Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mn76ghh

nie rozumiem w co się pakuje.. POMOCY

Polecane posty

Ode mnie jeszcze to (do refleksji) PODRYW NA BIEDNEGO MISIA Chodź tu do mnie... Dziś... dziś... Bo nie trafia ci się co dzień Taki biedny, smutny Miś, Zaraz po rozwodzie. Tutaj cztery szwy na łuku, Tu, na pleckach, mam znamiona, Takie mi zrobiła kuku Moja była żona. Chodź tu do mnie... Dziś... dziś... Taka fajna z Ciebie babka, Spójrz jak biedny, smutny Miś Słania się na łapkach. Ślady walki mam na pysiu Cięć, uderzeń i odgnieceń, Strasznie dużo teraz Misiów W każdej dyskotece. Chodź tu do mnie... Dziś... dziś... Tul się do siwego futra, Taki biedny, smutny Miś Przynajmniej do jutra... Niech się Pani Misia nie boi, Niech się Pani Misia nie lęka, Do wesela się Misio zagoi... Bardzo fajna piosenka. **************** http://www.youtube.com/watch?v=EUgiITPA0WU **************** Przeczytaj ze trzy razy dla porównania, zwłaszcza to: "wielokrotnie mowi ze chcialby zebym zostala u niego na noc, nie namawia, ale wiem ze by tego chcial,mowi ze chcialby spac z kobieta ze mu tego brakuje" bo przecież: "Taki biedny, smutny Miś Przynajmniej do jutra..." :p Chociaż bardziej by pasowało do tego: "ja w tej chwili jestem w trakcie rozwodu, on zaraz po" to: Kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością... A gdy się zejdą, raz i drugi, kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością, bardzo się męczą, męczą przez czas długi, co zrobić, co zrobić z tą miłością? ****************** http://www.youtube.com/watch?v=7LGNdS4Zr4g ****************** No, bo faktycznie... - Czy te jego szczere oczy mogłyby kłamać? :p "jest bardzo otwarty, czuje sie sobodnie pozwala mi korzystac ze swojego komputera przy wlaczonym gg" - Chyba nie... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja widzę ze dziecko jest tu dla matki problemem. Mówisz ze dziwne są spotkania we trojkę ? Ja obecny związek tak zacząłem-wspólne spacery we czwórkę ! ja zabierałem syna, a ona swojego syna. wspólne spacery, wypad do kina z maluchami, place zabaw i takie tam... oczywiście tez spotykamy się tylko sami razem we dwójkę. ale dla mnie ważne było co mój syn na to ze chce się z kimś spotykać jak i również chciałem wiedzieć jak jej syn na to zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherloczka
Nie dziecko jest dla matki problemem, tylko jego psychika, skoro jego rodzice są w trakcie rozwodu, to nie jest dobrym pomysłem pokazywać mu teraz nowego frienda mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherloczka
Ty mowisz, że ty musisz dojść do siebie, a to co innego, niż fakt, że dziecko musi oswoic sie z tą sytuacją. Widac o kim najczęściej myslisz w swoim zyciu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
SZUKANIE DZIURY .... uważam, że nie trzeba znać się pół roku czy więcej, żeby iść do łóżka. Jak jest chemia to i na pierwszym spotkaniu zdarza się. Nie żyjemy w średniowieczu. Znam różne historie z życia wzięte i to że ktoś uprawia seks na pierwszej randce, to nie znazcy ż ejest dziwką! Zresztą nie o to tu głównie chodzi. Co za róźnica, gdzie się spotykacie, liczą sie tylko uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Znam różne historie z życia wzięte i to że ktoś uprawia seks na pierwszej randce, to nie znazcy ż ejest dziwką!" Wyobraź sobie, że ja też. Bardzo dobrze znam. Ale to nie zmienia faktu, że w tym konkretnym przypadku łóżko tylko wypaczy jeszcze bardziej i tak zagmatwaną, rodzącą się relację. Będzie przede wszystkim łóżko, ku uicesze obydwojga. I to może pogrzebać szansę na coś więcej. Tu potrzeba delikatności, anie orgazmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherloczka
Czytałam twoje wcześniejsze wpisy, nawet sie do nich odnosiłam. ale napisales teraz, że dziecko dla autorki jest problemem, a ty zabierałeś swoje na randki od poczatku znajomości z tą panią. I do tego sie odniosłam w powyższych wpisach- że dziecko tez musi mieć czas by ochlonąć z szoku utraty pełnej rodziny itd. ani szuybki czas po rozejściu sie rodziców, ani szybki czas po poznaniu przez mamę nowego pana, nie jest dobry aby z tym konfrontować psychikę dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze troszke pisze zbyt ogolnie.... nie zabieralem malego na randki od samego poczatku, ale bardzo szybko chcialem zeby wszyscy ze wszystkimi jakos sie oswoili. moja partnerka tez czasem zostawia malego u rodzicow, ale sam nigdy nie pozwalam aby to trwalo caly dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherloczka
Ty jesteś ojcem z synem, to trocjhhę inaczej niz matka z dzieckiem szybko pokazać nowego znajomego dziecku, no fajnie, a jak zwiazek sie rozpadnie, to co? Następnego kolegę pokaze i z każdym dziecko sie będzie zżywąło i przyzwyczało, a potem ten ktos znika i następny? to nie jest dobre dla dziecka. Po 2 tygodniach nic nie wiadomo, co z tym dalej, po 2 miesiącach moze już będzie wiadomo bardziej, nie ma co sie spieszyc z poznawaniem dziecka z tym panem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
Kompletnie się z tobą nie zgadzam.... robisz z igły widły i wyolbrzymiasz problem, zamiast dziewczynie pomóc. Jeśli ciągnie ich do łózka to niech się kochają... "ku uciesze oboojga"... Nikt nie jest w stanie powiedzieć czy przewidzieć, czy to się uda. Rany są zbyt świeże. Ale można próbować i walczyć, a nie teraz próbować sztuczek czy ochładzać kontakty. Rodzi się fajna relacja, i jetsem pewna że łózko tego nie zepsuje. najwyżej wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
Przecież może zaproponować kino, czy spacer czy ta kolacje u niej w domu i zobaczy co facet na to. Niech napisze sms w ciagu dnia - skoro pisała, ze raczej na gg tylko rozmawiają. albo zadzwoni. I wyczuje faceta. Wiadomo, że trudno mu się ogarnąć i odnależć na nowo, ale może własnie potzrebuje kogoś mu w tym pomoże. Zwłaszcza ze oboje sa po podobnych przejściach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kompletnie się z tobą nie zgadzam.... robisz z igły widły i wyolbrzymiasz problem, zamiast dziewczynie pomóc." Cóż... masz takie prawo. Uważam jednak, że jesteś trochę za młoda, żeby mieć pełne podejście do tak delikatnych relacji. Po prostu brak Ci doświadczenia życiowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
Szukanie dziury.... mam 31 lat i wydaje mi się że już trochę wiem o zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
nick nie określa mnie jaka jestem w rzeczywistości. Niech dziewczyna korzysta z życia i wszyscy dobrze na tym wyjdą. Bez żadnych gierek i podchodów. Samo się potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój wiek jest wązny, ale wazniejsze sa odpowiedzi. NIech się dziewczyna nie bawi w igranie z ogniem, bo może się bardzo zawieść, a jest nie w pełni gotowa na poparzenie. A jej potencjalny partner tym bardziej. Skes rozpocznie pewnien nowy etap, po którym już nic nie będzie takie samo. Ona jest zbyt delikatna i niepoukładana i może to przypłacić rozczarowaniem, na które nie jest przygotowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vujvujwuj
Da mu dupy i kopnie ja w DUPSKO.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
Szkoda, że sama zainteresowana zamilkła. Mogłaby się wypowiedzieć co ona sądzi. Zresztą na początku wspominała, że ciągnie ją do niego i odwrotnie... że są pocałunki, pieszczoty i przytulania, a wydaje mi się, że to bardzo dużo, jak na początek znajomości... Ja na jej miejscu spróbowałabym... traktowała jak do tej pory, nie zmieniała się nagle, bez powodu. Niech się samo potoczy. Na wszelkie poważne rozmowy jest chyba jednak za wcześnie, zwłaszcza w takiej sytuacji. Gdyby facet nie traktował jej powaznie, czy nie myslał on niej, to dawno by to zakończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hggfkjyu
z tego co przeczytałam, to on nie zmusza cie do seksu, czy nie wywiera presji... wiec tak samo, jak ty pewnie chciałby, ale trochę obawia sie ... traktują go narmalnie, sami zobaczycie co z tego wyjdzie. bez tych wsztystkich zbednych rad i wskazowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
irytujący jesteś Być może nie wszyscy są tacy jak Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna24
może koleś jest zupełny inny? było juz ileś tam spotkań i jakoś do niczego nie doszło. .. wiec może lepiej wyluzować i nie przejmowac się na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nijak...
a ja się zastanawiam, czy w ciągu 3 tygodni można się tak zakochać, żeby myśleć o facecie jako o partnerze na całe życie? W moim przypadku nie byłoby to możliwe ale z drugiej strony skoro autorka temat przeżywa tak emocjonalnie... moim zdaniem relacja was łącząca to namiętność, która niejednego już zgubiła, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherloczka
Pisała, że jest po długich i niemiłych oprzej/sciach z mezem, dawno nikt jej nie traktował jak kobiety, nie był miły, troskliwy itp. Jest tego głodna i mocno na to reaguje, a z drugiej strony boi się. Ludzka rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nijak...
no dzisiaj jest jakiś dzień dobroci na kafe ? ludzka i co z tego ? czy ty też traktowałaś faceta po 3 tyg znajomości jako przyszłego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×