CO WY WIECIE O UCZUCIACH....

mitte ja już zgłupiałam co jest podszywem, a co nie..

synek mojej siostry ma 6 lat i strasznie ale to strasznie choruje, ciągle łapie anginy i inne takie. Do tego ma okropna astme, a u nich w domu je sie tylko mieso, tam jest kult jedzenia miesa. Coś w tym jest...

Większość ludzi w dzisiejszych czasach żyje w stresie, pośpiechu, do tego, kawa, papierosy, alkohol czy narkotyki są skuteczniejszymi zabójcami. A mimo to są używane przez ludzi. A to o czym piszesz to drobnostki. A co do podszywów to się przyzwyczajaj, nie każdy rejestruje konto.

Do autorki tematu: gdyby zwierzeta byly bardziej rozgarniete od ludzi, to tez zzeralyby ich bez wyrzutow sumienia. I robia to, tam, gdzie ludzie nie zawsze potrafia sie przed nimi obronic........My ludzie, mamy ta przewage, ze nauczylismy sie szybciej od zwierzat, jak sie slutecznie bronic przed napastnikiem, ale gdyby ta przewage mialy zwierzeta, to tez dwa razy by sie nie zastanawialy czy lepiej zjesc mieso, czy wpierdalac trawe w imie litosci nad slabszym.....

Może tak, a może jest inne podłoże tego. Ja w każdym razie od zawsze żywie się mięsem, spożywam jest często ,nie mam nadwagi i bardzo rzadko choruje/chorowałem.

plote 5/10 Zgadzam się z Tobą ten świat już tak działa. Poza tym Bóg raczej nie stworzył zwierząt, żeby sobie biegały beztrosko i były tylko do podziwiania.

Nie wiem w jaki sposob powstaly zwierzeta, nie twierdze tez, ze zwierzeta sa po to, zeby sluzyc czlowiekowi. Ale sluza, bo taki jest porzadek na swiecie i nie ma sie co przeciwko temu buntowac. Nikt, poza jakimis dewiantami, nie godzi sie z zadawaniem zwierzetom cierpienia, ale jednak wiekszosc ludzi je mieso, i to nie dlatego ze szczerze nienawidza krow, swin czy kurczakow. Tak po prostu jest i tyle i nic ani nikt, komu sie to osobiscie nie podoba, nie wplynie na to, zeby inni zaprzestali jedzenia miesa. Inna sprawa jest okrutne traktowanie zwierzat, ktore zdarza sie w niektorych ubojniach i wobec tego zjawiska, moim zdaniem kazdy ma obowiazek postawic veto. Sama nie jem miesa juz od 12 lat, ale nie zamierzam nikogo namawiac do tego samego i wmawiac innym okrucienstwo. Na takim swiecie zyjemy, nie jest to swiat idealny, i to nie tylko pod tym wzgledem, a idealy kazdy ma inne, i niech sobie kazdy je stosuje w swoim wlasnym zyciu a nie truje doope innym.

Jestem wegetarianinem i w swoim wyborze kierowalem sie wzgledami humanitarnymi. Inne argumenty byly mi obojetne. Jednak... Niedawno (pod naciskiem najblizszych) udalem sie do przychodni, zeby po 28 latach (!!!) poddac analizie swoja krew. Wyniki byly REWELACYJNE ! Przecieralem oczy... Nawet ogromna slabosc do slodyczy (waga w normie) nie byla w stanie tego zmienic.

"mitte plote 5/10 Zgadzam się z Tobą ten świat już tak działa. Poza tym Bóg raczej nie stworzył zwierząt, żeby sobie biegały beztrosko i były tylko do podziwiania." To tylko jeden z przykladow na to, ze ten topic stal sie "kolkie wzajemnej adoracji" miesozernxch :) Czy Wy kochani nie uciekacie przypadkiem od przeslania autorki tematu?

"...idealy kazdy ma inne, i niech sobie kazdy je stosuje w swoim wlasnym zyciu a nie truje doope innym." Bardzo ciekawe :) Czy kazda rozmowa o idealach jest truciem doopy?

ludzie!!! czy wy wiecie czym jest umiar w każdej dziedzinie życia? chyba nikt mi nie powie, że przy jedzeniu mięsa w wymiarze 1 kurza pierś na tydzień zejdę szybciej niz ktoś, kto żywi się jedynie warzywami. więc nie bardzo rozumiem te emocje i zacietrzewienie. a warzywach też niestety mnóstwo syfu siedzi.. taki świat. smacznego.