Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiedząca pytająca

pytanie przede wszystkim do mężczyzn

Polecane posty

Gość Marek 26
tak, zdarzyło się, a chemia się pojawiła dopiero jak delikatnie wsunęła mi dłoń do rozporka a później wzięła do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, pewnie nie bd Ci łatwo z tym, bo jesteście na uczelni razem z X...ale powinnaś na prawdę po mału zapominać, bo skoro on tak się zachowuje to pewnie nic nie będzie, chyba, że lubi tak się 'bawić'...wiem, że nie jest łatwo zapomnieć, sama to teraz przechodzę, ale słuchaj jak będziesz chciała to Ci się to uda, wiem po sobie ;) Chyba, że jesteś uparta i bd dążyć do wyznaczonego przez siebie celu za wszelką cenę..tylko czy warto? Jeśli on tak Cię traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Naiwna - jak mnie traktuje? O co Ci konkretnie chodzi? Przecież się nie zmusi... Tak, ja to wiem wszystko, ale to jest takie przykre. Niby z jednej strony cały czas spędzamy fajnie czas, dzisiaj znowu byliśmy na piwie, ale dla mnie żarty i rozmowa to za mało. Znowu jestem dobita, chce mi się płakać, myślałam, że powoli przechodzi, ale znowu zataczam koło. Nie wyobrażam sobie bez niego życia, z drugiej strony chciałabym już mieć do niego neutralny stosunek. Beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Napisałaś, że sama próbujesz zapomnieć, jak wygląda Twoja sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja historia nie jest jakaś ciekawa...zadurzyłam się na początku...wszystko było cudownie, gdy okazało się, że przez ten cały czas( naszej znajomosci) miał inną...a nie powiedział mi, bo stwierdził, że nie chciałby mnie stracić. Przeżyłam to...pojawił się drugi, broniłam się od tego...od tej znajomości ale mówiło mi sporo osób, że warto spróbować, posłuchałam..było super i nagle jednego, pięknego dnia już się nie odezwał...wiec morał z tego, ze nie jestem chyba stworzona do związków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja historia? nudna...jeden mnie oszukał i przez cały czas miał inną, bo jak to stwierdził nie chciał mnie stracić, gdybym się dowiedziała prawdy...a druga, przed tym to się broniłam, ale znajomi mówili 'spróbuj', przekonywali, że jest w porządku...i uwierzyłam...było super, aż w końcu coś mnie ruszyło, ale długo to nie trwało, gdyż pięknego razu się wcale nie odezwał...po prostu mnie olał, tak bez żadnego słowa, nic. No to wnioski takie, że nie nadaje się do związków ^^ I myślisz, że nie przeżywam? Przeżywam i to jak...ale nie chce w kółko powtarzać moim przyjaciołom jak mi ciężko, jak mi źle, musze sama przez to przejść, trudne ale dam radę, MUSZE! Niby czas leczy rany, a może on tylko przyzwyczaja do bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Przykre to... też tak kiedyś miałam, że pewnego dnia słuch o moim byłym zaginął, zero odezwu, martwiłam się, dzwoniłam, miałam czarne myśli :D po kilku dniach napisał głupiego smsa, że wie jak się zachował i przeprasza. Idiota :D W sumie to jestem teraz wdzięczna, że tak mnie potraktował i nie mamy ze sobą nic wspólnego, już nic do niego nie czuję ;) Wysnułaś zły wniosek, po prostu jeszcze nie spotkałaś normalnego faceta, który posiada odrobinę ludzkiej przyzwoitości. Faceci czasami zachowują się beznadziejnie... Mam nadzieję, że przejdzie mi i miłość do tego... chociaż to nie jest to samo co wcześniej, może dlatego, że z tamtym byłam a z przyszłym miedoszłym nie było i nie będzie takiej sytuacji. Znowu płaczę, zobaczę na ulicy zakochanych i czuję ukłucie w sercu, że mnie to nie spotka a tak bardzo tego pragnę. Nawet teraz ryczę, o głupia ja :D Mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo...nienawidzę wręcz jak zakochane pary okazują sobie tyle czułości w miejscach publicznych, ale to jest normalne przecież i z drugiej strony bardzo miłe. A nie lubię tego dlatego, że sama nikogo nie mam i jestem sama...Myślałam, że na Święta będę miała tą drugą połówkę, święta- czas magii xD ^^ no ale niestety przeliczyłam się. Na razie nie chce mieć nikogo, jeśli ma znowu powtórzyć się historia. Życzę Ci, żeby Ci się to wszystko z X jakoś ułożyło, tak, żebyś była wreszcie szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Nie dziękuję :) chociaż jakoś nie widzę siebie jako osoby szczęśliwej pod tym względem. Na codzień jestem pogodna, ale kiedy jestem sama to najchętniej przespałabym cały dzień. Tobie również życzę tej drugiej połówki:) ze szczęsliwym zakończeniem. Ile masz lat? Jeśli możesz to zdradzić oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej jest jak się jest samemu..mnie dół dopada w nocy, przed pójściem spać, wtedy tak wszystko od początku mi się przypomina... Ty nie chciałaś zdradzić xD Młoda gówniara jestem, 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Ha, nawet nie pamiętam czy mówiłam w końcu, czy nie :) Jesteśmy w wybitnie podobnym wieku :) Taaaak, noc jest zła, rano też jest źle - o ile nie muszę od razu wstać, chociaż walczę z tym, staram się o nim nie myśleć wtedy bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Ale ciężko. Wiem, że u mnie wszystko rodzi się w głowie, w końcu kiedyś zabiłąbym śmiechem kogoś kto powiedziałby, że między nami coś może zajść, w ogóle nie brałam tego pod uwagę, a przecież zmieniło się to, nawet diametralnie. Szkoda, że jemu nie, właśnie niestety licze na to, skoro u mnie tak się stało, to czemu i niego nie miałoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci, że przeważnie tak jest, że nigdy byś nie pomyślała, że Ty i jakaś tam osoba, kiedyś..coś...ja tak miałam z tym drugim...no ale długo to nie trwało^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska take se
a mnie to zwsze mama tak mowi: ty dziecko szukasz zawsze daleko a niebierzesz od uwage tego co masz blisko" :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Chciałabym powiedzieć, że to jego strata, ale w ogóle tak nie myślę. Już sama nie wiem co robić, najchętniej to kopnęłabym go w tyłek. Ale nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziesz tak miała przez cały czas tej znajomości, gorzej będzie jak zapozna Cię ze swoją dziewczyną, przeżyjesz to strasznie, ale potem przyzwyczaisz się do tego bólu...niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Naiwna Nie rozumiem tego wszystkiego, nie mogę już tak dłużej, nie mogę z nim przebywać i moje życie chyba nie ma sensu - nie wiedziałam, że dojdzie do tego, że tak będę myślała. Nie rozumiem jak można kochać kogoś bez wzajemności. Kochać tak mocno. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, nie widzę szans, że kiedykolwiek przestanie mi zależeć. Nie można przestać KOCHAĆ. chciałabym jednak się mylić i przeczytać to wiedząc, ze mam to wszystko za sobą. Już więcej postaram się tutaj nie pisać, bo to nie ma większego sensu, dziękuję za poświęcony czas i rady. Nie potrafię ich zastosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz przestawać tutaj pisać! Przecież nie musimy o nim w kółko rozmawiać ;) Czasami jak najdzie Cię ochota, żeby pogadać, to napisz co u Ciebie, jak mija Ci dzień...Zgadza się, nie przestaję się kogoś kochać od tak, z dnia na dzień. To wszystko nie jest takie proste. To wszystko jest świeże. Myślę, że jakbyś poznała kogoś i ten ktoś by Ci się w pewien sposób spodobał, to mogłabyś dać sobie, wam szansę, nawet jeśli nie byłabyś w 100% do tego przekonana. Może zobaczyłabyś też innych, ich zalety..X na pewno nie jest super idealny, on też ma wady ;) Zapewniam Cię, że jeśli nie będziecie razem, to po pewnym czasie to ''coś'' Ci minie, jeśli nie za rok to za dwa czy trzy lata, na prawdę! Bądź otwarta na nowe znajomości, wychodź też ze znajomymi, poznawaj nowych ludzi, nie bój się, bądź otwarta, baw się! Życzę Ci jak najlepiej! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Ostatnio doszłam do wniosku, że spróbuję po raz pierwszy i ostatni się do niego dobrać i jeśli mnie odrzuci to powiem mu, że potrzebuje przerwy w naszej znajomości. Tylko nie wiem czy da się taką przerwę wcielić w życie, nadal będziemy się widywać na zajęciach a pewnie ludzie z grupy zauważa, że coś nie tak i będą dopytywać. Jednak chyba potrzebuję odpoczynku od niego i potrzebuję powrotu do normalności. Chcę się odkochać. Już całkowicie go nie rozumiem, przed świętami widziałam, że zadziałałam na niego w TEN sposób. Na dość długo i jestem całkowicie pewna, że to moja zasługa, jakoś mi z tym hmm nie wiem, lepiej? :) Tylko co mi po tym, skoro nic, ale to nic nie zmienia. W grudniu po pewnej imprezie spaliśmy obok siebie u znajomego i kiedy obudziłam się w nocy to on trzymał rękę na moim ramieniu, przytulał się. Po kilku minutach chyba obudził się i zmienił pozycję. W sumie się nie dziwię. Zaczyna mnie drażnić, obawiam się że nic dobrego z tego nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
A co do jego wad - owszem, widzę je ale mi nie przeszkadzają. Podobno zakochanie = chemia mija po 2 latach, mam nadzieję, że mi się szybciej te wszystkie związki rozłożą w organizmie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Oczywiście nie wiem jak zniosę taką izolację, teraz wyjechał do rodziców, nie widzieliśmy się kilka dni i nie rozmawialiśmy od dwóch, nie chcę pisać do niego, sprawdzam tylko telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z Ciebie dumna!!! ;) Bardzo dobre podejście! Może wreszcie przejrzy na oczy i zobaczy co robi swoim zachowaniem...a sylwestra spędzacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Dobrze, że chociaż Ty jesteś, bo ja na pewno nie. Nie będziemy się widzieć jeszcze ponad tydzień, bo jego dom rodzinny jest daleko, a ćwiczenia zaczynamy dość późno. Mam już dość tego i coś trzeba zmienić, bo nie chce w tym dłuzej trwać. Widocznie jak dla niego nie mam tego czegoś i on nie chce nawet tego poszukać. Jedynie nie rozumiem jednego, twierdził, że nie ma między nami chemii to dlaczego zadziałałam na niego samą obecnością. Ale widocznie faceci tak mają. Wkurzające to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Nie, nie ;) Kiedyś siedzieliśmy jeszcze na uczelni - obok nie było żywego ducha bo to późny wieczór i rozmawialyśmy, a ja tego dnia miałam mini i w ogóle jakoś się tak wystroiłam. On patrzył na mnie i coś mu się w spodniach obudziło na długo, próbował zamaskować no ale ma co maskować, że tak powiem;) I znowu przez niego myślę o jednym, szlag by to trafił. Dlatego już mam go dość bo skoro zadziałałam tak na niego tzn, że jednak go podniecam i chyba trochę tej chemii jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Aaaa i tak dla jasności NIE byłam ubrana wyzywająco (w takim sensie, że normalnemu facetowi ten wygląd powinien się kojarzyć z tylko z jednym) odsłoniłam tylko nogi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHA not o ładnie się wrobił kolega..xD A może on się boi..., że wam nie wyjdzie itp..a jak tak sie stanie to kontakt się urwie i wiesz...no nie wiem sama co o tym myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Tak, a najgorsze jest to, że on na prawdę ma się czym pochwalić, cieżko było mi nie patrzeć, no ale on nie złapał mojego wzroku akurat wtedy :D jak na mój gust to on nie chce i mimo wszystko nie będzie mnie chciał. A ja mogłabym być tylko z nim do końca życia i wiem co mówię akurat teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię i myślę, że Ci to tak łatwo nie przejdzie, co więcej nie przejdzie wcale. I nie wiem jak Ci mogę pomóc, co mogę doradzić...powiem jedno, nie rozumiem jego postępowania, nie rozumiem dlaczego nie chce spróbować, dać wam szansy, może się boi, ze jak wam nie wyjdzie, to skonczy sie wasza przyjazn? Moze ona dla niego ma bardzo duze znaczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca pytająca
Kiedyś - po tym moim nieszczęsnym wyznaniu powiedział mi, że gdyby było z jego strony jakieś uczucie to bylibyśmy razem. Więc nie boi się tylko nie chce. Muszę się tego trzymać. Od jakiegoś czasu można powiedzieć, że jest mi troszeczkę lepiej. Nie płaczę już codziennie, na przestrzeni ostatnich 2 tyg miało to miejsce może dwa razy, albo nawet raz. Jednak nadal mnie pociąga niemiłosiernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×