facet nie chce zamieszkać z moimi rodzicami , ja nie chce sie budowac

Ja mieszkałam rok z facetem i właśnie przez jego rodziców się rozstaliśmy. Dwa lata chodziliśmy ze sobą zanim się wprowadziłam. Z jego rodzicami dogadywałam się świetnie. Świetny kontakt w ogóle, lubiliśmy rozmawiać. Potem się zaczęło. To źle pranie wieszam, to źle przyprawiam(teściówka w ogóle soli nie używała), kurze ścieram w inny dzień niż ona(pracowałam i uczyłam się), w ogóle wszystko robiłam nie tak. Nawet naczynia źle myłam, bo inaczej niż ona

tak, rodzice są wazniejsi niż facet. Rodziców ma się jednych, a facetów mozna miec tysiące

w ogóle jacys dziwni jestescie, i wlasnie mój facet nasłuchał sie takich głupot i dlatego nie chce mieszkac z moją mamą. To że wy macie takie wspaniałe mamy ze sie do wszystkiego wtrącają nie znaczy ze u mnie jest tak samo. Wiem jakich mam rodziców , wiem ze nie bedą sie wtrącać . Szanuje ich i dla mnie są oni najwazniejsi, rodziców maa sie tylko jedych w ogóle po co ja sie was pytam o zdanie ?? sory to była pomyłka

ale to nie z rodzicami zyjesz tylko z facetem,oni maja swoje zycie kiedys umrą a jakby kazdy myslal tak jak ty to by same stare panny i kawalerzy po swiecie chodzily hehehe

Rodzice ważniejsi niż mąż- Gratulacje! Z takim podejsciem na pewno udanego małżeństwa/zwiazku nie stworzysz.

Bo ja wiem...? Kiedyś istniały rodziny wielopokoleniowe i jakoś potrafiły się dogadać, z korzyścią dla wszystkcih. Moja mama i jej siostra nadal ze swoimi rodzicami mieszkają na jednym podwórku i jakoś żyją.

Rodzice kiedyś umrą. Kto wtedy zostaje jak są dla ciebie ważniejsi niż mąż?

tak, rodzice są wazniejsi niż facet. Rodziców ma się jednych, a facetów mozna miec tysiące przy takim mysleniu nie wroze nikomu udanego zwiazku partnerskiego, rozumiem, ze jak urodzi sie dziecko to wtedy kolejnosc bedzie: dzieci rodzice maz tak? wyrazy wspolczucia dla meza

migotka-> no to zostaw faceta i mieszkaja z rodzicami w czym problem????

no to zmuś faceta by mieszkał z twoimi rodzicami. a ty byś mieszkała z jego rodzicami? żałosna jesteś naprawdę. skoro rodzice sa wazniejsi od faceta to po co z nim wogole jestes? zostaw tego biedaka i zyj sobie z swoimi kochanymi rodzicami i tyle i swiety spokoj

Kiedyś istniały rodziny wielopokoleniowe i jakoś potrafiły się dogadać kiedys nie bylo komorek i ludzie ze soba rozmawiali, byly czarnobiale tv itd a przede wszystkim - bylas widzialas i wiesz, ze sie dogadywali? zawsze?

Migotko-> Moi się do niczego nie wtrącali nigdy, ale ty jesteś jeszcze za młoda i za głupiutka na małżeństwo. Przykro mi, ale twoje małżeństwo szlag trafi? Wiesz dlaczego? Właśnie dlatego, ze rodzice są ważniejsi. Ich zdanie bedzie sie zawsze bardziej liczyło od zdania twojego meża (nawet jezeli głosno tego nie powiesz).

w ogóle nic nie rozumiecie , kocham faceta ale to jest inna miłosc niż ta do rodziców. Kocham go , jest dla mnie ważny oczywiscie jak najbardziej. Ale rodzice mnie wychowali , to oni dali mi życie , zawsze byli ze mną gdy było zle, a ja co ? teraz gdy im bedzie zle mam ich zostawić ? moze jeszcze dac do domu spokojnej starosci ?? no tak tak jest najprosciej !!

Dobrze ci ktoś autorko napisał. Zostaw faceta i mieszkaj z rodzicami.

migotka ->tylko jak twoi rodzice umra a ty bedziesz juz starszą samotną panią to nie zakladaj tematu na kafe"przegralam zycie.." heheheheh

migotka alka Ile facet twój ma lat?

Ale kto ci wariatko każe ich oddawać gdziekolwiek? Sory za epitet, ale tak sie zachowujesz? Mieszkasz raptem pół godziny drogi od nich. CODZIENNIE mozesz ich nawet odwiedzać. Rozumiesz? Codzienie jak bedzie taka potrzeba. A widać właśnie jak szanujesz zdanie faceta. Bo ty chcesz z rodzicami. A on ze swoimi nie chce? Nie zastanawiasz sie nad tym?

a co to ma do rzeczy ile ma lat? oboje jestesmy przed 30-stką

skoncz juz to prowo kretynko a jakby twoj facet mial to samo podejscie i tez tak kochal swoich rodzicow to zamieszkalibyscie wszyscy razem? a jakby rodzice jeszcze mieli swoich rodzicow to chyba musielibyscie kupic akademik

To ty nie rozumiesz. Jesli chcesz poswiecic zycie dla rodzicow, to zrob to. Ale nie mieszaj w to faceta i daj mu swiety spokoj. Albo sie wybuduj tak jak on prosi. Bedziecie na swoim, a 40 km to jest chwila samochodem i zawsze możesz do rodziców podjechać. Albo Twoja rodzina, którą chcesz stworzyć albo rodzice. Masz wybór

Zawsze jest inne wyjscie - uszanuj wolę męża i pogódz jaz tęsknotą za rodzicami. Wybuduj dom w bliskim sąsiedztwie. Będziesz mogła im pomagac chociaz ja i tak czarno widze to twoje małżenstwo. Jesli bedzie knflikt na lini mąż - rodzice, kogo wybierzesz? Róznie moze sie zdarzyc ... Twój mąż ma zdrowe podejscie.

Arszenika* - nie życze sobie abyś mnie obrażała ok ? skoro obce osoby wyzywasz od wariatek to wspólczuje twym bliskim, nie musisz sie udzielac w tym temacie nikt cie o to nie prosił z takim słownictwem to szukaj szczęscia gdzies indziej

Jesli bedzie knflikt na lini mąż - rodzice, kogo wybierzesz? to pytanie retoryczne :-) oni dali jej zycie!

migotka alka A postaw się teraz w takiej sytuacji że on chce zamieszkać ze swoimi rodzicami na takich samych warunkach jak Ty mu teraz proponujesz. I co zrobisz?? A może zamieszkacie osobno skoro tak Ci źle bez rodziców, którzy mieszkają raptem 40 km od Ciebie.

i, na pewno wazniejsi niż mąż. Zawsze szczery ty masz idiotycznie teorie. Dlaczego niby mąz ma byc najwazniejszy?

Napisałam Ci cyt. Sory za epitet". TAk sie zachowujesz jak rozkapryszona i niedojrzała pannica. Zastanów się kto jest dla ciebie faktycznie wazniejszy i wybieraj z kim chcesz mieszkać. Mysłisz, ze każdy z nas to drań, który wysłał biednych rodziców do domu starców. Otóż nie. Mieszkasz tak blisko, ze temat w ogóle nie powinien mieć miejsca. Ale jak chcesz na kupie z rodzicami to ok. Zadałąm ci pytanie. Czy nie pomyślałaś, ze twój facet też teskni za rodzicami i moze on też chciałby zamieszkać ze swoimi?

Dlaczego niby mąz ma byc najwazniejszy? jesli nie rozumiesz dlaczego to wspolczuje twojemu mezowi

dzieci i rodzice są nawazniejs-> To po co ci mąż???? Żeby załozył obrączkę i spłodził dzieci? Mąż/partner ma byc naważniejszy.

Czy nie pomyślałaś, ze twój facet też teskni za rodzicami i moze on też chciałby zamieszkać ze swoimi? to sie nie miesci w ramach tej prowokacji :-)

Jak mąż nie jest najważniejszy to sobie zrób dzieci z probówki i sama je utrzymuj. Taką byś odpowiedź uzyskała, a potem byłby huk zamykanych drzwi.