Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mn76ghh

nie rozumiem w co się pakuje.. POMOCY

Polecane posty

Gość mn76ghh
przedostatniego postu, a nie topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn76ghh
heh jak to czytam, te swoje ost zdanie z postu z 4.11.2011 " boje sie ze strace nagle to co mam" i tak sie faktycznie stało, Po naszym nastepnym spotkaniu okolo 7.11.2011 on zaczal sie ode mnie oddalać niewiadomo dlaczego. Nadal sie regulranie spotykamy, ale rzadziej, i kontakt miedzy spotkaniami jest rzadszy. Choc jak zadzwon to gada z 20 minut. Niech ktos zada sobie ten trud i przeczyta to co dzisiaj napisałam Moze ktos rozumie tego faceta i całą sytuację i niech mi powie co mam zrobić? Bo ja przyjmuje opcje nic nie robic, czekac co bedzie, pracę już mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
kochana, no, nic z tego nie będzie, on się określa samym tym zdystansowaniem. jak facetowi zależy, to nie spotyka się raz na tydzień. oczywiście, że wmanewrował Cię w układ. zapytaj go wprost, do czego dąży ta znajomość. Ty się angażujesz, a jemu tak wygodnie, przylatujesz kiedy chce, a tak, to cisza. standardowa sprawa. lepiej teraz to przerwać niż za rok. a idę o zakład, że nic nie będzie się zmieniało na plus, bo jemu zwyczajnie na Tobie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
poza tym przestać już pisać pod setnym nickiem i odgrzebywać milionowy temat. ile razy trzeba ci pisać, że to bez sensu? głupia jesteś jak but. przestań już pitolić te swoje wywody, rzygać się od tego chce. bajenka, jjj76jjj, anja carenina - to wszystko ta sama osoba ten sam temat, dopiero co wszyscy jej napisali, że nic z tego, a ta odgrzebuje stary: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5048739 innych nie chce mi się szukać żałosna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn76ghh
hhh hhhhhhh :) mozesz przestac mnie przesladować??? Siedź na naszym topiku Zwiazki po 30-stce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
nie, nie mogę, bo nie chcę, żebyś dalej ludziom zawracała gitarę swoim kretyńskim problemem. chcesz robić za materac, to rób, ludzie ci nie napiszą nic więcej, niż to, co ci już napisali. jesteś tak tępa, że nie jesteś w stanie tego zrozumieć? gość ma cię w dupie, a ty się szmacisz, aby mieć ułudę, że coś z tego będzie. koniec, kropka. jak dla mnie szmać się, ile wlezie, ale przestań już jęczeć po raz setny pod innym nickiem i na kolejnym topiku. rzygać się chce od tego pieprzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn76ghh
jak widac tylko na to cie stac. Dobić kogoś . Dziekuje i pomimo tego chamstwa życze ci udanego weekendu, w jesli to w praktyce niemozliwe to chociaz dobrego samopoczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn76ghh
witajcie. Zalozylam kiedys ten topik, Chce powiedziec ze moja znajomosc z tym czlowiekiem nadal jest kontynuowana, Ostatnio odszukalam topik i przeczytalam wszystko od poczatku. 3 miesiace temu ostrzegaliscie mnie, teraz minelo juz tyle czasu a ja nadal nie wiem na czym stoję. Przypuszczam ze zostalam wmanewrowana w cos w rodzaju układu. Szukanie dziury w całym - Twoje wypowiedzi szczegolnie przypadły mi do gustu, mysle ze miales duzo racji. Gdybys zechcial sie tu teraz wypowiedziec bylabym wdzieczna. Streszcze wiec po krotce jak sie mają sprawy. Spotykam sie znim od 3 miesiecy. Poczatkowo, tak jak pisalam byl czesty kontakt, czeste rozmowy na gg przed i po spotkaniu, czeste spotkania. Doszlo do czegos fizycznego, po czym zblizylismy sie do siebie jeszcze bardziej przez pewien czas nasza relacja przypominala nawet cos na ksztalt związku (ale to byl niestety krotki okres czasu jakies 10 dni) On zaczal do mnie dzwonic, zapytywal co u mnie, interesowal sie moimi sprawami, oczywiscie nadal spotkania, aż tu nagle - i to sie zbiegło w czasie z tym że kiedys w luznej rozmowie na gg powiedziałam że mam nadzieję że się mną nie bawi. Zaprzeczył, ale od tego dnia ewidentnie się zdystansował. Przestalismy praktycznie pisac ze soba na gg. To nie jest tak ze nie mamy juz kontaktu, choc przyznam ze jest rzadszy niz wczesniej, Od jakiegos czasu spotkanie raz w tygodniu, po czym nie odzywamy sie do siebie z 4 dni pozniej on dzwoni raz w tygodniu prowadzimy luzna rozmowe jak para znajomych, w ktorej ani slowa o spotkaniu. Zawsze (ostatnio juz nawet dopiero) tego samego dnia dzwoni i proponuje spotkanie w tym samym dniu (nigdy nie działa z wyprzedzeniem chocby jedno dniowym) Ja sie zgadzam i wtedy spedzamy razem milo te pare godzin,. Po czym znowu pare dni ciszy i znowu sie odzywa w tygodniu.Ja sama tez się zdystansowałam, nie pisze pierwsza, raczej 1 sms na tydzien mu wysylam, Na gg jak sie odzywam to raz na pare dni, nie odpisuje, a nast dnia np dzwoni. Jak mu pisze ten sms rzadko ale zawsze to też oddzwania nast dnia i ma jakies wymówki ze spał, ze byl zmeczony, ze wrocil pozno z pracy, albo ze przecyztal rano mojego smsa (ja go o nic nie pytam, co jak dlaczego, on sam mi wciska te banialuki). Sam z siebie tlumaczy sie zalataniem, brakiem czasu, opowiada mi co robil, rozne szczegoly mi opowiada (wcale go o to nie pytam) Myslalam ze moze kogoś ma, ze z kimś jeszcze sie spotyka i moze nawet sypia, ale nawet kiedy ostatnio bylam u niego nie zaobserwowalam niczego niepokojącego, mial tel wlaczony, nie przejmowal sie niczym, ze niby moglby ktos zadzwonic, tel w zasiegu mojej reki, wychodzil z pokoju, gg mial wlączone wiec ryzykowałby jakby ktos napisal. Pisze o tych szczegolach bo ja gdybym gadala z kims jeszcze, albo sie umawiala (co mi sie nie zdarzylo)to bylabym bardziej ostrozna, tel bym sciszyla, gg wylaczyla. A on zachowywal sie bardzo swobodnie. A odwiedzilam go po 2 tygodniach nie widzenia sie z nim. Bo wczesniej nie mial czasu, najpierw wyjechal, potem ktos z rodziny u niego mieszkal przez tydzien. Eh nie sadzilam ze wroce jeszcze do tego topiku, ale zaczynam podejrzewac ze ta znajomosc do niczego dobrego nie prowadzi. Jestem w luznym zwiazku bez zobowiazan, nie wiem do czego to zmierza, czy on mnie nie wykorzystuje, czy nie stwarza czegos na wzór pseudozwiazku i nie daje zludzenia ze bedziemy razem. Oczywiscie na spotkaniu jest czarujacy jak poprzednio, zachowuje sie miło, nawet zdarza mu sie robic aluzje, ze kiedys zamieszkamy razem. Choc nie mowi nic wprost. Zapytuje mnie o dziwne rzeczy, czy on tego przypadkiem nie robi specjalnie zebym miala zludzenia, i tym samym godziła sie dalej na uklad w ktorym tak naprawde chodzi tylko o seks od czasu do czasu Sylwester sie zbliza a ja nawet nie wiem czy z nim gdzies wychodze, czy spotka sie ze mną. Bo on nigdy nic w przód nie planuje. Nigdy nie rozmawialismy o nas ani o tym co sie dzieje , nikt tego nie nazwał. Czy mam racje ze mnie martwi taka relacja, czy moze przesadzam, i powinnam czekać. Specjalnie napisalam na tym topiku, moze ktos wejdzie ktos kto pamieta ta sytuacje i bedzie w stanie domyslic sie o co w tym chodzi. Prosze o szczerosc. Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn76ghh
proszę o wypowiedź jeśli to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
jezu, jaka ty jesteś żałosne, bez kitu - ile ci można powtarzać to samo? on ma cię w dupie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn76ghh
mozesz przestac mnie przesladowac? NIE ROZUMIESZ ZE NA RAZIE TYLKO TY SIE WYPOWIEDZIALAS W TYM TEMACIE A JA CHCĘ OPINII INNYCH OSOB, NAJLEPIEJ TYCH KTORE TU SIE WYPOWIADAŁY PARE TYGODNI TEMU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słomiany zapał....
hej. kiedys czytalam ten wątek. Według mnie ten mezczyzna poszukiwał kogoś na niezobowiązujący seks. Mezczyznę po rozwodzie krotki okres czasu nie bedzie nigdy interesowal staly zwiazek. Wczesniej nie znal cie nie wiedzial jaką jestes kobietą, czego od niego oczekujesz i jak potoczy się rytm waszej znajomości. Dlatego zgrywał donżuana. Nie miało to nic wspólnego z uczuciami, ale ze zwykłą potrzebą zaliczenia cię. Chcial cie zdobyc, przekonac do siebie. Pozniej kiedy juz dostal to na czym mu najbardziej zalezało krotką chwilę byl pod wrazeniem tego co zrobiliscie, czul ze sie sprawdzil jako kochanek, dlatego proponowal czestsze spotkania. Ale caly czas chodzilo mu tylko o seks. Tu nie ma uczuc autorko. Wszystko co robi ten partner jest podyktowane jego popędem seksualnym, chęcią sprawdzenia się. Stwarza iluzję że ta chwila znaczy dla niego coś, ale tak naprawdę chodzi o czysty seks. On się bawi tą sytuacją. Ty nie wymagając nic zrobiłaś kardynalny błąd! , bo tym samym pokazałaś mu do czego moze sie posunąć, zobaczyl ze nie musi sie starac zeby zapewnic sobie ten seks raz w tygodniu. Wiesz czemu wtedy bardziej zabiegal?. a teraz nie - Bo to co robi wystarcza mu do tego zeby osiagac cel. Zaspokojenie potrzeby obcowania z kobieta. Zeby sie podbudowac, poczuc jak prawdziwy facet, pochwalic kolegom. Co moge ci poradzic. Wedlug mnie na jakeis 80 proc z tej mąki chleba nie bedzie. Zalezy jeszcze od tego jaki to jest facet jak u niego z samooceną i czy ma problem z zapewneniem sobie kontaktow seksualnych. Bo jesli ma tylko ciebie taką naiwną, to napewno bedzie chcial to kontynuowac. Ale niech to sie chociaz odbywa na twoich zasadach. Czyli ty mowisz kiedy, co,, nie ze on zadzwoni a polecisz. Tylko ty dyktujesz warunki. traktujesz go jak pieska na smyczy. Bo narazie to on z toba tak postepuje a ty sie smiesznie dajesz :( Musisz cos zmienic w swoim zachowaniu, nie mozesz byc na zawolanie, musisz pokazac ze masz wlasne zycie i przyjaciol. Jestes na zakręcie życia jak pisałaś i faktycznie nie powinnas szukac nikogo na stałe. Ale zmień zmien i jeszcze raz zmień postepowanie. Nic nie stracisz. A tylko zyskasz, Kazdy mezczyzna ma nature zdobywcy i latwo nie odda tego co sam dla siebie juz zdobył. Al;e czy z tego moze sie urodzic cos powaznego, to zalezy, nie od uczuc, bo tu uczuc z jego strony na bank nie ma, Ale od tego jak on ocenia ciebie rzeczywiscie czy ma przeswiadczenie ze jestes wartosciowa kobieta jaką drugą niełatwo by mu bylo dla siebie pozyskać. mam nadzieje ze zrozumiałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn76ghh
Slomiany zapal. Dziekuje Ci. Pewnie masz racje. ja mialam symptomy tego o co moze mu chodzić od poczatku. choc faktycznie zachowywal sie jakby mu na mnie zależało. Wlasnie takie jego postepowanie sprawilo ze czuje sie winna za to ze to ja jakos swoim zachowaniem popsulam ta znajomosc i ona zeszla na jakies dziwne tory. Widzisz ale ja nie chce przy nim grac, udawac kogos kim nie jestem. Chce byc naturalna i szczera. dZiekuje za wypowiedz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słomiany zapał....
nie czuj się winna. Facet miał pierwotny zamiar zrobić z ciebie swoją kochankę. Wciskał ci ściemę, kit, że jest w stanie sie zakochać. Był w stosunku do ciebie nie do konca fair, bo dal nadzieje na to ze zwiazek przeksztalci się w stały. Z tego co opisujesz w tym topiku (wlasnie doczytalam) to on rzeczywiscie wytwarza pewne złudzenie tego że nie wklucza że jak spelnisz pewne wymagania (!!) to bedziesz z nim mieszkała. A w rzeczywistosci chodzi mu o luzny zwiazek, czyli spotkania kiedy ma na to ochotę, a chodzi przede wszystkim o seks. Dałaś się wmanewrować w układ jak ktoś tu napisał. Bądź mądra i albo to zakoncz to stawiając warunki ze nie spotykasz sie w ukladzie. Albo trzymaj go na dystans ty i ty kieruj relacja. Ty wyznaczaj terminy spotkan, kedy tobie pasuje.Wymagaj od niego zeby byl w stanie sie okreśic z kiludniowym wyprzedzeniem termin spotkania. W seksie jesli juz to on ma ci dawac przyjemnosc, ty wymagaj, i to duzo. Koncz pierwsza rozmowy tel i koncz pierwsz spotkania, Ty nie miej czasu dla niego a nie on dla ciebie. I to nie bedzie zadne udawanie tylko swiadome ustalanie zasad relacji. TY rzadzisz a nie on tobą. BZDURA ZE CI NA NIM AZ TAK ZALEZY. WIDZISZ JAK CIE TRAKTUJE I NIE PODOBA CI SIE TO. Wiec kieruj rozsadnie relacja, Zajmij sie swoim zyciem, praca, znajomymi, dzieckiem, A z nim spotykaj kiedy tobie pasuje. Pozwol zeby zobaczyl jak to jest na drugiej stronie barykady. I nie odbieraj tego jako gierki ale życie. Na pewno nie radze ci na razie dopoki nie uporzadkujesz spraw rozwodu probowac szukac kogos nowego. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
na innych topikach (tych kilkunastu, które założyłaś opisując dokładnie tę samą sprawę) co najmniej 20 osób napisało ci to samo co ja, koleżanka powyżej też. ile jeszcze będziesz pitolić o tym samym? jesteś żałosną desperatką po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mn76ghh
Od razu powiem że jestem facetem po rozwodzie. przeczytalem kiedys twoj topik, pamietam co wtedy opisywalas, nawet cos tam poradzilem. Autorko mn76ghh. Ja zachowanie tego faceta w pełni rozumiem i dla mnie jest ono jasne i klarowne. To ty robilas sobie nadzieje, interpretowalas jego zachowanie w okreslony sposob. To nie jest tak ze chcial cie zaliczyc o dlatego stwarzal pozory budowania zwiazku. Jemu od poczatku chodzilo o luzny uklad, niezobowiazujacy. Nie wykluczal nic, bo jak sie kogos dopeiro co poznaje to niczego nie mozna wykluczyc, tylko sie patrzy co wyjdzie. Facet po rozwodzie nigdy nie bedzie chcial wiazac sie na stale. Potrzebuje zazwyczaj sporo czasu, musi zapoomniec, na nowo odnalezc siebie. O0golnie ma wstret do zwiazkow z kobietami, zaczyna patrzec na nie "przedmiotowo". To nie znaczy ze robi to specjalnie, zeby zranic. Tak wychodzi. To nie jest tak ze chodzilo mu tylko o seks od poczatku, bo mozliwe ze nawet zaczal cos czuć do ciebie i dlatego zabił w sobie te uczucia bo powiedzial ze nie chce teraz sie wiazac, ze mu to niepotrzebne kolejne rozczarowanie, z reszta daje sobie prawo do bycia wolnym. Co moge ci poradzic. Autorko zdystansuj sie, nie narzucaj, nie czekaj tez, prowadz wlasne zycie, moze umawiaj sie z innymi mezczyznami. Mezczyzna po rozwodzie nie jest chetny do budowania stalego zwiazku. Bedzie sie od niego migał. Nie ucinaj kontaktu, nie karz mu sie okreslac, bo twedy na pewno nic z tego nie wyjdzie. A on sie spłoszy. Sama tez masz nielatwa sytuacje z tego co piszesz, tez potrzebujesz czasu, wiec pozbieraj sie sama i stań na nogi. Nie traktuj znajomosci z nim jako regularnych spotkań, ze cos powinno byc. Czym mozesz go na nowo zainteresowac - jak pokazesz mu ze masz swoj swiat, i pasje, wydasz mu sie na nowo interesujaca i bedzie mial wtedy mozliwosc od nowa sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×