Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vodka

NO I...

Polecane posty

dziewczyny, moj na początku tez kompletnie nie wiedział jak się zachowywać kiedy mialam problemy, ignorował je wręcz, myslał, ze sobie wymyślam, opierdalał mnie po prostu, bo wczesniej nie mial z czyms takim do czynienia. pozniej gdy przyszedl okres, ze dostawalam ataku szału i na przyklad pisalismy to potrafil sie wkurwic i zejsc z gadu. wtedy moja furia osiągała takie rozmiary, ze nie sposob tego opisac i konczylo sie zazwyczaj samookaleczaniem. Teraz po prostu nie reaguje w zaden sposob. Jak sam powiedzial zwyczjnie boi się odpowiadać.. i tak chyba jest najlepiej. Na drugi dzien udaje, ze nie pamieta tego jak go wyzywalam i mowilam, ze go nienaiwdze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam pierwsza miloscia ex i pamietam zawsze byl gdy tego potrzebowalam.ten watpie zeby do mnie przyjechal jak bym mu powiedziala ze mi zle pewnie by powiedzial bedzie dobrze zobaczymy sie w ten i ten dzien i na tym by sie skonczylo albo nie wiem co Ci doradzic a czlowiek czasami po prostu potrzebuje zeby go ktos przytulil chociaz ostatnio to i nawet tego mi nie potrzeba pies mnie przytula:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak samopoczucie Grzesławie ? 3 piwa dzisiaj, bo tez złapałam przedtem zły humor i stwierdziłam, ze na pewno sie przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie akcje mialam vodka jak mi sie zwiazek zaczal sypac czyli po jakims poltora roku.potrafilam sie na niego rzucac i bic go bo wychodzilam z siebie przez jego obojetnosc.zawsze mi powtarzal jak Ci zle to sama przyjdz i sie przytul dlaczego ja to mam robic? na poczatku byl idealem szkoda ze ten ideal zniknal.teraz jak sobie mysle jakie akcje odstawialam to az mi glupio rzeczywiscie nie normalna chyba jestem.naprawde obojetnosc czlowieka ktorego sie potrzebuje moze naprawde zabolec az do takiego stopnia ze czlowiek przestaje sobie radzic z samym soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak wolalabym aby ktos mnie w takich momentach tulil i mowil ze jest ze mna, ze bedzie dobrze, a jak zwykle jestem sama.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten zwiazek naprawde chory byl tylko szkoda ze ja staralam sie mu pomuc a on sie zamykal w sobie i mial gdzies moja pomoc i mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze moje zycie wroci do normy jak narazie to widze ze jestem zupelnie inna osoba niz bylam wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony Nox rozumiem Ciebie i Twoją złość oraz rozczarowanie. Jednak z drugiej kiedy patrzę na to wszystko z perspektywy osoby trzeciej uważam, ze on może nie rozumieć takich sytuacji, nie jest jeszcze przyzwyczajony, nie rozumie Ciebie, bo jeszcze nie zdołał Nox tak dobrze Cię poznać. Takie sytuacje wymagają prób i błędów. Wiem, ze oczekiwałaś pewnie, iż będzie umiał się zachować, ale moze w jego mniemaniu najlepszym sposobem jest właśnie zostawić Cię samą, niektórzy tak właśnie sądzą, dlatego, ze samotności trochę tez pomaga (rzecz jasna nie każdemu) A co do różnic między Wami.. no to faktycznie trudno byłoby to pogodzić, bo Ty Nox jestes bardzo zakorzenieniona w kulturze gotyckiej, a on z pewnością nie polubi czegoś na siłę. Tak na prawdę nie powinnam nawet się wypowiadac na ten temat, bo sama robię dokładnie to samo co Ty Nox i to po tylu latach. Eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz sporo racji Vodka..... nie chce by ktokolwiek zmienial sie dla mnie na sile, ale zeby zrozumial i zeby pokochal mnie taka hm niektorych roznic nie da sie pogodzic. jak ktos jest po jasnej stronie, a ktos po ciemnej to raczej nigdy sie do konca nie dotra....i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Millutka ja mam do tej pory takie ataki, czasami rzucał mnie na łóżko i siłą przytrzymywał, bo nie dawał sobie inaczej ze mną rady. Chociaz ostatnio troszkę to ustąpiło, a wszystko przez to co zrobiłam, na swoj sposob chcę to odpokutować. Wyzywałam go, nienaiwdziałam i krzyczałam takie rzeczy, ktorych tutaj nawet nie napiszę.. Były to słowa tak okrutne, ze kilka godzin pozniej nienawidzialam siebie jeszcze bardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhhroczny nie idz nigdzie. Nox, badz konsekwentna i niczego głupiego nie rob. Przypomnij sobie jakie pieklo przezywlas w szpitalu. Tam nie jest Twoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, na ten moment dawki przepisane mi wystarczaja zeby miec faze i stac sie obojetnym zombiakiem wiec..... pewnie jutro sie obudze, moze znowu w okolicach popoludnia ale jednak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie sie to vodka skonczylo bo zwiazek sie skonczyl gdyby nie to bylo by pewnie jeszcze gorzej czasami tak mnie musial mocno przytrzymywac ze mialam siniaki po rekach bo tak sie rzucalam. naprawde ciesze sie ze jestesci w realu kazdy by mi powiedzial nie przejmuj sie a ja nie szukam pocieszenia tylko zeby ktos zrozumial i wysluchal moze dlatego sie od swiata odcielam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nox, ja Tobie troche i tak zazdroszczę tych leków, bo czasami mnie przydałoby się tak uspić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co mnie najbardziej dobija to jak kazdy pyta znalazlas prace :O jak slysze ten tekst to mnie szlak trafia,zeby to jeszcze takie proste bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko psychiatra przepisuje leki........ na szczescie z racji choroby mam wiele lekow za grosze ale to jest taka chemiczna smierc, czuje sie martwa tutaj i raczej nie warto jesli sa inne drogi......dla mnie juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz millutka, ja kiedyś koleżance powiedzialam, ze podjrzewałam u siebie borderlina, ale ona po przeczytanie stronki, ktorą jej wysłąlam stwierdziła, ze większość tak ma. w sumie ją rozumiem, bo nigdy mnie nie widziala keidy dostaję ataku i nie wie co dzieje się ze mną w srodku (moze to nawet czyta, bo wie jaki mam nick na kafe) ja sama nie wiem co sie ze mna dzieje, ale mam dosc moich huśtawek emocjonalnych. jak juz pisalam nie chce wmawiać sobie czegokolwiek, moze nie powinnam w ogole czytac co moze mi byc(a moze faktycznie wymyslam?) bo bede podswiadomie dążyc do tego.. na dzien dzisiejszy kazdy z objawow znajduję u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sobie wyszukiwalam choroby duzo na necie czytalam bordeline to do mnie idealnie pasuje jak pierwszy raz o tym przeczytalam to sie przerazilam.wszyscy twierdza ze ze mna jest ok ale tylko moj ex wie jaka jestem popierdolona szkoda ze nie chcial mi pomuc kiedy o ta pomoc wolalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×