Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia1321

lubicie swoje teściowe?

Polecane posty

Gość kinia1321

nie lubię teściowej! dzwoni codziennie i pyta czy mała zjadła, czy spała, czy zrobiła kupe, czy byla na dworze! mówi co powinnam a co nie! zrobiła mi ostatnio awanturę jak się dowiedziała że chce wrócić do pracy i oddać małą do żłobka (ma 13 miesięcy) :/ przez tą babę popsuły mi sie relacje z mężem, on jej broni zawsze... porażka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaak
najbardziej 6 metrow pod ziemia, a nie jest gornikiem jakby kto mial watpliwosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
również za swoją nie przepadam, głównie za jej idiotyczne rady (pracowałam przed zajściem w ciążę na umowe zlecenie dlatego też szybko zostałam bez pracy, brzuszek widać było dopiero w 8miesiącu dlatego teściowa chciała bym szła do pracy na kase do supermarketu)debilne zachowania (w grudniu ubiegłego roku po wyciągnięciu córki z kąpieli otworzyła okno bo było jej gorąco- byliśmy w tedy u niej)oraz faworyzacje innych wnuków i znikome zainteresowanie moją córką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja podobnie
Ja swoją lubię ale tak mnie wpieniła na weekendzie że myślałam że jej przywalę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ł-owca
a ja lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskadaaa
to wyłącz telefon. Ja swoja nawet lubię tzw nie mam nic do niej bo nie czepia się , kiedy mam potrzebę mogę zostawić niej córkę, teściu zawsze coś pomoże przy naszej budowie. Tak ogólnie to mamy dobre relacje ale nie spoufalam się z nią za bardzo. Nie mamy zbytnio tematów do rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja swoja bardzo lubie
moja Aniol kobieta.nigdy sie nie wtraca.chyba ze ja zapytam.moga ponarzekac na meza do niej do go jeszcze opierdoli:):) nigdy nie uslyszalam ze cos robie nie tak. no moze ma jedna wade.najwazniejze sa dla niej wnuki od strony corki.wszystkie pewnie kocha ale nie tak jak tamte.ale to akurat mam gdzies bo dla mojej mamy moje dzieci to oczka w glowie.wiec nie mam do niej o to zalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja swoja bardzo lubie gratul
uje;) Ja swoje moze nie kocham, ale jakos umiem z nia zyc, tesciowa to tez czlowiek, czasami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze ze wasze tesciowe maja chociaz jakies uczucia moja to strzasznie zimna babka zero uczuc, szczerych rozmow nic, zyjemy daleko a szkoda bo chcialabym traktowac ja jak matke... Ale dziwi mnie skad w niej taka obojetnosc to dzieci (ma 5) to wnukow wogole nie potrafi okazac uczuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie lubię tej starej wszystko wiedzącej raszpli;-) Ostatnio wymyśliła sobie, że w zimie powinnam chodzić w półbutach a nie w kozakach, bo ona jak była w ciąży to tak chodziła;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAnusiT
a ja mieszkam w jednym domu ze swoją i powiem Wam ze na poczatku jak nie było dziecka wkurzało mnie bo wszytsko chciala za mnie robic. co chwile pytala czy mi w czym nie pomóc.( ja bylam w ciazy) panikowalam bo nie chcialam jej widziec u nas w mieszkaniu, teraz gdy mam dziecko nie dala bym sobie rady bez niej. przychodzi pomaga w opiece nad dzieckiem, robi kolejki u lekarza, jezdzi mi po zakupy. Kobieta Anioł-teśc tez:) zycze wam takich tesciów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edrfse
Ja moja nawet lubie, mieszka daleko, chociaz wkurzyla mnie ostatnio bo zaczela wymyslac imie dla mojego dziecka, chce je nazwac po swojej matce, nie rozumie, ze to moje dziecko i to ja powinnam wymyslac imie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja swoją bardzo lubię:)Wesoła kobietka do niczego sie nie wtrąca:)Zawsze miła, uczynna No kobieta skarb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkl;lkujyhg
Ja swoją lubię. Ale dopiero ją polubiłam ok. rok temu. A z jej synem jestem już 9 lat. Wcześniej dogadać się nie mogłyśmy. We wszystko się wtrącała, chciała zebysmy robili to jak ona chce . No i czesto focha strzelała i się nie odzywała. Ale juz lata przejściowe jej minęły i jest fajnie :) Za to mam zajebiste 2 szwagierki ! Kocham je strasznie ! Mamy cudowny kontakt od tych 9 lat. Są moimi najlepszymi przyjaciółkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, mam kolek w d.. jak z nia jestem bo ona jest w wieku moich dziadkow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akeptuje ale nie darze jej miloscia . ma swoje fochy jak jakas 15-latka i zawsze chce miec racje . a jak mowie jej na cos NIE to sie obraza................. ale mam to juz gdzies. czasy gdy sie przejmowalam to sie juz dawno skonczyly....... KASZNAKA NIE WEDLINA-TESCIOWA NIE RODZINA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsfads
A moja jest cudowna. Dużo by pisać. Uwielbiam ją. Wprawdzie też mówi co ona by zrobiła na moim miejscu i że coś innego niż ja ale zachowuje się jakbym była niesamowicie ważna, kocha moją córeczkę, pomaga nam a gdy sama potrzebuje pomocy, to tak pyta jakbyśmy nie byli jej nic winni (a jesteśmy). A i choć mieszkamy w linii prostej sto metrów od siebie, to nigdy do nas nie przychodzi od czasu gdy zasugerowałam że nie lubię gości. :D (Przyszła tylko ostatnio gdy byłam w ciąży i leżałam, i... zamiast siedzieć z synem i pić kawę, posprzątała nam w kuchni (a przecież mąż sprząta)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O rany nie cierpię....
Moja teściowa to dewota, uważa się za wielką katoliczkę natomiast naprawdę jest babą ziejącą nienawiścią do osób, które śmiały się nie podporządkować klerowi. Surowe zasady moralne stosuje do wszystkich oprócz swojej rodziny, ewentualnie łagodzi je ze względu na to, że ktoś ma kasę lub jest dla niej ważny z innych względów. Wygląda jak reklama czasów Gierka ale wygląd innych potrafi krytykować jak nikt inny. Jest specjalistką od chamowatych tekstów i opinii. Próbowałam ale tej baby lubić się nie da, nawet własny mąż jej nie lubi. Próbuje pokazać mi, że jest ważniejsza dla mojego męża i nienawidzi mnie bardziej za każdym razem kiedy nie udaje jej się tego udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaak kkkkk
taaaaaaaaaaaaaaaak najbardziej 6 metrow pod ziemia, a nie jest gornikiem jakby kto mial watpliwosci....dołaczam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niestety nie miałam okazji poznać swojej, wszyscy uważają że dogadałybyśmy się doskonale. Za to teść jest boski, facet bez nerwów i zawsze jak jesteśmy u niego przychodzi i się pyta czy śniadanko zrobić... Za to moja mama, a przyszła teściowa dla mojego P. jest dla niego jak mama, zawsze się o niego wypytuje, a jak mam na niego nerwy i do niej dzwonie żeby na mojego P. ponarzekać to zawsze staje w jego obronie, i twierdzi że zrobię jak uważam ona się wtrącać nie będzie...ale ona sobie innego zięcia nie wyobraża i dla innych to będzie zołzowata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.BillI
nie lubię za to, że rozpieściła swoje dzieci tak, że mam czasem chęć jej nakopać, a teraz wyciąga ręce, żeby to samo zrobić wnukom... na szczęscie ma do nas daleko;) ale poza tym da się lubić, ostatnio mi przysłała książkę: 'Kochać nie rozpieszczać', turlałam się ze śmiechu:)) grunt to własciwa odegłość, dystans i asertywność;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mi moja ropucha
nie przeszkadza bo widzę ją tylko na skype (mieszkamy za granicą) :). Gdybyśmy mieszkali w kraju to musiałabym na żywo wysłuchiwać jej mądrości medycznych , kulinarnych i nieodbytych dłuuuuugich wizyt (to taki rodzaj kobiety który jak przychodzi na chwilę to siedzi 3 godziny i nie pyta czy ktoś ma ochotę) - to wszystko miałam na bieżąco jak mieszkaliśmy w Polsce a teraz zawsze można powiedzieć że mikrofon nie łapie a i kamerę nową musimy kupić bo coś siada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumofilc
"Nie lubię teściowej, jak jasna cholera: jak spotkam, natrzaskam po ryju.." :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarletohara
Nie lubię. Wczesniej nawet ja lubiłam, ale mi podpadła. Moja córka miała 4 miesiace i ja stawałam na głowie, żeby odpompowac jak najwięcej mleka (bo jakbym jej cycka dawała, to już dawno by była na mm, bo takie cyrki przy cycku odchodziły), a ta najpierw do mojego męża, że po co to odpompowywanie, ze sie niszczy wieź, a do małej "matka ci odmawia piersi". Odpompowywanie kosztowało mnie dużo czasu, byłam uwiazana w domu - ale to nic, byle dziecko dostawało moje mleko. A tu taka krowa przychodzi i jednym zdaniem rozpierdala ten mój wysiłek w drobny mak. Teraz ją pierdolę, lata mi koło dupy, zadnych wyrazów życzliwości. Cieszę sie, że przyjedzie na święta, bo kasę da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją teściową bardzo lubię i żałuję że tak daleko od siebie mieszkamy. Bardzo miło wspominam czas kiedy kiedyś razem mieszkaliśmy.Bardzo mądra i fajna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo lubię. Bardzo miła i ciepła kobieta. Zawsze ma dla mnie miłe słowo. Doradza ale się nie wtrąca. Nigdy nie zapomnę że była u nas tydzień jak poroniłam, bardzo mi wtedy jej towarzystwo pomogło. Wiem ze koleżanki zazdroszczą mi kontaktu na normalnym poziomie z teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
Nie wiem, czy kocham, czy lubię. Na pewno rozumiem ją i akceptuję. Po tym, co zrobiła, to bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×