czy ktoś z was zostawił wszystko i wyjechał sam w ciemno za granicę?

bez dobrej, a nawet z marną znajomością jakiegokolwiek języka, bez znajomości? da się coś osiągnąć? nie układa mi się w życiu i mam ochotę wszystko zostawić, wyjechać i zacząć wszystko od nowa, tylko że nie znam języka i nie mam żadnego doświadczenia. macie jakieś rady?

Jak masz depresję, to nic dziwnego, że Twoje myśli są nieodpowiedzialne. Też wszystko w życiu zawaliłam...

ucz się szybko angielskiego i spierdalaj z tego kraju bo będzie tylko gorzej

a pieniądze chociaż masz???

Bez jezyka, znajomosci, zalatwionj pracy i mieszkania, to przy dzisiejszej nedznej ekonomii ciezko ci bedzie

właśnie zaczęłąm drugi rok studiów, z jednej strony nie chcę ich rzucać, bo dają sporo możliwości, ale jakoś tak załamałam się, bo czuję się tam strasznie samotna. nie dogaduję się z przyjaciółmi, z rodzicami i w ogóle. mam ochotę wyjechać i układać życie na nowo tylko nie wiem jak

ja też przechodziłam przez ten koszmar samotnosci na studiach. Mam nawet gorszą sytuację niż Ty, bo nie dość, że będę miała marną średnią, to jeszcze czeka mnie za pół roku powtórka seminarium i poprawka z jednego przedmiotu. Dopiero wtedy skończę studia...

A do jakiego kraju chciałabyś się wyprowadzić? Coś mogę poradzić, gdy będę wiedzieć.

A teraz nie mam żadnych zajęć na studiach, nie pracuję. Życiowa pustka. Do tego mieszkam z popieprzoną rodziną... wiele bym mogła pisać jeszcze;/

no właśnie nie mam żadnych pieniędzy :o nie wiem jaki kraj, chyba jakikolwiek byleby jakoś odbić się od dna :o chociaż wydaje mi się że skoro tu nie mogę to nigdzie się nie uda, nawet nie chodzi o to że nie mogę znaleźć pracy, tylko ja jej tu zbytnio nie szukam bo mam wrażenie że nigdzie się nie nadaję :o strach przed ośmieszeniem się i porażką mnie paraliżuje i hamuje :o nie wiem dlaczego pomyślałam o zagranicy w sumie :o właściwie to powinnam strzelić sobie w łeb :o

Masz znajomych poza studiami? Może zrównoważ sobie to, co masz na studiach pozytywnymi relacjami. Możesz też chodzić do psychologa. Może wytrzymasz jakoś na tych studiach? Ja swoje X razy chciałam rzucać z różnych powodów, ale tego nie zrobiłam...

Ja tak wyjechałam wiesz rok temu. Nie wiem czy byłam zdołowana i w ciemno też tyle ile. Ale na pewno bylam zła i chcialam wyjechać gdzieś dalej. Zreszta to do końca nie było pewne, ale pewne bylo, że na 3 miesiace najpierw, a pózniej zobaczymy. I WYOBRAŻ SOBIE , ze miałam sobie za ten rok czasu PO PROSTU złożyć wniosek o paszport amerykański. Najwyżej bym go nie dostała. Ale wniosek jest, żeby nie było, ze nie szanuję papierka i tak sie wszystko zaczęło. Uratował mnie UWAŻAM taki jeden gość, który już nie żyje obecnie a tak bym musiała przez Polaków z amerykańskimi paszportami w Holandii samobójstwo popełnić. Jest to smutne bo te paszporty to jest jedna sprawa, a dali mnie do domku, gdzie ludzie wypalili, a następnie powiesili 3 Polaków mówiących po holendersku. Bo czemu ja się nie chcę poddawać. Przez to. I tyle. A właściciel całości tego osiedla - czy może tak - choć pasowało podejść czy coś powiedzieć - jak się mieszka czy coś takiego. Ja się tam w to nie wtrącam. Po prostu nie wiedziałam o swojej matce biologicznej bo nie ma niczego - żadnego wyjazdu. Przykro mi i tyle. Nikt nie rozumie powiem Ci, że przez tego własnie właściciela chcieli mnie zabić już tam, w następnej pracy i następnej i następnej , a dalej to nie wiem bo to stąd i dalej zero pieniędzy - to wszystko jest on i co jeszcze? No to w sumie tyle by było. Świństwa i tak dalej - ja nie wiedziałam o matce i to wszystko. Ja w ogóle NIGDY tego nie będę komentować. Ja nie mam 19-20 lat i tak dalej i wtrącać się nie zamierzam choć powinnam być w innym mieście i w zasadzie jeśli to było NIEREALNE bo akurat wiem, że było, ktoś inny wszedł to jednak byłam wysłana od osoby , a tam od kogo i tak dalej - całość to jest W SUMIE sąd pracy - praca była na żądanie, ja jedynie forsy oczekiwałam, NICZEGO WIĘCEJ, żadnych wartości więcej i tak dalej. W zasadzie teraz zostaje mi złożyć wniosek paszportowy na paszport USA i to wszystko. Co jeszcze mogę zrobić w mojej sytuacji, a wiecie no przykro mi jest, że oczenili mnie, pomówili i tak dalej i robię swoje. Róznych wyczynów pracodawców zachodnich jak i u siebie nie komentuję. Jak tam zarobić ja nie wiem na dzień dzisiejszy. Moralność człowieka - no wiecie - bliskiego rodziny chociaż... ja mam matkę mnie to wystarczy i to tyle. Nic nie mieć kasy, iść do lekarza na drugi dzień, a nie mozna było powiedzieć PO PROSTU - wie pani co nie pasuje pani do tej pracy albo do tej firmy - niech se pani poszuka czegoś innego. Nie pasowałam do układu - kompy były, na 2 dzień miałam szukać innej firmy - czy te umowy są czy ich nie ma - mieli powiedzieć. To wszystko - ja robię swoje dalej i tyle. No i koniec. Mam nadzieję, że wszystko ogrywam tak, że Iwonka Blythe nie znaczy nic - może iśc kręcić porno, ta caryca też - następne porno - nie wiem z kim, ze rokuje na karierę, kto chce to może dołączyć i tak dalej bo to ogrodnictwo było bez sensu i tak dalej i tym podobne. MAM NADZIEJĘ, ze na braci (sic!) mam tyle, że rady mi nie dadzą i robię swoje i koniec. NIESTETY lub STETY nie jestem na etapie szkoły średniej. Po studiach i tyle. A tam dbałam o zdrowie ale coś mi nie wyszło - ciekawe czemu. Ale ja wiem czemu i do widzenia i tyle. Ja nie oszukiwałam nigdy w pracy - taki koniec więc i tyle. Wystarczyło, żeby była ZARĘCZONA w tym Korfantym i po wszystkich. A przecież kończyłam doktorat i mogłam tak powiedzieć. Tylko nie umiałam tego wymyślić. No to skończyłam marnie i tyle. Bo podpisałam umowę o pracę, żeby nie było, ze życie W POLSCE a wszędzie z Polakami też to coś więcej niż papier. Ja po prostu nie miałąm podpisywać umowy stałej o pracę. To nie miało sensu i tyle :(

ku..a zaczelam to czytac, ale po 2 zdaniach zauwazylam ze to ty owca...

Ja też tak mam; łatwo się załamuję niepowodzeniami, porażkami. Np. nieudanymi rozmowami kwalifikacyjnymi... Jestem chodzącą porażką, a mam już swoje lata... :(

Jeżeli jest Ci wszystko, do którego kraju się wyprowadzisz, to naucz się angielskiego. W moim wypadku nauka języka(uczę się hiszpańskiego) pomogła mi wyjść z depresji. Teraz jestem pewna, ze chcę mieszkać w Hiszpanii i nie interesuje mnie, ze tam jest kryzys i bezrobocie. Wolałabym jeść suchy chleb i mieć malutkie mieszkanko dzielone z kilkoma osobami niż zostać w tym kraju. Wracając do Ciebie-angielski to chyba najlepsze rozwiązanie, bo to język międzynarodowy. Chyba, ze podoba Ci się inny i przy okazji inny kraj niż Wielka Brytania.

Autorko, najlepiej by było wygrać w totka ;) :D Szkoda, że to nie takie proste. Człowiek by już o nic nie musiał się martwić.

Niemiecki też jest przydatny- znając ten język możesz jechać do Niemiec, Austrii i chyba Szwajcarii ;)

znam jednego co wyjechal do angli kilka lat temu,wypuscili go do angli bo byl rudy, a w angli spal w budce na telefon caly miesiac ,po miesiacu poszedl do rolnika i dostal ,,robote,, przy swiniach i spal w stodole-szopce...duzo opowiadac,jak nie dasz rady poradzic sobie w extremalnych warunkach wpl, to jak ktos cie nie poprowadzi za reke zginiesz ,poczytaj itake duzo wyjechalo i zagineli...

Wiecie powiem wam SZCZERZE że ja tam pojechałam z 3 klasami szkoły podstawówej Z NASZYMI ZA GRANICĘ i gdybym znała układ to bym zarobiła i bym tam była do dziś i wszystko OK ale nie znałam układu i tyle. I wiecie teraz mam 2 haki na całość. Wtedy byłam za dobra. Tam nie należy być dobrym W OGÓLE i tyle. Tam nalezy mieć amerykański paszport. Niekoniecznie... i tyle. Ale to sie tam ceni. Choć ja bym co innego ceniła bo tak i już. Ale to tam... i tak dalej. Ja sobie cenię inne rzeczy też bo tak i juz. I tyle. I mieli wiecie docenić że ten szef w tej pierwszej pracy cały miesiąc rady mi nie dał to mnie tak pociorali, że zostaje mi kasa matki i tyle. Co robić? I robię swoje - po prostu wiecie jak oni mnie tak ja im bo reszta bez sensu. Od roku nie mam środków do życia przez amerykański paszport i tyle :( Straszne. I tyle :( I takie rzeczy mam że po prostu nie dadzą mi rady i tyle. Bo wiecie no ja byłam po prostu za dobra. Ja miałam wyrzucać, pytać się o stałą pracę, porządek robić, zaraz konkubenta wymyślać w Polsce, ale na 3 miesiące i taki koniec. Więc to jeszcze taka wskazówka dla wyjeżdżających, żeby sie nie dać i tyle :( AMEN :(

uczę się angielskiego, ale jakoś opornie mi idzie :o zresztą w pisaniu jest lepiej niż w mowie, a przecież co, nie będę rozmawiać z kimś pisząc na kartce :o jako kelenerka już odpadam, bo nie mam doświadczenia ani angielskiego komunikatywnego, mam doła i totalnie nie wiem co robić, czy ciągnąć studia i męczyć się tam czy co :(

Powiem wam to jest coś STRASZNEGO że ja miałam amazon.de i ogrodnictwo z Holandii. Mogłam mieć , ale co to był za układ? Domkowy. Wszystko było złe, ja nie miałam obrony na to. Teraz mam wiecie i jedyne co mi mogą zrobić to wysłać do domu bez kasy. Nic poza tym. A siedzieć miałam iść za pierwszą firmę. I tyle. I koniec. Wiecie - oprócz kasy NIC W TYM WIĘCEJ NIE MA i NICZEGO WIECEJ NIE WIDZĘ. Bo NIE MA NICZEGO WIECEJ - jak wyjeżdżacie - wartości zachodu. ŻADNYCH. Po mnie nie ma niczego oprócz forsy bo im nie życzyłam źle , a teraz wszystko mieszam PO PROSTU - mieszam dla siebie za zniszczone życie w Polsce i tyle. Im to nic nie szkodzi, a ja sobie mieszam to tak że mi jest wygodnie, nie potrzebuję studiów w pracy fizycznej, jestem Polką, mam swoją godność. Najwyżej wylecę bez kasy znowu od jakichś najgorszych zboczeńców i złodzieji oraz morderców. Ogrodniczki mam z pomidorów - z ogrodnictwa nic i tyle. I mogę robić swoje dalej. Czemu nie, prawda? W zasadzie co kto więcej w życiu robi. Każdy swoje i tyle.

Wiecie tu nie chodzi o wiele rzeczy, ale NIESTETY 2 + 2 + 4 i koniec. Domkowy układ - każdy mnie pożałuje i tyle. Tak uwazam, że nie wiedziałam co robię i 2 prace w Niemczech mi przepadły bo nikt mi o niczym nie powiedział. Paszportu USA nie miałam. Najgorsza byłam i tyle. Co robiłam wiem i tyle. Co to były za prace nawet nie wiem dokładnie - nie o to mi w ogóle chodziło po szkołach w Polsce, dalej Niemcy - amazon - no to kpina totalna - ale to z domków w Holandii - nic z Polski - jeszcze w ciemno, ogrodnictwo to samo - dalej nic ciekawego też i tyle. Może coś normalnego? Po 11 latach i to wszystko. I tyle - koniec :(

w 2004 wyjechałem miałem 160 funtów w kieszeni kolega po 1 nocy zainstalował mnie hotelu za 60 na tydzień, ale miałem znajomego który mi pomógł i tak sie zaczęło, języka uczyłem sie długo, ale zabawiłem 3 lata i teraz często jeżdżę, jeśli będziesz mala podstawy jerzykowe i dużo słów to dasz rade ale dobrze gdyby na początek ktoś ci pomógł

Wiecie ja nie chciałam niczego takiego, ale niestety wszystko zaczęło sie od przeszukania walizki. Już wtedy mogłam iść po L4 i sie nie dam w razie co. Wszystkie nagrania i tak dalej to ja wszystko powiem dokładnie co ten brat wyprawiał - ten pan w I firmie bo go nie znam już i koniec. Pan Szekspir. I skoro on na mnie to ja na niego i koniec. I tyle. Co oni sobie nie myślą i koniec. Miał iść do psychiatry swir i koniec. Nic by mu nie pomógł - kogo to obchodzi. Miał się w nic nie dać wciorać i koniec. Nie ma wiecie - trzeba w życiu być twardym i tyle. No nie? Taka prawda. tak przegrałam. Ale wiecie - ja przegrałam z całym układem. Czy mi zależało? Nie zrobić z wszystkiego gówna. No to układ był taki, że z wszystkiego gówno bo nie żyłam. I tyle. To przezyłam. Po co? Widać było po co i tyle :(

ja bylam w Norwegii:) piekny kraj, cudowni ludzie, duzo gejow, ale oni sa bardzo mili:9 teraz planuje wyjazd do NOWEJ ZELANDII tak tak, moje Dzieci wlasnie tam sie udam po rowziazaniu:) Moj Maz dostal awnas, przenosza go wlasnie tam do nowego oddzialu:) Odwiedze go i wtedy Wam opowiem jak tam pieknie jest, bo domniemam, ze jest PIEKNIE:)

Wiecie ja popełniłam 1 błąd w życiu. Na wiele rzeczy nie miałam wpływu, ale w pracy uważałam, że każdy powinien mieć kasę, świnią nie byłam. Trzeba mić co jeśc. Nie - nie trzeba. No dobrze - biorę to pod uwagę. W przypadku SPOŁECZEŃSTWA polskiego - o ile tu jest jakieś społeczeństwo i tyle. A moje umowy? A traktowanie? Do widzenia i tyle :( 10 lat bez sensu. Może nie do końca, ale... i tyle :( Żona dyrektora nie da mi sie - miałam matmy nie dać. Dałam matmę i po niej w ...oczach swojego męza. No nie za bardzo po niej ale cóz... on był moralny. Strasznie i tyle :( Jak i dziecko - takie tam. No ale - nie będę pisać bo to nauczycielka matematyki i tyle :(

Dzis duzo zjadlam slodyczy, w moim blogoslawionym stanie mam straszna ochote na slodycze i............. SEKS! Tak moje dzieci, podobno to normalne ze kobiety w ciazy maja apetyt nie tylko na slodycze, ale i na seks, skoro moje jajniki ulegly REGENERACJI to moze zregeneruje meza poki jest ze mna:)

Zyczę Ci wielu gejów Janino ale wiesz - nie wolno osądzać człowieka szybko, a skąd wiesz, ze dany facet jest gejem. Zapytaj się co to właściwie znaczy. Bo jeden gej cię znokautuje, a drugi się kropnie NIBY przez ciebie - no ale co to znaczy? Bez sensu. Trzeba dokładnie wiedzieć co się robi i tyle. I koniec. Co wiecej? Nowa Zelandia? To starsznie daleko. Ja wiecie co ja miałam robić? Po śnie o koźle i patyczkach zostały mi języki. Na angielski miałam chodzić, ale wiecie - co dalej? I tyle. No ale 5 lat więcej angielskiego by było. Coś miałam umieć w wieku 15 lat i tyle. Choć no LOKALNIE tutaj małe szanse na ten angielski chociaż... ale jak ktoś jest STĄD to praktycznie tylko muza zostaje i ja jestem stąd - całe życie muzyka i tyle :(

a Wy moje drogie dzieci uprawiacie seks pozamalzenski? jesli tak to bojcie sie ognia!!!! To bardzo nie ladnie, a juz anal to najwieksze zlo, po nim gnije kicha tak jak Kamelii zgnila:O

Czy osoba "iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii" to OWCA BOZA?? Nowa Zelandia moze i jest daleko ale jakze sie ciesze, ze tam pojade:) Poznam ciekawych ludzi, pewnie jakies osobistosci, moze spodoba mi sie tam i zabawie tam na dluzej, by Maz czul sie dopieszczony przez zone i by nie mieszkal z gejami jak w Norwegii:) Owco Boza co z Twoimi zebami?