Wifi 80 0 Napisano Maj 12, 2019 Tina podziwiam i ciekawa jestem jaki będzie spadek,no wczoraj nie za bardzo to mi wychodziło,ja to od poniedziałku do piątku jeszcze daje radę a weekend już gorzej w poniedziałek po swojemu zaczynam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 12, 2019 W witajcie dziewczyny. Sorki że się nie odzywają ale miałam masakre i na ogrodzie i goście i dzieci,ehh...z rana pogotowalam i teraz kawka na tarasie. Tina podziwiam i brawo bije i trzymam kciuki. Sylwia jeśli Twoja osobista metoda działa to się jej trzymaj i waga niech spada, nawet po kilkadziesiąt dkg,ale zawsze to spadek i pomału a do celu... ja narazie będę na warzywach w nadchodzącym tygodniu...ja mam tak jak Sylwia ze od pon do pt rewelacja a przez weekend nadrabiam,ehh życie...teraz uczę się być grzeczna i weekend w miarę dobry...pozdrawiam Was i trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tina Napisano Maj 13, 2019 Witam dziewczyny w poniedziałek!! U mnie dziś dzień 8, pozostaje 6 dni....zwazyłam się na półmetku i jestem w szoku -4,2 kg do tyłu a zresztą spodnie mam luźne. Dzięki za wsparcie i wiarę we mnie, ale to nie jest tak, że ja jestem jakaś inna....jestem taka jak wy, brak mi silnej woli. Gdyby było inaczej, to mnie na tym forum by nie było... Też nie mogę sobie dać rady ze sobą.... A teraz jestem w szoku, że tak gładko mi idzie. NIE MA BATA, PRE DO KOŃCA. Pozdrowionka i życzę z całego serca, abyście też ZATRYBIŁY i to będzie TEN CZAS WASZ CZAS.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 13, 2019 Tina gratuluje pięknego spadku i trzymam kciuki, teraz juz z górki masz...a co planujesz pózniej? Sylwia a Ty jaki plan obrałaś? Ja warzywkuję, bo najlepiej sie tak czuje i zobacze po tygodniu jak to będzie. Pozdrawiam i powodzonka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tina Napisano Maj 13, 2019 Moniu, planuje dietę 1500 kcal!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 13, 2019 Tina rewelacja aż żałuję że ja nie dałam rady,nic mi nie wychodzi,waga raz w gòrę raz w dòł i tak w koło Macieju,sama nie wiem co mam robić,bez diety to ja nic nie zwojuje,wzoruje się na kopenhaskiej i liczę kalorie tak do 1200 ale wychodzi jak wychodzi,jednym słowem masakra dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Napisano Maj 13, 2019 Dnia 22.10.2011 o 23:56, Gość ciekawska1989 napisał: ile w koncu jest tych jablek dziennie?? jedno jabłko ma ok 70 kcal. to żeby to miało sens to dziennie max 7 jabłek. ale polecam też wypić kefir 0% na koniec dnia są duże efekty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 14, 2019 dziewczyny co tak cicho? zdawac relacje jak Wam idzie? jak samopoczucie ? ja warzywkuje z dodatkiem czasem serka czasem jajeczka zobaczymy za tydzień jak na tym wyjdę...ja jak czytam Sylwie to widze siebie....jakos nie moge się zebrac w kupe i chyba za bardzo kombinuje i mój organizm juz zwariował , bo co chwile o innego, ale moze teraz juz ostane przy swoim Pozdrowionka i powodzonka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 14, 2019 Część dziewczyny u mnie masakra nie mogę się zebrać,muszę mieć dietę bo mi nic nie wychodzi,Tina ja cię podziwiam że dajesz rade,ja będę się wzorowała na kopenhaskiej,zobaczę jak to pójdzie,jednym słowem do dupy to wszystko.Licze też te kalorie tak do 1200,będę się starała nie przekraczać, najgorszej mam wieczorem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tina Napisano Maj 14, 2019 Hej!!! Jestem i ja...mam bardzo złe samopoczucie związane z chorobskiem, trzyma mnie i nie odpuszcza..Dziś dzień 9, teraz koleżanka dołączyła, więc jakoś ciągne.. nie dojadam porcji, ale nie czarujmy się -to menu do smacznych raczej nie należy. Sylwia mam tak jak Ty - muszę mieć również rozpiskę, to wtedy ciągne ten kierat, inaczej tonę. Jestem szczęśliwa, że podjęłam się tej diety. Po DK będę się bać jeść, aby mój trud nie poszedł na marne.... No nic dziewczyny lecimy dalej...pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 14, 2019 ja wieczorami staram sie dużó pic-tylko pózniej do toalety latam imnie to troche denerwuje...Tina zdrówka zyczę, mało jedzenia to i organizm osłabiony,uważaj bo taka rygorytyczna dieta i choroba to niezbyt dobre połączenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 14, 2019 Dziewczyny dziś wypiłam kawę,plaster sera i dwa plastry salcesoniku domowego,na obiad jedno jajo na twardo trochę twarożku z rzodkiewka i szczypiorkiem i salcesoniku 3 plasterki,pół naleśnika z dżemem po dziecku dojadłam,teraz herbatka z pokrzywy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 15, 2019 Hello!Sylwia ładny bilans jedzeniowy.ja myśle,że sie ograne teraz, bo mąz wyjezdza w delegacje, więc dużo mi odpadnie okazji na dojadanie jestem wsciekła na siebie,że nie moge wpaść na dobre tory i ciagle coś szukam i kombinuje... Tina jak zdrówko? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 15, 2019 Dziewczyny jak samopoczucie, wczoraj się starałam i efekt jest kilo spadło wody,wróciłam do 81 i pewno tak zostanie,nie mogę ruszyć w dol,Monia ja też męża do piątku w delegacji mam więc łatwiej wychodzi bo później on wymyśla smakołyki,będę się trzymała ala kopenhaska białko i warzywa,dziś tak myślę jak bym wytrzymała z Tina to było by już wielkie zadowolenie.Zalezy mi na 77 a jakoś nic mi to nie schodzi,żeby chodź by po parę deko w dol a tu nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 15, 2019 Sylwia ja też białko i warzywka postanowiłam i bede sie uczyła jeść rano owsianke, bo ja za pózno jem 1 posilek i pózniej wieczorem chce mi się jeść..a teraz będe sie starała częściej a mniej. Mi waga staje na 74 i nie chce franca sie obniżac...w tamtym roku było 68 ..niestety zawaiłam na calej lini i skutek widac gołym okiem cóz będe walczyła o to ,żeby była ta 6 z przodu i została na stale...musze byc uparta i trzymac się załozonych celów a dogonie ją Tobie Sylwus życze tych sztańskich siódemeczek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tina Napisano Maj 15, 2019 Cześć dziewczyny!! To mamy listopad w maju.. masakra No, dzisiaj czuje się już normalnie, w końcu...... . Ciezko Ci Moniu nie przyznać racji w kwestii mieszanki wybuchowej tzn diety i choroby! Ale dałam radę...Dzięki za troskę a ja ciągne dalej.. Dziś dzień 10, finał za 3 dni!! Już mam dość jajek,szpinaku i tej wołowej podeszwy.. Dziewczyny, białko plus warzywa to bardzo dobry duet, reż pójdę dalej tą drogą. Trzymam za nas kciuki i do później.... Pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 15, 2019 Super Tina,że wróciłaś do "zywych" i gratuluje wytrwałości, juz prawie meta i piękna nagroda będzie w postaci ubytych kg...aby tak dalej, musimy z Ciebie brać przykład :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 15, 2019 Tina jesteś dla nas przykładem,ja cię naprawdę podziwiam,przeziębienie i jeszcze dałaś radę i to bez jakiś grzeszków,staram sie i wzoruje się na kopenhaskiej,chyba nadal mało pije i ta pogoda wkurzająca nic się nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 16, 2019 Witajcie dziewczyny!oj pogoda Nam nie dopisuje w tym roku, wrażenie ,ze jesien i zima zaraz przyjdzie a nie lato, buuuu... Tina juz prawie finish, po zdaj relacje ile mniej Ciebie jest pewnie żołądek sie juz skurczył u Ciebie i nie ma parcia na jedzonko... Sylwus cou Ciebie ? co dziś dobrego jemy ? Ja na śniadanko owsianka, pozniej mam serek z jajeczkiem a na obiadek będzie filet z kurczaka faszerowany serkiem i sosik serow zrobie,oczywiście dietetyczny z serka wiejskiego ...a na kolacje może jakas lekka salatka, jeśzcze zobacze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 16, 2019 Część dziewczyny ciekaw jestem ile to Tiny jest mniej,pluje sobie w twarz czemu ja nie umiem,jeszcze nie wiem co wymyślić na dziś,chce iść popracować do ogrodu bo mam zaległości a już nie pada więc obiadu nie będzie,ja to zawsze nadrobię wieczorem tych kalorii, wczoraj nie mogłam zasnąć i piwko ściągnęłam a to spora nadwyżka kaloryczna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 16, 2019 Sylwuś, oj ja tez w ogrodzie zaległości, dzis od kilku dni dopiero cos słoneczko wygląda i nie pada, więc tez po pracy uciekne do ogrodu. Koniecznie zjedz obiad, nawet pózniejszy, to wieczorem nie będzie cię "ssało", musimy Sylwus nauczyć się systematyczności i wtedy organizm nie będzie się wieczorem póznym domagał i nie będziemy szukały i jadły...tak mi sie wydaje,ze trzeba przestawić organizm i wtedy pomału nauczymy się unikać póznego jedzenia... ja zeby nie szukac jedzenia i nie kombinować, to musze miec wcześiej zaplanowane i zrobione, bo jak nie to pakuje w siebie co mam pod ręką...a juz lato za rogiem, więc myśle,że dotrzymam postanowień...wiem,że za pózno się budzę, ale lepiej pózno niz wcale...wczoraj zatrzymałam się na chwile, pogadałam ze sobą, troche postukałam w łepetynke i stwierdziłam, że jak mogłam w tamtym roku to i w tym dam rade!!! i Syluś Tobie tez życzę ułożenia swojego rytmu jedzeniowego w ciagu dnia...ja chyba poświęce troche czasu na weekendzie i pogotuję, porobie i bedę miała jak otworze lodówke zawsze cos co bede mogła zjeść bez wyrzutów sumienia...pomalu do przodu, nie chce od razu schudnąc dużó, bo pracowałam na to kupe czasu, a po troche i systematycznie, bo zauważyłam,że jak szybko schudne w krótkim czasie, to pózniej z radośći zaczynam jeść,a bo przeciez jeden dzień nie zaszkodzi i tak brne i wracam do punktu wyjścia, ehhh ja to taki przypadek jak Ty Sylwia, cięzko mi to idzie,ale mam nadzieje,że wczorajsza rozmowa z samą sobą pozwoliła mi zrozumiec pewne rzeczy i będe się trzymała wytycznych... Boże ale sie opisałam,ale ja to gaduła jestem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 16, 2019 Monia ja to wszystko rozumiem,teorie mam opanowana tylko w praktyce źle mi to wychodzi,bardzo źle,muszę się zmobilizować i trochę ruchu by się przydało rok temu chodziłam na kijkach a teraz nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 16, 2019 Koniecznie musimy teorie zamienić na praktyke Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tina Napisano Maj 16, 2019 -No cześć laseczki ja gdy was czytam, to myślę: skąd ja to znam!???????? W gruncie rzeczy, my babki przy kości, jesteśmy wszystkie jednakowe, ciągle walczymy z kg i mamy identyczne rozterki i dylematy.Uwielbiamy jeść i trochę mniej lubimy się odchudzać. U mnie w drugim tygodniu jest wyraźne spowolnienie, spada po 20-40 dkg. Na dzisiaj spadek ogółem to -5.1 kg, do 6 kg nie dociagne raczej. Ale jak dla mnie to duży sukces.. teraz dostałam wiatru w skrzydła i pre do przodu. Moja kumpela ma już 2.7 kg do tyłu i cieszy się jak małe dziecko a ja razem z nią chodzimy razem na kijki, więc się wspieramy codziennie. Dziewczyny LECIMY dalej z tym koksem.Raz lepiej, raz gorzej, ale nie oglądamy się za siebie.. Nie rozpamietujemy porażek.... Nie dołujemy się... Pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 16, 2019 Super Tina ,że masz kumpele do odchudzania, bo to większą motywacją i wspieranie się i radość że wspólnej walki. Gratuluję spadku. Ja po tygodniu się zwaze i zobaczę czy idę dobra droga. Będę teraz stanowczo, bo inaczej nic nie osiągnę. Trzymam kciuki i powiedzonka na dalsze zabijanie kg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 17, 2019 Jak tam Kobitki?Ja walczę sama ze sobą...dzis mam mase załatwień , więc dzień ucieknie i bedzie jedzeniowo oki, bo bedzie brak czasu gorzej, bo weekend i wtedy szukam smaków hahahah, ale pogoda ma byc ladna to będę na ogrodzie,a w niedziele jakiś wypad się zorganizuje i będzie oki... Pozdrowionka i miłego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 17, 2019 Dzewczynki weekend mamy i dla mnie to najgorsze,1,5 kg uczepiło i nie chce nic w dół,staram się racjonalnie jeść,Monia jak jest zajęcie to wszystko lepiej wychodzi,ja wczoraj nawet jogging z dzieckiem krótki zaliczyłam,Tina jak u ciebie- kiedy finał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monia Napisano Maj 17, 2019 Sylwia tak to jest w tym odchudzaniu,że te głupie zastoje, najważniejsze przetrwac to i robic swoje i kiedys musi pójść w dół i to pójdzie od razu kilka kg-czego Tobie i sobie zycze! u mnie dziś znow pogoda do bani i chyba będzie padało, cała noc lało- super mamy w tym roku>pogoda tez nie sprzyja przy odchudzaniu jak się w domku musi siedzieć, ale damy rade , bo kto jak nie My! walczymy dalej i idziemy po następne ubytki....czytałam o zupomaii Moniki Honory i ludzie pięknie chudna-tylko trzeba kilka zupek gotować...ja to bym wszystko testowała i to głupota, bo tu trzeba obrac jeden system i nim iść i wtedy czas da efekty..cieżki przypadek ze mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tina Napisano Maj 17, 2019 Witam dziewczyny w piątunio! U nas pogoda dosyć fajna,wyraźne ocieplenie.. humorek zaraz lepszy dopisuje. Sylwia u mnie dzień 12, jutro KONIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W niedzielę podam oficjalny wynik ale co tam wynik, dziś usłyszałam komplement, że schudłam Moniu, jestem ciekawa, jak Twoje ważenie... I Twoje Sylwia również. Tak naprawdę, to lepiej się odchudzać wolniej, a trwalej, ale ja jestem w gorącej wodzie kąpana i dlatego ta DK. Teraz dalsza walka i teraz zaczną się schody....... Boże, jak ja lubię rozpiski są bardzo pomocne '!!!!!pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wifi 80 0 Napisano Maj 18, 2019 Cholerne weekendy nigdy nie panuje nad swoim apetytem,jadłam dużo,jeszcze okres czuje się wielką i napompowana,zastanawiam się nad do od poniedziałku i powtarzam sobie dam radę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach