Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobita której już zabrakło sił

Potrzebuję opinii silnych Kobiet

Polecane posty

nie da się zapomnieć, ale nie zapominaj też że to był baran i tyle :D:D:D i tyle bab po baranie układa sobie życie świetnie..biedne te które się oszukuja że on się zmieni, że będzie dobrze i jak go zatrzymać przy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Tak musze pamiętać o jego wadach. Mogę stwierdzić tylko że "cieszę się" że sprawa wyszła błyskawicznie i że nie stało się to za rok a teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Niech zatem tak się stanie i zamknie na zawsze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Dzik fajna muza :) Dziewczyny ale nie bądźcie na mnie złe że dalej tu bede kręcić nosem i marudzić w przyszłości. To mroczne, czarne, smutne coś trzyma mnie w ramionach i nie będzie chciało puścić zbyt szybko. :( Co jakiś czas pewnie mi się coś przypomni i zwali z nóg. Czytam te Wasze wypowiedzi na bieżąco, wracam do tych poprzednich, znowu jadę od początku tematu, czytam po 5 razy rady naszego nadwornego psychologa.... Chce te Wasze myśli i przesłania wsadzić do głowy chociażby siłą i chce by w mojej glowie zapuściły korzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrzucaj Kobitko ile wlezie! Po to jest to forum. Dobranoc dziewczynki! Tylko nie liczcie baranów przed snem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Dziękuję. Bo to za szybko na radość pełną gębą. Dobranoc. Dzięki WSZYSTKIM WSZYSTKIM WSZYSTKIM którzy tu napisali. :) Ps. Znów boję się iść spać bo nie wiem co mi się przypomni. Okropieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Dzień dobry. Nowy dzień, nowe przemyślenia nad życiem. (Jeszcze chyba nigdy tyle nie myślałam nad światem i nad sobą). Po pierwsze pewność siebie. Nasz nadworny psycholog gdzieś tam wcześniej napisał że pewność siebie polega na tym że nawet gdy przyjdą ciężkie dni, kłody pod nogami będą się mnożyć to pewna siebie istota wstanie, otrzepie kurz, wyprostuje sie i pójdzie spokojnie dalej. Tak to zrozumiałam. Chciałabym to osiągnąć. Szkoda że nie mogę ustalić ram czasowych i powiedzieć sobie że od grudnia będe taka zadowolona i pewna siebie. Ten grudzień może być w 2041. Wtedy to już bede miała skleroze i pewnie będzie mi wszytko jedno. :D Ale fajnie byłoby być kimś takim Teraz troche mniej optymistycznie. Po drugie. Uświadomiłam sobie że moje życie to przecież nie jakiś romantyczny film. To zupełnie inny gatunek. Może nie horror ale jakiś dokument opierający się na zimnych faktach. Nie będzie żadnego pięknego zakończenia! Co ja sobie myślałam. Teraz dopiero to jest moje prawdziwe życie: radzenie sobie samej w każdej sytuacji, zero jakiejś romantycznej sfery życia, załatwianie wszystkiego pojedynczo. Pobudka, dojazd do pracy, praca, powrót, zakupy, załatwianie czegoś na mieście, ugotowanie czegoś, obiad, ogarnięcie mieszkania, przygotowanie czegoś na kolejny dzień, jakieś tam prasowanie, troche telewizora, wiadomości, może jakiś film albo program, czegoś tam posłuchać o polityce, co tam zrobili a czego nie, nad czym się dziś kłócą... komputer o ile jeszcze coś widzę na oczy, pościelenie łóżka, spanie... i tak już do końca. Czaaasem jakiś wyjątek i spotkanie z koleżanką albo pójście do kina Olśniło mnie że przecież tak właśnie wyglądało w znakomitej większości moje życie i tak będzie wyglądać. A ten związek to był tylko wyjątek od reguły. Co ja sobie głupia myślałam. Zapomniałam że przeciaż ja nie jestem od "tych" sfer życia. Teraz mi się to przypomniało znowu! Wyjątek przeminął i trzeba wrócić do prawdziwego życia. Zapomniałam poprostu że ja nie jestem z gatunku tych kobiet które tylko łaskawie przyjmują uwielbienie, leżą i pachną. Ja jestem z gatunku tych co muszą walczyć o każdy dzień. :( Zapominalski głupek ze mnie. Musze sie na nowo odnaleźć w rzeczywistości która kiedyś była mi tak bliska. Musze wstać i być pewna siebie ale nie z jakąś tam nadzieją tylko właśnie sie otrzepać i zapomnieć o tym wszystkim co wiąże sie z miłością. Dziś w ramach sportu którego nie uprawiam nadal poszłam na przechadzkę kilkukilometrową i na to wszystko wpadłam. Odkurzyłam troche mózg i przypomniało mi sie jaka jest moja rola w tym świecie. Przepraszam dziewczyny że tak brutalnie o sobie piszę ale tak naprawdę jest. Wszystko co związane z miłością mnie idealnie omijało w życiu. Zrozumiałam to. Potem pojawił się baran ale przecież to byłoby zbyt dziwne żeby w moim życiu był mężczyzna na zawsze. Sama sie sobie dziwię że się dziwię jego odejściem. :D Naprawdę chyba brak mi piątej klepki że myślałam iż będzie inaczej. Dziewczyny jeśli Was tu nudzę i powiecie mi że mam spadać bo jestem niereformowalna to ja Was posłucham. Jestem nieuleczalnym przypadkiem. Zapomniałam chyba że już dawno wyrosłam z bajek i rycerz na białym koniu to przecież nie dla takich niekrólewsko urodzonych. Naprawde chyba mi sie pomieszało w głowie skoro myślałam że moje życie inaczej się ułoży. No to sobie ponarzekałam. Ufffff. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze ci ciezko, ze boli gorzej niz porod. tez zostalam wlasnie sama.Facet z ktorym bylam szczesliwa zachowal sie jak gowniarz.I boli bardzo. Ale to boli poczucie straty, przyzwyczajenie do danej osoby, poczucie kleski i nieudanych planow. Wiem tez ze to musi bolec. Ale przejdzie. Co nas nie zabija to wzmacnia. Juz to pare razy w zyciu przerobilam i za kazdym razem bolalo ale stopniowo coraz lepiej to znosilam.Najwazniejsze nie poddawac sie, nie zalamywac. Musisz wyjsc do ludzi, jak najwiecej kontaktu z innymi a jak najmniej samotnosci. Inni maja podobne doswiadczenia, albo i gorsze.Ja mam przyjaciolke ktora jest dla mnie jak siostra, jak jest zle to zameczam ja swoimi zalami, ona mnie swoimi. Ale podnosimy sie na duchu i idziemy dalej przez trud zycia. Mam 2 doroslych fajnych dzieci, to tez mnie wspieraja. No i mam 2 fajnych byłych facetow. Rozstania bolaly ale zostala szczera przyjazn.jeden pisze przez eski i mnie pociesza, ale wiem ze jest blisko i moge w kazdej chwili z nim pogadac.A drugi zaprosil mnie na jutro do knajpki na drinczka na wieczorek, zeby mnie rozweselic i zebym sie nie dolowala. Wiec nie jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I glowa do gory, to naprawde minie. Zle ze teraz jest jesien i ponuro, latem lzej takie sytuacje sie znosi.Jeszcze trafi ci sie ten pisany tobie. No i nie trac czasu wpatrujac sie w telefon.Lepiej wejdz na jkis portal spolecznosciowy i poznaj kogos.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
NIUNIA40 hej. Fajnie że mnie rozumiesz. Nie potrafie patrzeć optymistycznie jak Ty w przyszłość. Jedyne co dobre że nie wpatruje się już w telefon i że usunęłam jego numer telefonu. Nawet 2 numery. Wiem że każdy związek jest inny ale ja nie chce mieć już żadnego kontaktu nic a nic. Klamka zapadła. Ale Ciebie rozumiem oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie chetnie z toba spotkam, na rozmowe i wylewanie lez :)) tylko nie wiem z jakiej miejscowosci jestes i smutno mi jest ze masz tylko dwie kolezanki, z ktorymi sie mozesz czasem tylko spotkac, mnie bardzo pomoglo s[potykanie sie ze znajomymi, ktorzy okazali sie w najciezszym dla mnie momencie w zyciu, przyjaciolmi, bo nie ma to jak pogadanie sobie z kims, wylanie lez i otrzymanie dobrego slowa i pocieszenia ze na pewno wszystko sie ulozy, Wiec kobietko jestem chetna na spotkanie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Smutne oczy zaskoczyłaś mnie. Nie wiem co napisać. Nie chce nikogo męczyć swoim narzekaniem. I tak mi sie wydaje że już tutaj grubo przesadzam. Dzisiaj mnie olśniło że za dużo chciałabym od życia. Ten kopniak od życia był mi potrzebny w tym sensie aby mnie z powrotem przenieść na moje właściwe miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej nie mozesz tak mowic. Kazdy ma prawo do szczescia, tylko ze jednym to przychodzi bez trudu, a innym z bolem. Nie ma co sie zalamywac-powiedziala ta co sama ma dola, haha. zobaczysz bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
"NIUNIA40" ale mi sie już nawet nie chce chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitaaaaaaaaaaaaaaaaa jak się masz? Strasznie mi się podobało to co napisałaś, wiem wiem, powiesz że to przemyślenia na podstawie tego co tu było napisane, ale Ty babo to wszystko przyjmujesz, zapamiętujesz, uczysz się....na serio człowiek z Ciebie porządny, kurczę...mało osób robi na mnie takie wrażenie na internecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitko, nic na siłę. Obecne wszystkie emocje masz na wierzchu, skóra cienka i czujesz każdy nerw. To zrozumiałe, że boli i wręcz dziwne by było, gdyby było inaczej. Chciałabym Cię pocieszyć i powiedzieć, że jutro będzie lepiej. Ale... pewnie nie będzie, może nawet za tydzień, miesiąc będzie tak samo. Ale wiedz, że na końcu tego ciemnego tunelu jest światełko. I niech to Cię trzyma w pionie. Jesteś wspaniałą osobą, rewelacyjną kobietą, silną i mądrą. Jeśli zaczniesz w to wątpić to wygrzebywanie się z tego dołka może potrwać znacznie dłużej. I wcale Ci Kobitko nie słodzę, bo nie tylko ja tutaj dostrzegam Twoją wyjątkowość :). Uszka do góry! Kiedyś na pewno będzie lepiej. Utulam Cię mocno Słoneczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie meczysz,,poza tym, mamy podobne(niestety nie mile) doswiadczenia i mamy wspolny temat, a moze nie jedyny :P Naprawde teraz najwazniejsze jest dla Ciebie wsparcie drugiej osoby, skoro nie mozesz za bardzo liczyc na mame, jak pisalas, czy kolezanki ja chetnie wyslucham przy dobrej kawie:) Moze nie pisze zawsze,,ale wszystko czytam na biezaco :) Pozdrawiam cieplo, tego zimnego wieczora. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
A ja już myślałam że mnie opuściłyście. :) Tak sie ciesze że tak nie jest. Zegarku ale ja dziś mam doła. Czuje tak jak napisałam wcześniej. Jakiś debil ze mnie skoro myślałam że będzie inaczej. Dziku pumba (kocham te nazwe) ja chyba dziś przejrzałam na oczy. Wiem gdzie moje miejsce. Nie jestem wyjątkowa. No chyba że w tym negatywnym wydźwięku. Jestem naiwna jak jakieś dziecko jeszcze. Weźcie mnie walnijcie w głowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie walenia w głowę. Cytat z ,,Chirurgów": ,,Wiesz dlaczego walę się młotkiem w głowę? Bo gdy przestaję jest tak przyjemnie". Zobaczysz Kobitko jak będzie przyjemnie, gdy przestanie boleć :). Piszę Ci to ja, Dzik Pumba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Dziękuję smutne oczy. Jeszcze co do tej wyjątkowości. (Ale pamiętajcie że to nie jest zadzieranie nosa jakie to ze mnie cudo tylko suche stwierdzenie faktów.). No dobra. Może faktycznie 95% osób które mnie spotkało w życiu tak mówi. Każdy niby tak sie cieeeeszy że mnie poznał i że jestem taka fajna i wyjątkowa i że.... no poprostu cud, miód i orzeszki. Nie wiem tak naprawde o co chodzi. I co z tego mam że taka wspaniała i wyjątkowa. Nic z tego nie mam! Wręcz przeciwnie. Zobaczcie gdzie jestem w tym momencie. Wybaczcie więc ale stwierdzam że jestem zwyczajna jak kiełbasa zwyczajna a nie jakaś tam krakowska podsuszana. Wybaczcie ten pełen podziwu wywód na swój temat ale drodzy przedstawiciele ludzkości - mylicie sie. Gdybym była taka to nikt by mnie nie opuścił. I to z dnia na dzień. O! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Jestem naiwna bo jak ktoś mi coś mówi, przysięga, nalega bym uwierzyła to ja w końcu uwierze. No i prosze jak sie przejechałam! Głupia jak dwa buty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Dziku w takim razie ide sie walnąć w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe uwielbiam te teksty kobita, mów co chcesz, ale mów dalej :D A bo czasami te france prawdziwe, toksyczne babki (i faceci) to mają wszystko....ale wszystko tylko gdy sie rzuci okiem z zewnątrz, gdy jednak zgłębisz się w związek to tam w środku istnieje jedno wielkie ZERO. Gdy człowiek coś przemyśli, chce czegos prawdziwego, szczerego, normalnego - to owszem, coś takiego istnieje, ale czasami niestety druga osoba wymięka..szuka emocji pięknych zawsze, porywających....a zycie to wspólne wynoszenie worka śmieci i w niedzielę i w poniedziałek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której już zabrakło sił
Hihi Zegarku Ty sie nie nabijaj. Tak wiem masz rację. A propos worków - rano ide, patrze a tam góra niczym Rysy. Zarzuciłam i na samej górze był mój wór. Nawet ze śmieciami trzeba walczyć. Jeszcze z takich spraw przyziemnych. Z przyzwyczajenia nagotowałam dziś cały gar zupy. Bede teraz żarła 4 dni rosół. No poprostu brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze że sobie radzisz....i Rysy swoje śmieciowe zdobywasz. Serio pomaga bardzo zaciśnięcie zębów i przecieranie tych śmieciowych gór, nawet samemu. Uwierz że Ty to zrobisz.......gdzieś za którąs górą spotkasz spokój i szczęście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×