Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ciekawska:)

Pytanie do babć swoich wnucząt

Polecane posty

Gość ciekawska:)

Mam takie pytanie , ldaczego babcie czy dziadkowie (babcie częściej) traktują swoje wnuki jak swoje dzieci? Moja teściowa ostatnio mi powiedziała że mój synek jest dla niej jak własne dziecko a ona czuje się po trochu jego matką ....hmmm , nie powiem, trochę przeraziłam mnie jej szczerośc i jakby trzymam swojego syna bardziej przy sobie . Pamiętam jak nerwowo czekała az urodzę synka, jak dzwoniła i nas nachodziła oraz jak głaskała mój brzuch a gdy jej wielokrotnie mówiłam że tego nie lubię odparła żebym nie przesadzała bo ona nie mnie głaska tylko swojego wnusia . Jak mały sie urodził to wbrew temu co było ustalone przyszła na następny dzień i trzymała mi dziecko i całowała w czółko ...mówiłam jej żeby nie całowała bo mały nie zna jeszcze obcych bakterii a ta się bprawie że obraziła i powiedziała mojemu mężowi że ona sobie nie wyobraża żebym tak utrudniała umacnianie więzki pomiedzy ją a wnukiem. Jak przyszłam do domu to już była, była dokłądnie tam gdzie dziecko , nawet karmić piersią nie mogłam sama tylko siedziała i dawał mi rady a ja myślałam że się popłaczę. Jak mały skończył 6 miesięcy to poprosiła mnie żebym dała go na cały dzień do niej i że jeden dzień karmienia u tak dużeog dziecka może odpaść a ona potrafi ugotować coś dla niemowlaka......Odmówiłam, była obraza a dzieś moje dziecko ma 9 miesięcy i doprowadziłam do tego że widuje go raz na dwa tygodnie na godzinkę lub dwie w moim towarzystwie. Teściowa mnie za to nienawidzi ale sama się tego dorobiła, nie słuchała moich próśb , nie liczyła się z moim zmęczeniem i chęcia pobycia z dzieckiem sam na sam, nie chciała dopuścić myśli że to ja jestem jego matką a ona babcią. Myślę że to chora kobieta. Kiedyś powiedziała że całą noc nie spała jak dowiedziała się że mały ma katar i zaraz nam dzwoniła że jak mogliśmy dopuścić do tego i że pewnie będzie tylko gorzej. Moja teściowa ukradła mi początek macierzyństwa tak cenny dla początkującej matki, ona nie tyle dawała rady co egzekwowała swoje prawa wobec wnuka (wydawało jej się że jakieś ma) . Obecnie teściowa obgadała mnie do rodziny i namawia męża żeby przywoził do niej synka ale mąż wie jak było i wie że miałby wtedy u mnie przechlapane. Ta teściowa nie szanowała nigdy mnie jako matki swojego wnuka , traktowala mnie jak naczynie z którego wyjdzie kiedyś jej wnuczek. Mówi się że teściowa to wazna osoba bo urodziła nam męża i za to winniśmy ją szanować , to dlaczego teściowa często nie szanuje matki swojego wnuka? Czy ta miłość babci do wnuka jest czystą bezwarunkową miłością czy wynikającą bardziej z egoistycznych pobudek bo o to czuję się potrzebna na nowo i przeżywa swoje macierzyństwo po raz drugi więc zachowuje się jak pazerna na dziecko matka? Nie wyobrażam sobie żebym miała ponownie oglądać widok prztulonego dziecka a dokłądniej jego twarzyczki do swetra babci na wysokości piersi i t otak mocno przyciśnięte że aż mi się niedobrze zrobiło (mówię o ewentualnej powtórce gdybym miała drugiego malucha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdjdh
No więc odpowiem ci tak. Ja osobiście mam świetny kontakt ze swoja wnuczką choć prawdą jest że człowiek czuje że jakby odrodził się w roli matki i trzeba się pilnować by nie wtrącać sie zbyt bardzo a najlepiej wogóle, ja założyłam że nie będę się wogóle wtrącać bo mam synową dla której autorytetem w sprawach pielęgnacji i wychowania jest jej mama i z tym nie wygram więc nic nie narzucałam a tylko czekałam az sama zapyta...zapytała chyba z grzeczności raz lub dwa za cały rok zycia dziecka ale nie mam o to pretensji bo wiem jak zachowuje się moja córka i wnuk którego mi dała (ona też woli zapytać mnie niż swoją teściową). Twoja teściowa postanowiła wtargnąć w wasze życie i zachłysnąć się wnukiem tak mocno jak to tylko możliwe a to bardzo złe , zwłaszcza jeżeli ma to pogorszyć samopoczucie matki dziecka. Nie wolno kraść roli matki prawdziwej matce a przywłaszczanie tej roli sobie (babci) jest śmieszne i niedorzeczne i grozi tym że synowa z dzieckiem się odsuną . Uważam że powinnaś była reagować już po porodzie a nie dopiero teraz. Kluczową rolę powinien był odegrać twój mąż i postawić matce mocną granicę (ty autorko byłaś za słaba po porodzie żeby się wykłócać) . Można też w takiej sytuacji spróbować spokojnie i polubownie ale niektóre kobiety mają bardzo zaborcze charaktery i to mogłoby nie wystarczyć. Rozumiem cię bo sama byłam za młody w podobnej sytuacji a że głupia i delikatna to pozwoliłam teściowej na zbyt wiele co zepsuło mi syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1321
teściowe są dziwne! mojej tez odbiło jak moj syn się urodził, ale szybko ją doprowadziłam do pionu i teraz chodzi jak w zegarku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puderbonbons .....
Moja też chciała poczuć się matką ale u mnie by to nie przeszło bo ja noworodka nie dawałam nikomu na ręce oprócz mężowi ...teściowa była rozżalona i tak sie obraziła że do tej pory (córcia ma 10 miesięcy) ma do dziecka chłodny stosunek, zupełnie jakby chciała pokazać że skoro tak ją przed nią chowałam to ona teraz się wypina na to dziecko - Żałosne i niedorzeczne a swoją drogą dla mnei to potworne dziwactwo tak matkować wnukowi i marzyć by znaleść się na miejscu jego matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbbhy
Boże, współczuję dziewczyno. Ja dostawałam białej gorączki gdy mi babcie wchodziły do pokoju w trakcie karmienia, nie wyobrażam sobie być w twojej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też ci współczuję autorko
a bardzo często krytykuje sie jakiekolwiek psrzeciewianie teściowej a polski model rodziny i społeczeństwo nakazuje szacunek tesciowej , przytakiwanie i wszystko byle nie doprowadzić do konfliktu a przecież asertywność często niesie za sobą konflikt ! Skoro w życiu bardzo chwalona jest asertywność to dlaczego nagle nie wobec teściowej, dlaczego tu zaleca sie wielką dyplomację i dlaczego jest tyle kobiet które boją się treakcji teściowej i robia wszsytko żeby wnuk miała babcię , nawet za cenę utraty własnej godności i autorytetu? Tak nie wolno postępować. Tylko w Polsce istniej kult teściowej (instytucja z której sie można śmiać) i tylko w kraju jest tyle młodych mężatek które proszą o rady jak postępiwać z tesicową. Im więcej narzekań na teściową to tyle samo kobiet którym brak asertywności , bo jak nie potrafię postawić granicy i znoszę nieogodności i cierpię to wyładowuję złość na forum i najeżdżam na teściową a potem słucham krytyki od innych jaką to złą synową jestem i że sama kiedyś będę teściową i koło się zamyka a błąd powstaje już na początku kiedy to my nie potrafimy się sprzeciwić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wnuka kocham ale...
:D absolutnie nie zamierzam siedziec z nim po calych dniach, wychowywac go, bawic sie w "zastepcza" matke. Kocham go bardzo ale mam swoje zycie, swoje pasje i w koncu mam na nie czas bo syn juz dorosly :D Moge z wnukiem posiedziec, kiedy mlodziez (tak nazywam syna i jego zone :P) ma zamiar wyskoczyc do kina, do restauracji ale musze mi powiedzic kilka dni wczesniej o tym. Na szczescie wychowalam samodzielnego mezczyzne, ozenil sie z samodzielna dziewczyna i fantastycznie daja sobie rade. A wnuka wychowuja na wspanialego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hexe Meggi
Glipia jestes autorko i tyle! Odpychasz osobe, ktora najwyrazniej kocha swoje wnuczatko ponad zycie! Co Ci tak przeszkadzalo, ze poglaskala Twoj brzuch ??? To wyraz uczucia, milosci! Pocalowala w czulko... BAKKTERIE hehehehe ja pierdole... przewrazliwione krolwewny ! Odrzucasz milosc! Ja jako stara czarownica wiem, ze to sie dobrze nie skonczy. Zebys ,kiedys nie zalowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
droga autorko! jak sie ciesze ze tu weszlam! nie sadzilam ze istnieje jeszcze jedna tak chora baba jak moja tesciowa! wszystko co opisalas zdarzylo sie i mi! i dlatego teraz zachowuej sie tak jak i ty... dlaczego uwazam ze ta kobieta ma cos z glowa? Tez traktowala mnie jak narzedzie, zaraz po porodzie wtargnela z buciorami w nasze zycie... wyrywala mi dziecko z rak nosila i potrzasala... dawala rady o ktore nie prosilam, wziela mi dziecko na pierwszy spacer... na szczescie w pore sie opamietalam choc i tak zaluje ze odebrala mi te poczatki... dzis chcialaby przychodzic codziennie, zabierac dziecko do siebie - ma na tym punkcie obsesje, ciagle robi wszystko zeby zostawiac dziecko u niej i proponuje mi wyjscia z kolezankami, na zakupy i podrzucic dziecko jej czego nigdy nie zrobie... Zapowiedziala na poczatku ze ona bedzie dziecko wychowywac bo wychowala swoich 5... Jak przychodzi i zobaczy moje dziecko mowi ze zaspokaja swoj instynkt macierzynski! Nie umiem tego dokladnie opisac bo nie znajac jej i sytuacji wszystko wyglada zupelnie inaczej, pewnie gdybym przeczytala swojego posta pomyslalabym ze to przesada... Jednak rzeczywistosc jest przerazajaca. Ona wciaz walczy ze mna i stara sie wyrwac mi dziecko i zajmowac sie niem, wychowywac... nie wystarcza jej bycie babcia i widywanie od czasu do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
dodam jeszcze ze kiedy zabrala mi dziecko i kiedy plakalo i chcialam je wziasc ona powiedziala - nie! nie oddam! Wtedy dotarlo do mnie ze pomieszaly sie jej role i nigdy to juz sie ie powtorzy. Nie ma nic gorszego dla matki niz baba ktora probuje matkowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna małpa synowa
Ja jestem w ciąży a już widzę chory stosunek teściowej do mojego dziecka. Ona wszystko wie najlepiej, ona będzie widywać wnuka CO NAJMNIEJ raz w tygodniu, ja się nie znam na dzieciach ona wie lepiej czego moje dziecko potrzebuje. Nie ważne że czegoś nie lubię mam to jeść bo to dobre dla dziecka w brzuchu...jestem takim chodzącym inkubatorem. A najlepsze było jak marudziła że powinniśmy postarać się o dziecko bo ona musi zdążyć je wychować. Ona niestety nie ma żadnych pasji...całe życie nie pracuje siedzi w domu i jej głównym zajęciem jest zamartwianie się o synusia. Lubię ją bo nie jest złą kobietą ale obawiam się że będzie próbowała odebrać mi macierzyństwo bo ona wie lepiej co dla mojego dziecka dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możecie spokojnie wytłumaczyć tym kobietom o co biega? Po co tyle jadu gromadzicie w sobie??? Odpowiecie,ze próbowałyście-nie wierzę.Od początku walczyłyście z nimi.A nienawiść budzi tylko nienawiść. Ja mam wnuczkę,ale wcale się nie pcham do wychowywania.Syna wychowałam,wystarczy,teraz mam inne,ciekawsze zajęcia.Pomogę,jak poproszą,ale żyję swoim własnym,wolnym od matkowania,życiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
wredna malpo dobrze odbierasz te zachowania i wez sobie do serca nasze rady i posty- nie daj soebie odebrac macierzynstwa! I po prostu od 1 dnia jasno okresl granice. Przede wszystkim nie dopusc do sytuacji by tesciowa byla z wami non stop lub kilka godz dziennie. Moja tesciowa jest tak ja pisala kolezanka bezrobotna, nie ma pasji i jest zbyt leniwa by robic cos w domu. Od poczatku uroila sobie ze ona bedzie wychowywac moje dziecko. I chetnie przyjelabym pomoc czy rady gdyby nie chora zaborczosc, napastliwosc i obsesja na punkcie mojego dziecka oraz te kilka sytuacji na poczatku ktore byly przerazajace... tez przytulala dziecko do swych piersi by je uspokoic... nie mowcie ze to normalne! Nie, nie rozmawialam z nia na ten temat i nie bede, o czym tu rozmawiac stawiam sprawe jasno - nie zostawiam swojego dziecka u niej i koniec. Zapraszam w odwiedziny ale nie zostana sama na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z artykułem
moja teściowa latała do pracy przy swoich dzieciach zaraz po macierzyńskim i chciała to nadrobić przy moim synu! ....to dołowanie było widać! fakt było to irytujące i mam przez nią gorszy kontakt ze starszym dzieckiem, co mnie wkurza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska:)
Pocieszające dla mnie że są osoby które tak jak ja patrzą na pewne sprawy. Ktoś kto z boku na to patrzy albo sam jest babcią - tesciową i nie myśli obiektywnie może pomyśleć własnie że królewna pisze że ma "wrodzoną " nienawiśc do teściowej i że nie docenia tego "skarbu" tylk osytuacja u mnie jest zupełnie inna!!! Ja z natury nie ma uprzedzeń do ludzi , swoją teściową na początku luliłam ...dopóki nie zaszłam w ciążę. Swoją ciąże traktowałam bardzo osobiście, moje ciało , moje przeżycia, moje myśli , mój spokój i marzenia ...niestety, tesciowa przesiedziała można by rzec całą ciąże z "troski" i nieważne że chciałam czasem swojej matki, ona czuła się tą odpowiednią na miejscu . Ten "skarb" sprawił że podczas ciąży serce mi kołatało jak widziałam ją przez drzwi a raz tak się zdenerwowałam kiedy nie pozwolila mi wyjść z koleżanka do restauracji ( bo tam palą a wogóle to niebezpieczne w 8 miesiącu) że na końcu skoczyło mi ciśnienie do 145 więc niech mi nikt o skarbie nie mówi. To że nie dała mi odpocząć po porodzie i chciała własnoręcznie pokazać jak uchwycić sutka i włożyć do buzi dziecku to już męczarnia psychiczna dla mnie. To że przytuliła moje dziecko to akurat normalna rzecz ale nie normalną wydaje mi się przytulanie noworodka do zgrzanego gołego dekoldu by go uspokoić (od uspokajania byłam ja i moje ciało) - wetdy nie umiałam zareagować . Dziś jak ktoś na forum zajadle broni takich kobiet to tylko współczuję niezrozumienia a jeżeli to pisze jakaś teściowa to olewam bo niczego innego się nie spodziewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny a ja tak
dałam sobie z pierwszym synkiem (dziś ma juz 10 lat) i póxno zreflektowałam że zrobiłam błąd. Kiedy mój maluch miał 5 lat zaczął sie buntować przeciwko mnie a i na wszystko miał odpowiedź "babcia pozwala" "babcia tak nie robi jak ty" i wiele innych , do tego stopnia że babcia znała się na wszystkom lepiej a ja napewno się nie znam więc musiałam dzwonić po teściową żeby to ona zrobiła mu tą osade i ludziki z kasztanów do przedszkola bo płakał że moich nie chce. Teściowa robiłą wszystko żeby mieć wnuka pod swoja ręką a na końcu kiedy miałam o to pretensję powiedziała że wolałam mieć spokój więc ona się wnusiem zajęła .....no kurna mać! Myślałam że mnie trafi i że mi żyłka pęknie bo do tej pory to ja nie chciałam jej przykrości robić więc zezwalałam na wtrącanie się w wychowywanie syna jednak jak tylko skończył te 5 i pół roku koniec.....wizyty u babci i babci u nas raz na dwa tygodnie (po kłótni) obecnie mam drugiego syncia który ma 3 miesiące i babcia widziała go tylko 4 razy i tak już pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ja czekam na swoje pierwsze dziecko. Na dniach będę rodzić. Teściowa jest ok- wątpię, że będzie realizować instynkt macierzyński nad wnuczką, bo ma swoich jeszcze dwoje dzieci z tzw późnego macierzyństwa i może się realizować tam:) Ale z moją mamą mam problem. Nie pracuje, w domu też nie za wiele robi, siedzi i wymyśla. Całą ciążę wysłuchiwałam rad, ludowych prawd, nakazów, zakazów, wyśmiewania mnie i moich poglądów itp. Miała pomysły, żebym zostawiła męża i rodziła z nią w rodzinnej miejscowości, teraz mimo moich informacji i prósb, ze I tydz chcemy być sami, we 3 tylko wiem, że planuje za plecami przyjazd mimo wszystko..., ciągle gada, że to PRZEDE WSZYSTKIM JEJ wnusia itp itd :/ I czuję, że będzie ostro po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny a ja tak
Miraculum5 to musisz szybciutko jakoś to odkręcić bo jak wam się tak zjedzie mama to po porodzie będziesz zła a wtedy nie trudno o awanture :) zwłaszcza że wtedy chce sie być przedewszystkim ze swoja najbliższą rodziną (mężem i dzitkiem)... Życzę szybkiego rozwiązania i nie daj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ballerona
Twój mąż nawalił. Powinien był delikatnie wywalic mamusię, bo przeciez od razu widac, że przeginała pałę, a tezna pewno mu o tym mówiłaś. Pierwsze tygodnie macierzyństwa są bardzo intensywnym emocjonalnie czasem. Trzeba sobie dac dużo spokoju, zeby po prostu móc patrzyc na dziecko i poukładać sobie w głowie to wszystko. Taka osoba, która wysiaduje, gapi sie na twoje cycki i oddaje cenne komentarze po prostu odziera cię z tych przeżyc. Co to ma byc, żeby młoda matka musiała sobie zaprzątać głowe tesciową? U mnie było trochę inaczej, moja mama mnie wkurwiała. Cieszyłam się, że przyjechała (kawał drogi), ale ona odstawiała jakieś cyrki - że nie chce przeszkadzać, chowała sie po katach, zachowywała sie jak jakas psychicznie chora, bo ona wie, ze mojemu meżowi przeszkadza, bo ona wie, ze mój maż by chciał sam sie nacieszyc dzieckiem, a nie że "stara kurwa teściowa" je czasem potrzyma (a ON SAM ją zaprosił, na wypadek jakby mnie dopadł baby blues albo jakbym sie czuła niepewna w obsłudze malucha). Trzeba ją było wywabiać z jej nory, bo siedziała i całymi dniami czytała jakaś gupią gazetę dla zabicia czasu.Musiałam wymyślac jej jakies zadania i byłam wkurwiona, ze musze sobie łamać głowe takimi bzdurami w pierwszych dniach po urodzeniu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
wlasnie takie posty sa dla mnie przestroga bo wiem ze u mnie byloby tak samo a nigdy do tego nie dopuszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cudowny temat! wyję ze śmiechu od rana, choć to właściwie nie jest śmieszne... tylko przerażające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
dla mnie to nie jeste smieszne a przerazajace wlasnie! jak niektorym kobietom moze mieszac sie w glowie... nasze stosunki byly poprawne az do ur sie dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każda babcia zwariowana
jestem normalną babcią, która nie ma zamiaru opiekować się wnukiem, wystarczy jak swoje wychowałam, teraz chce mieć czas dla siebie, podróże, koleżanki, gdzie wcześniej nie miałam czasu, mnie nikt nigdy nie pomógł, musiałam sobie dawać sama radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinn
niektore tesciowe są okropne, moja z kolei wzielam dziecko na rece jak ukonczyło 3 mce dopiero ( a mieszkamy razem), kompletnie ją nie interesowało, wrecz była zazdrosna o nie... :( teraz jest już lepiej... :) zajmuje się i bawi w granicach normy ;) ale chciałam wam napisac ze przytulanie do golego dekoltu to jeszcze pikuś ;) jak byłam swiezo upieczoną mama, to pojechalismy do rodzicow naszych kumpli w odwiedziny, no i ta babka jest trochę nawiedzona i szurnieta, ale mimo to lubimy się na swoj sposob... no ale jak zaczeła opowiadać, ze syn z synowa zostawili jej kiedyś wnuczki na noc, z czego młodsza była niemowlaczkiem moze 3 miesiecznym, no i ta malutka strasznie plakała, a ta babcia jak już nic nie skutkowało dała jej swoją pierś do possania!!! i opowiadała to z takim ubawem, ze myslałam ze padne z obrzydzenia!!! i wtedy pomyslałam, ze podług niej to moja tesciowa to jest pikuś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgghfgfgf
Obrzydliwe, pierś babki.To już mocne przekroczenie granicy . Podawanie piersi jest zarezerwowane tylko dla matki . Ehh szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieciak pewnie chciał mleka
a ta mu zardzewiałą pomarszczoną pierś podała, żenada i obrzydzenie, kto tak wogóle robi? Przyjemnie jej było jak poczuła ssanko? pewnie tak, i okiem wyobraźni poczuła się jak matka, chore i dewiacja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja też ma takie zapędy
bo i mojego męża (dorosłego chłopa) tak traktuje ...jak dzidziusia, dziubusia. Moje dziecko jak ja widzi to tylko w moim towarzystwie i na góra 1,5 godzinki raz w tygodniu ;). Uważam że kontakt z babcią się dziecku przydaje ale bez jakiejś znow przesady, babcie i dziadkowie to nei bożyszcza i nie pępek świata, dziecko (wnuk) ma też swoje życie, swoje obowiązki, przedszkole, mnie i męża a także swoje rodzeństwo i ciocie, więc to nie jest tak że musi mieć drugą mamcię w postaci babci bo to do nieczego dobrego nei prowadzi a tak, moje dziecko jest radosne ale i samodzielne i ma swoje zdanie na które nieraz babcia robie wielkie oczy albo się zawstydzi ...na przykład babcia mówi do wnuka " to idź sie wysiusiaj tylko pamiętaj spuść potem deskę , ubierz szybko spodenki i zaraz mi tu wracaj ! :)" (chodziło o przerwaną grę planszową) ..na to mój synio (ma 4 latka) "babciu a ręce to same się umyją? " :D ...(teściowa nigdy rąk nie myje po załatwianiu się). Nigdy nie obgaduję anie ni ironizuję z teściowej przy dziecku ale ono jes tak mądre i czyste że samo czasem śmiesznie reaguje i coś zabawnego powie:). Najważniejsze to to by dziecko miało swiadomość że jest babcia i dziadek a nie całodobowy cień za plecami który chycha , dmucha i ma swoje zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak , ale
zazwyczaj jest tak żeby ustawić normalne relacje to trzeba trochę przykrości narobić bo jeszcze żadna babcia dobrowolnie nei zrezygnowała tak łatwo z niańczenia wnukom (mówię tylko o tych specyficznych babciach). To jest tak że jak taka kobieta się starzeje i oprócz męża jej w domu nic nie pozostaje to czycha na rodzine syna (czyli jego żonę i mające przyjść na świat dziecko) by móc odświeżyć swoje życie, poczuć powtórkę z młodości i macierzyństwa a zapomina o tym że to już nie jej bajka, że to już nie jej zycie że sama miała tą szansę i swoje dzieci które już są dorosłe i nie rozumie że jej porady (wynikające z jej egoizmu bo o to chce poczuć się ważna i potrzebna) mogą raz że wcale nie być potrzebne (skoro nikt o nie nie prosi) a dwa, mogą przyczynić się do złości świeżo upieczonej matki bo babciom zdaje się że jak ktoś nie miał dzieci to nic nie wie a tak nie jest, dziś w dobie internetu , fachowej literatury i porad lekarskich często porady babć stają się przeterminowane i nieprzydatne albo zwyczjnie matka dziecka ma inne metody i posoby i trzeba to uszanować i dać jej realizować się w macierzyństwie bo na to sobie nosząc dziecko a potem je rodząć zsłużyła, jednak babcie nie chcą tego przyjąć do wiadomości bo wtedy musiały by się trochę usunąć a ich egoizm im na to nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
no wlasnie, nie wszystkie takie sa ale niestety bywaja... i trzeba uwazac od poczatku bo gdy sie do czegos przyzwyczaji trudniej potem wyznaczac granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×