Czy u was tez tak jest ? opłaty i na zycie zotaje niewiele ?

v34: Jesteś okropnie zadufana i ograniczona jak na osobę która prowadzi szkołę. Może mi powiesz, że ludzie gorzej wykształceni mają gryźć piach i gówno cię obchodzi jak przeżyją? Brak słów. Nawet nie poczytałaś całego wątku z tego co widać, albo mało zrozumiałaś.

kiedyś myślałem, że chętnie odbierałbym w imieniu rządu nielegalnie wyłudzane świadczenia - myślę, że będąc na procencie dużo bym zarabiał :)

Moja ciotka, nauczycielka z 25 letnim stażem chciała założyć ten klubik, bo po info w t się napaliła. I przez ponad rok starań i załatwiań i dalej nikt nic nie wie i klubiku założyć nie dała rady. Zdążyła w tym czasie zrobić z mężem kurs i są rodziną zastępczą. Ale o klubiku ciągle myśli, tylko urzędnicy nie wiedzą nic. A gmina może dopłacać, jak się zgodzi, nie jest to jej obowiązek. Tyle na ten temat umieli powiedzieć, ale o formalnościach żadna pani nie miała pojęcia. W sanepidzie w zależności od tego, kto siedział przy telefonie trzeba było zaświadczenie albo i nie. W ogóle wszystko miało być załatwione w jednym okienku, a to jest tylko pusta ustawa, jedna wielka fikcja.

tak a zdrowi wyjadą , zostaną sami przedsiębiorcy i wreszcie nasze panstwo da sobie radę.A sorka zostanie jeszcze patola bo gdzie bedą mieli tak dobrze jak tu:).

Oczywiście, że tak... gmina nie ma żadnego obowiązku w dopłacaniu na prywatne klubiki.

Otóż to. A taka v34 pierdzi jakie to wszystko proste i że wystarczy chcieć. Taki typowy styl z tuskolandu. Bo jej się udało gdzieś zaczepić i teraz kpi z innych i wytyka rzekomą nieporadność. Ograniczenie i prymitywizm, kompletny brak empatii. To przez takich ludzi również jest jak jest.

v34 - a Ty myślisz, że zarabiając tyle ile zarabiam to ja mam mieszkanie, dom??? gdzie miałabym te dzieci bawić na podwórku? By otworzyć taki klubik trzeba mieć przede wszystkim warunki. Ja wynajmuje tylko pokój. Moje wykształcenie nie jest pedagogiczne, a szkoła policealna jest płatna. Na jaki zawód miałabym tam iść? opiekunka? nawet takiego kierunku w szkołach policealnych nie oferują, a połowa oferowanych kieronkow od wrzesnia nawet nie rusza. Zresztą jedne studia skończyłam, drugich czy nawet szkoły policealnej nie skończę dopóki nie zajdę jakiejś pracy gdzie chociaż zostanę zatrudniona. Myślisz, że nie mam pracy porządnej, bo mi się nie chce? bo nie szukam? co tydzień jestem w urzędzie pracy, dopytuje o jakieś staże, codziennie weruje internet, roznoszę, rozsyłam CV. Mase jest takich ludzi jak ja. Nie narzekam, ze zarabiam 800 zl, bo chwala za to tym rodzicom, ze mnie zatrudnili. Narzekam, ze nie ma ogolnie pracy. A klubik moga zakladac osoby na pewno z pedagogicznym i na pewno majacy jakies mieszaknie, a nie pokoj.

babeczki w kropeczki - rząd nie jest winny. To były rząd walił kasę patologii, a że wyłudzają, to przecież naleciałości komunizmu. Dużo nie można tak cofnąć od razu, bo by nikt na nich nie zagłosował skoro kaczor wszystkim daje, a tusk zabiera to wynik byłby prosty. "Ciemny lud to kupi" - jak mówią z PIS-u. Unia jako taka jest nam potrzebna, nawet jeśli wiążą się z tym choćby podwyżki. Co do tych buraków. Rolnik nigdy nie miał lepiej, niż ma teraz. Kiedyś musiał sprzedać, aby mieć. Teraz ma kasę za to tylko, że jest i potrafi wypełnić papiery. Przykład mojej rodziny - oni pracują do góra 3 h dziennie.(Ile zarobisz na etacie w ciągu 3 h?). Dodam, że mają nawet samochód "kościołowy", który jest przeznaczony tylko na wyjazd do kościoła, o reszcie nie wspomnę... i oczywiście płaczą jak to im źle. A kilka samochodów, willa, osprzęt wart miliony, oraz nieruchomości pozostałe i hektary ziemi, to nic. Teraz ich synuś, który w życiu nie przepracował tak naprawdę dnia dostał 750 000 na młodego rolnika i co??? Też płacz, bo dlaczego tak mało.

654: Uwierz mi, że wszyscy normalnie myślący naprawdę wyjadą. I właśnie te masy zarabiające grosze z których składa się budżet (który i tak się nie dopina od lat). A ta wąska grupka przedsiębiorców która pozostanie po prostu splajtuje, względnie będzie ich za mało żeby państwo mogło normalnie funkcjonować. Komu się jeszcze chce pracować za 1300zł jak w normalnym kraju, pracując w lepszych warunkach, dostaje się to w tydzień?

to jak o wszystko za 10 lat bedzie wygladalo??

Ja zasadniczo też jestem "wyjechany" i nie utrzymuję tego burdelu bo zarabiam zdalnie za granicą i podatki również płacę za granicą. Moja kasa w ogóle nie wpływa do Polski i jestem z tego dumny. I będę postępował w ten sposób już zawsze jako wyraz bojkotu pseudo rządów z jakimi mamy do czynienia od lat. Jednocześnie pomagam kilku biednym rodzinom i w ten prosty sposób spełniam swój moralny obowiązek człowieka z zasadami. Taka metoda daje o wiele więcej niż ładowanie kasy w chory system.

babaeczki w kropeczki moze mi tarota postawisz skoro tak o mnie wszystko wiesz? był czas kiedy sie na prywatnej działalnosc poslizgłam ale zamiast usiasci i baiadolic jak to w PRLu było bosko bo czy sie lezało czy sie stało to sie nalezało zaczełam wszystko od nowa :P ]wiem co to bieda dłuugi i niedostatek bo bez tego zapewne bym dzis nie była tu gdzie jestem :PW przeciwienstwie do nierobów twojego pokroju wiem ile ode mnie samej zalezy [cool

babeczki a ty dosc sporo siedzisz na tym forum ze tak zapytam z ciekawosci nie zlosliwie kiedy pracujesz???

babeczki ale ja to wiem ,to była malutka ironia.Sama bym wyjechała ale no niestety stan zdrowia mam jaki mam.Mnie wystarczyło przeczytać polska transformację ( nie pamiętam autora) i ksiązki Kołodki.Z pustego nikt nie naleje.Lepiej nie będzie i nie ma znaczenia kto będzie u steru , bo deficyt jest jaki jest.Zrywow społecznych nie będzie , bo komercjalizacja powoduje ,ze kazdy mysli o tym malutkim bądź wiekszym kawałku chleba ,który ma.I nie będzie ryzykował jego utraty.Celowe jest propagowanie stylu zycia nastawionego tylko na konsumcjię i tworzenie tematów zastępczych.Takimi ludzmi po prostu lepiej sie manipuluje.

654: Boję się mówić co będzie za 10 lat w Polsce. I oby się Unia rozpadła jak najszybciej bo nas po prostu wykończą ekonomicznie. To jest normalny rozbiór kraju. I ta sytuacja dotyczy wszystkich biedniejszych państw.

najbardziej przejebane maja wlasnie osoby niepelnosprawne i starsze:o nawet wyjechac nie moga bo niby jak:?jak sobie poradza??

654: Chwilę wcześniej pisałem, że pracuję zdalnie. Na kompach obok. Mam takie zajęcie, że mogę sobie pozwolić na totalny luz. Kiedy trzeba to pracuję ostro, bywa i tak. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to standard w dzisiejszych czasach, ale takich jak ja jest sporo. Ich nie widać po prostu...

Wieś, to obszerny temat. To taka Specjalna Strfa Ekonomiczna :D Żadnych podatków (gruntowy, to grosze), a tylko dopłaty i dofinansowania. Do tego ceny gwarantowane. A cała reszta robiona na czarno w ramach pomocy dobrosąsiedzkiej.

babeczki w kropeczki Ja zasadniczo też jestem "wyjechany" i nie utrzymuję tego burdelu bo zarabiam zdalnie za granicą i podatki również płacę za granicą. Moja kasa w ogóle nie wpływa do Polski i jestem z tego dumny. I będę postępował w ten sposób już zawsze jako wyraz bojkotu pseudo rządów z jakimi mamy do czynienia od lat. Jednocześnie pomagam kilku biednym rodzinom i w ten prosty sposób spełniam swój moralny obowiązek człowieka z zasadami. Taka metoda daje o wiele więcej niż ładowanie kasy w chory system. wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

Babeczki w kropczeki raptorre?

Kolejny przykład na to, że to nie od rządu zależy nasz żywot. Mój mąż (dyrektor fabryki) ma kolegę. Razem studiowali na polibudzie. Drugi kierunek - kolega ekonomię, mąż - studia menedżerskie. Kolega nie miał pracy, mąż go ucisnął w swojej pracy na siłę trochę, bo facet niedorajda życiowy, jakich mało. Potem mąż zmienił firmę na szczęście, bo inaczej musiałby wiecznie naprawiać tamtego błędy. I tak kolega pewnie ma jakieś 1500 na rękę i trzymają go raczej z litości (w czasie kryzysu był bezrobotny), jednak teraz go znowu przyjęli. A mąż jest dyrektorem innej fabryki i ma się całkiem nieźle. oczywiście co twierdzi kolega??? że sam jest super zdolny (w końcu ma 2 fakultety), a tylko cały świat jest przeciwko niemu: rząd, szefowie, nawet mój mąż, bo powinien go awansować itd. Gdy prawo jazdy zdawał 10 razy, to także wina była egzaminatorów, bo przecież mogli to i tamto... i tak w kółko...

Babeczki w kropeczki- jestes cholernie mądrym człowiekiem, zagadzam sie z Toba w 1000%!!!

Odnośnie niepełnosprawności. Znam rodzinę, która miała sparaliżowane dziecko. Brak czucia od stóp do szyi czy jakoś tak. I to się dało wyleczyć, ale zabiegami po 20 tys. sztuka. Praktycznie dziecko czekała w kraju śmierć prędzej czy później. Wyjechali do UK i tam otrzymali te zabiegi kompletnie za darmo, na dodatek socjalny dom, a nawet odpowiedni samochód przystosowany do przewożenia niepełnosprawnego dziecka. Chłopiec aktualnie ma już czucie do pasa. Oni nigdy nie wrócą do Polski.

janka: Nie liczę na pochwały, ale uśmiechnąłem się - jak każdy w takiej sytuacji :)

ale zeby leczyc sie w danym kraju trzeba miec jego obywatelstwo

babeczki prosze cie , mnie tez by pomoglo leczenie za granicą ale koszt jednej serii 60 tys wiec mi nie pisz , bo sie popłaczę.I nie piszcie że mi sie w dupie poprzewracało czy że żebrzę , bo nie o to mi chodzi.Każdy niepełnosprawny chce godnie zyć.Po prostu godnie zyc jak człowiek a nie podkategoria.

babaeczki w kropeczki ty to sobie sam zaptrzeczasz napierw plujesz na unie że nas rozbiera a za chwil.e iopiewasz jak to dobrez sie tam zyje moze sie okreslisz w koncu?

Ja też bym gdzieś wyjechała, ale boję się, że sobie tam nie poradzę. Że nie znajdę pracy, że mój angielski jest za słaby. I gdzie najlepiej wyjechać? też nie wiem. Nic mnie tu w sumie nie trzyma, ale boję się, że może być gorzej jeszcze i nie będę miała nawet za co wrócić jak mi nie wyjdzie. Przecież nie jest powiedziane, że każdy kto wyjedzie ustawi się niektórzy nic nie osiągają wyjeżdżając.

v34: W przeciwieństwie do ciebie mam uczucia i odczuwam silną empatię widząc biedę. A ty poza kupką szmalu co jeszcze widzisz? I co zrobiłaś w życiu dla drugiego człowieka?

Pomaganie biednym jest tylko formą wyciszenia twojej moralności, a jak wiemy pomoc często nie jest pomocą. Bo ludziom trzeba dać wędkę, a nie rybę. Pytanie, czy oddając kasę bezdomnemu alkoholikowi pomagamy mu???? Nie!!! Tak naprawdę pomagamy mu się zabić poprzez zapicie.