Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie polecam mieszkania z babką

Babka mieszka u nas i we wszystko mi sie wcina, ośmiesza mnie przy chłopaku

Polecane posty

Gość nie polecam mieszkania z babką

Od roku moja babka mieszka u nas w domu i strasznie zaczęła się rządzic. na początku było ok, ale później z czasem chyba poczuła się pewniej bo we wszystko się wtrąca. komentuje jak moja mama gdzieś wychodzi, a po co, a o której wróci, a co to roboty nie ma w domu? i tak w kółko. Do mnie to samo, chce zrobic naleśniki to wyrywa mi patelnie bo ona umie lepiej a mi na pewno nie wyjdą, uważa że we wszystkim musi mnie wyręczyc bo ja nic nie potrafie, na zakupy leci sama bo ja pewnie nie będę wiedziała które masło kupic, robi ze mnie jakiegoś głupka. Ostatnio przyszedł do mnie mój chlopak, siedzieliśmy w kuchni i ja robiłam kanapki na kolacje. A ona weszła i mówi do niego "Oj Patryk, co ta Asia ci ty szykuje, bigosiku byś odgrzała" narobiła mi wstydu. Jak kroje wędline to komentuje co tak cienko kroisz, daj ja ci ukroje. Jak robie ciasto i np zapytam jej czy 1 szklanka cukru wystarczy, to później chodzi i gada że to dzięki niej takie dobre ciasto wyszło bo ona mi podpowiadała. Jak nie mieszkała u nas to wszystko robiłam sama i było ok, teraz czuje że sie cofam do tyłu. Babka praktycznie nie wpuszcza mnie do kuchni, ona gotuje, robi obiad. Nawet chleb chce mi kroic bo przecież ja sobie nie poradze. Moi rodzice są super i dobrze się z nimi dogaduje od zawsze, chce jechac do chłopaka, kolezanki nie ma problemu, a babka zaraz komentuje "a po co ona pojechała, co to w domu nie moze posiedziec, roboty nie ma? "Kurde mam 17 lat, czuje ze ona robi ze mnie debila. Mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babka jest identyczna, swojego 34 letniego syna traktuje jak dziecko, o dorosłych wnukach nie wspominając. takie charakter, dobrze że moja z nami nie mieszka, ma swoje mieszkanie, ale w tej samoej miejscowosci więc czesto u nas jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palikkociarze
robić swoje, odpowiadać asertywnie i o nic się jej nie pytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam jeszcze gorszą zatruwała życie calej rodzinie, tyle, że nic nie robila uwolniłam sie od niej dopiero, jak wyprowadziłam się z domu to była ulga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja jedna babcia była super, a druga jak ta twoja. Całe szczęście, ze z nami nie mieszkała, ale i tak za blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcie wszystkie takie są :o Moja jak przylezie do mojego domu to zawsze wie lepiej gdzie co powinno spać i czym sie powinno żywić męża i jak opiekować dzieckiem :p na szczęście nigdy nie musiałam z nia mieszkać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nieładnie... oby twoje wynuki nie byly takie jak ty... a moze troche zrozumienia - że babcia - NIE BABKA - chce się poczuć potrzebna ... pomysl jakbys byla w jej wieku to co by cie w zyciu czekalo? nic... wiec kurwa mac badz choć troche wyrozumiała i grzeczna dla wlasnej babci !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
szczera rozmowa........ grzecznie przedstawić, że wcześniej wykonywałaś różne czynności i nie było problemu. Co do chłopaka to prosiłabym o nie wtrącanie się i tyle. Komentarze na temat wyjść - krótko: jest dorosła i nie ma potrzeby babci sie tłumaczyć......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewentualnie możesz zacząć wojować. Ja zaczęłam, bo też od zawsze były pytania "po co, na co, a o której..." wrrrr. Co do gotowania, to twardo mówić, że zrobisz to sama. Innego wyjścia nie ma. Będą lamenty, że ona się czuje niepotrzebna, że jesteś bezczelna, czy coś w ten deseń (u mnie tak było), ale inaczej się nie da. Babcia musiała się nauczyć, że jestem dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palikkociarze
takie są babki ateistki, wierzące głęboko na starość się modlą i promieniują dobrą atmosferą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nauczysz się szacunku dla osob starszych ! a na czym to ma polegac? na slepym posluszenstwie? czy na budowaniu swiatyni? oczywiscie, ze nie mozna byc chamskim wobec osob starszych, nalezy okazac cierpliwosci i wyrozumialosc ale jednoczesnie nalezy bronic pewnych jasnych granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zona swojego męża ja nie wiem gdzie Ty tu widzisz brak szacunku dla babci :o oczywiście że babci powinno sie odpowiadać grzecznie, ale jednak nie można zawsze ustępować i pozwolić sobie wejść na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery -> nie wiesz czym jest szacunek dla starszych? no to sory... jesli chcesz ironizować typu "posluszenstwo i świątynie" ... no to prosze bardzo ja nie bede nawet tego domentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wykorzystuj babcie siedz w domu niech wszystko za ciebie robi. kase bierz. robi zakupy pewnie za swoje pieniadze. kasy na zakupy nie musisz wydawac. jak chce niech robi kanapki. i miej na to wyjeb*n*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole co to za absurd? wnuczka ma analizowac to czy babcia chce sie czuc potrzebna? od tego jesli juz to jest corka tej babci w postaci matki wnuczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ząwszę szczęry
"tego domentować" ja pierd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz tam może szczyptę szacunku dla własnej wnuczki? Przecież autorka pisze że najpierw wszystko układało się dobrze a dopiero potem babcia zaczęła być uciążliwa, że sie we wszystko wtrąca. Sorki, ale to babcia się przyprowadziła do cudzego domu i powinna sie dostosować do zwyczajów jakie tam panują tak samo jak wszyscy inni musieli dostosować sie do tego że teraz ona tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zona swojego meza jesli chcesz powaznie dyskutowac to zejdzmy do podstaw kim jest babcia w domu, w ktorym mieszka jej corka i wnuczka? czlonkiem rodziny - tak wlascicielem - nie osoba wychowujaca wnuczke - nie osoba zaslugujaca na szacunek - tak, ale pod warunkiem, ze na ten szacunek zasluguje, czy dziadek, ktory kaze wnuczkowi przynosic sobie piwo ze sklepu zasluguje na szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->żona swojego męża Na szacunek też trzeba sobie zasłużyć - nikt z racji wieku czy urzędu go nie otrzyma z marszu. --->Autorko Przychylam się do komentarza "Babcia, nie babka". Babka to jest w piekarniku. A co do twojego problemu - babcia chce się czuć potrzebna, może jej się nudzi, może nie umie inaczej okazać wam wdzięczności czy troski. Warto z nią porozmawiać, ale najpierw przemyśleć argumenty - przeciwnik jest mądry. Wytłumacz, że musisz się nauczyć wielu rzeczy (choćby na błędach), by w przyszłości prowadzić swój dom. Podkreśl, że cenisz jej rady i chętnie z nich skorzystasz, jak nie będziesz wiedziała co i jak zrobić. Możecie się kiedyś umówić na wspólne gotowanie - ty pokażesz co umiesz i twoja babcia również. Rozmowa naprawdę czyni cuda - jak jedna nie poskutkuje to warto próbować dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam cię za osobe intelig. (pomimo tego co tu pisza o tobie...) jednak pomyliłam się ... no trudno takie teksty mnie kompletnie nie ruszaja, mozesz mnie miec za kogo tylko chcesz, ale pamietaj, ze wchodzenie ze mna w spor na takim poziomie grozi wyjsciem na idiotke you have been warned :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko swojego męża - wybacz, ale moja babcia to identyczny typ, który opisuje autorka. I uwierz mi mieszkając z nią przez 19 lat (od 3 już nie mieszkam) można szału dostać, kiedy prośby o, nota bene, samodzielność i nie wtrącanie się nie skutkują. Ludzka cierpliwość ma granice, moja do niej już się skończyła. Szacunek szacunkiem, a wtrącanie się we wszystko to dwie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołek w kropki -> moja babcia ma 84 lata... i tez chce wszystko robic po swojemu, wszystko wiedziec, krzyczy i osadza innych ... ale ja jej nie dokuczam i nie prowadze z nią wojen... kiedys była inna - teraz z wiekiem robi sie coraz bardziej "dokuczliwa" dla bliskich - a to wynika z wieku i tego że jej juz w zyciu duzo nie czeka i czuje się z tego powodu zła i bezsilna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×