Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ciekawska:)

Pytanie do babć swoich wnucząt

Polecane posty

Gość sadsdfdgfdgf
nikt tego za mnie nie zalatwi, ale milo widziec czyis punkt widzenia... dzieki, potwierdzenie ze ktos mysli podobnie jest dla mnie bardzo pomocne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czuj sie winna
nie masz obowiazku sie tlumaczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkll;l;l;l
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvb
Kobieto, nie tłumacz nikomu dlaczego! Dlatego, że tak zdecydowałaś i koniec. Nie ma dyskusji. Utnij spekulacje na ten temat jednym zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :) :) :) :) :) :)
Nie jestem babcia, ale kiedyś bedę, mam nadzieje. Swojej teściowej nie lubię, ale nie zabraniam jej kontaktu z dzieckiem. Z waszych postów przemawia zaborczość. Mozna wywnioskowac, że dziecko ma rodziców, rodzeństwo, obowiązki i babcia nie jest mu do niczego potrzebna . Może troszke empatii. babcie kochaja swoje wnuki i to bardzo, czasami za bardzo sie angażują i wtedy jak najbardziej trzeba ich utemperować. One maja prawo do wnuków, a wiekszość was wychodzi z założenia, że jak nie potrzebujecie od nich pomocy, to niech sie trzymaja z daleka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
tesciowa napewno bedzie sie dopytywac dlaczego, namawiac, przekonywac... ale z tego tez powodu nie warto sie tlumaczyc bo na kazde tlumaczenie znajdzie swoje kontrargumenty i to bedzie bezsensu... aczkolwiek cos powiedziec musze inaczej bedzie obraza... Jestem zaborcza, to prawda. Nie bylam przez pierwszy miesiac zycia mojego dziecka kiedy to nie mialam ku temu powodow. Teraz mam, o czym pisalam na 1 stronie. Nie doprowadze drugi raz do sytuacji kiedy babcia bedzie matkowac, narzucac swoje zdanie i odsuwac mnie od wlasnego dziecka. Zwlaszcza ze nie jest to normalna babcia, a moim zdaniem nieco psychiczna. Natomiast jesli chodzi o kontakt babbci z dzieckiem nie jest przeciez zabroniony. Widujemy sie, wtedy babcia widzi tez wnuka. Nie zostanie z nim natomiast sam na sam poniewaz juz raz zostala i pokazala do czego dazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijaija
po co ty sie tlumaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie dajcie się babciom swoich dzieci. Doskonałym przykładem jest wychowanie mnie i mojej siostry. Moją starszą siostra zajmowali się głownie dziadkowie ze strony taty, karmili ja smakołykami od niemowlaka, opiekowali się nią, to u nich więcej spała niż u rodziców. Ja natomiast zawsze z rodzicami, ta sama babcia co uwielbiała starsza wnuczkę mnie nie lubiła. Efekt jest taki, że moja starsza siostra powoli traciła kontakt z rodzicami, ba podejrzewam, że nigdy go nawet dobrze nie nawiązała, przez kilka lat z matka się prawie nie odzywała. Ja swoich rodziców kocham, dziadków tez kochałam ale miłością jaka darzy wnuczka. Walczcie o swoje dzieci i nie bójcie sie. Lepiej od razu postawić sprawę jasno, obrazić się nawet niż stracić więź z własnym dzieckiem. PS. sama mam córkę, pannicę prawie (10lat) i zostawiając ją z teściową też bywałam zła, że robi coś inaczej niż ja. Czasami jednak warto przymknąć oko na jakieś nieszkodliwe działania babci, ale kiedy stanowczo się z tym nie zgadzamy reagujmy od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie mam dzieci ale moja tesciowa ma absolutna obsesje na temat dzieci a szczegolnie niemowlakow... od dobrych kilku lat przeraza mnie mysl bycia w ciazy.ja i moj partner mieszkamy z jego rodzicami(narazie oboje studiujemy i nie stac nas tak naprawde by sie wyniesc choc za pol roku bedziemy mieli dosyc funduszy by to zrobic :) ).Ale nie w tym rzecz.. poza jej obsesja z macierzynstwem ktore gloryfikuje ponad wszystko juz teraz probuje mi dawac rady na temat zwiazkow, zycia,pracy i szkoly,czasem wlasciwie mowiac do mnie bardzo wladczym tonem a ja nie wiem jak sei zachowac-ona nie znosi krytyki i dostaje szalu jak jej maz i moj partner jej nie sluchaja..A swojego syna ..tak mu odpowie ze mu gardziel stanie jak ma z nia problem.Do tej pory uwazalam ze nie postepuje w asertywny sposob(balam sie jednak ze bedzie kazala nam sie wyprowadzic-kilka razy grozila mojemu partnerowi), ale ten topik i komentarze uswiadomil mi ze nie moge pozwoli tesciowej obedrzec mnie z godnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdfdgfdgf
hej widze ze topik zostal odszukany... to ja dodam co u mnie... jasno i konsekwentnie aczkowliek w uprzejmy sposob wyznaczam granice i poki co tesciowa widzi sie z dzieckiem raz na 2-3 tygodnie i nie zostawiam dziecka samego z nia. I poprawil sie moj nastroj, jestem spokojniejsza, nie kloce sie o to z mezem... Wiem, ze juz nigdy nie popelnie tego bledu. Nie wiem co bedzie, jak bedzie dalej sie zachowywac, ale bede starac sie byc asertywna, to jedyny sposob na spokoj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh co ja bym dala zeby mi matka albo tesciowa pomogly. tesciowa to w sumie akurat pracowala i nie pozwolili jej wziac wolnego:( a moja mama 100% bezrobocie chodzace to len o ktorego pomoc bym nawet nie zabiegala, a poza tym miala akurat sama roczna coreczke. ale nie wazne. jak tak czytam ze tesciowa przytula niemowlaka do swego biustu to mnie troche mdli;P okropnosc. ja mam za to problem z siostra mego meza ktora ma dwojke dzieci i siedzi od 5 lat w domu i ma odpowiedz na kazde pytanie. i rozumiem Was doskonale co czujecie bo ona tez za czesto sie pojawiala lulala go zabierala mi z rak itd itp(ale powodem raczej nie byla pomoc a kontrola nad tym jak ja sobie radze z dzieckiem jej brata)(no bo przeciez nie moim) tak wiec pewnego pieknego dnia sie skonczylo powiedzialam dosc i zalatwilam sprawe po swojemu. powiedzialam wszystkim ze wracam do pracy a maly do zlobka (a ona na to ze sie malym zajmie)(oczywiscie ja w mysli-po moim trupie) i tak oto maluch nie poszedl do zlobka bo byl za malutki i opiekuje sie nim kolezanka-ZA PIENIADZE , bo lepiej zaplacic i miec z glowy takie pomocnice. a maly ciocie widuje wtedy kiedy mamusia akurat nie pracuje albo nie idzie do swojej siostry albo nie sprzata, albo nie robi 1000 innych rzeczy aby tylko nie pozwolic sobie na spotkanie z tym osobnikiem. a wychodzi to tak jakos raz na miesiac ....walczcie o swoje do upadlego! to wasze dzieci i innym g---o do nich i do was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  funia
Jeśli babcia gra rolę matki zamiast babci , a matkę ignoruje matka marionetka to toksyczna babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tak ma jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moja tak się zachowuje względem mnie:-) mówi mi zawsze córeczko, przynosi obiadki, kupuję prezenty. Teściowa ma pięciu synów i synowe traktuje jak córki, fajna z niej kobitka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:30 pozazdrościć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja poczułam to samo do chwili narodzin córeczki . Już w szpitalu wpadłam w szał kiedy weszła mi na porodówkę nie proszona !!! Nie chciałam żeby tam była a ona nagle stoi nademna jak kat z hasłem „już nie rycz już jest „ . Następnego dnia przyleciała do szpitala z nowym imieniem dla mojego dziecka i zaczęła nazywać ją „ mała Mania” a moja corka ma na imie Nela . Nie wytrzymałam juz w szpitalu zwrocilam jej uwagę ze ma tak do niej nie mowić bo mnie to denerwuje . Potem chciała wpadać do nas codziennie wiec zadzwoniłam i powiedziałam ze przez pierwsze 2 tyg nie chce odwiedzin ze musze dojść do siebie to jest nowa sytulacja dla mnie i dla meza chce sama w spokoju poznać swoje dziecko nauczyc sie nacieszyć sie po swojemu . Potem zaczęły wie wymuszania co niedziele na obiad nie ważne czy dzidcko miało kolki czy ja byłam wyspana po całej nocy na cycku wszytsko było nie ważne najważniejsza była ona i jej chcec pokazania z jaka niej babunia . Zaczęło sie wyrywanie mi wózka mówienie nie całuj jej po co ja całujesz !!! Co ty jej założyłaś za leginsy dlaczego dziecko ma zimne raczki jak do mnie przychodzi ze to dziecko nie zna jej twarzy tylko nasze . Czułam sie najgorzej na świecie na sama myśl jak miałam tam jechać dostawałam rozwolnienie palpitacji serca a po spotkaniu z nia jakby mnie wyssał wampir energetyczny . U mnie w domu chciała mi wyposażać kuchnie w sprzety które ona uważa ze poiwnnam mieć . Którego dnia przyszła do nas mała miała kolki Po 3 godiznach Noszenia ustaliśmy dziecko od samego progu zaczęła drzeć ta swoja jadaczke bo ona nie ma taktu klasy zachowuje sie jak rozdarta 16 latka . Mąż poprosil by była cicho na co ona co cicho nie będę cicho . Zero poszanowania do moich zasad regol w naszym domu ona chce wszytsko po swojemu . Dostalam nerwice lekowa przed nia leczę sie u psychologa . Obgaduje mnie do rodziny opowiada niestworzone rzeczy . Chciałam juz odejść od mojego meza . Dodam jeszcze ze ona ma 2 wnuka który mieszka z jej synem synowa pod jedynym dachem ona sobie to dziecko przywłaszczyła ten mały do niej mowi mamo !!!! Nie chce zeby było tak z moim dziekiem. Nie widziała mojej córki 3 miesiące a ja odżyłam na sama myśl ze mam ja zobavzyc dostaje ataku panki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×