Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

mamaPaulinki aż poszłam sprawdzić. To ten większy słoiczek z Gerbera ale po 6 m-cu jednak - wiosenna zupa z indykiem i koperkiem dokładnie się zwie. No i ma malusieńkie kawałki marchewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola ja calcium dodaje do herbatki i jest pycha! U nas maly je wszystko oprocz mojej zupki,po jednej lyzeczce ma odruch wymiotny,sloiczkowe zupki chociaz ohydne je bez problemu dziwne nie?? Stella jezeli moge Ci cos poradzic to jak zaczynasz wprowadzac cos nowego to zacznij od zupki warzywnej a nie od owocow,bo u nas byly wpierw owoce i deserki i soczki a potem zupka no i jednak owoce wygraly bo slodkie i dobre a warzywa bee. U nas przynajmniej tak jest moze u Was bedzie inaczej. A tak w ogole to kaszka pod kazda postacia jest najlepsza:) A gdzie podziala sie madziarz i szczesliwa,przepadly baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka dobrze, ze sprawdziłas, to bede uwazac na te pierwsze dania po 6 miesiącu ;) Ani-a61 - z tymi owocami czy warzywami to chyba zależy od dziecka. Moja owoców, oprócz jabłek i ewetualnie soku z winogron nie lubi, a z kaszek toleruje na razie też tylko jabłkową. Za to wszelkimi dziwnymi warzywami zajadałaby sie na potęgę. Nie wiem, jak to bedzie jak bedejej chciała deserki już dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko, nie chce w ogóle mleka pić, próbowałam nawet kieliszkiem albo z kubeczka, wszystko wypluwa. Mati zazwyczaj wstaje koło 9, więc o 9 kaszka manna, koło 12 jogurt dla dzieci neastle/hippa, o 14 obiadek (zupka taka jak my jemy- tylko każdy doprawia sobie sam jeżeli Mati je z nami- jadł już pomidorową, buraczkową, brokułową, jarzynową, krupnik, ogórkową a ostatnio nawet trochę kapuśniaku- te kwaśne lubi najbardziej ale daję mu tam więcej warzyw a tylko trochę zupki tak żeby poczuł smak ale też żeby żołądek go nie bolał albo obiadek ze słoiczka, albo robię zupkę tylko dla niego, je też ziemniaczki z sosikiem ale też przypraw tam za bardzo nie ma- jadł pomidorowy i śmietankowy, teraz chcę mu wprowadzić taki ciemny na żeberkach. O 16 trochę kleiku smakowego, o 18 deserek owocowy (cały słoiczek), przed 20 mleko modyfikowane zagęszczone zwykłym kleikiem ryżowym. Oczywiście wszystko podawane łyżeczką. I idzie spać. W nocy nie chce jeść mm, bo też próbowałam, budzi się w zasadzie tylko na picie i śpi dalej. A w między czasie je chrupki kukurydziane, biszkopty, słynne skórki od chleba i to co wysępi od mamusi albo tatusia, bo jeść przy nim spokojnie nie można, cały czas będzie powtarzać "am am am". Lekarka mówiła, że dziecko po 6 miesiącu powinno mieć 5 posiłków, ewentualnie plus jeden nocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też byłam zdziwiona, jak zobaczyłam, że są kawałki w słoiczkach po 6 m. Ale to dobrze, przynajmniej takich papek nie ma. Bo chyba właśnie po 6 m. powinno się wprowadzać rozgniatane. Ola, a przepisy brałam z neta, od mamy czy babci, albo tu z forum. No i oczywiście od pediatry Matiego, bo jest obeznana w dietach dziecięcych, robiła dodatkowy kierunek czy jakoś tak. Bardzo fajna babka, chyba za fajna, pielęgniarka z przychodni mówiła, że nagle wszystkie mamy swoje dzieci do niej przenoszą. Oby nam jej nie zabrali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie wszystko zalezy od dziecka ale wydaje mi sie ze do slodkiego szybciej sie przyzwyczajaja. Ja tez jestem slodkoluba wiec moze moje dziecie ma to po mnie:) Jutro sprobuje dodac teoche brokula moze bedzie lepiej jadl. Dzis dalam malemu kaszke mleczna z biszkoptami z Hippa i az sie zajadal az milo bylo popatrzec. A co do ilosci to moj antek pije przewaznie 250ml mleka mm, deserkow to ok 190 ml te wieksze sloiczki a kaszke robie z 200ml wody. Ogolnie mam zarloka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania zapewne to wszystko po rodzicach, bo my z mężem tez wiekszosci owoców nie lubimy ;) Jeju jak czytam dziewczyny, co te Wasz dzieciaczki juz jedza to my chyba jestesmy sto lat za murzynami... :P Mojej to na razie tylko daje zupki jarzynowe raz dziennie, a tak samo mleko. Raz czy dwa kaszke próbowałam, ale niezbyt tolerowała, więc na razie odłozyłam to na później. Mam pytanie do tych dziewczyn co karmiły piersią i potem przeszły na MM. Długo po zakończeniu karmienia czekałyście na koniec laktacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaPaulinki nie tylko ty sto lat za murzynami... tez jestem takim przypadkiem. Tylko, że u mnie córcia nawet by jadła (kaszki super, zupki, deserki) gorzej że ja jak jej dłużej nie pokarmię to same kłopoty mam więc zabrałam się teraz za wyhamowanie laktacji (tak - kapusta to nieodłączny gwoźdź programu;)) a potem za ostrzejsze rozszerzanie. Ale już "zapisuję" sobie wasze cenne rady bo "ot mądrego to i przyjemnie posłuchać" jak mawiał Pawlak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo ale macie wene, aż trudno to na raz przeczytać Z Elfikiem juz prawie dobrze. Zjadła ładnie deserek i pół ziemniaka. A że dawałam do nie rozdrobnionego to musiał pogryźć. NAjważniejsze, ze jej smakował no i moze kupy wróca do normalności :D Marka a jak tam u ciebie jak Filip?? Jagodzie najpierw wprowadziłam owoce ( dawałąm jej do polizani jabłko albo gruszkę) potem przeciery owocowe. Ja swego czasu narobiłam jej pełno przetworów jabłko z gruszką, wiongronami i dynią. Więc teraz luz czasami dam jej banan ale nie przepada za nim. Zupy robie z tego co mam pod ręką. Rz nawet dodałam pół ząbku czosnku zjadła :D Jak trę jabłko to czsami dodam kilka kropel cytryny w końcu to witamina C Kurcze przez ta chorobę wybiła mi sie z rytmu i zasypia dopiero koło 21 ale za to śpi do 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mówiąc ze mi cycki rosadza bo przez 3 dni nic tylko cycek często ja przystawiałam, zeby sie napiła. I mam pobudzona laktacje Ja tych podpasek to nigdy sie nie pozbęde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa! Dzięki Ci! Właśnie to świetny pomysł, żeby podawać mm zagęszczone (do zupek daję trochę kleiku kukurydzianego to i tu mogę dorzucić i łyżeczką wtedy). Ale oprócz tej czerwonej buźki, jak rozebrałam ją do kąpieli to zauważyłam takie drobniutki czerwone krostki na brzuszku, pleckach i na główce. A z nowych rzeczy jadła dziś pierś kurczaka w zupce... już sama nie wiem. Dam jej jeszcze jutro kaszkę i spróbuję z mleczkiem a we wtorek mamy szczepienie więc zobaczymy co pediatra na to powie... Kolorowych snów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna... "I mam pobudzona laktacje Ja tych podpasek to nigdy sie nie pozbęde" rozszerzysz myśl...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olka ja mam tyle mleka, że wkładki laktacyjne wystarczają mi najwyżej na godzine. Dlatego idę do biedronki i kupuje największe i najgrubsze podpaski tne na pół i do stanika. Wychodzi taniej i jest szansa,ze nie obudzę się w kałuży mleka. Ja to powinnam być mamką :D Moja starsza siostra miała tak, zę 4 lata po skończonym karmieniu była raz u koleżanki, która miała małe dziecko i jak usłyszała płacz to jej sie mleko znowu pojawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, dodaj groszku. Słodki jest :-) Pigułeczko, myślałam, że conajmniej na 80 bo na zdjęciach się taka duza wydaje. Myślałam, że jest "wyższa" od zochy a u nas 74 powoli zaczyna się robić za mały...wrrr. Ten dzieciak za szybko rośnie Pinaa, ja mam zupełnie odwrotnie. Cieszył mnie fakt przejścia na spacerówkę i wywalenia małej wanienki (już miesiąc temu). Jedynie trochę żal mi przewijaka, ale już na niego za duża była więc dajemy radę w łóżeczku Za nic bym nie wrciła do pierwszych 3 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Paulinki, 3 dni. Raz musiałam ściągnąć. Ale u mnie to kwestia psychiki. U mnie zawsze było tyle mleka ile potrzeba. Jak było potrzeba 7x po 150 to tyle ściągałam. Jak potem zaczęłam ściągać rzadziej bo podawałam mm na część posiłków to lakatcja zaczęła samoczynnie wygasać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez zaczelam od podawania jabluszka, najpierw do polizania pozniej ze sloiczka i na te ze sloiczka sie krzywila, probowalam jak miala 4,5 mies ale cos ja brzuszek bolal i kupki byly ze sluzem wiec odczekalm az skonczyla 5 m-cy i znow zaczelam stopniowo rozszerzac z tym ze juz od marchewki i ta jej bardzo smakowala, pozniej papka ziemniak+marchewka przez kilka dni po kilka lyzeczek a pozniej juz zupke kupna ze sloiczka po pol sloiczka a teraz juz zupki albo gotuje albo kupuje sloiczek i wciaa caly:) na razie bez mieska z tym czekam az skonczy 6 mcy, z deserekiem u nas roznie bo malej srednio wchodza, zjada kilka lyzeczek reszte dojada tatus bo mu smakuja;) ale te dopiero w tym tygodniu wprowadzialam to moze musi sie przyzwyczaic, kaszke tez zaczne po 6 mcu, kiedys probowalam mialam ryzowa malinowa, rozrabialam ze swoim mlekiem ale kurczen po dwoch min bardzo rzadka mis ie robila, plynna konsystencja wiec nie wiem co robilam nie tak? Sprobuje innej moze. tak to cyc przez caly dzien i noc bo ostatnio budzi sie co 2-3 godz na cycka- czeszciej jak gdy miala 3m-ce;) Po zupce zawsze daje hebatke do picia jablko melisa bo ziolowa "na lepsze trawienie" gardzi a ta jest pycha a i soczku jablkowego tez nie chce pic wiec kazde dziecie inne woli co innego. Mala nie spi, bylismy u tesciowej na chwile o 19 i w drodze powrotnej zasnela, spala do 21.30 a teraz kombinuje. Lezala obok i lapala mame za nos i usta wkladala palce do oczu ciagala za policzki, jej ulubione zajecie ostatnio:P Ide sie polozyc ciekawe kto kogo ulula bo ojciec juz chrapie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Kropelko :) Ja niby przestałam karmic tak faktycznie przez święta, po nich próbowałam przystawiać pare razy, ale moja córcia już cyckiem "gardzi" :o Nawet nie wiecie jak mi przykro było :( A teraz widze, że laktacja sie kończy, ale strasznie mnie piersi pobolewają i jeszcze coś tam leci. Luna :D Ty to powinnaś zacząc współpracowac z bankiem mleka haha :) ale z jednej strony tylko pozazdrościć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze luna ta historia z siostrą niesamowita. Ja mam też dużo pokarmu ale żeby poleciał muszę pocisnąć. Mi wkładki służyły tylko do ochrony bielizny jak miałam zmasakrowane brodawki i smarowałam purelanem. No i dobrze, że z córcią ju z lepiej. Mam nadzieję, że z Filipem też bo Marki chyba wieczorem nie było... - oby było lepiej. Jak czytam jakie wasze pociechy wysokie to aż jestem w szoku. Moja chyba jedna ze starszych, przy urodzeniu miała 60 a teraz w 74 to się jeszcze normalnie topimy - a najdziwniejsze że ona mi się taka długa wydaje;) U nas w przychodni nie mierzą niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jestem, czytam na bierząco ale jakoś nie mam humoru i nie pisałam. Mały dalej nie chce jeść :/ na widok łyżki płacz i szarpanina. On kojarzy łyżkę z lekiem i ma wstręt. Pić na szczęście pije. Wczoraj trochę zjadł i dziś też kilka łyżeczek kaszki rano. Teraz śpi, jak stanie to dam mu jogurcik albo zupkę. Może cokolwiek zje :( jutro kończymy antybiotyk, ale Mały dalej kaszle. Jutro też jest kontrola. Zobaczymy co dalej. Oby nie leki, bo Mały jest wykończony. A jeszcze wczoraj doszedł katar, za każdym razem jak psika to wylatuje mu mega gil. Oczka smutne, serce pęka jak na niego patrzę. Pigułeczko u nas od kaszki też robiły się czerwone krostki wokół ust. Nie podawałam przez jakiś tydzień kaszki i jak wróciłam znów to było już ok :) Spróbuj kilka dni nie podać i zobaczysz czy znów będzie miała wysypkę. Luna ja to Ci tego mleka tak zazdroszczę, że nawet sobie nie wyobrażasz. Może gdybym karmiła piersią to uchronilibyśmy się przed tą grypą. mamoPAULINKI jeszcze długo po naciśnięciu będzie coś leciało. Ja skończyłam karmić 5 m temu, a jeszcze jedną pierś jak przycisnę to kropelka wyleci. werka nic źle nie robiłaś, kaszka po prostu szybko robi się taka wodnista. Trzeba albo gęstszą zrobić albo w miarę szybko podać, bo inaczej woda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Ja mojemu zakładam na 80 ubrania, ale 86 też już prawie dobre. Ostatnio teściowa kupiła bluzę na 74 i za mała. -A co do rozszerzania diety, to ja pewnie też była bym 100 lat za murzynami, ale odkąd Mati skończył 3 miesiące, moja lekarka krok po kroku prowadziła nas w przyswajaniu różnych smaków. Spędzałam prawie pół godziny w gabinecie a ona tłumaczyła mi co, jak itd. I dzięki niej, dzisiaj nie mam żadnych problemów jeżeli chodzi o karmienie małego. Ale u nas to był też przymus, ponieważ mały w 3 miesiącu zaczął odrzucać mleko, nakarmienie go mm z butelki to była jedna wielka tragedia. Bujałam go na kolanach, włączałam bajki, piosenki, kładłam do leżaka albo karmiłam na śpiąco. A od jakiegoś czasu i to przestało działać, zaciskał usta a jak trochę mleka mu wleciało to pluł. Je ładnie inne rzeczy, więc już nie ma sensu go męczyć. A poza tym dostaję kaszkę, kleiki smakowe albo mm zagęszczone, więc jest ok. Kiedy nie chciał jeść mm nie przybierał na wadze, ba, zaczęła mu spać. A teraz taki mały ciężarek się zrobił i waga mu się ładnie podniosła. -Kropelko, za Twoją namową kupiłam dzisiaj jogurcik z hippa. Rewelacja! Słoiczek jest na dwa razy, Mati zjadł swoją porcję i chciał jeszcze. Później kupię jeszcze deserek owocowy i obiadek. Jakoś nie miałam przekonania do tej firmy, a tu miłe zaskoczenie ;) -Marka, jak tam u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Marka, kurcze, a już miałam nadzieję, że jest ok. I przestań mi się tu zadręczać, dzieci czy na piersi czy na mm chorują. Zobacz na mojego, na cycu był tylko 2 tyg, a (odpukać) był przeziębiony tylko raz. Teraz panuje takie cholerstwo i nie ma się na to wpływu. Ale dzień, dwa Fifi wyzdrowieje i będzie ok! A myślałaś o tranie na odporność? Mojego M. siostrzenica tak chorowała, co ją mama wyleczyła, ta znowu chora. I odkąd skończyła 3 miesiące, to podawała jej ten tran: http://www.aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=&products_id=1892 Będziesz na kontroli to zapytaj się co na to pediatra. Z tego co czytałam, to dużo mam podaje go dzieciom. Można dodać go nawet do obiadku, żeby znowu nie terroryzować łyżeczką. Ja zamierzam go zakupić, nasza pediatra jest jak najbardziej za. Tylko u nas w aptece trzeba go zamówić i może będzie w tym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina no właśnie wcześniej już pisałam o tym tranie, czekałam aż się dowiesz co to za tran. A ten który podałaś link to można Małym dzieciom podawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, od 6 tyg życia. I ten właśnie poleca nasza lekarka. Miałam Ci wcześniej napisać, ale z głowy mi wyleciało. Ja ten chcę kupić małemu, bo zawiera najpotrzebniejsze wit, nie trzeba już podawać wit D. I dużo mam pisze, że dzieci po tym przestały im chorować. No i dla nas jest dobry, bo z tego co czytam, to Ty też często łapiesz choróbska tak jak jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzkka, za przykładem Kropelki, gotuję z reguły na 4 dni (tyle u nas trwa wprowadzanie nowego składnika). Gorącą zupkę nalewam do wyparzonego, gorącego słoiczka, zakręcam i do góry nogami. Jak wystygnie do lodówki i masz obiadek z głowy :-) Ciekawe czy te jogurciki są w Rossmannie? Bo dziś się tam wybieram. Ja kupuję często słoiczki z Hippa, morele, brzoskwinie, gruszki (moje własnej roboty jakieś "szorstkie" były) i jestem zadowolona. Mam też na zaś jakiś obiadek z indykiem, kiedyś w promocji był. W realu albo w tesco często są tańsze takie 2- albo 3-paki słoiczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa no taka lekarka to na prawdę skarb. Zazdroszczę... Filipek rzeczywiście biedactwo ale tak jak pisze Pinaa - Marka nie wymawiaj sobie tej piersi. Ja odwrotny przykład - moja córcia praktycznie całe 6 m-cy na samej piersi i też przechodzi jakąś infekcję - taki okres. Już lepiej żeby jakiś większy mróz chwycił i wymroził te zarazy! A o ten tran tez podpytam swojego pediatrę. Pinaa normalnie kopalnia wiedzy;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola, oj, nie taka kopalnia :P hehe, w sumie to u mnie ta wiedza nie jest taka duża, ale dzięki mojemu poprzedniemu zajęciu (dziennikarz-amator, pomoc w redagowaniu) zyskałam trochę znajomości w różnych dziedzinach, więc jak pomoc potrzebna to nękam biednych ludzi setkami pytań :P No i faktycznie, lekarka-skarb ;) No i mama w szpitalu pracuje dosyć długo, więc jak trzeba to też popyta, podzwoni. -Pigułeczko, są w Rossmanie. W ogóle to tam chyba największy wybór w słoiczkach, no ale ja mieszkam w małym miasteczku, za dużo tych sklepów nie mamy. -Ostatnio w Polo kupiłam dwa deserki, zawsze sprawdzam datę, ale jakoś tak się zakręciłam i nie zajrzałam. W domu patrzę, a tam jeden TYDZIEŃ po terminie! No myślałam, że mnie szlak trafi, przecież to jedzą małe dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, a Wy już w spacerówce? Możesz zrobić Matiemu fotkę, bo ciekawa jestem jak to wygląda w tym naszym wózku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×