Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alexis ;)

ZACZYNAM - KTO ZE MNĄ?

Polecane posty

Gość Alexis ;)
witaj Bercikowa Lala - pewnie, że możesz się dołączyć :) Jeśli chodzi o PCO, to jest bardzo dużo osób, którym udało się zajść w ciążę. Jeśli będziesz pod opieką dobrego lekarza, to na pewno Ci się uda! A jeśli chodzi o kwestię mieszkaniowo - finansowe to powiem tak: pewnie nigdy nie będzie odpowiedniego momentu. Bo zawsze wyskoczy "coś". A czas ucieka....Ja żałuję, że wcześniej się nie myslałam o leczeniu, kilka lat straciłam. Teraz z perspektywy czasu wiem, że gdybyśmy zaczęli leczenie kilka lat temu (znaczy nie przerwali go - bo zaczęłam już), to też byśmy sobie dali radę. Ale zawsze bylo "coś". Ja też studiuję zaocznie, ale już piąty rok - chociaż powiem szczerze, że jeśli nie uda mi się zajść w ciążę do października, pewnie i tak podejmę jakąś podyplomówkę. Też zwlekaliśmy z remontem mieszkania - wiadomo - dziecko = zupełnie inne potzreby i życie. A teraz już jesteśmy w środku remontu - jak pojawi się maleństwo będziemy kombinować. Ja mam pracę, mąż własną działalność, ale finansowo jest różnie. Tym się nie martwię, bo zawsze znajdzie sie jakieś rozwiązanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis ;) co tam u ciebie? ja w marcu podchodze do inseminacji zobaczmy jak to bedzie a jak sie nie uda to potem drugi raz tak wiec zabieg bede miala pare dni przed moimi 30 tymi urodzinami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bercikowa lala
Ja jestem na 2 roku. Wiesz... my mamy mieszkanie wlasnosciowe i zadnego kredytu. Myslelismy nawet o zamianie nawet na 2 pokoje, ale wieksze niz mamy teraz. Znowu z drugiej strony tez moga pojawic sie dodatkowe koszty, bo moze trzeba bedzie doplacic za metraz do tego remont, choc w tym aktualnym nie robilismy zadnego remontu. Nie wiem tez ile "kosztuje dziecko", bo w koncu ciagle rosnie i te ciuszki, mleko, bo nie wiadomo, czy bede karmic piersia... A z drugiej strony mam kolezanke, ktora jest na rencie po rodzicach, jej chlopak raz pracuje, raz nie (teraz tak) i jeszcze wynajmuja mieszkanie, a maja 3 letniego syna i teraz 2 raz jest w ciazy:/ I nic swojego nie maja:/ Z tym PCO to mam stwierdzone od dluzszego czasu, bo moze z 5 lat, ale czlowiek o dziecku nie myslal podczas nastu lat;) Moja druga polowa chcialaby dzidziusia, ale tez tak myslal, ze nigdy nie bedzie odpowiedniego czasu na dziecko. W dodatku ma prace stala, teraz zaczal uprawnienia robic i za te pare lat moze wyjsc jeszcze bardziej na swoje przez prowadzenie wlasnej dzialalnosci ( o ile dobrze pojdzie). A co do mnie jeszcze...Leczylam sie raz u endokrynologa, raz ginekolog-endokrynolog, pozniej znowu "zwykly" ginekolog i bralam Diane, Luteine., Duphaston. Teraz odstawilam Duphaston, bo czekam na wizyte do ginekologa-endokrynologa i niewiadomo, kiedy bede miec, bo jakies problemy sa z umowami pomiedzy lekarzami, a szpitalem chyba:/ I tak czlowiek czeka ciagle i czeka, jak napisalam wczesniej. A starania niewiadomo ile by trwaly:/ Odezwe sie jeszcze pozniej, aj kbede wolna, bo niestety sesja mi sie zaczyna;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Witaj Panterko kochana! Ja jestem na 50 mg euthyroxu, 1 x bromergon, 2 x luteina. Owulację miałam książkową mimo wysokiej PRL, dlatego gin dał mi luteinę. Zobaczymy jak to będzie ;) Będę trzymała kciuki z Twoje IUI :) Wierzę głęboko, że się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis byłam na tej wizycie u pani doktor i powiedziała ze jest wszystko dobrze i teraz mamy starać się z całych sił :-) o żadnym badaniu hormonów mi nie mówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Hey dziewczyny! Bercikowa Lala - decyzja o dziecku jest poważną sprawą, ale jeśli oboje go pragniecie, to chyba szkoda czasu na odwlekanie... Poza tym mi też się zaczyna sesja :) Bigosik - to super, że jest dobrze! A staranka są bardzo przyjemne ;) Pozdrawiam! :) Czekam na pozytywne wieści od "zafasolkowanych' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bercikowa lala
Alexis racja trzeba jakos myslec...My chcemy, a ciagle jakos tak czlowiek mysli, ze moze to jeszcze nie pora, albo brakuje tu tego/tamtego w zyciu:/ Ludzie maja gorzej i robia dzieci, ale to tez nie powinien byc dobry argument na zaciazenie, ze ktos ma gorzej, a ja lepiej, wiec zabieram sie do roboty. U nas jeszcze bylo tak, ze wielokrotnie robilismy to bez zadnego zabiezpieczenia albo zaraz po okresie albo mniej wiecej w 20dniu cyklu przy cyklach 27/28 i tak nie zaciazylam. Zdarzalo sie tez praktycznie w polowie- i nic! Niby mam stwierdzone PCO i zastanawiam sie, czy jakies wspomagacze nie beda potrzebne,a z drugiej strony latwiej jest wtedy o blizniaki, a to juz bedzie dla nas masakra :p Ja tez niestety mam sesje, a wlasciwie jestem "chwile" przed sesja:/ I tak czlowiek zyje od sesji do sesji:D:D Byle zaliczyc i miec spokoj;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Bercikowa Lala - dokładnie tak samo miałam z mężem - przytulanki początkowo z zabezpieczeniem "stosunek przerywany" - czyli praktycznie żadne zabezpiecznie. Ale wtedy o tym jeszcze nie myslałam. Później, po ślubie bez zabezpieczenia, w różnych dniach cyklu - nic. Poszlam więc do lekarza, którzy kazał mi się starać naturalnie. Róźne sposoby - co dwa dni, cały tydzień licząc od 12 dc, codziennie itp. - i nic. Więc już wtedy wiedzialam, że coś jest nie tak. Ale było zawsze "coś" - a to studia, a to zmiana pracy, a to jakiś remont, a to wyjazd itp. - i moja głowę zaprzątały inne sprawy. W końcu z mężem postanowiliśmy, że czas najwyższy, że lata uciekają szybko (jesteśmy już razm prawie 9 lat licząc narzeczeństwo) i choćby brakowało sił i funduszy będziemy walczyć. Teraz leczę się u dwoch lekarzy jednocześnie - ginekologa i endokrynologa, wszystko prywatnie. Idzie na to sporo pieniążków, ale "coś za coś" :) Mam swierdzoną niedoczynnośc tarczycy, za wysoką PRL - ale o dziwo owulację mam "książkową"...Więc jestem na luteinie, bo może problemem jest zagnieżdżenie zarodka, a nie samo zapłodnienie. Teraz w najbliższym czasie będę sprawdzała, czy hormony wracają powoli do normy po lekach. Jest pewnie tak jak mówisz, że bez "wspomagaczy" będzie ciężko - tak jak i u mnie... Ale mimo wszystko uważam, że warto. A poza tym ciąża bliźniacza nie jest regułą, więc nie ma się co martwić na zapas :) Pozdrawiam Cię cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, chciałabym do was dołączyc. Włąsnie zaczynam starania. Niestety mam pco któe leczyłam przez półtora roku tabletkami antykoncepcyjnymi, teraz je odstawiam. Wczoraj dowiedziałam sie ze mam początki niedoczynnosci tarczycy i dostałam na to lek który mam brac cały czas, nawet jakbym zaszła w ciąże. W dodatku odebrałam wyniki krwi na glukoze i insuline, mój gin zlecił mi je zeby sprawdzic czy nie mam insulinoopornosci i za bardzo nie wiem jak te wyniki zinterpretowac, w necie jest sporo sprzecznych informacji i czekam na wizyte którą mam za 2 tygodnie. Wczoraj sie popłakałam przez to wszystko. Bardzo sie boje ze bede miała mega problemy z zajsciem w ciąże, chociarz mój lekarz bardzo mnie uspokajał i kazał byc dobrej mysli. Powiedział ze dobrze ze juz na początku staran wiem o swoich przypadłosciach i odrazu moge je leczyc. Zwyke jakąkolwiek diagnostyke zaczyna sie po roku nieudanych staran a ja wiem juz teraz i sie lecze. Ciężko mi z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bercikowa lala
anik witaj w klubie!!! tez mam pco!!:) kochana ja bralam diane 35 przez baaardzo dlugi czas, pozniej odstawilam i bralam luteine. a do niedawna bralam duphaston. z tego co wiem lekow nie mozna brac az tyle czasu, co ty napisalas. sama bralam podobnie i przez to lekarz ginekolog-endokrynolog powiedzial mi, ze moga byc z tego tytulu jakies problemy hormonalne. no i do tego kazdy lek anty. ma w sobie jakies hormony...dobrze, ze zrobilas badania:) poza tym nie to, ze chce cie zasmucic bardziej, ale przy PCO jest tak, ze albo trafiasz praktycznie od razu i jest ciaza, albo leczysz sie baardzo dlugo. ja akurat nie mam owulacji:( jeden lekarz powiedzial mi, ze po odstawieniu duphastonu powinnam wziac jakies leki stymulujace jajniki. ale obecnie czekam na wizyte do gin-endo., bo ten co mi powiedzial zeby sie starac jest zwyklym ginekologiem-poloznikiem, wiec widzisz sama...jeszcze nie wiem, czy nie bede miec znowu jakichs tabletek anty, bo...:/ roznie jest, a najlepiej sie podleczyc. do tego robilam badanie kortyzolem/czy na kortyzol (nie wiem jak dokladnie to sie nazywa) jakis czas temu i niby moglo to wskazywac na przerost nadnerczy. ale w tym czasie przerwalam leczenie, bo studia i nie mialam kiedy isc lezec do szpitala. teraz chce znowu zaczac konkretne leczenie. a dlugo sie starasz??? czy jestes na poczatku staran??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bercikowa lala
Alexis no napisalam reszte w poscie do aniki, to przeczytaj sobie, ale co racja to racja. A te "wspomagacze"- na razie sie wstrzymuje, bo czekam na wizyte do lekarza, a zostala odwolana i mam dzwonic i zapisac sie. I w tym tez jest problem, bo chyba lekarze nie maja jakiejs umowy podpisanej ze szpitalem...:/ Ehhh.... Uciekam juz, a wy dajcie znac, co tam slychac. Moze ktos jeszcze normalny dolaczy:)? ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam anik... trzeba byc dobrej mysli i nie myslec poki co w ten sposób a ja powolutku przygotowuje sie do inseminacji wiec byle marca i oby sie udalo no chyba ze to bedziemy jeszcze prubowac moze w maju pozdrawiam bedzie cos wiecej u mnie znac dam znac narazei czekam na lutym i kolejne badanie i wizyte u gin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Anik - witaj :) Przede wszystkim nie możesz się zalamywać i tracic wiary! Każdej z nasz jest ciężko, będzimy Cię wspierac w tych trudnych chwilach :) Najważniejsze, że już masz świadomośc, co jest nie tak - a lekarz mój mówi to samo. Im więcej się znajdzie przyczyn, tym łatwiej będzie je wyeliminować. Wiem z doświadczenia, że trzeba dużo cierpliwości, ale później ona procentuje :) Wiem, że doczekasz się swojego maleństwa. Panterko - będę z całych sił trzymała kciuki, żebyś przekazała nam wiadomość o dwóch kreseczkach! Tyle już przeszłaś, że teraz na pewno się uda :) Bercikowa lala - słyszałam o tym problemie z NFZ :( Ale muszą szybko dojść do porozumienia, bo przecież pacjentów jest mnóstwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bercikowa lala jestem na samym początku starań Alexis masz racje trzeba byc dobrej mysli. Ciesze sie bo wreszcie trafiłam na odpowiedniego ginekologa, poleciły mi go kolezanki z pracy, podobno jest jednym z najlepszych w okolicy. Co prawda mam do niego dosc daleko ale co tam, dobry lekarz to skarb. A on jest jeszcze swietnym psychologiem i ma super podejscie do wielu spraw. Dziekuje wam dziewczyny za dobre słowa. Ide odżnieżac chodnik, strasznie duzo u mnie napadało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynym minusem jest to ze on nie przyjmuje w żadnej przychodni na NFZ. Pracuje w szpitalu, ma własną klinike i gabinet w domu dla tych którzy do kliniki maja za daleko. Niestety trzeba płacic za wizyty i wszystkie badania. Niewiem jak nasz budrzet to wytrzyma ale mam dosc słuchania ze moje problemy spowodowane są stresem, pogodą i ze jak urodze to sie unormuje. Straciłam mnóstwo czasu przez takich pseudo lekarzy którzy nie zlecili nawet podstawowych badan i stawiali diagnoze na oko. A jak nie miała okresu przez 3 miesiące to dostawałam tabletki na wywołanie( luteina) i nawet usg mi nie zrobili, a ja sama z siebie nie wiedziałam ze trzeba i jakie badania robic. Byłam młoda wiec wszyscy zwalali a to na stres na studiach, a to na leki ktore brałam ( leczyłam depresje), a to na zmiany pogody i nikt nie wspomniał mi zebym tak na wszelki wypadek jakies badania zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekolog powiedział ze moje jajniki nie sa w jakims złym stanie oprócz widocznych cyst ( pco ) dlatego tym sie pocieszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Anik, doskonale to rozumiem. Mój gin i endo też prywatnie - idzie sporo pieniążków na wizyty, wszystkie badania laboratoryjne też prywatnie. Ale wiem, że warto :) I Ty też tak myśl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bercikowa lala
anik jakbym czytala troche o sobie. musisz wziac sie w garsc i wymusic jakies badania!!! ja ostatnie usg mialam robione praktycznie juz rok temu...co do jakichs badan hormonalnych to tez jestem w szoku bo jak robilam w zeszlym roku to wszystko bylo w normie. moze dlatego, ze bralam sam duphaston...nie wiem...ale lekarz powiedzial mi, ze przy pco hormony tez moga byc ok. nie martw sie! a z tymi wymowkami, ze a to stres, a to znowu "dojrzewasz"- ja to pzechodzilam tak samo jak ty!! az moja mama zainteresowala sie, bo okres dostalam jak mialam 10 lat, pozniej szybko zaczelam dojrzewac i cykle zaczely mi sie wydluzac do ok. 40 dni. ostatnio mialam przypadek, ze jak nie bralam duphastonu przez miesiac, to przez 2 miesiace nie dostalam okresu. dopiero lekarz musial mi znowu zapisac leki na wywolanie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bercikowa lala na szczescie natrafiłam na dobrego lekarza. Usg robiłam miesiąc temu badania juz tez porobiłam te co mi kazał. Chciałam jeszcze zbadac prolaktyne ale brałam cilest i podobno trzeba poczekac jakies 3 miesiące po odstawieniu zeby wynik był wiarygodny. Dziewczyny mama do was pytanie, czy wasi lekarze kazali wam robic badanie na toksoplazmoze przed zajsciem w ciąże??? Moje kolezanki robiły to badanie jak juz były w ciąży ale zastanawia mnie to bo gdzies przeczytałam ze powinno sie to zrobic przed rozpoczeciem staran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Mój na przykład nie kazał, a jest specjalistą leczenia niepłodoności w naszym regionie. Więc nie wiem - chociaż powiem szczerze, że też mnie to zastanawia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle zle zle
no ja wiem z wlasnego doswidczenie ze nie ma co liczyc na ginekologów tym bardziej na NFZ my chodzilismy do prywatnego ale dopiero ginekolog od leczenie nie plodnosci pomógl przypuszcza mze do takiego gina bym chodziala a chodzila do tej pory i nie znalabym diagnozy ani niczego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wiem z wlasnego doswidczenie ze nie ma co liczyc na ginekologów tym bardziej na NFZ my chodzilismy do prywatnego ale dopiero ginekolog od leczenie nie plodnosci pomógl przypuszcza mze do takiego gina bym chodziala a chodzila do tej pory i nie znalabym diagnozy ani niczego to wyzej to ja to ja pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Dokadnie, zgadzam się z panterką, ja na NFZ chodzilam z efektem marnym.... I chociaż teraz leczę się u specjalisty, to też nie wiem do końca jak jest z tą toksoplazmozą - ale może po prostu u mnie jeszcze takie badania zleci - czeka mnie jeszcze drożność i dalsza diagnostyka. Miłego wieczorku kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bercikowa lala
anik kochana roznie z tym bywa...jeden lekarz zleci, drugi nie widzi potrzeby:/ dla mnie powinno sie zrobic wszystkie badania przed rozpoczeciem staran. nawet na aids, hiv na wszystko prawie co jest mozliwe i zagraza ciazy. ale tak jak pisalam zlecaja i nie zlecaja...albo wywiad przeprowadza, czy masz jakies watpliwosci co do czegos tam i wtedy moga zrobic badanie. ale najlepiej zapytac samego lekarza. co my mozemy gdybac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Hej dziewczyny, co u Was? Mam nadzieję, że taka cisza zwiastuje same dobre wieści. @ przyszła z opóźnieniem, ale to pewnie efekt luteiny. Wyniki Anty - TPO i Anty - TG mam w normie, z czego się bardzo cieszę. Ja jutro mam wizytę u endo, zobaczymy co powie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Byłam u endo, dawka euthyrox ma być 1 x 50 mg plus 1/2 tabletki 25 mg. I trzeba czekać na efekt kilka tygodni znów, żeby zobaczyć czy taka wystarcza.... A co taka cisza dziewczyny? Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbjj
jjnnj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis ;) a u mnie nic czekam na wizyte terz za dwa tygodnie i potem jak dobrze pojdzie mam nadzieje ze IUI w marcu gdzies w polowie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis ;)
Nie wiem, czy jeszcze tu ktoś zaglada.... Panterko - daj znać czy już przygotowujesz się do IUI. Reszta dziewczyn - jak starania? Ja byłam u gina niedawno, dostałam skierowanie na HSG, prawdopodobnie w marcu będę miała robione. W przyszłym tyg zbadam sobie moje hormonki :) Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×