Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość retrynkaa

Dziecko samo w szpitalu bez rodzica :/

Polecane posty

Gość retrynkaa

Co myslicie na ten temat? chodzii mi o to ze teraz w szpitallu rodzic jak najbardziej moze zostac z dzieckiem , bez oplaty jedynie jak chce to za zywnosc dla siebie placi. Wiadomo ze kiedys dzieci nie mialy tego komfortu jak teraz i musialy same byc, lecz moim zdaniem jak ma sie taką szanse to ja by ze swoim dziekciem zostala, bo raźniej dla dziecka i pielegniarki nie musza zabawiac sie w pilnowanie i niankowanie bo rodzic jest przy dziecku. Moja wlasnie ciotka ma corke 4 ,5letnia w szpitalu, mogla z nia zostac ale nie zostala, a pracuje z moja mamą i mama mowi ze jak najbardziej z wolnym nie miala by problemow. Mała na tydzien zostala skierowana i od srody tak sama samiutka w nim jest,dopiero dzisiaj jadą ja odwiedzic Przykro mi sie robi bo ja pamietam jak 2 tyg w szpitalu lezalam i mama nie miala mozliwosci ze mna zostac, choc bardzoo chciala, nie dalo rady, a ciotka miala mozliwosc, nawet pielegniarki ją namawialy aby z dzieckiem byla ten czas, z pracy miala taką mozliwosc a kurde dupą sie wywinela Czuje taka do niej pogarde,co innego jakby miala jeszce dzieci i by nie mogla zostawic je bez opieki,jedzenia, ale ma ją tylko jedną i nic nie tracila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie czy tak bez opłat, u mnie w szpitalu też mogłam zostać z dzieckiem ale musiałam za to zapłacić, w sensie za łóżko, mogłam też spać za darmo na podłodze, nie miałam możliwości wykupienia jedzenia dla siebie. Natomiast nie rozumiem dlaczego szpital nie zgodził się aby wystawić mi opiekę na ten czas, który byłam w szpitalu z dzieckiem, na moje pytanie dlaczego nie usłyszałam, że to oni opiekowali się moim dzieckiem, dodam, że nie robili prawie nic. Jak chciałam się czegoś dowiedzieć na temat stanu zdrowia dziecka musiałam robić awanturę bo inaczej "obowiązywała ich tajemnica lekarska", tajemnica lekarska przed matką dziecka? Tajemnica, że znikała w przypadku awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awerr
ja z corką tez nigdy nie lezalam w szpitalu a mialam taką mozliwosc lecz nie skorzystalam.Nie dla kazdego jet ot frajda byc tyle dni w szpitalu jesli nie ma takiego przymusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przymusu nie ma
jest tylko małe, przerażone dziecko bez rodzica :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrynkaa
Ale w przypadku mojej ciotki,bylo tak ze nic nie placila bo spala by w jednym lozku z corką, a wiem bo moja mam byla przy tej rozmowie, i ew. za jedzenie buy dla siebie placila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrynkaa
aaa i co jeszce jak weszli wlasnie do tej sali to dwie kobiety z dziecmi wlasnie lezaly z nimi , moja mama sobie pogadala z nimi , i mowily wlasnie tgo co pisze, ze mozesz za darmo spac z dzieckiem w jednym lozku ale zywnosc to juz na wlasną reke sobie kombinujesz I patrzcie, mala widziala ze inne dzieci mają mamy , zspia z nimi a ona sama zostala :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różne są szpitale wiadomo i różne mają zwyczaje ta wypowiedź o frajdzie to pewnie prowokacja bo na pewno nie ma takich osób bez sumienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak .ja nie potrafiłabym zostawić dziecka samego w szpitalu .pamiętam jak mój mały się poparzył,miał rok i2 miesiące jak sobie przypomnę krzyk jak go brali na badania czy na zmianę opatrunku bezemnie to aż serce kraje. pamiętam również taką sytuację jak szłam z synkiem na rękach po korytarzu szpitalnym i widziałam jak w pustej sali leżała jedna dziewczynka na oko 2 lata płakała?? nie ona ryczała aż sina była cała .a pielęgniarki?? otworzy drzwi gugugugu i zamyka.więc nigdy póki mam możliwość nie zostawię dziecka samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrynkaa
one wlasnie na stolowce szpitalnej wykupywaly sobie jedzenie, tylko wczesniej musialy to zglosic , tak dzien przed zapisac sie na liste i wplacic kwote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrynkaa
noi sam fakt.,Franca ciotka miala taka szanse a sie dupą wywinela, bo najlepiej ze ktos obcy neicj sie jej dzieckiem zajmuje co nie? po co ona ma sobie glowe zawracac, .Zawsze taka wygodnicka i egoiustyczna byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awerr
To nie ejst zadna prowokacja mojen wypowiedzi, pisze jak bylo. Corka byla 3 dni w szpitalu, nie zostalam z nią bo naprrawde nie bylo takie potrzeby i pisze szcezrze, ona miala sie tam dobrze A z tą frajda to tak w przenosni napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrynkaa
kurde ale to nie jest 3 dni, tylko tydzien a dla 4 letniego dziecka to szmat czasu , tym bardziej jak widziala ze na sali dzieci mialy przy sobie mamy, a ona jedyna nie miala nikogo.Jak moja mama to opowiadala to az łzy miala w oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awqq2esw
ja z moim dzieciatkiem zostawalam w szpitalu. Boroczka czula sie bezpieczniej przy mnie choc i tak byla przerazona. Nie wyobrazam sobie tak amlego dziecka zostawic samemu w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj byl sam tez
moj syn mial 13 miesiecy i dwie doby sam byl w szpitalu, ale dobrze zniosl pobyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam sama dwa razy
ja jak mialam 5 lat bylam na 10 dni sama w szpitalu na oddziale pediatri i pamietam jak wszystkie dzieci mialy mamy kolo siebie, spaly z nimi, ja sama bylam tyle dni, nie plakalam ale wstyd mi bylo jak jakies matki sie mnie pytaly gdzie eset moja mamusia, bardzo mnie peszyly te pytania, bo nie umialam wyjasnic dlazego jej przy mnie nie ma, Pozniej pierwsza klasa podst bylam na na 12 dni w szpitalu takze na pediatri, rowniez powtorka z przed 2 lat, tylko ja i taki chlopczyk nie mial rodzica przy sobie a inne dzieic byly wtulone w mamusie, i bardzo sie peszylam i krepowalam jak ktos mnie pytalm czemu mojej mamy nie ma przy mnie.Przykro mi bylo.A wiecie co najgorsze? ze dorosle baby i potrafily byc tak wtedne i zlosliwe do malego dziecka czyli do mnie. Widzialy jak mi przykro bylo ze nie mam nikogo przy sobie a one jeszce bardziej sie pastwily nademną,albo obgadywaly moja matke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5655554
do bylam sama dwa razy " wspolczuje naprawde :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skończyłam z pomaganiem bo
Ja poszłam do szpitala i u nas nie wolno było rodzicom. Cały oddział byl taki, nie dla rodziców i koniec. Najmłodsze dzieci to miały po jakieś 10 lat. Jak byłam w szpitalu to w pierwszej chwili strasznie czulam sie osamotniona. No ale dzięki Bogu wszyscy byli bez rodziców więc szybko się przyzwyczaiłam. Miałam tam być tylko tydzień i lekarka bardzo się nastarała żeby mnie namówić żebym tam została bez rodzica. Minął tydzień a ja nie chciałam wyjść do domu. Na prośbę do tej lekarki żeby mi pozwoliła jeszcze zostać, zaśmiała się i pozwoliła mi zostać jeszcze tydzień. A już byłam zdrowa jak koń. Byłam ewenementem szpitalnym, jak mozna zmienić decyzję o pozostawaniu w szpitalu. Moja lekarka kazdemu mnie pokazywała że wtedy za chiny nie chcialam zostac a potem juz nie chcialam odejsc. Niestety juz na trzeci tydzien nie pozwolila mi zostac. Było mi tam bardzo dobrze, zaprzyjaźniłam się z innymi dziećmi. Tylko tatuś mnie mógł odwiedzać. Przychodził na jakieś 15 minut co da dni. Tęskniłam za wolnością i za domem i za rodzeństwem. Szpital wspominam jednak dobrze i moja przemiłą lekarkę. Myślę, że rodzice przeszkadzają w leczeniu dziecka gdy przebywają non stop i przesadzają przy dziecku. Powinien być zakaz wstępu na oddział dla rodziców, bo rozpuszczają dzieci i nie pomagają dziecku zintegrować się z pielęgniarkami i innymi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasaa554
ja jak bylam w szpitau to mozna bylo rodzicowm zostawac ale moja mam nie zostala z emna, 4 dni bylam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasaa554
ale do dla lekarek, pielgniarek wlasnie na reke jest jesli rodzic zajmie sie placzącym hieteryzującym dzieckie, bo wowczas one robią swoje a tamto to one zawsze musza opiekowac sie tymi dziecmi, nie dosc ze mają posade pielegniarki to musialy jeszce za ninake robic, bo to szpital, dziecko wszedzie zajrzy, wejdzie, cos sobie zrobi itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzik jest dziki
ja bym dziecka na 5 minut samego nie zostawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim dzieckiem na pewno bym została :) Ale z drugiej strony w dzieciństwie byłam kilka razy po dwa tygodnie w szpitalu, zawsze sama i nie przypominam sobie żebym jakoś specjalnie przeżywała to że tam jestem bez mamy. Moze dlatego że od wczesnego dzieciństwa byłam cały dzień w żłobku, a potem w przedszkolu też sama, więc pewnie zależy to od dziecka :) Nie każde jednakowo przeżywa rozstanie z rodziną i domem. Ja pobyt w szpitalu wspominam mniej więcej tak samo jak wyjazdy na kolonie :) Co do Twojej ciotki, autorko to myślę, że ona lepiej zna swoje dziecko niż Ty albo Twoja mama i wasze użalanie sie nad dzieckiem jest bardziej szkodliwe dla dziecka niz dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam sama dwa razy
no ja jak bylam w szpitalu i male dzieic nie mialy rodzicow przy sobie to naprawde wpsolczulam tym pielegniarka, bo weź upilnuj takiego 2-34 latka.Jak ktos napisal, wszedzie paluszki chce wsadziac, na wszystko wchodzi, robi niebezpieczne rzeczy i trzeba miec na niego oko caly czas i pielegniarki nie dosc ze swoją robote musialy odwalac to jeszce pilnowac kilkadziesiat dzieci aby na schody nie wylazily, na szafkli nie wlazily, paluszki do kontaktu nie wasadzaly aby krzywdy n sobie nie zrobily, bo wten czas jakby cos sie dziekcu stalo, to szpital by odpowiadala za niedopilnowanie dzieckaMialy charowe jako nianki i pielegniarki, wrecz dwa etaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam sama dwa razy
2-3-4 latka mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam sama dwa razy
jest roznica kiedy nie moze bo ma jeszcze dom na glowie , dzieci nie ma z kim zostawic, wtedy rozumiem, ale jesli nie ma sie takiego problemu to wten czas jak najbardziej matka powinna z dzieckiem zostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4434444
ja bylam z synem trzy dni, i spalam z nim w lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrynkaa
Jesuu Aniol jakas ty jestes wredna! Moja mam wlasnie z ciotka pojechala tam do malej, ciekawe jak te pierwsze dni zniosla, bo nawet ciotka do szpitala nie zadzwonila sie dowiedziec przez ten czas jak jej dziecko sie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam 10 lat, gdy bylam sama w szpitalu przez pol roku. Mama z ojczymem odwiedzali mnie tylko w weekendy. Bylam w szpitalu 40km od domu, mama nie miala wtedy kasy, mieli samochod ale tylko bylo ich stac zeby w weekendy przyjezdzac. Wiekszosc rodzicow wlasnie odwiedzala swoje dzieci w weekendy. Pamietam jak czekalam na te weekendy, normalnie jakby to bylo jakies swieto. Ale bylam otoczona opieka, mialam kolezanki i kolegow z oddzialu, bylo fajnie, wspominam to dobrze. Niestety, moje rodzenstwo nigdy nie moglo mnie odwiedzic. Mialy po 2 i 8 lat i nigdy nie zostaly wpuszczone do szpitala. Ale juz moja klasa z podstawowki w moim wieku zostala wpuszczona i odwiedzali mnie czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm*
Ja 2 razy bylam z córką w szpitalu i lezalam z nia,miala 4 tyg,a drugi raz jak miala 5 m-cy nigdy bym jej tam samej nie zostawila!!!! Dwie sale obok lezalo ok polroczne dziecko i z zegarkiem w reku plakalo 40 min dopiero pielegniarka przyszla ,wziela je do tego zabiegowego pokoju po chwili wyszla dziecko bylo spokojne przez ok 2 godz(chyba spalo)a po tym czasie znowu powtorka placz przez jakas godzine:-/ Az mi serce sciskalo jak tak plakal ,czlowiek sam by poszedl przytulic ale wiadomo ze nie wolno. Czasami sie zastanawialam czy ona mu nie daje czegos na uspokojenie bo kilka razy dziennie tak robila:-/ ja za pobyt musialam placic tzn za łóżko,wyzywienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga........
Mój syn był w szpitalu jak miała 2 latka, byłam z nim cały czas. W tym samym czasie na oddziale było 9 miesięczne Cyganiątko, cały czas samo, mama odwiedzała go co 2- 3 dni. Malutki leżał sam na sali bo cały czas płakał i nikt tam nie wytrzymywał. Czasem, jak się któraś pielgniarka zlitowała to do niego zaszła i go ponosiła. Przytulał się wtedy do niej kurczowo jak małpka. Straszny był ten widok samotnego przestarszonego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×