibysmy sie na in vitro w przypadku mukowiscydozy, a dziecko z dawcy, byloby naszym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Iwcia czyli wieczory masz konkretne, kurcze ja juz sie nimoge doczekac az moj mały bedzie na świecie :) Ty od kiedy juz sobie wyprawke robilaś? A na badaniach prenatalnych bylaś drugich? Ja sie dobrze czuje, ten drugi trymestr jest naprawde fajny, niemam juz zadnych gastrycznych spraw, najgorsze ryzyko poronienia tez mineło tylko tak dalej :) Buziaczki dla Szymonka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dokładnie takie samo zdanie jak fif... zawsze powtarzałam , że dziecko to dziecko, każde będzie moje ukochane... a to czy to będą nasze geny czy nie, jest już drugoplanowe Nie wybaczyłabym sobie, gdybym wiedziała, że świadomie naraziliśmy nasze dziecko na tak ciężką chorobę tylko dlatego, ze miałam kaprys powielenia swoich genów, i przez ten mój kaprys moje dziecko do konca zycia będzie żyło w męczarniach. Mukowiscydoza to przecież nie zapalenie płuc... :( nie mam na celu nikogo urazić, broń mnie Panie Boże od tego, po prostu czasem dobrze jest przeczytać zdanie innych, coś sobie uświadomić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mortalia
Dzięki Fifaszek :-) My uważamy podobnie :-) dlatego myślimy o dawcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! :) Hope, ja jestem po badaniach zleconych od immunologa, jeszcze czekam na wyniki. Wymieniałam wszystkie badania kilka stron temu, dużo tego było. Myślę, że powinnaś jednak do niego iść osobiście, bo kilka z tych badań było stricte zleconych ze względu na pewne choroby w naszej rodzinie i nasze. Immunolog robi dokładny wywiad i pod tym względem określa co należy zbadać. Będzie w grudniu 12go i 19 bodajże. A w ogóle doczytałam na Novum taką wypowiedź embriologa: "Diagnostyka i terapia immunologiczna (a do tych działań należą między innymi szczepienia limfocytami partnera) nie jest rekomendowana przy nawracających niepowodzeniach w implantacji (zagnieżdżaniu zarodków) ani przez Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu, ani przez Sekcję Płodności i Niepłodności Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, nie ma bowiem ewidentnych dowodów medycznych na to, że takie działania zwiększają szansę na ciążę w kolejnych próbach in vitro." I bądź tu mądry i pisz wiersze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak swoja droga za nasze podejscie kiedys na forum bociana prawie zostalam zlinczowana.Wlasnie dlatego, ze nie hcce probowac in vitro, ze kwestie finansowe, ze myslimy tak, a nie inaczej. Kobiety zaczely pisac o moim T, ze pewnie za niego zdecydowalam, ze jak on sie bedzie czula, ze to nie ejsgo itd. Doszlo do tego, ze moj T zalozyl sobie profil specjalnie po to, aby wytlumaczyc uzytkowniczkom, ze to bedzie Jego dziecko! I, ze On, jako facet moze nie miec z tym problemu. Nomen omen, zaden mezczyzna sie tam nie wypowiadal, to wszytsko trzeba bylo wytlumaczyc kobietom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście każdy ma swój wybór i własne zdanie ale czy to nie jest popadanie w paranoje ? Każdy może mieć coś niewporządku z genami ale czy oznacza to że każda starająca się para zanim pójdzie do łóżka powinna przebadać swoje geny,kariotypy.... by wykluczyć choroby ? Przecież idąc tym tokiem myślenia niedługo będziemy sobie programować dzieci (już można),wybierać płeć,eliminować choroby genetyczne,decydować o kolorze włosów,oczu,wzroście bo przecież dziecku łatwiej będzie się żyło jak będzie idealne.Do czego nas to doprowadzi.My nie robiliśmy szczegółowych badań bo wychodziłam z założenia że jeśli zajdę w ciążę naturalną to znaczy że są na tyle mocne i dobre by ta ciąża jednak się rozwinęła.Ale jak już wspominałam każdy podejmuje decyzje sam.Co do dawcy to nie mogłabym żyć ze świadomością że nie wiem kto jest ojcem.Czułabym się okropnie głupio jak nastolatka która się upiła i nie wie z kim ma dziecko ale to jest moje osobiste odczucie.Już bym wolała mieć dziecko z mężczyzną którego znam. Dla matki chyba nie jest miło jak nie zna ojca dziecka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraźcie sobie taką sytuację która mam nadzieję nie spotka nigdy żadnej z nas ale dziecko może mieć wypadek albo może zachorować i wtedy matka albo ojciec są w stanie pomóc oddając choćby jakiś narząd.Wiem może to jest głupi przykład ale często tak jest że matka nie może być dawcą i wtedy jest szansa że od ojca ale...gdzie ten ojciec? A już nie mówię jak głupio może się czuć mężczyzna któremu urodzi się dziecko i wszyscy będę mówić "Cała mama,w ogóle niepodobne do tatusia" Mężczyzna który wie że jest ojcem nie odbierze tego osobiście bo to jest częsty przypadek że znajomi czy rodzina komentuje do kogo podobne ale w tym przypadku myślę że problem mógłby się nawarstwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie jest milo jak sie nie zna ojca dziecka" no wlasnie i tu jest pies pogrzebany. Oddajac nasz zarodki dla kogos dla Nas to bedzie dziecko tej pary, nie nasze. To ta kobieta bedzie mama, a ten mezczyzna tata. Dla mnie ojciec dziecka to ten, ktory je wychowa, bedzie kochal, bedzie tulil i ono bedize calym jego swiatem. Daleka ejstem od nazywania dawcy nasienia ojcem dziecka. A jezeli chodzi o "programowanie" dziecka to dla mnie czyms zupelnie innym jest nieswiadome przenoszenie choroby, a czyms zupelnie innym swiadome jej powielanie. Jezeli mezczyzna z powodu np genu mukowiscydozy ma uposledzona budowe plemnikow, a do tego ich ilosc powoduje, iz nie jest w stanie naturalnie poczac dziecka dla mnie oznacza, ze jest tam cos nie tak. I wtedy to Wy swiadomie decydujecie o tym, ze dziecko moze urodzic sie chore, Wy decydujecie sie na swiadomie wychowywanie dziecka chorego (bo moze sie zdazyc, ze ono urodzi sie chore, prawdopodobienstwo calkiem spore). Ale, czy Wy macie prawo decydowac o tym, ze ono bedzie cierpialo? Dla mnie tak, jak napisalam wczesniej jest to decyzja nie tylko za Nas, jako doroslych ludzi, ale rowniez za to dziecko, ktore kiedys bedzie dorosle i to bedzie jego zycie. Jego wlasne zycie z choroba. Ehhhh temat jest ciezki. Kazdy moze sobie myslec zupelnie inaczej. Z tym, ze jak ktos oddaje serce, watrobe, czy nerki komus innemu to nie ejst juz jego serce, watroba, czy nerki. Tylko biorcy. Nie potrafilabym nazwac samą siebie matka dziecka urodzonego i kochanego przez cialo innej kobiety, tylko dlatego, ze ma moj kolor oczu. No ;-) To chyba tyle :-) Oczywiscie nie mam na mysli obrazania kogokolwiek, ale ja sama stanelam pod takim dylematem i moj partner tez i rozmawialismy o tym dlugo dlatego mam mocno rozbudowane zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu, znajac temat dawstwa, jezeli chce sie zabezpieczyc ewentualnosc np wypadku, choroby czy innych, najwiekszy bank nasienia na swiecie Cryos ma tzw profile otwarte, gdzie dawcy zgadzaja sie na ew kontakt dziecka z dawca. W innych przypadkach bank Cryos jest posrednikiem miedzy biorcami i dawcami i pomaga w takich sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tylko ta dyskusja skłania mnie do przemyśleć czy idąc tym tokiem myślenia nie powinno być to w takim razie obowiązkiem każdego mężczyzny i każdej kobiety w wieku rozrodczym by zrobił badania genetyczne ? wtedy uniknęlibyśmy rozprzestrzeniania się chorób genetycznych.Może jest to jakaś myśl. Wy robicie te badania bo znaleźliscie się w klinice niepłodności ale jest wiele par które mają dzieci a nie wiedzieli o tym że z ich genami jest coś nie tak.Może rzeczywiście byłoby dobrze gdyby odgórnie były narzucone obowiązkowe tego typu badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mam troche przewrotne pytanie. Czy gdyby nie chodzilo o nasienie od dawcy, tylko hipotetycznie Ty nie moglabys wyprodukowac komorek, czy dawczynie komorek nadal nazywalabys matka swojego dziecka?????Czy mowilabys wtedy, że głupio jest nie znac matki dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest temat rzeka.Jeśli pytasz o adopcję komórki to owszem kobieta która urodzi dziecko a komórka nie była jej to nie jest genetycznie matką tego dziecka.Jest matką bo czuje sie nią bo urodziła i nosiła 9 miesięcy ale porównując geny nie oszukujmy się. Podobna ale nieco odwrócona sytuacja ma miejsce gdy to pary wynajmują surogatkę. Czyje jest dziecko w tym wypadku pary która dała plemnik i komórkę czy kobiety która nosiła 9 miesięcy i urodziła. Prawda jest taka że ile ludzi tyle opinii. A są ludzie którzy biorą dzieci z domu dziecka i też traktują jak swoje.Chyba kwestia podejścia do tematu albo sytuacji w jakiej się znajdziemy.Zawsze mnie zastanawia fakt dlaczego tak wiele dzieci które zabrane są z domu dziecka gdy dorasta i dowiaduje się że jest adoptowana poszukuje swoich prawdziwych rodziców którzy ich zostawili.Przecież mają kochajacych rodziców którzy zapewniają im wszystko czego pragną a jednak ... szukają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka880
cześć dziewczyny:) wieki mnie tu nie było, pozdrawiam wszystkie nowe koleżanki i życzę wytrwałości w zmaganiach o szczęście... bo warto. Ja już finiszuję i mam pytanko do Iwci bo ona zawsze była komputerowym forum i wszystko pamiętała:) czy ktoś rodził już naturalnie? czy ja będę pierwsza z naszego forum, bo ja byłam jak pamiętam między Elusiowo a Bimbałką. A widzę, że w styczniu to będzie tu wysyp mamusiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny.Dzisiaj odebrałam wynik beta hcg ,niestety negatywny :( Badanie zrobiłam w 10 dniu po transferze mrożonej blastocysty.Powiedzcie proszę jak to jest z lekami czy jest sens zażywania leków go dnia spodziewanej @ czy też od razu odstawić.Z góry dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam T

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwcia10
Lenka ...ja, Mslinka, Catarina i Elusiowo mialysmy cc. Chyba Zosienka chciala rodzic sn ale dawno jej noe bylo i nie wiem jak rodzila. Ja boje sie porodu sn i drugi raz tez bym wybrala cc bo dobrze ją znioslam. Ktory masz juz tc? Teraz za jakies 2 tyg rodzi nasza weteranka:) gosc ja od razu odstawilam leki po pierwszej becie, po co kłuc sie dalej i zazywac leki jezeli krew nie wykryje hcg:( noe podawaj sie o walvz dalej o malenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helen ja tez sie dobre czulam w 2 trymestrze. Trzeci juz nie jest taki fajny...uwazaj bo wiekszosc z nas ma lub miala problem ze szyjka tskze sporo lez i odpoczywaj. Ja mialam 2 badania prenatalne i dziewczyny rowniez. Trzeciego nie ma sensu robic skoro 2 pierwsze wyszly dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Iwcia za odpowiedź .Też tak uważam ,że nie ma co faszerować się lekami.Nie pozostaje mi nic innego jak walczyć dalej i nie tracić nadziei :)Pozdrawiam serdecznie T

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj dzwoniłam do kliniki i tak mi powiedzieli, dr 4.12 jest ostatni dzień a od 5.12 tydzień na urlopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
No wlasnie ja mam 10tego wizyte:((njeszcze nikt mi nie dal znac ze go nie ma:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helen86
Dzieki Iwcia za odpowiedz :) Ty od kiedy mialas problemy ze szyjka? Albo pamietasz inne dziewczyny od kiedy mialy? Czyli myslisz ze jestesmy narazone na lezenie pod koniec? Ja juz wlasnie od wczoraj zaczelam cos kupowac dla malenstwa zeby na koniec najwyzej lezec tylko jak bedzie trzeba. Ty kochana w ktorym tyg.ciazy mialas cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×