Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Ja tak na szybko Aneciór widzę, że jesteście po 3 dniówce. Zuzia też miała dokładnie na 1 urodzinki ale jej gorączka wynosiła 41stopni, wstawałam do niej w nocy co 2-3 godziny i podawałam leki na zbicie gorączki, ibum w syropie na zmiane z czopkami z paracetaolem. Dla mnie to była masakra i ta niepewność czy to na pewno 3-dniówka, na szczęście wysypało ją i odetchnęłam z ulgą. Też byliśmy pierwszej nocy w szpitalu na izbie przyjęć jak gorączka doszła do tych 41 stopni bo się wystraszyłam ale zlali nas totalnie i kazali zbijać. Więc na drugi dzień posżłam jeszcze do rodzinnego który jakieś tam osłonówki przepisał. Resztę doczytam później bo lecę z małą po bułki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka Natalka też czasem je obiadek ze słoiczka z tym że kupuje te junior od 1do 3 lat. Ale to tylko wtedy gdy obiadu nie chce mi się gotowac albo jest cos takiego typowo dorosłego a w większości wcina to co my ;) lubi wszystkie zupy i wyjada z nic warzywa, mięskiem z zupki tez nie pogardzi, uwielbia makarony z sosikami, kasze nawet wcina co mnie zdziwilo to nawet gryczana lubi, owoce tez wcina, jedyne czego nie jada to jajka i to pod żadna poswtacia, nawet placuszków czy nalesnikow nie zje a i dzemow tez nie bardzo, woli buleczke z wedlinka czy twarożkiem zamiast dzemiku....asxzzz43

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka, Antoś wcale nie był ostatni, bo Zosia dopiero pod koniec listopada zaczęła tak pewnie chodzić. Wcześniej to były tylko pojedyncze kroczki. Na szczęście na dworze nadal woli chodzić za rękę, więc nie muszę się za nią uganiać :) i Zosia też czasami je słoiczki, ale to zwykle wtedy, gdy my jemy coś bardzo pikantnego, albo niezbyt zdrowego ;) a tak to je to co my. Czyli wychodzi tak ze 2-3 słoiczki na miesiąc albo i mniej, bo jednak woli swoje jedzonko, więc czasami gotuję jej po prostu oddzielnie. No i jak do tej pory, to zjada wszystko co się jej da, a owoce i warzywa zje pod każdą postacią :) no i jajka też muszą być :) jedyne czego nie lubi, to miód, ale myślę, że z czasem się przekona :) ...a my od piątku bez cycowania :) myślałam, że będzie gorzej, ale jest tak jak było do tej pory, a jak czasami chce cyca, to wystarczy ją zagadać, odwrócić uwagę i zapomina :) teraz przeszliśmy na krowie mleko, bo mm w żadnym wypadku nie ruszy... A krowie lubi bardzo i jej nie szkodzi :) no ale dla mnie dzień bez co najmniej kubka mleka, to dzień stracony, także nawet w szpitalu piłam świeżutkie mleczko prosto od krowy :) zwykle wypijam około 1 litra mleczka dziennie :) mniam :) ...także Stella, zostałaś już chyba sama na placu boju ;) do kiedy planujesz jeszcze karmić Matiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia ja karmiłam mala do roku i tez bylam pewna ze będzie ciężko szlo to odcyckowanie, a szybko nam poszlo, odstawialam ja stopniowo żeby piersi na tym nie ucierpiały, chyba mi bardziej brakowało tej bliskości niż bakowi ;)A największym plusem odstawienia od cyca jest to ze nie trzeba w nocy karmic :P bo przy mm nie budzi się do jedzenia a na cycku to kilka razy w nocy, budzi się najwyżej żeby się poprzytulać do mamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska moj antos tez je czasami zupke ze sloika. W ogole to on nienawidzi zup. Jedyna ktora je to rosol. Zjada go calkiem saporo i potrafi go jesc caly tydzien i zawsze mu smakuje. Innej zupy nie ruszy. Zaraz ma odruch wymiotny. Lubi gotowanego brokula,ale po 2 lyzce zupy brokulowej odrazu zbiera go na wymioty. O pomidorowej nie wspomne,wystarczy ze dam mu minimalnie na lyzeczke to ma ten sam odruch:) Ze sloiczka to tez je tylko jedna z gerbera jarzynki z delikatnym schabem,innych nawet nie kupuje bo nie zje. Schabowego za to lubi i wszystkie owoce,ostatnio zajada sie kaki i winogronem:) Ziemniaki zje jak bardzo glodny,woli makarony. A mleko pije rano i na noc i tez lubi,ale ja daje Bebiko,jeszcze nie dawalam innego. Moze mi nie uwierzycie,ale antos rozmawia .Normalnie laczy po dwa wyrazy,np: nie zmiesci,nie moge. Zna imiona najblizszej rodziny,jak zapytam jak sie nazywa dana zabawka to odpowiada:to rycerz,to traktor itd. Podchodzi do lodowki bierze literke i biegnie do mnie i wola:mama to di (w wolnym tlumaczeniu mamo to literka D). Jak zapytam o inna literke to wskazuje i nazywa G,S i O. Nie wiem skad on to wszystko wie,ale wie po prostu. Dzisiaj mnie w ogole zaskoczyl bo ogladal ze mna ksiazke i pytam go:antos a co to za pan,a on mi odpowiada robot. A to byl faktycznie jakis robot,tylko ja mu nigdy nie mowilam,ze to robot:) zadziwia mnie chlopak. A na koniec napisze,ze co dzien antek wstaje miedzy 4.30 a 5 rano i nie ma szans,zeby polezal jeszcze w lozku. Klade go spac o 20 a sama chodze o 21:p no i bez smoczka nie zasnie,ale pracuje nad tym:) ale kiepsko mi idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka my też czasem jeszcze jemy słoiczki, ale to bardziej kiedy nie chce mi się nic ugotować takiego co mały mógłby zjeść, lub gdy jedziemy w goście i nie jestem pewna czy tam będzie jedzenie odpowiednie dla Bartka. Milka ja pojechałam na pogotowie jak gorączka dochodziła do 40 stopni, przestraszyłam się gdy po podaniu leku przeciwgorączkowego po godzinie temp. nie spadła a wręcz zaczeła rosnąć, a na pogotowiu też nas zbyli, kazali stosować naprzemian leki od temperatury i tyle. Rodzinny też nas zbył, a ja też żyłam w ciągłej niepewności czy to akurat trzydnówka, bo u nas temp., była wysoka dłużej niż te przysłowiowe trzy dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze słoiczków zrezygnmowałam jak Elfik miał 11 miesięcy, nie chciała już jeść. Zupy je wszystkie, uwielbia rosół i pamidorową. Jak widzi ogórki kiszone to musi mieć w dwóch rączkąch. Owoce je tyle ile widzi. Ech smoczek musi być do zasypiania i jak jest marudna. Jagoda łaćży tylko dwa słowa NIE CHCE. Ale ostatnio to padłam ze śmiechu. Młoda latała bez pampersa i patrze na nią a ona wkład sobie między pośladki drewniany klocek, stoi nad nocnikiem i rozluźnia mięsnie, wtedy jej ten klocek wypada. Pytam sie Jagody co robi a ona do mnie: kupę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka u nas to chyba nie przejdzie te leżenie, bo ona nawet przy piciu mleka nie umie spokojnie leżeć tylko musi już sobie skarpetki ściągać. A pobieracie jej rano czy wieczorem i dajesz do lodówki?? My nie jemy zupek ze słoiczków aczkolwiek mam je w szafce na wszelki wypadek. Daria na ogół lubi wszystkie zupki, nie dawałam jej jeszcze ogórkowej i kapuśniaku jakoś się jeszcze nie przekonałam ale rosół pomidorówkę i krupniczek lubi najbardziej. Ale inne też zje, moja mama pracuje na kuchni więc czasem mi przynosi różne więc mamy różnorodność. a co do chodzenia to może dziewczyny i się cieszcie że tak późno bo ja to muszę od czerwca za moją ganiać. A teraz to taki wierciołek się zrobił że masakra:) Wszędzie wlezje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka_aa
Izzka my zawsze rano pobieramy i chlop przed praca zawozi. Ogorkowa mala zjada i lubi, ogorki kiszone od mojej babci sa pycha ;) Kapusniaku jeszcze nie probowalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania ja wierzę w umiejętności Antosia, ja i mój brat z tego co opowiada nam rodzina w wieku półtora roku mówiliśmy już praktycznie wszystko i nie używaliśmy już pieluch, początkowo nie wierzyłam, ale moja niedaleka sąsiadka ma córeczkę, która właśnie w tym wieku też mowę szybciutko załapała, więc mam naoczny dowód, że jest to możliwe, a mała mówi i powtarza dosłownie wszystko. Co do mleka u nas tylko 150 rano i to wszystko, smoczka używamy do spania, ale chcę już powoli go oduczać, tylko niebardzo wiem jak ;/ z butli nie pije tylko z niekapka, chcę go nauczyć pić normalnie ze szklanki, ale nijak nie może załapać, ciągle pcha do niej wywalony jęzor :p więc chyba zakupię ten specjalny kubek do nauki picia jak ze szklanki. Bartek już próbował kapuśniaczku, co prawda na początek samą wodę z rozdrobnionym chlebkiem, ale nic mu nie było. Luna z tym klockiem MEGA, ale się uśmiałam, jakie te nasze dzieciaki mają pomysły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta wyżej to ja Aneciór:) w żaden sposób nie chce mi dodać z nickiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raczej nie kupuję słoiczków chyba, że wybitnie i się nie chce a jak mamy na obiad cos czego mała nie może to robie jej jakąś jajecznice albo cos. Choć w zasadzie je już wszystko z nami nawet po rzeczach pikantnych nic jej nie jest a wcina aż jej się uszy trzęsą. Z mówienie to ciężko tak jak pisałam wcześniej mówi2-3 słowa czasami powie cos więcej ale po jakimś czasie zapomina i znów mówi 2-3 słowa. Za to jest strasznie nie grzeczna wszędzie jej pełno, nie usiedzi nawet chwili na miejscu. Wczoraj byliśmy u teściów na obiedzia przez 15min drogi w samochodzie mała cały czas coś robiła a to nóżką kręciła a chciała tańczyć przypieta pasami w foteliku na masakra. Zastanawiam się czy nie ma jakiś niedoborów mineralnych który by to powodowały a mąż się tylko ze mnie śmieje. No i krzyczy na nas jak nie jest w centrum zainteresowania czyli jak rozmawiam z mężem albo przez telefon. Męża się specjalnie nie boi natomiast jak ja powiem do niej ostrym głosem to słucha ale oczka chodza jej po całym pokoju i chwila minie zanim upewni się czy ja mówiłam poważnie czy żartowałam, jak się nie roześmieje gdy Zuza sie intensywnie we mnie wpatruje to znaczy, że mówiłam poważnie i wtedy albo na mnie krzyknie gdzie znów muszę stanowczo zareagować i wtedy dopiero odpuszcza, wersja łagodniejsza jest gdy za pierwszym razem odpuszcza i idzie psocić w inne miejsce. czasami już nie daję redy kocha ją strasznie ale jest nie możliwa, ręce opadają:) Albo gdy ja się na nią zloszczę biegnie do mnie i robi świnkę-taka minę z ząbkami na widoku widać zaraz, że chce mnie udobr****ć . Niech mi ktoś powie, że dzieci w tym wieku są głupie i nic nie rozumieją to w pysk dostanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka-u nas niestety tez jest nie wesoło jeśli chodzi o smoczka :( kiedyś był tylko do spania a teraz mały chciałby go cały dzień w buzi trzymać. Jak go nie widzi to jest w miarę ale jak zauważy to zaraz jest krzyk płacz i muszę mu go dać. Staram sie chować smoczka ale on już zna kryjówki i stanie np przy biurku,wyciąga reke i marudzi choć go nie widzi.Muszę z tym walczyć żeby znowu smoczek był tylko do zasypiania.To podczas mojej długiej nieobecności on tak przywiązał sie do monia Miska-mój Filip nigdy nie jadł dań ze sloiczka,jedynie co to czasami deserki-śliwki suszone lub gruszkę tak na zaparcia Ania-musisz być bardzo dumna z synka,ja bym była :) mój puki co wymawia tylko kilka podstawowych słów ale rozumie bardzo dużo. Luna-dobre to było z tym klockiem :p. Jeśli chodzi o nocnik to jesteśmy daleko w lesie,mały nie chce siadać jedynie na stojąco kilka razy mu sie udało zrobić do nocnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka_aa
Hehehe dopiero doczytałam z tym klockiem ;) Milka masz racje bardzo dużo rozumieją, ta nasza gwiazda tez już taka cwana i jak ja czegos nie pozwole to robi swoja minke biednego zuczka i leci do tatusia. Ania brawo dla Antosia! Czytalam dziś o nim Natalii żeby się wziela za siebie i tez zaczela więcej mowic ;)a tak na poważnie to moja mama tez opowiadala ze mój brat tez szybko zaczal mowic i wszyscy w szoku byli ze taki brzdąc a tak ladnie mowi bo ja to podobno tez chinka bylam ;) Ostatnio na spacerki chodzimy na nozkach i musze przyznać ze jestem w szoku ze tak dużo potrafi przejść , czasem gdy wracamy już do domku to musze wziasc na rece bo pod gorke jest ;) a najlepsza atrakcja była jak szliśmy do tesciow i ciemno było mala w srodku trzymala nas za raczke i kiwala się na boki bo widziala cien na chodniku i się zacieszala ;) A u nas ostatnio jest tak ze Natalka jak sika albo robi kupe w pampersa to stoi i pokazuje w miejsce pampersa i mowi feee albo beee i zaraz się probuje rozbierać ale na nocnik za cholerę nie usiądzie, czarna rozpacz jak uda mi się ja posadzic.... Czasem nawet rano mnie szturcha i budzi i na pampersa pokazuje ze beeee i musze przebierać, może jak zaczyna jej przeszkadzać to w końcu się przekona i zacznie siadac na nocnik, nie wymagam żeby sikala ale kupsko moglaby robic. Boli mnie gardlo i zaczynam się martwic czy znowu cos srele nie wezmie :/ Chlop kupil mi leki to na noc się nafaszeruje i mam nadzieje ze przejdzie a malej nie dopadnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka_aa
Anecior Natalka znowu z tego kubka 360 stopni lovi nie może zalapac lize go po srodku i się dziwi ze nic nie leci w końcu rzuca go w kat i tyle z picia za to ze zwyklej filiżanki się napije, często robie jej herbatke i wypija chociaż czasem się zakrztusi jak za dużego wira wezmie..... A mleko modyfikowane wypija z butli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werka zazdroszczę tych spacerów z Zuzą to jest masakra jak idziemy pieszo to mi ucieka a jak ja chwycę za rączke to momentalnie rzuca się na ziemie i albo leży na brzuszku i drze papkę:) albo sie kula:( Wiecie co pewnie mnie tu zjedzie zaraz jakas nadgorliwa koleżanka ale jak mi sie tak w ciagu paru minut przekula z 2-3 razy przy czym ludzie patrzą na mnie tak jak bym poniosła całkowita porażkę wychowawczą, przez to wszystko mam ochotę małej dać porządnego klapsa i babie która się na mnie patrzy podejść i z główki pociągnąć:) W dodatku mój mąż też powinien dostać porządny wp*****l, wczoraj Zuzia zasnęła ładnie bez smoczka, obudziła sie po jakiejś godzinie mąż do niej poszedł i dał jej smoczka bo niby wstawała w łóżeczku. Tak mnie zdenerwował, że szok nawet nie podjął próby po prostu zaczęła marudzić a ten zaraz się poddał:( Tak samo jest ze wszystkim mała go nie słucha potrafi mu natrzaskać po buzi a ten ją tylko delikatnie skarci. Nie reaguje też jak mała na niego krzyczy a jak ja na nią ryknę, mała zaraz jest cicho to mi sie jeszcze obrywa, że na dziecku sie wyżywam! Rozumiecie to? Zabić chłopa to mało. W ogóle mnie coś ostatnio ten mój mąż irytuje, ja rozumiem, że kocha Zuzie ja przecież też ją kocham ale mała ma trudny bardzo charakter a ten ją w żaden sposób nie hamuje ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka no właśnie mam dylemat czy kupić wogóle ten kubek no bo też nie wiem czy bedzie umiał z tego pić, ale nie mam żadnego pomysłu jakby go tu nauczyć pić ze szklanki... Milka mój chłop też tak ma, że jak krzyknę na małego to odrazu warczy, że się na dziecku wyrzywam, a ja mu poprostu nie daję sobie wejść na głowe jak wszyscy inni sobie pozwolili. Ale ostatnio powiedziałam, żeby został sam w domu z dzieckiem i ma posprzątać, ugotować i zrobić jeszcze mnóstwo innych rzeczy pozwalając sobie przy tym wchodzić dziecku na głowę, no i się skończyło :) A pochwalcie się ile wzrostu i wagi mają Wasze dzieciaczki :) Bartek 82 cm i 11,5 kg,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Nas smoczek poszedł w odstawkę jak Mały skończył rok. Po prostu został zabrany z dnia na dzień, było trochę marudzenia i dłużej zasypiał, ale to jakieś 2-3 noce. Teraz jak zobaczy gdzieś u znajomych smoka to nie wie nawet jak się tym posłużyć :P więc im szybciej tym lepiej, chociaż czasem jak przychodzi do usypiania to myślę sobie, że ze smokiem była Ameryka, bo Mały dostawał smoka i wychodziło się, a on sam zasypiał. Teraz trzeba mu pupe lekko bujać :P ale też 10 min i śpi. Więc wszystko ma swoje plusy i minusy. Co do kubeczka to my go używamy od jakiś 2 miesięcy i jest super. Na początku był problem z załapaniem jak tego się używa, bo wcześniej pił z buteleczki ze słomką, ale jeden dzień i nauczył się. Chociaż na początku też miał niezłego nerwa :P Milka ja sama nie wiem jak zachowałabym się gdyby Filip odstawiał szopki w ludziach. Podziwiam Cię, że umiesz tak nie reagować mimo tych spojrzeń ludzi. To chyba najgorsze. W domu to nikt nie podważy Twego wychowywania, a w ludziach to zaraz ktoś głupio-mądry zwróci uwagę :/ Co do wagi i wzrostu- u Nas jest 84cm i 11,5 kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma-rka to nie tak do końca ze mnie straszna choleryczka jest i nerwus dlatego powstrzymuję sie ostatkiem sił a nie raz jak by ktoś stał bliżej to by słyszał jak wzywam wszelkie panienki lekkich obyczajów pod nosem:) Ale dzis mąz nie wytrzymał i mała wróciła ze spaceru z rykiem bo rzucała mu się na klatce schodowej. Moze jeszcze będa z niego ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj w większym mieście u lekarza i w końcu wiem co mi jest :) a raczej nie jest :) poprostu mam jakiś dziwny typ łożyska a to co tu nazywali krwiakiem który odkleja mi łożysko okazało sie wodami płodowymi znajdującymi sie pomiędzy dwoma płatami łożyska! To jest praktycznie niegroźne.Po krwiaku który faktycznie był krwiakiem nie ma już śladu :) mogę już powoli powracać do normalności i mam pozwolenie na spacery z filipem,tylko nie mogę dźwigać ani sie forsowac.Jestem taka happy że zasnąć nie mogę choć jestem mega padnieta. Milka-najlepszym sposobem jest właśnie zostawianie tatusia z dzieckiem i niech zobaczy jak to jest gdy dziecku sie na wszystko pozwala bo inaczej to jak grochem o ścianę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli to swietna wiadomosc! Teraz bedziesz mogla odpoczac psychicznie i cieszyc sie ciaza:) Milka jak czytam o zuzi to zaraz mam przed oczami moja siostre. Ona ma 3,5 latka i od kiedy pamietam przyswarzal jej klopotow. Przestal jezdzic w wozku zaraz jak0nauczyl sie chodzic,ale nie chcial chodzic za reke,uciekal w kazda mozliwa strone.Nie pomagaly nakazy,zakazy i nic w ogole. Najlepsze jest to,ze siostra jest pedagogiem i nie radzi sobie z nim wcale. W tym roku urodzila znow dziecko,ale jest jeszcze gorzej. Jest zlosliwy i robi wszystko na przekor. Obserwowal go psycholog,ale stwierdzil,ze jest ok. Moja siostra psychicznie to wrak,co dzien prowadza walke i co raz jest gorzej. Krzyczy na niego przy ludziach,musze ja uspokajac,ale do tego dziecka nic ie dociera. Mam nadzieje,ze z Zuzia nie bedziesz musiala tego przerabiac i wyrosnie z histerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju Neli tak sie cieszę! Dobrze wiedzieć, że komuś się szczęści :) I święta będziesz miała spokojne a to bardzo ważne:) U nas pierwsza noc bez smoczka, mąż dostał wczoraj opiernicz i nie dał małej smoczka na noc:) Mała miałam problem z zasnięciem, chodziliśmy do niej na zmianę bo płakała, nie był to jakiś wielki ryk ale taki płacz ze złości. Udało mi sie ją przetrzymać trochę się zmęczyła i w końcu zasnęła, w nocy byłam u niej tylko raz dać troszkę soczku i spała normalnie. Nocy własnie się bałam czy znów płakać nie będzie ale źle nie było:) Myślę, że jeszcze 1-2 takie nocki i będzie dobrze:) Z tego co widzę po znajomych im dziecko starsze tym gorzej jest oduczyć tego smoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli i widzisz czasami lepiej się przejść do kilku lekarzy aby zdiagnozowali i cieszę się że jest wszystko ok:) Oby już tak do końca:) Milka podstawą jest konsekwencja, jak jakoś nie przetłumaczysz mężowi to będzie lipa. Właśnie najgorzej jest jak mama zabrania a tata pozwala potem dziecko nie wie co można a co nie. I to nie tylko ze smoczkiem, bo nasze dzieci będą coraz starsze. Ale dobrze że doszliście do porozumienia. A co do spacerów to u nas też Daria nie chce siedzieć w wóżku, ale jak idziemy na spacer to idziemy chodnikiem ona idzie po trawce aż dojdziemy do takich zopoci gdzie może biegać, ale u nas to wieś więc za bardzo nie pomogę. W mieście jak jadę z nią na zakupy to nawet siedzi bo się dużo dzieje. A co do smoczka to u nas jest tylko do zasypiania, w ciągu dnia go nie używa no chyba że idzie spać. Mamy 3 i leżą na szafce nocnej koło łożeczka i ona jak wstaje to sama je dam daje. No ale fakt kiedyś trzeba by było ją oduczyć, ale teraz jest nam lepiej bo w nocy jak się przebudzi to dajemy smoka i idzie dalej spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę że muszę Filipa oduczyć smoczka przed narodzinami drugiego dziecka bo później byloby bardzo trudno go oduczyć bo będzie zabierał smoczka młodszemu... kiedyś znalazł smoczka swojej młodszej kuzynki i już chciał go do buzi wsadzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki! ...Neli!!! Świetna wiadomość!!! Domyślam się jaka szczęśliwa musisz teraz być i jak odetchnęłaś z ulgą... będzie tylko lepiej! ...U nas smok jest nadal. Do spania obowiązkowo i czasem jak chce się wyciszyć. I pieluszka tetrowa kolorowa to razem ze smokiem niezbędnik Małgosi :-) niestety zrezygnowałam ze smoczków LOVI ze względu na to, że Gosia przegryza 2 w 1,5 tygodnia... zbankrutowałabym... teraz sa Canpola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..Milka uzbrój się w cierpliwość bo przeciez bunt 2- latka dopiero przed nami :-))) choć ja średnio wierzę w te buntownicze okresy dzieci, myślę że duże znaczenie ma tu charakter dziecka. Gosia też czasem ryczy głośno (za głośno :-) i próbuje sie wyrwać jak chcę ją wziąć na ręce, ale nigdy nie uderzyła, a najczęściej jak coś jej nie wolno to idzie sobie z płaczem obrażona do łóżeczka. ... O kubeczku 360 st słyszałam dużo dobrych opinii, ale my już nie będziemy sie w niego bawić bo Gosia chętnie pije ze szklanki, choć zwykle jest cała zalana ido przebrania, ale frajde ma i idzie jej coraz lepiej. ... obiadki słoiczkowe te po 250g, najchętniej BoboVity, mała jada jak jestem po noy i nie chce mi się gotować "zdrowego" obiadu albo na wyjeździe w miasto. Ostatnio zjadła swój obiad i jeszcze nasze placki ziemniaczane podbierała. A teraz bardzo jej smakuja mandarynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze strasznie duże te wasze dzieciaczki, moja Zuza chyba nie ma nawet 80cm:( Ale zobaczymy na szczepieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×