Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Motylla85

Rodzice jedynaków

Polecane posty

Hej jak w temacie, czy w dzisiejszych czasach jedno dziecko to tragedia? Bo takie mam wrażenie jak widzę przeróżnych rodziców, wszyscy tylko pytają o drugie, a jeśoi ktos świadomie po prostu zdecydował się na jedno? Rodzice jedynaków, jak to u Was jest? Dlaczego nie chcecie kolejnego potomka? Ja mam wrazenie jak widze kobietke z 2 -3 letnim dzieckiem i pchajaca wozek z niemowlakiem, ze czesc z nich tak ma bo tak nalezy zrobic, miec dwoje dzieci z niewielka roznica wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn ma 4 lata i jak na razie nie napalam się na drugie owszem w dalszych planach jest drugie ale zależy od wielu spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 334434334
teraz dla ludzi jak ktos swaidomie nie ma dzieci to jest juz tragedia, ten swiat calkowicie zdurnial i powariowal na punkcie dzidzi, w co 2 reklamie jakies male dzieci,w radiu slyschac o roznych preparatach dla dzieci, wszystko wokol nich sie obraca. W filmie kazda rodzina ma dzieci itd... osalec mozna z tym wariactwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam jeszcze dziwną prawidłowość wśród znajomych. Ci, którzy mieli spokojne grzeczne maleństwo czekają na kolejne kilka długich lat natomiast Ci z maleństwem które im brzydko mówiąc dało w kość od razu po roku decydują się na kolejne. Hmmmm moze to wynika z tego, że mając jedno grzeczniutkie boimy sie ze kolejne takie juz nie bedzie? Ja tak wlasnie mam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, ale ostatnio uslyszalam od pani w srednim wieku - oni maja tylko jednego syna to tragedia dla niego!!! Normalnie, zwariowac idzie...nikt nie moze zyc po swojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjjjjj
ja tez slysze wielokrotnie , ze ja chcac miec 1 dziecko je krzywdze;) Ja tak jak ty mialam i mam spokojne dziecko, przesypialismy wszystkie noce bardzo ladnie - i boje sie ze drugie juz takim aniolkiem nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaksasa
A ja bede miala jedynaka, chyba, ze mi sie trafia blizniaki (maz na to liczy). Zawsze chcialam miec jedno dziecko i nie obchodzi mnie opinia innych. Stac mnie i na 4, ale nie chce i tyle. Jestem zbyt wygodna oraz chce miec tez czas dla siebie i meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka jedynka
mamy jedno 18 ms, spokojne, nie planujemy drugiego. chce dac dziecku dobre wyksztalcenie i start w zyciu, z dwojka tak nie podolam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, dzieki za wypowiedzi dziewczyny. Ja tez nie ukrywam, ze chcę troszeczkę wygody no w końcu jestem nie tylko mamą ale i kobietą i żoną :-) Z jednym wydaje mi się to znacznie łatwiejsze niż z całą gromadką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 8 miesiecznego synka.byl dla nie najwiekszym marzeniem ktore sie spelnilo.ale tylko on jeden mi sie marzyl...nigdy nie myslalam nawet zeby miec dwojke dzieci.zawsze wiedzialam ze chce tylko jedno.moj maz zawsze wiedzial o moim pogladzie na ten temat i go akceptuje(chociaz marzy mu sie drugie dziecko).wszyscy mowia mi ze pewnie mi sie zmieni,ze jedynak jest samolubny itp.ale ja nie mam zamiaru rodzic drugiego dziecka dla ideii skoro nie czuje takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jedno dziecko, bardzo upragnione, wyjątkowo grzeczne i nie sprawiające żadnego problemu. Mam zamiar być z nim w domu dopóki nie pójdzie do przedszkola, czyli najprawdopodobniej do czwartego roku życia. Chcę go sobie sama wychować i spędzić z nim te lata dzieciństwa, gdy matka jest taka ważna w życiu :) Więcej dzieci z mężem nie planujemy, chociaż jakbyśmy wpadli to wiadomo, urodzę :D No i nigdy też nie mówię nigdy, może jak mój kochany syn będzie wolał już swoją dziewczynę to znów zamarzy mi się niemowlak...nie wiem. W każdym razie póki co zostajemy przy jednym. Co z tego, że matki mają po 3 dzieci, jak wychowują je tylko w pierwszych miesiącach, potem wracają do pracy... ja mam jedno i poświęcam mu się w jego pierwszych latach :) A dwa, że tak jak ktoś już napisał, moje dziecko ma 2.5 roku, nie choruje wogóle, jest bardzo grzecznym, ułożonym dzieckiem, no i mam obawy, że drugie dziecko już takie nie bedzie i mi da popalić, a ja sobie życia utrudniać nie lubię, jest mi super tak jak jest :) A argument, że dziecku źle samemu ? Hhehe, nie wydaje mi się. Ja często chodzę z synem wśród dzieci, ale też i dużo czasu poświęcam mu sama i dziecko nie wygląda na niezadowolonego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka jedynka
wlasnie teraz jest straszna nagonka na to, zeby nie miec jedynakow. no ale kazdy musi prowadzic rodzine w zgodzie ze soba i swoimi mozliwosciami finasowymi. ja tez chce miec zycie poza domem i dzieckiem. z dwojka nie damy rady i tyle. wiem, ze duzo osob daje rade, ale podchodze do zycia racjonalnie i obiektywnie. nie chce zyc od 1 do 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TaMiła - zgadzam się z Tobą odnośnie spędzaniu czasu z dzieckiem. Ja też będę w domu przynajmniej gdy skończy 2 latka, potem zobaczymy, narazie furtka otwarta, może powrót na pół etatu. Tak czy siak, cały dzień jestem z nim, bawimy się, jemy, rozwija się fajnie, śpi łądnie, nie sprawia (póki co ) :-) problemów..A następne ? Hmm, jakoś nie mam takich chęci, jakbym sie zdecydowala t chyba dla idei, to bylo upragnione a kolejne to byloby troche nie fair chyba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynaczki 111
mam dorosla corke, byla bardzo spokojnym grzecznym dzieckiem, nie jest egoistka, wrecz przeciwnie, zawsze lubiana w gronie rowiesnikow ma duzo przyjaciol, a teraz fajnego chlopaka:) jest szczesliwa i nigdy nie zalowala, ze nie ma rodzenstwa, my tez nie zalujemy i nigdy nie spotkalismy sie z jakas uwaga na ten temat. Mamy sporo znajomych z jedynakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozatym to moze glupie ale nie potrafie sobie wyobrazic ze bym mogla kochac jeszcze jedno tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nagonka na 2 dziecko wynika trochę z tego, że wśród rodziny znajomym mam mało par, które mają jedynaka. Jedni albo mają 2, albo planują 2. Jedynak jest rzadko spotykany. Oczywiście mam na myśli osoby, które znam. Nagonka faktycznie jest, bo nie znam osoby, która nie zapytałaby się: kiedy planujecie drugie dziecko. My z reguły mówimy prawdę: im starsze pierwsze dziecko, tym trudniej zdecydować się na kolejne dziecko, trudniej wracać do pieluch. Poza tym córka ma swój pokój, a gdybyśmy teraz zdecydowali się na kolejne dziecko, dzieci miałyby wspólną sypialnię, a do tego nie mogę się przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ludzie, którzy wypytują innych, czy i kiedy będą mieli dzieci są prymitywni. To indywidualna sprawa każdej pary. Nie rozumiem też, jak można wciskać rodzicom jedynaków, że KONIECZNIE muszą mieć drugie dziecko. Nie muszą. No chyba, że obydwoje zdecydują, że chcą. A Wy, mamy jedynaków, nie tłumaczcie się nikomu ze swoich decyzji, bo to Wasze życie. Ja natomiast usłyszałam od jednej osoby: "a po co wam drugie dziecko?" A inni dziwili się, że mąż cieszy się z drugiej córki, bo przecież koniecznie trzeba mieć parkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę może trochę długo z dzieckiem posiedzieć w domu, bo mam taką możliwość - prowadzimy firmę i mogę wszystko co potrzebne robić sobie w domu.... może gdybym musiała wracać normalnie do pracy mały poszedłby wcześniej do przedszkola, nie wiem.... ale w moim wypadku świadomie zdecydowałam się na dziecko, świadomie chcę go sobie wychować sama. A mając drugie dziecko albo też bym z nim musiała zostać kolejne lata, albo bym go nie mogła tak samo sama z poświęceniem wychowywać... a nie po to mam dziecko, żeby je urodzić i dać obcym na wychowanie :( Może to trochę egoistyczne, bo stać nas na kolejne dzieci, ale chyba jesteśmy też trochę za wygodni :( Nie wyobrażam sobie nie mieć wogóle dzieci, ale jedno sprawia, że czuję się spełniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynaczki 111
rozumiem tez to, ze niektorzy maja wiecej dzieci, skoro tak chca i sa szczesliwi, to bardzo fajnie:) wygodnictwo? cos w tym jest, ale z tym tez jest mi fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ja akurat podziwiam takich, którzy świadomie decydują się na więcej dzieci i w życiu nie przyszło by mi do głowy ich krytykować... No może mam trochę inne poglądy na temat rodzin wielodzietnych (takich z dziesięciorgiem dzieci np) którzy od dawna mają biedę, a decydują się na kolejne ciąże, ale to już inny temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie bardzo podobaja rodziny z wesołą trójeczką na przykład, ale uważam że każdy powinien uszanować wybó innych. A krew mnie zalewa jak widzę patologiczną rodzinę z 10 dziećmi i jak płaczą w Uwaga TVN że na chleb nie mają. Zal mi straaasznie tych dzieci, ale to fakt - osobny temat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie kiedyś pytania o drugie dziecko strasznie wkurzały. A teraz już tylko śmieszą. Stanowiska w tej sprawie nie mam zamiaru zmieniać, a już na pewno nie pod naciskiem innych osób. Moja siostra (matka dwójki dzieci) prawie codziennie namawia mnie na kolejnego potomka. Postanowiła, że się poświęci i zrobi sobie trzecie dziecko dla towarzystwa, abym tylko ja zaszła w ciążę. I jak to fajnie będzie, jak nam się uda i urodzimy dzieci w tym samym terminie. I co chwila w sklepach pokazuje mi dziecięce ubrania, zabawki i akcesoria. To jest po prostu CHORE. I przykre, że ludzie nie pojmują, że nikt nie ma monopolu na życie.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nataliee - no to faktycznie siostra przegina konkretnie :-) No i ten pomysł z trzecim dzieckiem dla towarzystwa - nie chcialabym z takiego powodu sie urodzic :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że dla wielu rodziców to jest główny powód do narodzin kolejnego dziecka. Aby to pierwsze miało towarzystwo i nie było samotne. Musiałabym porządnie uderzyć się w głowę, aby kierować się takim argumentem. Nie będę zmuszać się do robienia sobie dziecka, skoro wcale Go nie chcę, aby potem być sfrustrowaną i nieszczęśliwą matką. A przecież nieszczęśliwa mama = nieszczęśliwe dziecko. Nie o to chodzi w macierzyństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było tak, że zaraz po ślubie wszyscy ciągle pytali kiedy będziemy mieli dziecko, że to już rok po i nic, że dwa i nic, nawet już mi jakieś choróbska wciskali ! A ja miałam dopiero ..... 22 lata ! No i w końcu sami z mężem się zdecydowaliśmy. Dopiero wtedy zaczęliśmy starania o dziecko. A najbardziej na wnuka naciskał kto? Mój teść. Wnuczek się urodził, przestał. Teraz jakoś dwa tygodnie temu po raz pierwszy ktoś mnie zapytał o drugie dziecko. Kto to był? Mój teść. Zaraz go zapytałam ile razy przyszedł przez te 2,5 roku zabrać wnuka na spacer, ile razy przyszedł się z nim pobawić, ile w ogóle razy się z nim bawił, lub zajmował się nim. Nigdy. Owszem, moi rodzice i moja teściowa bardzo kochają wnuka i przychodzą często się z nim pobawić, ale nigdy go nie dałam nikomu popilnować, czy coś w tym stylu. Jedynie może ze 3 razy mojej mamie, gdy ja szłam do lekarze. No i już po tym mój teść chyba więcej nie zapyta jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, że teściowie mieszkają pół kilometra od nas :) I nigdy nikomu do głowy nie przyszło wpaść małego zabrać na spacer. Owszem, teściowie są super ludźmi, tylko o to jedno mam do nich żal, więc niech się o drugie nie pytają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reausumując jes tak - jak chodzisz z chlopakiem - kiedy slub? Jak slub, to kiedy dziecko? Jak dziecko - to kiedy nastepne? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja tez jeszcze nigdy nie zostawialam malego z nikim, ewentualnie raz na godzinke na wizyte u lekarza, i jestem w 100 % mamą i tak świadomie. A zdecydowalismy sie kilka lat po slubie i tez juz ludzie pytali czy nie powinnam sie leczyc...boshe, a my by;ismy tacy mlodzi jak sie zenilismy ze chcielismy poczekac do 25 lat na dziecko wtedy poczulam mega instynkt..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×