Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piasek pustyni

zchrzaniłam sobie życie:(((

Polecane posty

kurdeeeeeeeeee ale wszyscy na Nia naskakujecie....ludzie przesadzacie .... uwazacie ze jak kobieta powie koniec to zle jasne zawsze facet ma prawa do wszystkiego ...a my kobiety musimy siedziec cicho jak myszki pod miotla!!!ludzie to co piszecie to istna paranojaaaaa zrobi sama co zechce!!!ja wzielam sama rozwod on nie chcial i co z tego jak uczucie wygasa teraz jestem szczesliwa i co do piekla za to pojde!! ?? wyluzujcie mamy xxI wiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie sie ot tak nie zmieniaj
Uważam, że zawsze warto walczyć o rodzinę. Ale ile można? Do usranej śmierci? Im gorzej na ziemi, tym lepiej w niebie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz tak robia
Serce ludzkie jest jak doskonała perła. Jeśli w całości należy do Boga, blyszczy nawet w ciemności. Jeśli jednak jest podzielone, trochę dla szatana, trochę dla grzechu, trochę dla wszystkiego, gaśnie i nic nie jest warte. Czerwiec 1985

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie sie ot tak nie zmieniaj
Zrozum, nie każdy jest wyznawcą skrajnej ascezy. Jeśli tobie z tym dobrze, to ok. Nie ma w tobie za grosz empatii. Coś z tobą jest ewidentnie nie tak. Żal mi ciebie, dziś sie za ciebie pomodlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaa
jesli wogóle nie miałas oporów zeby sie spotykac z tamtym, i czujesz sie z nim lepiej, to znaczy ze poprostu nie kochasz meża bo gdybys go kochała to do głowy by ci nie przyszło umawiac sie z kims innym za jego plecami. Ja małam podobnie, tylko ze nie bylismy małzenstwem i na szczescie dzieci tez nie było. Kiedy w zwiazku czegos brakuje to tak jest. Ja radze ci isc za glosem serca i byc szczśliwą. Bo jaki sens jest tkwienie pzy kims kogo sie nie kocha? wiem jakie o meczące. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz tak robia
grzech narasta dzień po dniu, a jego konsekwencje są bolesne. Wykraczają już one poza wymiar osobisty czy rodzinny, kładą się cieniem na historii całej ludzkości. „Upadek moralności pociąga za sobą upadek społeczeństw ostrzegał Jan Paweł II. Gdyby z naszego rozumowania usunąć element Boży, wniosek byłby jeden; czeka nas mroczna apokalipsa. Ale ponad logiką ludzką jest logika Boża. W Fatimie otrzymaliśmy plan ratunku dla świata. Najpierw słyszymy o upadku do piekła: Widzieliście piekło tłumaczy Maryja pastuszkom fatimskim. Ono jest i wcalenie jest puste. Wypełniają je coraz to nowe tłumy biednych grzeszników. Jakby dzisiejszy świat utracił równowagę, przechylił się w stronę piekła i szatan z łatwością przyciągał do siebie coraz to nowe ofiary. Maryja w objawieniach fatimskich ostrzega: we współczesnych strukturach grzechu każdy z nas jest zagrożony piekłem. Dopóki sobie tego nie uświadomimy, łatwo będzie się nam ześlizgnąć w jego otchłań. Potem Matka Boża mówi o doczesnych skutkach grzechu: o wojnach, głodzie, prześladowaniach.,, Jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga (...) to będzie wojna, głód (. ..). Różne narody zginą. Potem słyszymy o drodze ocalenia. Ponieważ wszystkie ostrzeżenia i apele zdają się na nic, pozostaje ostatni ratunek ten wpisany w plan Chrystusowego Krzyża. Bóg domaga się ofiary ludzi dobrych. To dlatego Matka Boża Fatimska zapowiadała.,, Dobrzy będą męczeni, a „Kościół czeka prześladowanie. Wezwała nas do składania dobrowolnej ofiary za tych, którzy wybrali drogę ku przepaści. I jeszcze najważniejszy znak Bóg jest jedynym pisała Siostra Łucja który może nas uratować. Chce to uczynić „ pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, naszej Niebieskiej Matki, która jest taka dobra! (...) Jej Serce jest pewnym, bezpiecznym schronieniem. Cześć oddawana Niepokalanemu Sercu Maryi jest środkiem zbawienia na trudne czasy Kościoła i świata . Mamy być apostołami nabożeństwa pierwszych sobót, a przez swe zaangażowanie ratować świat. Przecież Siostra Łucja mówiła: „Najświętsza Maryja Panna obiecała odłożyć bicz Wojny na później, jeśli nabożeństwo [pierwszych sobót] będzie propagowane i praktykowane. Możemy dostrzec, że odsuwa Ona tę karę stosownie do wysiłków, jakie są podejmowane by je propagować. Naszym zadaniem jest „przyciągnąć ten środek ocalenia i dać go tonącemu światu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie sie ot tak nie zmieniaj
Naprawdę jesteście tak naiwne? Po co powołujecie się na boga? Tego typu perswazja raczej tu nie zadziała. Dlaczego osoby mocno wierzące nie potrafią normalnie roz-ma-wiać? Jesteście nudne i jakies takie z kosmosu. Tylko zniechęcacie do chodzenia do kościoła. Zero przebojowości. Nuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mdr 2,23-3,9 Łk 17,7-10 Nieraz można spotkać się z rozżaleniem uczciwych ludzi, którzy nie widzą „nagrody" za swoją uczciwość. Mało tego, bywa tak, że akurat im przytrafiają się jakieś nieszczęścia losowe typu: choroba, wypadki, brak pracy itp. Dlaczego ludziom, którzy kombinują, oszukują, nie liczą się z Bogiem i Jego prawami, powodzi się dobrze? Takie rozumowanie czasem prowadzi do zwątpienia, załamania się w wierze, obrażenia się na Pana Boga. Trudne doświadczenia życia potrafią całkowicie załamać człowieka. Zasadnicza trudność polega na sposobie patrzenia i oceniania wartości życia. Dzisiejsze czytania odsłaniają prawdę życia człowieka sprawiedliwego z perspektywy końca. I taki jest właściwy sposób patrzenia i myślenia w chrześcijaństwie. W Księdze Mądrości autor wyraźnie pisze o doświadczeniu, które Bóg na nich dopuścił: Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę (Mdr 3,4-6).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okazuje się, że doświadczenie cierpienia jest wręcz konieczne do oczyszczenia i poznania czegoś, czego człowiek nie jest w stanie w inny sposób poznać. W Liście do Hebrajczyków autor pisze o Jezusie: A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał (Hbr 5,8). Jeżeli zatem On musiał się czegoś nauczyć przez to, co wycierpiał, to dotyczy to także każdego z nas. Stąd „doświadczenie" nie odnosi się do zwykłego wypróbowania człowieka, ale autentycznego doświadczenia, które daje poznanie, jakiego nie da się zdobyć inaczej. Odgrywa ono jednocześnie rolę podobną jak oczyszczenie w odniesieniu do ofiar składanych Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Ewangelii z kolei Pan Jezus mówi o potrzebie zaakceptowania swojej nieużyteczności: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (Łk 17,10). Czasem największym cierpieniem człowieka jest brak zauważenia przez innych, brak uznania, właśnie nieużyteczność. Dla zainteresowania sobą jesteśmy w stanie zrobić więcej, niż nawet sobie wyobrażamy. Niektórzy są gotowi zrobić z siebie osobę chorą psychiczną, byle inni zwrócili na nich uwagę; podobnie stajemy się agresywni, nieznośni, wulgarni, wyzywający albo odwrotnie: gramy urażony, cierpiących, zranionych... Możliwości jest w tej materii bardzo dużo i właściwie wszystkie są na różne sposoby wykorzystywane. Potrzeba bycia kimś jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka i brak jej zaspokojenia prowadzi do bardzo poważnych zaburzeń osobowości. Jednocześnie pokora, skromność, uniżenie należą do najwyższych oznak duchowej dojrzałości. Istnieje bardzo mocne powiązanie prawdziwego znaczenia i pokory. Jeżeli komuś zbytnio zależy na znaczeniu, staje się niewolnikiem tego zna-czenia. Samo pragnienie staje się pożądaniem, a on człowiekiem kierowanym pożądaniem. Wcześniej czy później wyrazi się to zachowaniem, które zrazi innych. Im bardziej czegoś pożądamy, tym trudniej nam tę wartość prawdziwie osiągnąć. W tej dziedzinie istnieje wyraźna dialektyka, którą można wyrazić słowami: „Jeżeli nie potrafisz być nikim, nie potrafisz także być kimś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero akceptacja braku znaczenia otwiera w nas przestrzeń wolności, dzięki której jesteśmy w stanie przyjąć cokolwiek jako niezasłużony dar, a tym samym przyjąć to w ten sposób, w jaki pragnie nam dać Bóg. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus zadaje formalne pytanie: Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? (Łk 17,7-9). Dla słuchaczy jest oczywiste, że słudze się nie dziękuje i pan nie czyni żadnego gestu wdzięczności za dobrze wykonaną pracę niewolnika. Jednak inaczej jest w relacji Boga do człowieka. W innym miejscu Ewangelii według św. Łukasza, niejako kontynuując ten sam obraz, Pan Jezus mówi: A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał (Łk 12,36n). Bez wolności od własnych oczekiwań nie jesteśmy w stanie przyjąć daru, jaki Bóg dla nas przygotował. Uznanie swojej małości wyrasta z uwolnienia się od oczekiwań, aby pozwolić Bogu dać nam to, co sam uważa za dobre dla nas, a zawsze jest to o wiele więcej, niż bylibyśmy sobie w stanie wyobrazić, bo jest na Jego miarę, a nie na miarę naszych wyobrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech się umyje powinno pomoc
helenka to ksiądz na banicji. teraz mści się na każdym forum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jade wierszem bo lubię ;)
powiem Tobie tak czasami jest srak. Polatach sie człowiek dowiaduje że z tych niby przyjaciół to tak naprawde chuje :( tak samo jest w związku jedni są ze soba szczerzy i dobzre im ze sobą ainni żrą się po kąsku :( czasami po latach się dowiadujemy z kim tak naprawdę żyjemy i z kim się kumplujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ave Ave Ave
Głupia babo...to ja mam 19lat,jestem w związku i mimo że kocham dwóch młodych mężczyzn nie zdradzam i nie zostawiam tego z którym jestem,nie rezygnuje z jednego związku i z jednego mężczyzny tylko dlatego że mam możliwość skoku w bok,bo mam...drugi którego darzę uczuciem od ponad roku,próbował "przyciągnąć mnie" do siebie i mimo że jak pisałam,no kocham go,od dawien dawna i początkowo źle było mi z jego towarzystem bo nieznosiłam go za to że go pragnę,to nie zdradzam tego mężczyzny którego również kocham ale z którym jestem który dobrze mnie traktuje i w życiu nie zasłużył na to bym go skrzywdziła.A ty ze zwykłej nudy chcesz spieprzyć życie dziecku i mężowi który jak widać cię kocha skoro tak emocjonalnie zareagował..a ty głupia pizdo której odwaliło i po 30tce jej się zachciało nieodpowiedzialnie bawić w nastolatkę bo ciężko mi cię określić inaczej,nie zasługujesz na tego swojego męża biedaka,który myślał że ma dom i rodzinę a którego żona łajdaczyła się po internecie romansując z frajerami którym łatwo ściemniać.A uwierz łatwo ściemniać facetowi któego widzisz raz na parę miesięcy przez jeden czy parę dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jade wierszem bo lubię ;)
Gemellina myślisz tak jak ja ? przecież Ty kobieta a ja mężczyzna :D :p nie denerwuj się ja tylko drocze się ;) no ale często w życiu tak jest że myśli się podobnie i nie ważne czy jeden człowiek ma spódnice a drugi nosi spodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie sie ot tak nie zmieniaj
Ave ileś tam razy ależ z ciebie głupia pipa, normalnie ręce opdają. Jakaś młoda siksa, co ledwo co nauczyła się dupę podcierać udziela rady w kwestii małżeństawa. Pożyjesz, to zobaczysz z czym sie je życie. Przebijasz helenkę! :D Idź się pierdolnij w łeb :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piasek pustyni
Witam:) Właśnie wróciłam ze szkolenia, padam na zęby. Widzę, że się rozpisałyście, bardzo mi miło, choć przyznam szczerze, że wypowiedzi helenki z okienka od jakiegoś czasu już nie czytam, nie lubie fanatyków! Helenko mam nadzieje, że nie masz mi za złe? Widze, że ktoś tu mi zarzuca, że temat jest nieciekawy a od kilku dni utrzymuje się na głównej? Widać nie tylko ja mam takie problemy. Co do 19latki wypowiadajacej sie w temacie. Przezyj z kims 13 lat, stworz rodzinę miej dziecko i bądz ze wszystkim sama, to pozniej pogadamy. Pojecia o zyciu nie masz a wypisujesz jakies bzdury. A co do moich rozsterek, to dzisiaj nie mialam czasu o tym myslec. Tak jak wspomnialam musze chyba poszukac jakiegos terapeuty, bo sama sobie z tym nie poradze, tylko bede sie miotac. A jak Wam dzisiaj minął dzień???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysl sobie o mnie co chcesz. nie pisze po to zebys sie podlizywac, skoro ci to nie pasuje to masz racje, moze w tym czasie ktos inny skorzysta z mojego pisania, pozdrawiam, i zycze mimo wszystko madrego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenko zbyt prosty z ciebie
chłop, żeby skorzystać z twoich rad :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×