Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaax

NIE UMIEM PORADZIĆ SOBIE Z 15 LETNIM SYNEM!

Polecane posty

Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaax

Mam nadzieję że na kafeterii jest ktoś kto miał kiedykolwiek podobny problem. Mianowicie nie mam już siły do mojego syna, ucznia 3 gimnazjum. Jest tak zdemoralizowany że brak mi słów. Zawsze myślałam, że wychowuje go na porządnego człowieka. Jestem wzywana do szkoły praktycznie co tydzień, a to że syn kogoś pobił, a to że palą z kolegami na terenie szkoły, a to że syn obraził nauczyciela. Ostatnio weszłam na dziennik internetowy w ciągu tych 2 miesięcy szkoły ma już około 8 uwag. A oceny równie beznadziejne jedynki. Syn ma również kuratorkę, którą dostał za pobicie. Całe dnie i całe noce nie ma go w domu, nie ma z nim w ogóle kontaktu, nie odbiera telefonu. Non stop siedzi pije, pali,zaczepia ludzi w bramach ze swoimi kolegami, wagaruje, bez mojej zgody wyjeżdża na mecze, jest wulgarny, zachowuje się chamsko - co prawda mi okazuje szacunek jednak w stosunku do innych ludzi zachowuje sie beznadziejnie. Wstyd go zabrać w odwiedziny do jakiś ciotek, bo u niego co drugie słowo to 'kurwa,jebana,ja pierdole'. Nie mam pojęcia gdzie szukać pomocy, pedagog szkolny nic nie da. Miała któraś z was kiedyś podobny problerm z dzieckiem? Jeśli tak bardzo proszę o odpisanie, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wplyw szkoly????
a wdomu wszystko w porzadku?? nie sadze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaax
Fajna lasska takimi durnymi tekstami to możesz zarzucać w gimnazjum, nie założyłam tego topiku po to aby jakieś gówniary, które nic nie wiedzą o życiu zabierały nie potrzebnie głos :) Babeczki w kropeczki- Ale to mój syn nie potrafię ograniczyć troski o niego, ponieważ widzę co on teraz robi i jak niszczy sobie zycie. W domu jest w porządku. Jego siostra zachowuje się normalnie, uczy się dobrze, da się z nią porozmawiać, natomiast z nim katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie? Szkoła to wylęgarnia patologii. Tam są klimaty jak w poprawczaku w tych czasach. Dzieciaka można uzdrowić tylko izolując go od tej całej hołoty, która z normalnego dziecka zrobiła ćpuna i małego bandytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wplyw szkoly????
jego zachowanie nie wzielo sie znikad :) zawsze byly z nim problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolankaaa
Ja mam brata bliźniaka i gdy mielismy po 16 lat zachowywał się właśnie jak pani syn. Chodziliśmy razem do klasy więc pierwsza to zauważyłam, powiedziałam mamie. Była identyczna sytuacja co w pani przypadku. Mnie też to strasznie irytowało bo każdy kojarzył mnie tylko z głupim bratem. Aż kiedyś przesadził z alkoholem tak, że siedział całą noc na odwyku. Wtedy matka miała już dość choć sama starała się wychować 5 dzieci, gdzie najmłodsze miało wtedy 2 lata, a my byliśmy najstarsi. Powiedziała że albo pójdzie on na jej propozycję albo wywali go z domu. Chłopak wyjechał do jakby 'sanatorium dla nadpobudliwych', adres i namiary dostała od naszego psychologa do którego brat uczęszcza jeszcze dzisiaj, choć minęły już 3 lata. Strasznie się zmienił, sama nie wiem czy na lepsze. Wpadł jakby ze skrajności w skrajność. Ale matka jest zadowolona, zdał maturę z bardzo dobrymi wynikami, znalazł sobie porządną dziewczynę, jest szczęśliwy i dziękuje nam teraz za tę decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się - już niedługo skończy 17cie wtedy normalnie pójdzie siedzieć ;) i będziesz miała problem z głowy - nic innego go z pewnością nie czeka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja problem powiedzmy widze z perspektywy nauczyciela, mlodego zreszta, ktory ma przyjemnosc pracowac wlasnie m.in. z takimi ciezki przypadkami.. to co zauwazylam to na pewno fakt, ze pedagog sie na nic nie zda, po drugie to moze idz do jakiejs poradni psychologiczno-pedagogicznej i zapytaj o porade, odetnij gowniarzowi kase, zabron wyjscia (nawet uzywajac sily), musisz go jakos odciac od kontaktow z patologia, bo on taki sie stal poprzez brak nadzoru w domu w ktoryms momencie i wpadl w szpony "super" kolegow, wiem bo widze co sie dzieje z fajnymi dziecmi , ktore przebywaja z takimi zdemoralizowanymi ludzmi.. wspolczuje Ci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniusia z okienusia
chyba jedyne wyjście to odseparowanie go od towarzystwa. I chyba zmaina szkoły nie bardzo pomoże, bo kumpli ma pewnie pod blokiem. Może wyślesz go gdzies na rok na wieś do bliskiej rodziny. Chociaż nie wiem czy znajdziesz chętnych na przyjęcie go do siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Non stop siedzi pije, pali,zaczepia ludzi w bramach ze swoimi kolegami, wagaruje, bez mojej zgody wyjeżdża na mecze, jest wulgarny, zachowuje się chamsko - co prawda mi okazuje szacunek jednak w stosunku do innych ludzi zachowuje sie beznadziejnie. Wstyd go zabrać w odwiedziny do jakiś ciotek, bo u niego co drugie słowo to 'k**wa,j**ana,ja pie**ole'. a jednocześnie ma gdzie wracać , ma gdize spać , ma ciepłe łóżki i obiadek ? ma gdzie skorzystać z kompa , naładować komórkę i zmienić ubrania na czyste ? rada jest chyba prosta . przyjdzie napity - dzwonisz na policję awanturuje sie - j/w odciać od wszystkiego , za wulgaryzmy chleb i woda , ....i do skutku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wplyw szkoly????
a moze trzeba sie zastanowic, dlaczego imponuje mu takie wlasnie towarzystwo zdemoralizowanych rowiesnikow? problem jest glebszy niz wam wszystkim sie wydaje i nie wzial sie z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaax
Mi się wydaję, że problem z nim nie lezy w kolegach szkolnych tylko tych z osiedla. W szkole podczas wezwań nieraz słyszałam że mój syn jest najbardziej chamskim, najcześciej szukającym zaczepki dzieciakiem w szkole. Dopóki nie przeprowadziliśmy się na tą dzielnice z chłopakiem było w porządku, dało się z nim pogadać, w szkole szło mu średnio ocenami głównie były 3 i 4, ale to oczywiście lepsze niż same 1 i zachowanie naganne. Naprawdę nie mam już pojęcia co z nim robić, nie mam serca patrzeć na to jak rujnuje sobie życie. W zasadzie to wisi juz nad nim poprawczak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wplyw szkoly????
tak szybko do poprawczaka nie biora, sa jeszcze osrodki szkolno- wychowawcze, ale przeciez ma kuratora i on powinien poradzic, co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupoty pieprzycie
takie gówniarza to tylko lać i patrzeć czy równo puchnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wplyw szkoly????
Mi się wydaję, że problem z nim nie lezy w kolegach szkolnych tylko tych z osiedla. no, tak, wina kolegow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czyja wina
a czyja niby wina jak nie kolegów? chyba niee masz pojęcia jaki obecnie wpływ na młodziez mają ich rówieśnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja! !
Dopiero teraz to zauważyłaś? Już jest za poźno na zmienienie go, trudno. Trzeba było się wcześniej syneczkiem zająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wplyw szkoly????
zapytam ponownie, dlaczego akurat TACY rowiesnicy maja wplyw? dlaczego wlasnie oni mu imponuja? nie wszystkie dzieci sa zdemoralizowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24234234
Jakby to był wpływ szkoły, to wszyscy w tej szkole byliby tacy? No nie? Czy tylko on chodzi do tej szkoły? Szczerze mówiąc, jego zachowanie świadczy najprawdopodobniej o głębokiej patologii w domu, musiało byc coś baardzo nie tak, pewnie brak kontaktu przede wszystkim. Jesli jest tak agreswyny- to był pewnie bity?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boguś z Mikroorkiestry
Pampersa mu załóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaax
za to jest naprawde mistrzem minety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Strasznie się zmienił, sama nie wiem czy na lepsze. Wpadł jakby ze skrajności w skrajność. " co masz na mysli? i co oni tam z nim robili??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ma ojca
cipę co go olewa i nie jest autorytetem i dlatego zachowuje się w ten sposób. Jaaaasne, najlepiej zwalić na szkołę i rówieśników :O 99,999% problemów u młodzieży ma źródło w domu i w relacji z rodzicami. A czemu go czymś nie zajmiesz ? Ma jakieś hobby, interesuje go coś ? Może się po prostu nudzi i stąd ten nadmierny wpływ rówieśników, ma na to za dużo czasu po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaax
Syn nie był bity, ale nie był też wychowywany bezstresowo. Dopóki się tu nie przeprowadziliśmy grał w koszykówkę - ona była jego hobby, jednak gdy poznał nowych znajomych olał treningi i jak już pisałam spędzał całe dnie w bramie. Ojciec jest rzadko w domu, ponieważ pracuje poza terenem Polski. Naprawdę nie wiem czy problem polega na tym jak był traktowany w domu, bo jak już pisałam ma siostre, która zachowuje się normalnie i w szkole i w domu. Ktoś spytał czy dopiero teraz to zauważyłam - to że napisałam wczoraj o tym na kafeterii, nie znaczy że zauważyłam to dopiero dzień/tydzień temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×