Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

A czy Wasze dzieciaczki też się tak rwą do stawania na nogi, mój skubaniec nic tylko by na nogach stał. co ja go złapię za rączki to ten kic na nóżki i co ciekawe stoi wcale się nie ugina tylko stoi, no ale przecież chyba to za wcześnie na takie cyrki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecior a że zapytam, a ile teraz waży? Bo jakby sie miescił w siatkach centylowych to bym w ogóle sie nie przejmowała ;) I ja, tak jak Ty mam ten sam problem z gondolą: moja nauczona spac w dzień w wózku i tez nie wiem jak bedzie bo przeciez jak już bedzie próbowała siadac to nawet jesli sie w niej bedzie miescić to jej tak nie zostawie. Izzka u mnie mąż obniżył wczoraj łóżeczko, ale tak do połowy. Ale z tym wstawaniem to mnie przeraziłas. Nie wiedziałam, ze tak w ogóle można :D A szpinak w słoiczkach jest już po 4 miesiącu, ja juz dawałam mojej, tylko że jej nie posmakowało. Marka to jak juz się oskrzela oczyściły to miejmy nadzieje, że będzie z górki. Pinaa jak się patrze na dzieci moich kolezanek (obydwie dziewczynki 9-miesięczne) to im zazdroszcze ;) Jedna raczkuje i sama się sobą zajmuje tak naprawdę. Druga juz stoi i raczkuje i obydwie sobie chwalą ten okres. A jak widziały moją Paulinke jak sie zachowuje to sie cieszyły, że mają to za soba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecior a że zapytam, a ile teraz waży? Bo jakby sie miescił w siatkach centylowych to bym w ogóle sie nie przejmowała ;) I ja, tak jak Ty mam ten sam problem z gondolą: moja nauczona spac w dzień w wózku i tez nie wiem jak bedzie bo przeciez jak już bedzie próbowała siadac to nawet jesli sie w niej bedzie miescić to jej tak nie zostawie. Izzka u mnie mąż obniżył wczoraj łóżeczko, ale tak do połowy. Ale z tym wstawaniem to mnie przeraziłas. Nie wiedziałam, ze tak w ogóle można :D A szpinak w słoiczkach jest już po 4 miesiącu, ja juz dawałam mojej, tylko że jej nie posmakowało. Marka to jak juz się oskrzela oczyściły to miejmy nadzieje, że będzie z górki. Pinaa jak się patrze na dzieci moich kolezanek (obydwie dziewczynki 9-miesięczne) to im zazdroszcze ;) Jedna raczkuje i sama się sobą zajmuje tak naprawdę. Druga juz stoi i raczkuje i obydwie sobie chwalą ten okres. A jak widziały moją Paulinke jak sie zachowuje to sie cieszyły, że mają to za soba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella - u nas karmienie łyżeczką w pare dni faktycznie załapała, ale najpierw tata się nauczył ją karmić, potem mama ;) Miałam taki okres, ze ode mnie nic nie chciała poza cycem ;) Teraz cos podejrzliwie mi się przyglada jak piję z szklanki lub jem obiad. Zastanawiam sie już nad kubkiem niekapkiem. Uzywacie? Polecacie jakies? Chciałam aventowski bo mamy takie butelki, ale tak widzę że z opiniami to różnie bywa... Heh teraz doczytałam, ze nie tylko u mnie do cycków sie rwała :D Cukinia - nie mogę sobie wyobrazić jak to jest jak sie fajnie wykłóca hehe :D Jak ja się dzisiaj na nia patrzyłam to od razu miałam przed oczami widok tych wszystkich filmików wrzuconych z buntem 2-latka jak sie te dzieciaki kłada w sklepie na podłodze i tarzają po niej. Co do glutenu to rozumiem, ze nie wprowadzałas jeszcze? Może raczej tak na kaszke zareagowała, niż na gluten...? I widzę, że same kociary tutaj ;) Ja tez mam 2. Jeden idzie na żywioł i co chwilę podchodzi do Paulinki, a ta mu futro wyrywa ;) Juz im współczuje jak mała zacznie raczkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nauka lyzeczka trwala ok tygodnia. Teraz je tylko z lyzeczki. Dzis u nas ciezki dzien. Maly nigdy mi tak nie plakal i marudzil...szedl spac z placzem,wstawal z placzem i tak caly dzien. Wieczorem juz sie poddalam i dalam czopka paracetamol i co...maly sie uspokoil i wyciszyl,malo tego odlozony do lozeczka sam zasnal a od paru dni usypial tylko bujany w wozku. Wiec juz wiem,ze to zeby go tak mecza. Modle sie zeby w koncu wyszly a maly zeby wrocil do siebie. Ja uciekam spac bo maly budzi sie ostatnio o 4 nad ranem i nie ma mowy o spaniu trzeba sie bawic i nosic:) Zdrowia dla maluszkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaPaulinki obecnie 7500 waży, no raczej o zostawiniu małego śpiącego w spacerówce to nie ma mowy, będę go musiała nauczyć spać w łóżeczku, my łóżeczka jeszcze nie obniżaliśmy, ale to ze względu na to, że małemu słóży tylko do spania od 20 do 24 potem jest mega ryk i spanie z nami i to następny problem, mały za nic nie chce przespać całej nocy w łóżeczku i ciągle koczuje z nami, nie wiem jak mam go oduczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nauka lyzeczka trwala ok tygodnia. Teraz je tylko z lyzeczki. Dzis u nas ciezki dzien. Maly nigdy mi tak nie plakal i marudzil...szedl spac z placzem,wstawal z placzem i tak caly dzien. Wieczorem juz sie poddalam i dalam czopka paracetamol i co...maly sie uspokoil i wyciszyl,malo tego odlozony do lozeczka sam zasnal a od paru dni usypial tylko bujany w wozku. Wiec juz wiem,ze to zeby go tak mecza. Modle sie zeby w koncu wyszly a maly zeby wrocil do siebie. Ja uciekam spac bo maly budzi sie ostatnio o 4 nad ranem i nie ma mowy o spaniu trzeba sie bawic i nosic:) Zdrowia dla maluszkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka, mam papkę ze szpinakiem i jest napisane, ze od 4 miesiaca. ma_rka, głowa do góry. jesteś wspaniałą matką, a twój fifi już tak dużo potrafi:) niedługo wyzdrowieje i wszytsko wróci do normy też się zastanawiałam jak to zrobić z żółtkiem, zrobie jak wy, dodam do papki, która podaje. stella, u mnie szybko załapał ale znowu jak je kaszke to tak jakby nie umiał połykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Anecior, mój też rwie się do stania. A jak postawię go na kolanach, to robi hopa hopa, czyli zgina nogi i trzeba go podrzucać. I mógłby tak godzinami, ale nasze ręce nie :P -Cukinia, z tego co naczytałam się wcześniej na necie to kleiki ryżowe nie zawierają glutenu, ale może jest wyjątek. A jaka to firma? A co do migreny, mnie dzisiaj tak ćmiła głowa, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie leje za oknem i wiatr jest a ja zazwyczaj miałam migreny przy takiej pogodzie, no i przy miesiączce. Jak dajesz małej pierwszy raz jedzonko to najlepiej dać najpierw pół słoiczka, żeby żołądek się przyzwyczaił. Choć mój też po samej marchewce zwrócił i w ogóle nie chciał jej jeść, wydaje mi się, że sama jest po prostu za słodka. -MamaPaulinki, ja też nie mogę się doczekać każdej "nowości" u mojego synka, i jak już mi da popalić, to chcę żeby zaczął chodzić i troszkę sam zajął się sobą. Ale i tak mi smutno, że ten czas tak szybko leci. Ale jak już nie będzie chciał się tulić do mamy, to sprawię sobie drugie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, to ja miałam migreny. Póki co nie wrociły ale zwykle miałam je przed okresem a tego jeszcze nie było... Co do mleka to też mam te próbki, ale chyba nie będę podawać jeśli bebiko 2 podejdzie :-) Cukinia, ryż jest zbożem bezglutenowym, więc o ile nic innego tam nie było to nie ma mowy o glutenie. Zresztą gdyby tam był musiałaby być taka informacja. Stella, u nas Kluska na prawdę szybko pojęła choć początkowe kilka razy połowę tego co dostała na łyżeczce wypychała językiem. Ale buzie od razu otwierała ochoczo...zresztą jak na każde jedzenie za wyjątkiem kaszki. Jak tylko ją poczuje usta zasznurowane i nic się nie da wepchnąć :p Mamo Paulinki, u nas ostatnio to samo. Ciężko to opisać ale ona wydaje dzwięk...coś jak "bwwwwwła" i pluje :-) I też na wadze przybiera dużo mimo, że je zalecane 5 posiłków i nic w nocy (a jeśli nawet coś w nocy to mniej rano) Dziś był mój pierwszy dzień w pracy....jak wróciłam i siedziałam na kanapie, myślę sobie"git, odpocznę" a potem refleksja...cholera, jutro to samo :-( Marka, zdrówka dla filiśka z ucałowaniami ode mnie i Kluski (od młodej siarczyście ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszalałyście dzisiaj z tym pisaniem. Hehe. Jutro mam wieczór dla siebie. Nie idę ani na aerobic ani na endermologię. To będzie chyba jedyny taki dzień w tygodniu do czasu aż nie schudnę :p ale ale, waga w pon pokazała -1,5 kg. To taki spadek, który mnie satysfakcjonuje. W końcu nie można za szybko bo nie chcę obwisłej skóry. Ale do pracy poszłam w spodniach ciążowych :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamoPaulinki powiem Ci szczerze, że ja nie jestem zwolenniczka bezstresowego wychowania i w cały ten bunt dwulatka jakoś mało wierzę. Moja mama wszelkie takie numery jak kładzenie sie w sklepie na podłodze szybko wybijała z głowy. Dlatego ja nigdy nie pyskowałam starszym, nie otwierałam szafek i szuflad i nie tupałam nóżką. Generalnie nie jestem za biciem dzieci uważam, że są na to inne metody choć własnie ja byłam tak wychowana ojciec nigdy nie udezył a matka lała tym co miała w ręku. Natomiast za danim po łapkach jestem jak najbardziej a jak juz się tak rozpisałam na ten temat mam pytanie do mam które mają starsze dzieci. Znajomi mają synka ma jakieś 14-15 miesięcy nauczył się włączać zmywarkę i robi to notorycznie tak jak otwieranie szaf i krzyczenie i tupanie kiedy czegoś mu nie dadzą, znajomi twierdzą, żt tak małego dziecka się nie wychowuje bo on i tak się niczego nie nauczy a mi się wydaje, że skoro nauczył się włączać zmywarkę to można go nauczyć żeby tego nie robił. Mój mąż twierdzi, że nie długo już przekonamy się jak to jest jak tylk Zuzia zacznie chodzić tu się z nim zgodzę bo z boku się łatwo obserwuje jak się nie jest w czyjejś skórze. Dlatego z ciekawości pytam bardziej doświadczone mamy czy to naprawdę jest tak, że takiego dziecka niczego sie nie nauczy? Koleżanka twierdzi, że mały program w zmywarce nastawia perfekcyjnie a oduczyć go tego nie można? Żeby nie było nie mam zamiaru wtrącać się w ich wychowanie pytam z czystej ciekawości bo ostatnio rozmawiałam na ten temat z mężem. A wracając do naszych spraw Zuzia ma problem ze spaniem w nocy rzuca się piszcz, chce smoczka i tak wstawałam do niej chyba ze 4 razy w nocy, przykrywałam dawałam smoczka i spać:( Tak jest od kilkunastu juz nocy zaczynam wymiękać mała od 5.00 juz nie spi w łóżeczku tylko się wierci i stenka zwariować można rano się czuję jak bym się ze śpiączki wybudzała za chiny ludowe nie mogę rano oczu otworzyć jak małą słyszę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, ja co prawda dzieci nie mam ale też jestem zdania, ze maluchy więcej rozumieją niż nam się wydaje. Takie gadanie, że za mały żeby zrozumieć jest bez sensu. Ciekawe kiedy będzie rozumiał. Jak będzie mial 5-6 lat? Nasza też w nocy wariuje. Od 5 do 6 nie chce spać ale też się nie rozbudza. Jest w takim pół śnie i płacze. Jeść nie chce, spać też nie, ani wstać. Męża dziś zastałam na podłodze w jej pokoju spiącego :p bo sie umówiliśmy że on wstaje do niej w nocy a ja ją zgarniam o 7 i do 9:30 się nią zajmuje, żeby on mógł dospać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Ja też nie jestem za bezstresowym wychowaniem, ale w bunt dwu latka to wierze. Moja mama o nim wspominała, że też to przechodziłyśmy:) Milka ja ci odpowiem c doświadczenia siostrzeńców ( 5 ) Dziecko szybko łapie, ze czegoś nie może, nie wolno dotykać itp. ale czy ci posłucha to juz inna bajka. W pewnym wieku ulubionym słowem staje sie Nie i na wszystkie pytania, prosby bęzie jedna odpowiedź NIe :D Ech moja jakoiś po tej chorobie rozpieszczona i płaczliwa , na szczęście dzis kończymy antybiotyk i w piątek chce sie wybrać na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Ja też nie jestem za bezstresowym wychowaniem, ale w bunt dwu latka to wierze. Moja mama o nim wspominała, że też to przechodziłyśmy:) Milka ja ci odpowiem c doświadczenia siostrzeńców ( 5 ) Dziecko szybko łapie, ze czegoś nie może, nie wolno dotykać itp. ale czy ci posłucha to juz inna bajka. W pewnym wieku ulubionym słowem staje sie Nie i na wszystkie pytania, prosby bęzie jedna odpowiedź NIe :D Ech moja jakoiś po tej chorobie rozpieszczona i płaczliwa , na szczęście dzis kończymy antybiotyk i w piątek chce sie wybrać na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dziś z samego rana u lekarza z Filipem bo w nocy był strasznie rozgrzany, zmierzyłam mu temp i okazało sie ze ma gorączkę. Rano 37,8st i mokry kaszel :/ katar też się nasilił. Lekarz przepisał antybiotyk ale znajoma poleciła mi pojechać do innego lekarza który szerokim łukiem omija przepisywanie antybiotyku tylko stosuje jakies inne metody. Ten lekarz przyjmuje od 18 ale wstrzymam się z tym antybiotykiem i pojedziemy do niego, zobaczymy co powie. Biedny Filipek ma takie smutne oczka. Zważyłam go w ośrodku i pokazało 7,65kg a wczoraj go ważyłam na naszej wadze i było 7,2kg i sie przestraszyłam że strasznie mało przybrał bo miesiąc temu ważył 7kg. Ale ta waga w ośrodku w końcu jest dla dzieci więc tamten wynik będę brała pod uwagę. A co do tego że niuniek nic nie chce jeść oprócz cycka, mandarynek i chrupków kukurydzianych to lekarz powiedział żeby nie wciskać na siłę zupek itp bo jesli bedzie głodny to sam sie upomni. Marka= łączę się z Tobą w bólu, teraz przechodzę to samo. I widzisz mój tylko na cycku i też chory więc się nie obwiniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wiem, że to było dawno temu, ale pisałyście kiedyś o ropiejących oczkach??? Mogę coś z tym zrobić sama w domu bez wizyty u lekarza? Chcę Gosi oszczędzić chodzenia w takie skupiska zarazków. A byłyśmy wczoraj na szczepieniu, a oczka ropieją od dzisiaj... Ja też pytałąm wczoraj o ten tran dla dzieci to mówiła moja doktórka, że samego tranu nie, a taki od 6 m-ca żeby miał kwasy omega 3 lub 6. Ale generalnie jeśli dziecko ma zbilansowaną dietę to nie trzeba nic podawać. Chyba że ktoś przywlecze mu chorobę i się zarazi... Muszę zorientować się co tu oferują w naszej aptece. Pamiętam, że mama faszerowała nas kiedyś tym tranem, jeszcze wtedy smakowych nie było i takie obrzydliwe trzeba było pić :-( Zaczynamy dziś casting na nianię :-) dziś jedna, jutro dwie, w piątek dwie. Miała być jeszcze w sobotę ale coś tam na pełny etat znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wiem, że to było dawno temu, ale pisałyście kiedyś o ropiejących oczkach??? Mogę coś z tym zrobić sama w domu bez wizyty u lekarza? Chcę Gosi oszczędzić chodzenia w takie skupiska zarazków. A byłyśmy wczoraj na szczepieniu, a oczka ropieją od dzisiaj... Ja też pytałąm wczoraj o ten tran dla dzieci to mówiła moja doktórka, że samego tranu nie, a taki od 6 m-ca żeby miał kwasy omega 3 lub 6. Ale generalnie jeśli dziecko ma zbilansowaną dietę to nie trzeba nic podawać. Chyba że ktoś przywlecze mu chorobę i się zarazi... Muszę zorientować się co tu oferują w naszej aptece. Pamiętam, że mama faszerowała nas kiedyś tym tranem, jeszcze wtedy smakowych nie było i takie obrzydliwe trzeba było pić :-( Zaczynamy dziś casting na nianię :-) dziś jedna, jutro dwie, w piątek dwie. Miała być jeszcze w sobotę ale coś tam na pełny etat znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wiem, że to było dawno temu, ale pisałyście kiedyś o ropiejących oczkach??? Mogę coś z tym zrobić sama w domu bez wizyty u lekarza? Chcę Gosi oszczędzić chodzenia w takie skupiska zarazków. A byłyśmy wczoraj na szczepieniu, a oczka ropieją od dzisiaj... Ja też pytałąm wczoraj o ten tran dla dzieci to mówiła moja doktórka, że samego tranu nie, a taki od 6 m-ca żeby miał kwasy omega 3 lub 6. Ale generalnie jeśli dziecko ma zbilansowaną dietę to nie trzeba nic podawać. Chyba że ktoś przywlecze mu chorobę i się zarazi... Muszę zorientować się co tu oferują w naszej aptece. Pamiętam, że mama faszerowała nas kiedyś tym tranem, jeszcze wtedy smakowych nie było i takie obrzydliwe trzeba było pić :-( Zaczynamy dziś casting na nianię :-) dziś jedna, jutro dwie, w piątek dwie. Miała być jeszcze w sobotę ale coś tam na pełny etat znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna czyli suma sumarum wychodzi na to, że dziecko po prostu jest uprate i próbuje na co może sobie pozwolic? A nie jest to kwestia tego, że nie mozna takiego dziecka niczego nauczyć.... Co do buntu dwulatka cóż mam to przed sobą jak by nie było na pewno dowiem sie czy cos takiego jest:) Tak dopytuje o to, bo sobie tak myslałam, że jak takie dziecko może włączyć zmywarke a rodzice na to przymykaja oko to żeby kiedyś nie wymyślił czegoś po czym mu się krzywda stanie.... Neli bidulko zdrówka dla Filipa co za cholerny sezon grypowy, niech juz wiosna przyjdzie, bo pogoda dobija, dzieciaczki ciągle chorują:( Neli daj znać wieczorem co ten lekarz powiedział. A i mnie też ciągle głowa boli myślałam, że to przez to, że w nocy spać przez małą nie mogę ale jak piszecie, że Was też boli to najwidoczniej cos z ciśnieniem jest nie tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecior no to niedowagi nie ma więc nie przejmuj się. Co do spania, to ja przez pierwsze 2 miesiące miałam taki problem że jak juz budziła sie o 3 w nocy to musiałam brac ja do łózka i spac z nią przy zapalonym swietle. Z czasem jej minęło i w ogóle zaczęła lepiej spac odkad my spimy w 2 pokoju. I moja aby sie rwac na nogi to jeszcze daleka droga, ale uwielbia się "hopsac". Moja mama ją nauczyła trzymając pod paszki robic "hop sa sa". A mój maz nauczył ją robić samolocika. A mi ręce opadają po kilku takich hopsaniach, albo samolocikach ;) Pina jestem pełna pocziwu, ze myslisz już o drugim. Kiedyś też chciałam, ale teraz jak sobie pomyslę to cierpnie mi skóra. Jakby sie okazało, ze jestem w ciąży to na ten moment bym całe 9 miesięcy chyba przepłakała ;) Tym bardziej, że ja swoją ciaże źle zniosłam i naprawde mi niespieszno do tego stanu ;) Przytyłam 22 kg i czułam się jak słoń w składzie porcelany. I tez jeszcze nie zrzuciłam wszystkiego ;( 5 kg mi zostało, a ja pod koniec czerwca mam ślub i wesele bo my tylko po ślubie cywilnym póki co. Zabieram sie za cwiczenia już od 1 grudnia, ale jakoś ani razu mi się nie udało... Milka co do buntu dwulatka, nie mam pojecia czy wierzyc czy nie. Stwierdziłam, że przekonam się jak przezyje to na własnej skórze. Ale myslę, że da się wychowac już takie dziecko i doskonale ono wie, że nie znaczy nie. Chyba wszystko zalezy od podejścia rodziców. Mam nadzieję, ze zbyt wiele błędów wychowawczych nie popełnie.Na pewno bić nie będe, ja dostawałam od matki notorycznie i jedynie co mnie to nauczyło to robić dalej swoje, a jej kłamać, żeby lania nie dostac. Neli przykro mi, że i Twoj Filip zachorował. Ciekawa jestem co za inny sposób leczenia ten 2 lekarz zaleci. Daj znac i oczywiście zdrówka zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecior no to niedowagi nie ma więc nie przejmuj się. Co do spania, to ja przez pierwsze 2 miesiące miałam taki problem że jak juz budziła sie o 3 w nocy to musiałam brac ja do łózka i spac z nią przy zapalonym swietle. Z czasem jej minęło i w ogóle zaczęła lepiej spac odkad my spimy w 2 pokoju. I moja aby sie rwac na nogi to jeszcze daleka droga, ale uwielbia się "hopsac". Moja mama ją nauczyła trzymając pod paszki robic "hop sa sa". A mój maz nauczył ją robić samolocika. A mi ręce opadają po kilku takich hopsaniach, albo samolocikach ;) Pina jestem pełna pocziwu, ze myslisz już o drugim. Kiedyś też chciałam, ale teraz jak sobie pomyslę to cierpnie mi skóra. Jakby sie okazało, ze jestem w ciąży to na ten moment bym całe 9 miesięcy chyba przepłakała ;) Tym bardziej, że ja swoją ciaże źle zniosłam i naprawde mi niespieszno do tego stanu ;) Przytyłam 22 kg i czułam się jak słoń w składzie porcelany. I tez jeszcze nie zrzuciłam wszystkiego ;( 5 kg mi zostało, a ja pod koniec czerwca mam ślub i wesele bo my tylko po ślubie cywilnym póki co. Zabieram sie za cwiczenia już od 1 grudnia, ale jakoś ani razu mi się nie udało... Milka co do buntu dwulatka, nie mam pojecia czy wierzyc czy nie. Stwierdziłam, że przekonam się jak przezyje to na własnej skórze. Ale myslę, że da się wychowac już takie dziecko i doskonale ono wie, że nie znaczy nie. Chyba wszystko zalezy od podejścia rodziców. Mam nadzieję, ze zbyt wiele błędów wychowawczych nie popełnie.Na pewno bić nie będe, ja dostawałam od matki notorycznie i jedynie co mnie to nauczyło to robić dalej swoje, a jej kłamać, żeby lania nie dostac. Neli przykro mi, że i Twoj Filip zachorował. Ciekawa jestem co za inny sposób leczenia ten 2 lekarz zaleci. Daj znac i oczywiście zdrówka zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna czyli suma sumarum wychodzi na to, że dziecko po prostu jest uprate i próbuje na co może sobie pozwolic? A nie jest to kwestia tego, że nie mozna takiego dziecka niczego nauczyć.... Co do buntu dwulatka cóż mam to przed sobą jak by nie było na pewno dowiem sie czy cos takiego jest:) Tak dopytuje o to, bo sobie tak myslałam, że jak takie dziecko może włączyć zmywarke a rodzice na to przymykaja oko to żeby kiedyś nie wymyślił czegoś po czym mu się krzywda stanie.... Neli bidulko zdrówka dla Filipa co za cholerny sezon grypowy, niech juz wiosna przyjdzie, bo pogoda dobija, dzieciaczki ciągle chorują:( Neli daj znać wieczorem co ten lekarz powiedział. A i mnie też ciągle głowa boli myślałam, że to przez to, że w nocy spać przez małą nie mogę ale jak piszecie, że Was też boli to najwidoczniej cos z ciśnieniem jest nie tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamoPaulinki ja tak tylko podpytuje bo wiadomo, że wiedzieć będziemy jak to przezyjemy:) Co do bicia się zgodzę ja tez byłam bita i chce oszczędzić tego swojemu dziecku bo pamiętam ten ból, upokorzenie i wstręt do matki graniczący z nienawiścią. Zawsze chciałam być podpora i przyjacielem dla własnego dziecka, mam córkę więc może uda mi sie to osiągnąć czas pokarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli ojejku współczuję, ale mam nadzieję że szybko przejdzie, u nas w przychodni wisi taki plakat 0 antybiotyków na grypę czy jakoś tak i u nas babka też nie przepisuję, więc lepiej się wstrzymaj. A ja poszłam za waszym przykładem i narobiłam zupek na 4 dni, ale do 2 zapomniałam dodać zółtka ale nic straconego dodam potem na bieżąco. Milka ja też słyszałam o buncie 2 latka, ale zobaczymy na swoich dzieciach jak to będzie. Ja też nie jestem za bezstresowym wychowaniem, bo dziecko już od małego musi wiedzieć co może a czego nie i nikt mi nie powie że małe dzieci są nie kumate bo ja widze po mojej a ma dopiero 6 miesięcy że jest taka bystra. A co wyrośnie z dziecka któremu wszystko wolno?? a co do wago to moja lekarka mówiła że po 6 miesiącu dzieci mniej przybierają na wadze, ale nasza to chyba pobiła wszytskich niecałe 300 g w miesiąc, ale apetyt ma więc nie wiem o co chodzi, zamiast nadrabiać stratę to ta zaś stoi, ale grunt że zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoPaulinki, no niby niedowagi nie ma ale na ostatnim punkcie w siatce się znajduje, a chciała bym żeby tak koło połowy przynajmniej był :) My narazie nie mamy jak małego przenieść do innego pokoju, dopiero jak się przeprowadzimy do własnego mieszkania a to może dopiero w połowie roku :( Poza tym ja straszna panikara jestem i lubię go mieć niedaleko, bo zaraz mi się wydaje że albo mu zimno albo się odkryje albo cos tam... ;) ...Co do bicia ja nie jestem za, mnie nigdy nie bito, zawsze tłumaczono i nigdy nie przechodziłam żadnego buntu, nie tupałam, nie przeklinałam, żeby dostać musiałam już zrobić coś naprawdę poważnego, co mogło się źle skończyć. Za to byłam córusią na której kładziono zbyt duże aspiracje, miałam być niemalże idealna a to znowu źle na mnie działało, więc i tak źle i tak niedobrze. Ja mojemu też zamierzam tłumaczyć, bo i dwulatkowi wytłumaczyć moim zdaniem też można, moja koleżanka ma czworkę maluchów w odstępie co dwa lata i są takie rozkrzyczane, wolno im poprostu wszystko bo rodzice uważają że to przecież tylko dzieci i nic i tak nie zrozumieją, jak wyjdę z odwiedzin to jakbym z wariatkowa wyszła ;) Ja nie wiem jak oni dają radę... Neli ja też bym poszła do tego drugiego lekarza, też nie jestem za szybkim włączaniem antybiotyku, moja lekarka też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka doskonale Cię rozumiem ;) Miejmy nadzieję dziewczyny, że nasze dzieci jesli będzie jakikolwiek bunt to w łagodnej formie ;) Pisałam wczoraj o kubkach niekapkach. nie wiem, czy nie zauwazyłyście pytania czy żadna z Was jeszcze nie używa? Może ja za wcześnie o tym myślę? Pigułeczko co do oczek to wiem tylko od mojej przyjaciółki która miała taki problem z córcią, że dostała jakies kropelki i kazali jej masować kącik oczka.. Jak cos to moge do niej zadzwonić i zapytać. Moja dzisiaj śpi jak suseł :D Czekam już od pół godziny jak wstanie a tu nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka Twoja pobiła wszystkich z wagą? Mój dopiero się popisał, -300g :P a swoją drogą to Daria wygląda na zdrową, radosną dziewczynkę. Nie wygląda na jakiegoś Okruszka :) Pigułeczko kanaliki łzowe masuj jej i rumiankiem przemywaj. Jedyne pomysły jakie przychodzą mi do głowy :) Anecior ja tez chciałabym żeby tak w tej średniej się mieścił, a nie na skraju :( lepsze jest chyba trochę pulchniejsze dziecko, bo nawet przy chorobie nie grozi mu spadek z siatki centylowej. A Bartek je dużo czy mało? Bo jeśli je dużo to widocznie tylko tyle potrzebuje tyć i tego nie zmienisz. Milka ja też dostawałam lanie od mamy niezłe. Sama chciałabym uniknąć takich kar, ale też uważam, że delikatny klaps w tyłek jak dziecko jest już większe jest metodą wychowawczą. Może nieludzką, ale istnieje i jak widać po nas samych tą metodą można wychować dziecko na porządnego człowieka. Mój maż za to nie dostał ani razu od rodziców i też całkiem normalny się wydaje :P mamoPaulinki 5kg to malutko :) wystarczy wdrążyć dobrą dietę albo ograniczać się z jedzeniem, do wakacji jeszcze dużo czasu :) Pina jak czytam o Matim to normalnie drugi Filip. Witaminę C pochłania i uwielbia ten kwaśny smak, z jedzeniem mleka też masakra, hopa hopa uwielbia i też na nogi się rwie jak szalony :P dogadaliby się, nie ma co :P U nas trochę lepiej, bo Mały zjada o swoich porach, ale je o wiele mniej i niestety nie czuje potrzeby jedzenia. Nie otwiera buzi, ale jak łyżeczkę mu wpycham to nie protestuje. Jedynie co je ze smakiem to zupkę, ale przecież nie będę mu cały dzień zupy dawać. Kaszel mniejszy, kataru nie ma. Mam nadzieje, że apetyt mu wróci, a jutro na kontrolę znów i mam zamiar nadal upierać się przy swoim z jego badaniami, bo normalne to nie jest i wiem, że kiedyś zjadał za 2 a teraz jedzenie może dla niego nie istnieć :/ dodatkowo od kilku dni zauważyłam, że jego mocz brzydko pachnie. Nie jest już neutralny ale taki mocno moczowy. Może to przez antybiotyk, ale jutro wspomnę o tym u lekarza. Za to noce tragedia. Kilka razy pobudka, ryk i cholera wie czemu. Ani pić ani jeść nie chce. Coś mu dolega, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka Twoja pobiła wszystkich z wagą? Mój dopiero się popisał, -300g :P a swoją drogą to Daria wygląda na zdrową, radosną dziewczynkę. Nie wygląda na jakiegoś Okruszka :) Pigułeczko kanaliki łzowe masuj jej i rumiankiem przemywaj. Jedyne pomysły jakie przychodzą mi do głowy :) Anecior ja tez chciałabym żeby tak w tej średniej się mieścił, a nie na skraju :( lepsze jest chyba trochę pulchniejsze dziecko, bo nawet przy chorobie nie grozi mu spadek z siatki centylowej. A Bartek je dużo czy mało? Bo jeśli je dużo to widocznie tylko tyle potrzebuje tyć i tego nie zmienisz. Milka ja też dostawałam lanie od mamy niezłe. Sama chciałabym uniknąć takich kar, ale też uważam, że delikatny klaps w tyłek jak dziecko jest już większe jest metodą wychowawczą. Może nieludzką, ale istnieje i jak widać po nas samych tą metodą można wychować dziecko na porządnego człowieka. Mój maż za to nie dostał ani razu od rodziców i też całkiem normalny się wydaje :P mamoPaulinki 5kg to malutko :) wystarczy wdrążyć dobrą dietę albo ograniczać się z jedzeniem, do wakacji jeszcze dużo czasu :) Pina jak czytam o Matim to normalnie drugi Filip. Witaminę C pochłania i uwielbia ten kwaśny smak, z jedzeniem mleka też masakra, hopa hopa uwielbia i też na nogi się rwie jak szalony :P dogadaliby się, nie ma co :P U nas trochę lepiej, bo Mały zjada o swoich porach, ale je o wiele mniej i niestety nie czuje potrzeby jedzenia. Nie otwiera buzi, ale jak łyżeczkę mu wpycham to nie protestuje. Jedynie co je ze smakiem to zupkę, ale przecież nie będę mu cały dzień zupy dawać. Kaszel mniejszy, kataru nie ma. Mam nadzieje, że apetyt mu wróci, a jutro na kontrolę znów i mam zamiar nadal upierać się przy swoim z jego badaniami, bo normalne to nie jest i wiem, że kiedyś zjadał za 2 a teraz jedzenie może dla niego nie istnieć :/ dodatkowo od kilku dni zauważyłam, że jego mocz brzydko pachnie. Nie jest już neutralny ale taki mocno moczowy. Może to przez antybiotyk, ale jutro wspomnę o tym u lekarza. Za to noce tragedia. Kilka razy pobudka, ryk i cholera wie czemu. Ani pić ani jeść nie chce. Coś mu dolega, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×