Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

izka chłop mi z Rumuni przyjeżdża:)) Ja nad morze to chyba w przyszłym życiu, bo mój to ma jakieś uczulenie na polskie morze. A i tak mamy daleko bo my z gór:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam dzisiaj podły humor. Cały dzień bezczynny na kanapie, na nic nie mogę się zabrać, wszystko mnie wkurza, a 3 miesiące do końca ciąży wydają mi się wiecznością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stella posiedź, popłacz i zjedz cos słodkiego mi to zawsze pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stellciu nie smuć się :* te 3 miesiące zlecą ani się obejrzysz, a na doła proponuję kakao :) Elita no brzuszek mały i każdy mi to mówi, ale cóż taka moja uroda. Gdybym miała wielki brzuch to pewnie by mnie przeciążył i turlałabym się :P a my dziś dość aktywnie. Byliśmy z mężem, bratową i kuzynek zwiedzić bunkry Hitlera. Mamy pod nosem, więc zrobiliśmy sobie krótki spacer. Spaliłam sobie dekolt i twarz i teraz wyglądam jak burak :P zrobiliśmy milion zdjęć, uwieczniliśmy to na kamerze i wróciliśmy do domku :) http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/s720x720/580455_392084320836909_100001060329103_1159547_1358395812_n.jpg i niech mi ktoś powie, że jestem w ciąży :P A poza tym to... odstawiłam leki. Chce zobaczyć jak będzie bez nich, bo z nimi szału nie ma, a brzuch kilka razy dziennie się stawia. I wiecie co? Na samej nospie i magnezie brzuch stawiał mi się dziś milion razy rzadziej i mniej to odczuwałam. A to przeczytaniu tej ulotki przestraszyłam się i chyba odpuszczę sobie ten lek. Wieczorem zadzwonię do mojej lekarki, przyznam się i zapytam czy jest sens brać je jeśli nie ma żadnych zmian. No i wstawiłam ciuszki Filipa, mama pomoże mi je uprasować. Wyszyły 4 pełne automaty. No i została tylko poszewka na kołdrę, ale miejsca w suszarni brak, więc to zostawiłam na jutro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma_rka - a gdzie na zdjęciu jest brzuch?! :-) chcesz, to Ci oddam trochę moich kilogramów :-) zjadłam trochę chipsów solonych, ale nadal mi nie lepiej uświadomiłam sobie, że do końca ciąży zostało jeszcze drugie tyle, co już w domu przesiedziałam - 2 miesiące pracując, ostatni miesiąc już nie - i ten dłużył mi się najbardziej do tego zrobiłam się gruba klucha wybaczcie to zamulanie, mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella nie martw się każda z nas w ciąży miała takie dni, raz lepsze raz gorsze. Ja też dziś cały dzień w domu, mój na poprawinach a pogoda u nas się zmieniła, burza była, teraz spokojniej. A kilogramami się nie przejmuj zrzucisz w mgnieniu oka, jak już trasy wyznaczasz to nie będzie tak źle. Marka fajnie się masz, bo masz gdzie chodzić:) Ciekawe co ci lekarka powie na temat tych leków, mi się wydaję że jak miałaś takie przeboję to powinnaś je brać ale jak nie pomagają.... eh, ciężka sprawa Widzę że mase dziewczyn już prało ciuszki, a w jakich proszkach pierzecie? W tych przeznaczonych dla dzieci czy w normalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny upalny dzień za nami... coś mi się wydaje, że mój entuzjazm z przybycia wiosny szybko się skończy :-) hehe Dziś na ciuszkach zakupiłam kolejnych kilka ubranek, jeszcze jakieś pajacyki i parę sztuk kaftaników i na początek starczy. Wszystkie młode mateczki mówią mi, żeby nie kupować wiele póki co, bo i nie wiadomo jak duży dzieciaczek będzie i też szybko wyrośnie. Prać na razie nie zamierzam bo remont przed nami, a i wolę jak wszystko świeżutkie będzie :-) Ma_rka brzuszek masz dopasowany do swojej szczuplutkiej figury!!! Ważne, że Filip rośnie, a Ty nie będziesz musiała ze zbędnymi kilogramami się męczyć!!! Ale za odwagę Cię podziwiam. Brzuszek się stawia a Ty nie leżysz!!! Oj chyba chcesz z nas wszystkich pierwszą mamusią zostać :-) Ja się dziś nasłuchałam u fryzjera jaka to zgrabna w ciąży jestem i na pewno chłopiec będzie bo brzuszek jak piłeczka :-) a tu niespodzianka, bo dziewczynka w środku :-) ale nie powiem, przyjemnie tak się słucha :-) Mata edukacyjna to dla starszego dzieciaczka w sam raz, ale coś dla tych wszystkich cioć też trzeba zostawić! A już op*dziel dostałam za pozytywkę, bo jak ja sama wszystko kupię to co dla nich zostanie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka ja dziś kupiłam proszki dla niemowlaczka. Do białego Bobas, a do kolorów Lovela, ale to dlatego, że do kolorów Bobasa nie było, a w rossmmanie był po przecenie. 2kg za 18 zł. Ale porównując to Lovela ładniej pachnie. A poza tym w ciuszkach jakiejś różnicy nie widzę. Pigułeczko baaaaardzo chciałabym donosić Filipa do terminu i mam nadzieję, że tak będzie. Po prostu nie widzę różnicy między tym jak jest jak biorę leki a Ty jak nie biorę. I czy leżę czy chodzę to twardnieje tak samo. Więc dałam sobie trochę na spokój i staram się jak najmniej o tym myśleć. Bo bardzo mnie to stresuje i zamiast skupiać się na rzeczach codziennych to ciągle myślę czy przypadkiem brzuch mi nie twardnieje. Może po prostu taka moja uroda, skoro ani leżenie ani leki nie pomagają jakoś specjalnie, a szyjka jaka jest taka była. Plułabym sobie w brodę, gdyby okazało się, że przez te leki mój syn urodził się z wadami rozwojowymi. Stella gdybyś mieszkała tu gdzie ja, mogłabym zaprosić Cię na lody do MC Donald's, a tak to niestety musi wystarczyć Ci ciepłe słowo. Mnie też dobija to, że wszystko swoi w miejscu, a moja szkoła i pieniądze w nią władowane wiszą na włosku. I to, że nie mogę robić wielu rzeczy, które normalnie w zdrowej ciąży można robić, ale pocieszam się, że jakoś to minie. I to, że wszyscy wokół mówią: to dla Filipa, itp. a mnie w tym wszystkim nie ma... Ale siłą rzeczy jesteśmy teraz takie torebki i musimy jakoś donosić te swoje dzieci, żeby móc później powiedzieć sobie, że to dzięki Nam i temu, że się pilnowałyśmy mamy taaaaaaaakie piękne dzieci :) (ale to brzmi w ustach matki, która zaprzestała brania leków :P) trzymajcie się, dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny my byliśmy wczoraj na grillu, wróciłam tak wściekła, że cała drogę dochodziłam do siebie ale od początku. Budujemy się na małej wiosce obok naszego domu stoi stary domek po babci który remontują teściowie dla siebie a na następnej działce, stoi już nowy dom szwagra:( Nam zmieniła się ostatnio nie co koncepcja i według projektu powinniśmy mieć w domu kotłownie i 3 pokoje (my i 2 dzieci) a zamiast tego kotłownia będzie w garażu w jej miejscu mały pokój dla dziecka a my będziemy mieć sypialnię z dwóch połączonych pokoi z wyjściem na taras. No i mój mąż wpadł na genialny pomysł, że naszą kotłownię podłączymy pod domek teściów i będziemy palić z jednej kotłowni na dwa domy, z jednej strony ma racje bo twierdzi, że jak jego rodzice będą dużo starsi to nie będzxie chodzić do nich codziennie żeby im napalić ale ja się nie zgodziłam bo wiem, że takie wspólne rzeczy są z reguły ogniskiem zapalnym. A on wczoraj na grillu wypalił do teściów czy chcą mieć wspólna z nami kotłownie myślaqłam, że go zabije! Teść już się zgodził ale wypaliłam,. że ja się nie zgadzam bo juz nie wytrzymałam na szczęście teściowa przyznała mi rację a M myślałam, że uduszę! Drugą rzeczą był synek szwagra, wybaczcie ale gówniarz doprowadza mnie do szału ma 6 lat a jest tak rozpieszczony, że aż mnie ręka swędzi! Siedział koło mnie i najpierw jadł truskawki (teść je kupił dla wnusia) zjadał do połowy bo druga połowa mu nie smakowała i wypluwał pod stół, później jadł placek z rabarbarem twierdził, że nie lubi rabarbaru więc wszyscy musieli mu wybierać z placka a ostatni kawałek zjadł z rabarbarem i stwierdził, że mu smakuje! Później jadł kiełbasę i też wypluwał pod stół bo on skórki nie lubi nosz kurna nosiło mnie normalnie! A jeszcze jego matka siedziała koło mnie i teksty do małego jak nie lubisz to ja Ci wybiorę, albo nie zmuszaj się jak nie lubisz, matko je się to co jest a jak się czegos nie lubi to się nie je do cholery a nie, że on musi wszystko i tylko pluje jedzeniem! No i nie wytrzymałam jak mały zaczoł kaszleć i opluł mi talerz bo nawet buzi nie zasłonił tylko stał nad stołem i kaszlał no i ryknełam na niego. Na to pierniczona matka polka (jego matka) na mnie z pyskiem, że do niego się spokojnie mówi, że ona nie pozwoli krzyczeć na niego, że krzyczeć mam sobie na swoje dzieci a nie na jej synka ku,rwa myślałam, że jej oczy wydłubie i już miałam spierniczonego całego grilla nie cierpie tej krowy skacze za małym a mały przy stole do niej "zamknij się", "idź sobie", "nie lubie cię" i tak się do niej jej kochany synek odzywał:( I jeszcze mąż wypił 2 reddsy (nie pije alkoholu czasami tylko reddsa) Ja kierowałam jak wracaliśmy i aż mi sie gotowało powiedziałam mu co myśle o tej kotłowni i o jego bratowej ten się na mnie wściekł za kotłownie to mu powiedziałam, że zamieszkać może z mamusią i tatusiem a jak nie to ma brać moje zdanie pod uwagę raz powiedziałam nie i nie miał prawa o tym mówić przy teściach i jeszcze cholera uwagi mi zaczoł robić jak prowadzę dostał ostrzeżenie i chyba widział, ze jestem wściekła jak cholera i przestał się odzywać swoją drogą nie pamiętam kiedy ostatnio tak ktoś wyprowadził mnie z równowagi! Wybaczcie, że tyle czytania ale normalnie musiałam się wygadać, M kompletnie nie łapie o co mi chodzi a mnie najbardziej wściekło to, że jego bratowa zaczeła się czepiać moich dzieci a swojego bachora wychować nie umie ten mały gówniarz nawet do babci mówi "zamknij się", "głupia jesteś, brzydka" ech matko, moja mama by mi szybko wybija takie odzywki i nie było by Boże zmiłuj się jak bym tydzień usiąść nie mogła na tyłek to bym wiedziała jak mam nie mówić, a tu sie wszyscy spuszczają nad gówniarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma_rka, wyglądam prawie tak samo jak ty jeżeli chodzi o figurę:)U mnie dopiero od paru dni sąsiedzi zaczęli zauważać i gapią się jak nei wiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka no cóz prawda jest taka, ze z rodzina to sie najlepiej na zdjeciach wychodzi. MYśl o dobrych rzezach. Kurcze ale ci zazdroszczę tej sypialni z tarasem...hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Dzięki za dobre słowo - dziś już mi chyba lepiej, ale wczoraj to był po prostu fatal. Ma_rka - ja właśnie też nie wiem jak to jest z tym brzuchem. Ponoć trochę powinien twardnięć, bo trenuje do porodu. Ja np. bardzo mało chodzę, bo jak chodzę, to mam twardy brzuch i bóle podbrzusza, a lekarze mi wmówili, że to skurcze, skracanie szyjki, niebezpieczne i brać nospę. A ja szczerze mówiąc wcale nie jestem przekonana do tego rozkurczania się na siłę. Słucham się ich, bo sama się nie znam, więc jakby nie mam wyjścia, ale czasami sobie myślę, że jak przestanę leżeć i się rozkurczać za parę tygodni, to się nic nie skróci i jeszcze ciążę przenoszę do 42 tygodnia (tfu tfu, oby nie - celuję w 38 ;-) Albo będę potem biegać z dzidziolem na rehabilitację, bo się urodzi nadmiernie wyluzowany (moja koleżanka brała nospę, potem fenoterol, córeczka dostała mniej punktów za obniżone napięcie mięśniowe). Ogólnie mam wrażenie, że mój gin ma podejście ostrożnościowe - on odpowiada za etap do szczęśliwego porodu i tym się przejmuje, a potem to już do pediatry. No ale mam nadzieję, że wszystko nam się uda tak jak trzeba i będzie git. Sama zamierzam po usg w 30 tc - jeśli szyjka będzie ok - zacząć trochę więcej chodzić. Milka - w pełni podzielam pogląd. Powiedziałaś wcześniej, że nie chcesz wspólnej kotłowni, to mąż nie powinien proponować. A rozwydrzone dzieci są straszne. Ja tam w ogóle nie jestem jakąś super fanką cudzych dzieci - lubię takie małe co się nikogo i niczego nie boją i są wiecznie uśmiechnięte. Nie lubię przestraszonych, niegrzecznych, przemądrzałych i różnych innych. Źle wychowane też są straszne - zwłaszcza, jak rodzice nic sobie z tego nie robią. Co do akcesoriów dziecięcych - ja przed porodem planuję kupić łóżeczko, wózek, kocyk, ciuszki, butelki, smoczki, kosmetyki i tyle. Jeśli chodzi o zabawki, karuzele itd to mam wrażenie, że taki mini mini dzidziol jeszcze tego nie potrzebuje, więc dam się wykazać babciom, dziadkom, ciociom, wujkom i tym innym i ewentualnie później będziemy kupować brakujące rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna jeszcze nie ma czego zazdrościć na razie mamy stan zerowy zalany slepą posadzką dopiero po weekendzie ruszamy ze ścianami fakt faktem, że działkę dostalismy od teściów i teść dużo pomaga, ma znajomości dzięki czemu za piasek i beton płaciliśmy "co łaska" więc jestem im bardzo wdzięczna bo dużo dzięki temu zaoszczędziliśmy. Stella dzięki za zrozumienie, bo już się zaczełam zastanawiać czy nie jestem jakoś anty nastawiona do teściów a prawda jest taka, że po roku mieszkania z nimi wiem, że dwie "baby" i mówię tu o zależności Teściowa-synowa nigdy się nie dogadają jeśli coś jest wspólna bo mimo, że z teściami zyło sie dobrze było wiele sytuacji zapalnych gdzie teściowa była wścikła na mnie i ja na nią bo któraś zrobiła coś co drugiej się nie podobało a teść z mężem w głowe zachodzili o co kurna chodzi:) A moja teścinka to twarda babka charakterna lubi postawić na swoim, a ja zauważyłam, że od kiedy jestem w ciąży zachowuje się podobnie, może to hormony a może świadomość, że nie długo będzie mała osóbka w zupełności zależna odemnie, w każdym razie wiem, że mogę się żreć z teścinką dlatego chce uniknąć takich sytuacji i widziałam, że teściowa myśli podobnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka spokojnie, bez nerwów nie możesz się stresować. Z teściami tak jest, ja też mieszkam z nimi oni na dole my na górze, ale wiadomo jak to czasem bywa,chociaż ja mam bardzo miłych teściów i mało konfliktowych ale zaskakuję mnie twój maż skoro powiedziałaś że nie to znaczy nie, a nie że on pyta się rodziców i wyskakuję z pomysłem. Też bym była wsciekła na mojego za to. A co do dziecka, to jest właśnie tzw. bezstresowe wychowanie, ty do niego spkojnie a on do ciebie zamknij się eh.. Mój sasiad jest wychowywany bezstresowo i naprawdę czasem można było dostać białej gorączki, ja nie mówię że dziecko ma się bić czy coś, ale czasem nie wolno pozwolić że dziecko może robić co chce. A co do lekarzy, to chyba każdy lekarz czeka do bezpiecznego terminu, a potem niech się dzieje wola Boża. Nie wiem jak wy ale ja cały czas biorę luteinę wiem że do 38 tyg jak będę miała krążek zdejmowany, niby luteina nie szkodzi, ale jak się nic nie dzieję. Ale człowiek ufa lekarzowi a ten chyba wie co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu dziś taki spokój?:) U mnie duszno, bez słońca duzo chmur ale duszno chyba jakaś burza przyjdzie a przez tą pogode ja jestem jakaś nie kumata senna pomimo drzemki i taka wczorajsza. Izzkka ja też biorę luteine dostałam jakieś 2 tyg temu bo często mi brzuch twardniał jednak z rozmowy z lekarzem wynikało, że przepisał mi ją bardziej dla mojego spokoju niż z konieczności, mam brać 2 razy po jednej ale przyznam się, że czasami zapomnę :) I o ile pamiętam to chyba Stella też bierze luteinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda - biorę! 2 tabletki dopochwowo na noc. U nas dziś był super extra dzień. Ciepło, ale nie gorąco, zaliczyliśmy małą wycieczkę do parku koło domu. Właśnie obliczyłam, że 6 czerwca kończę 32 tc, a do 32 tc jest podobno mega wcześniak, a po 32 tc już taki zwykły wcześniak. Obliczam, kiedy będę mogła zacząć trochę więcej chodzić + wykorzystać karnet do SPA :-) No i nadal nie wiem, co zrobić z dwoma ślubami i weselami, które mamy w czerwcu. 9 maja idę do gina, to mi powie, czy szyjka git. 17 maja idziemy na usg w 30 tc - wiecie, czy robi się programowo jakieś następne i kiedy? 22 maja zaczynamy szkołę rodzenia. Po 17 maja zaczynamy zakupy wyprawkowe. Czyli za 2 tygodnie zaczną się jakieś pierwsze atrakcje. Bo muszę Wam powiedzieć, że ostatnio czas mi się dłuży wręcz nieprawdopodobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pizze to chyba przez rok nie spojrzę ale pyyszna była;) Stella wiem, ze do 32 tygodnia masz na peno potem chyba zależy do lekarza. mój chyba robi jakoś w 36 tygodniu jeszcze, żeby zobaczyć czy wszystko ok. znaczy tak mi sie wydaję bo jak czekłam u niego na USG to było pare babeczek z pokażnymi brzuchami. Wygląało mi to na koncówkę ciąży. Ja dwa wesele odmówiłam. Jedno ma być 17 maja, musielibyśmy jechać 300km. Drugie to 30 czerwca a wtedy moge być już na porodówce. Jak tylko sie da to pójdziemy do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. hmm powiem Ci ze ostatnio jakos troche mi przeszla tesknota i smutek i zostala sama zlosc na tego dupka, wiec mniej placze ale wkurwia mnie on jak nikt inny. za przeproszeniem ;/ nie obrazcie sie ale inaczej sie nie da okreslic tego. a ogolnie nawet leci, bylam na usg w pon plec nie potwierdzona :D male podkurczylo udka pod brzuszek jakby do kucek i zadowolone, wszystko sie schowalo :D ten moj urwis maly :) wazy juz 1,5 kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, ale mam do czytania :P U mnie rodzinka przyjechała na cały tydzień, oprócz tego 14 maja odbieramy klucze od naszego gniazdka, więc nawet czasu mi brakuje, żeby tu na spokojnie wejść i z Wami popisać. Marka, pytałaś o kręgosłup. To ja Ci powiem, że u mnie to samo co u Ciebie. Jak za długo stoję czy siedzę, to jakby mi ktoś gorące szpile w plecy wbijał. I muszę się pilnować w nocy, bo przez sen kładę się na plecach, mają już dosyć spania na boku. Nawet maluję się i suszę włosy na siedząco, a to przecież dużo czasu nie zajmuje. A co do tego twardnienia brzucha, to ja też je mam, zwłaszcza wieczorem, mimo brania fenoterolu, magnezu, nospy. Moja mama z moim bratem też miała, i urodziła w 39 tyg. I wszystko było ok. Tak zaczynam się zastanawiać, czy to po prostu nie taka nasza natura. Szczupłe jesteśmy, Maluszki mają mało miejsca i wypinają się we wszystkie strony, a brzuch razem z nimi. We wtorek mam wizytę, więc zobaczymy co powie. Mam leki brać do końca maja, ale mam nadzieję, że wcześniej mi odpuści. No bo w sumie te twardnienie nie jest jakieś bolesne itd, tylko takie trochę nieprzyjemne (zwłaszcza dla pęcherza). Ale i tak nadal podtrzymuję, żeby nie przesadzać z przeciążaniem się itd, bo to może się tylko źle skończyć. Korzystajmy z tych chwil, kiedy z powodu ciąży możemy się trochę nad sobą pieścić :D A jak u Was z chodzeniem? Bo ja kurczę ostatnio, coraz krótsze trasy mogę pokonać, bo od razu czuję, jak bym kamienie miała w podbrzuszu, no tak ciągnie w dół :( Stella, a u mnie znowu czas leci na łep na szyję! Co wstanę rano, nim się obejrzę już wieczór jest. Ale tyle załatwiania z tym mieszkaniem.. Co do wesel to ja bym nie dała rady, za tydzień idziemy na komunię do chrześniaczki mojego M. Ale już zapowiedziałam, że góra 2-3h i mykamy do domu. A kościół odpuszczam sobie totalnie. Milka, ja podpisuję się pod wypowiedzią Stelli. I nie stresuj się kochana, bo to teraz w ogóle niepotrzebne. Ja mam przeboje od początku ciąży ze szwagierką, ale coraz bardziej podchodzę do nich "olewająco. Ja jutro idę oglądać wózki, łóżeczka itd. Przygotowania czas zacząć ;) Marka, a ja bym chciała tak do 36 tyg dotrwać, no może być 37 tyg. A mnie to wszyscy się pytają, gdzie te dziecko chowam to ja im mówię, że przy kręgosłupie siedzi, już mi się nie chce tłumaczyć, że taka moja figura i że inna już nie będę. Urodzimy i dalej będziemy szczupłe :P A będziecie nosić po porodzie jakieś majtki obciskające (nie znam fachowej nazwy)? Bo ja tak sobie planowałam kupić takie te z siatki w aptece, żeby ta skóra tak trochę doszła do siebie. Ale już dwie moje koleżanki powiedziały, że ciężko w nich wytrzymać, bo tak ściskają, że aż brzuch boli i że to męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka no ja też biorę luteinę 2x1 dopochwowo a nospę mi kazała brać jak brzuch mnie boli, a mi się o rzadko zdarza, ale zdarza. Ciekawe czy to ma coś wspólnego, że jak nasze mamy rodziły nas wcześniej to my też będziemy, mnie mama urodziła w 38 tyg, ale ja w sumie to bym się nie obraziła jak bym też tak urodziła. A co do kręgosłupa mnie nie boli, ale jeżeli chodzi o chodzenie to szybko się męcze i łapię zadyszkę. A już najgorzej jak idę pod górkę pod nasz kościół to już wogóle jest wyczyn hehe Stella a ty tak nie licz kochana, urodzisz w bezpiecznym terminie, każdy lekarz tak mówi że teraz lepiej się trochę pooszczędzać żęby pod koniec ciąży mieć już luz. A co do twojej listy to jeszcze przed porodem by ci się wanienka z ręcznikiem z kapturkiem przydała:) No chyba że będziesz w umywalce myła:) Moja szwagierka myła miała taką kwadratową hehe:) ale wanienkę też miała, ale nie uzywała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza, a moja mama mnie urodziła w 40 tyg, 2 dni po terminie. Ja bym wolała trochę wcześniej.. Niby się mówi, że chłopca rodzi się prawie zawsze przed terminem, a dziewczynki zazwyczaj przenośni. Akurat to w mojej rodzinie się sprawdza. U mnie dzisiaj tak parno na dworze, że nie ma czym oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE U NAS MOZE BYC DZIECIO KOPIE JAK OSZALAŁY JA MAM STRASZNA OCHOTE NA COLE NIGDY JEJ NIELUBILAM A TERAZ BYM MOGŁA ZA NIA ZABIC ZA TO MOJ M PIJE JEJ DUZO MOWILAM ZE TO PO NIM MAŁY MA TEN SMACZEK POCHWALE SIE MOIM BRZUSZKIEM I CÓRECZKĄ http://nk.pl/#profile/5575849/gallery#!q?album=4&photoviewer= NIEWIEM CZY SIE WAM OTWORZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten piękny słoneczny dzionek! Milka i ja biorę nadal luteinę, już w mniejszej dawce, bo 2*1 dowcipnie. I dzięki temu mam okazję pomacać się od środka... mam wrażenie że jest tam jakoś inaczej od kilku dni, ale nie znam się więc może mi się wydaje. Wizyta u doktorka za tydzień, już się nie mogę doczekać!!! No i jestem już w 30 tygodniu!!!!! Wow! Jeszcze niedawno był 18 :-) Jeszcze więcej teraz odpoczywam, nie wysilam się z żadnymi większymi porządkami, chciałabym do 37 dotrwać. Żeby Małgosia była już bezpieczna!!! A jutro mamy komunię. Kupiłam sobie fajną kieckę, elegancką ale i podkreślającą brzuszek i drugą podkreślającą piersi i luźną na brzuszku. Byłam u fryzjera, pofarbowałam włosy szamponetką i czuję się piękna!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! Ale jestem zła od rana. W sumie od wieczora. Rozwaliło się nam łóżko. A żebyśmy kurna chociaż COŚ na nim robili... :P no więc dziś jadę zobaczyć łóżka. I kolejny nieplanowany wydatek. A jeszcze mamy wesele, rachunki, a w czerwcu OC. EXTRA... Za to dzisiejszą noc spędziliśmy w moim dawnym pokoju na piętrze. Łóżko pojedyncze, ja, mąż i Filip. Wszystko mnie boli. Pina co do majtek to ja słyszałam, że dają efekt i macica mniej boli przy obkurczaniu. I też chyba się skuszę na nie. Tylko kupię je dopiero jak urodzę, bo może okaże się, że będzie cesarka, a wtedy majtki chyba odpadają. A co do twardnienia brzucha to ja od przedwczoraj więcej chodzę i jakoś mniej mi twardnieje. Wczoraj postawił się koło 10 razy. Ale najwięcej wieczorem, jak się mega wkurzyłam. Więc na razie odpuszczam leki i też myślę sobie, że to może przez naszą budowę ciała. Macica siłą rzeczy nie ma miejsca i trochę się kurczy. Moja przyjaciółka też należy do bardzo szczupłych i w ciąży miała twardy brzuch cały czas. Lekarz jej powiedział, że taki jej urok, bo jest drobna i nie brała żadnych leków. weronikarz galeria się otworzyła :) pokaźny brzuszek i duża córa :) a jak jej nastawienie do rodzeństwa? izzkka ja też biorę luteinę. 2x1. Oprócz tego 3x magnez 500mg. A co do wcześniactwa to ma to znaczenie. Rozmawiałam o tym z lekarką, ale nie wiem jak to jest z donoszoną ciążą. Bo 38 tyg. to już donoszone dziecko. Ale mój mąż urodził się w 34 tyg, ja w 36 tyg. i prawdopodobieństwo, że Filip będzie wcześniakiem też jest duże. Okaże się, a póki co zaraz zaczynamy 32 tydz. i oby jeszcze chociaż 4. I co do zasapania po wysiłku to ja też się strasznie męczę. Wejście na 4 piętro do teściów graniczy z cudem i zajmuje bardzo dużo czasu. Ale ja miałam tak od samego początku, teraz tylko się nasila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczka, ulalala, to zapewne niezła laseczka z Ciebie :D O, ja też biorę nadal luteinę, 2x1, dopoch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×