Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kozulka

nie stac mnie na dziecko a tak bardzo chce je miec

Polecane posty

Gość jenni taka prawda że niczym ni
nie błyszczysz. Ludzie nabijają się z ciebie i twoich bajek, jesteś pośmiewiskiem, bo kilka osób cię zna i się w głowę bije jak można być takim zakłamanym tłumokiem. Na każdym kroku podkreślasz ile masz pieniędzy, jednak wogóle ich po tobie nie widać, chodzisz ubrana w ciuchy z bazarku, lub przecen, urodą nie grzeszysz, wklejasz zdjęcia na tle cudzych samochodów i się tym szczycisz. Narażasz swoje dziecko na pośmiewisko, gdbybyś trafiła na kogoś naprawdę wrednego to mogą ci odebrać dziecko, po pierwsze za to że nie poświęcasz mu zbyt wiele czasu, łatwo sprawdzić że całe dnie siedzisz na kafe, po twoich tekstach i obrażaniu ludzi że nie pokażasz jej właściwych wzorców, po umieszczaniu jej zdjęć w necie czym narażasz ją na pośmiewisko wśród rówieśników, mało to zboczenców i wariatów? Także uważaj bo panie z opieki mogą predzej niż myślisz zapukać do twoich drzwi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkjfeudkj
stomatologiczna a co maja studia do tego tematu kogo to obchodzi ze ciebie to duzo kosztowalo?? moi kuzyni sa z biednej rodziny ciotka miala 300 zl na kazdego a bylo ich 5 i co z tego teraz kazdy z nich studjuje i radzi sobie sam i nie maja pretensje do cioci ze mieli biedne dzicinstwo i ze sami musza zarabiac na studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozulka
wywniskowalam z waszych wpisow ze 85% twierdzi ze mam rezygnowac calkowiecie z macierzynstwa :( dziekuje bardzo skora za tys, miesiacznie moje dziecko ma byc nieszczesliwe i biedne to zostaje mi plakac w poduszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyliczam ile mnie kosztowało, tylko mówię że te studia to majątek. I jeżeli ktoś żyje od pierwszego do pierwszego to może i utrzyma dziecko na beznadziejnych studiach (socjologia, kulturoznawstwo...) ale o porządnych, które kiedyś wyprowadziłyby z dna finansowego można zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodaaa żona...
Ja kiedy zaszłam w ciążę, też mogłam powiedzieć, że nie stać nas na dziecko, pracował tylko mój mąż i to za marne pieniądze.. Dziecko przyszło na świat i bywało tak, że pod koniec miesiąca nie było pieniędzy, ale nigdy nie było tak, że zostaliśmy sami ze swoimi problemami, że nie było obiadu dla synka, że nie było go w co ubrać.. Nasza rodzina wiedziała, że jest nam ciężko i pomagała, jak mogła.. Co do ciuchów to na początku n ie wydaliśmy na nie dosłownie nic, bo dostaliśmy masę od rodziny po swoich dzieciach, zabawki też dawała rodzina w prezencie dla dziecka, także kasa szła na potrzeby typu pieluchy itd. no i domowe wydatki, jedzenie itd. Minęło trochę czasu, mąż zmienił pracę na lepszą, choć nie przypuszczaliśmy, że tak będzie, ale udało się no i jakoś sobie radzimy :) jednakże na rodzinę zawsze możemy liczyć, do tej pory, jeśli potrzebujemy.. za co jesteśmy im ogromnie wdzięczni:) Tak więc jennifer, nie mów takich rzeczy, bo w Polsce większość ludzi nie stać na dzieci, ale ludzie jakoś sobie radzą, bo niektórzy, jeśli mieliby czekać na właściwy moment, to by się nie doczekali..Autorko, poradzicie sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkjfeudkj
przestan pieprzyc glupoty !!!!!!!!! chyba studia na kierunkach prawo, elektrotechnika, biochemia tez sa drogie a jakos sami daja rade!! no jesli ty studiowalas prywatnie to troche cie kosztuje ale wiesz niektorzy bardzo czegos pragna i daza do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię o kosztach studiowania prywantego -książki WSZĘDZIE możesz mieć kserowane, na medycynie nie, bo muszą być w kolorach -koszt na 1 rok-1000 zł podstawowych- obczaj sobie ceny atlasów Sobotta, Bochenka, Graya. Używane są prawie w takich samych cenach co nowe -fartuchy-anatomiczne, lekarskie-bo przecież nie jeden, conajmniej 3 każdego rodzaju -rękawiczki, furażerki, chustki buty medyczne -na stomatologii sprzęt taki jak nożyki, inleje, woski, cementy, kompozyty-kolejne setki. Na innych studiach takich kosztów nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matatakukawata
nie wiadomo czy kiedykolwiek gospodarka ruszy, lepiej mieć dziecko i być szczęśliwym, niż swoją ciężką pracą nabijać komuś kieszenie i wegetować. Jestem przekonana, że sobie poradzisz. Pieluchy teraz są tanie, takie z biedronki na przykład i lepsze od pampersów firmowych, przez które kupa nogawką wypływa. Trzeba tylko trochę się rozeznać w temacie. Można za grosze kupić używane ubranka, które wyglądają jak nowe, martwić się teraz książkami do szkoły to gruba przesada. Wystarczy zmienić trochę nastawienie, dacie rade i będziecie szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkjfeudkj
to juz mam myslec o studiach dla dziecka czy bedzie mnie na nie stac?? a skad mam wiedziec co bedzie za 20 lat moze wygram w lottka i na wszystko bedzie mnie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantyyyy 25
Autorko nie patrz na te głupie komentarze jennifer8787 i stomatoloszki bo to dwa pustaki. Ciążę możesz chodzić na kasę chorych do lekarza, na allegro możesz kupić paki ubranek dla maleństwa za grosze, możesz dać ogłoszenie, że kupisz za symboliczną kwotę lub przyjmiesz ubranka, oj uwierz że dużo ludzi się chętnie ich pozbędzie. Wózek możesz kupić już za 150-200 zł naprawdę dobry, łóżeczko też za parę groszy. Jeśli będziesz robiła sama obiadki to naprawdę dziecko nie kosztuje. Bo co za sztuka kupić kilka owoców, warzyw, mięska i utrzeć z tego obiadek, deserek? pampersy z biedronki dada są bardzo dobre. Nie musisz wydawać pieniędzy jak inni na byle gówna. 1000 zł spokojnie starczy na 3 osoby na życie. Ja ostatnio w markecie znalazłam promocję, body dziecięce za 3 zł nowe i dobre jakościowo. Masz wiele tanich sklepów np tekstilmarket, pepco itp. przez okres ciąży możesz np co miesiąc coś kupić, i wtedy tego nie odczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodaaa żona...
To chyba Ty byś się zdziwiła, ja nie mówię, że wszyscy mają cieżko, ale zdecydowana większość.. Jestem matką, znam wiele innych matek i wiem jak jest, także nie mów mi, że wszyscy są bogaci imają kolorwe życie, bez żadnych zmartwień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozulka
dziekuje za dodanie otuchy za wzgledu na moj wiek musze podjac te decyzje jest duzo za i duzo przeciw ale rezygnowac z zostania matka nie zrezygnuje zawsze moge poszukac drugiej pracy :) dzieki kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantyyyy 25
autorko trzymam za ciebie kciuki. niektórym i 10 tys na miesiąc jest mało. Jeśli umiesz rozsądnie gospodarować to dasz radę. Życzę mądrych decyzji i w razie starań powodzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Autorko, 30 lat to nie koniec świata. Jeszcze masz czas na dziecko :) Koleżanki ode mnie z pracy mają po 30 lat i więcej i nie mają jeszcze dzieci, choć chcą mieć. Inna znajoma dopiero w wieku ok. 34 lat urodziła dziecko. Jeszcze jesteś płodna :) do ok. 35-36 r.ż. nie powinnaś mieć problemów z poczęciem i donoszeniem ciąży. Inna sprawa to kwestia instynktu macierzyńskiego, który jak się obudzi w kobiecie, a ta nie może mu dać upustu do kobieta przechodzi bardzo trudny czas. Niektóre laski wręcz dziwaczeją bez dziecka. Taka natura większości z nas :) Ja na Twoim miejscu pogadałabym z mężem o realnych możliwościach finansowych i o zmianie pracy. Może poszczęści się Wam i znajdziecie lepiej płatne posady. Któż to wie..... Jeśli bylibyście w stanie zapewnić dziecku chociażby minimum, tj. wyżywienie, odzież (nie musi być przecież droga, markowa czy nowa... dziewczyny często ogłaszają się i sprzedają za śmieszne pieniądze ubranka, z których wyrosły ich dzieciaczki) to można starać się o dzieciątko. Najgorzej kiedy nie ma pieniędzy na jedzenie czy buty albo ciepłą kurtkę. To jest straszne. Ale jeśli możecie zapewnić to dziecku to ok. Owszem z czasem wydatki będą rosły, ale życie przynosi wiele niespodzianek i te laski, który wypisują na forum, ile mają kasy i jak dobrze się im powodzi mogą kiedyś być po tej drugiej stronie i doświadczyć biedy. Decyzji nikt za Ciebie i męża tu nie podejmie :D więc pogadajcie, przeanalizujcie wszystkie za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaOlivki
Stomatoloszka żałosna jesteś!! Idąc na studia nie myślałam o tym, żeby ciągnąć od rodziców! Poszłam na prawo w moim mieście żeby nie płacić za nie potrzebny pokój.Chodziłam na dzienne a weekendy pracowałam. Nie dlatego, że moich rodziców nie stać ale dlatego, żeby ich obciążyc! Bo ileż można byc na ich utrzymaniu??? Za 2 miesiące urodze dziecko, Mój mąż zarabia 2tys miesięcznie, nie mamy mieszkania na kredyt, super samochodu i nie ubieramy się w sklepach gdzie za głupie spodnie trzeba zapłacic 200zł!! Mam rodzinę na której mogę polegać i mam męża!! Jak widzę te rozpuszczone bachory które nie znają żadnej wartości to zygac mi sie chce! Myślą, że jak mają super modny telefon czy komputer to są bogami!! Autorko - jeśli jesteście gotowi na dziecko to do dzieła. Pieniądze są potrzebne to fakt ale nie są najważniejsze! Ja Ci życzę wszystkiego dobrego i trzymam kciuki za Was!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozulka
:) dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdjhsdk
ja mam 24 lata ,mamy mieszkanie, stac nas na dziecko ale co z tego jak nie moge zajsc i w takich przypadkach nawet pieniadze nic nie dadzajesli nic nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niscccc
Taaaak, jasne, autorka sobie poradzi... Za rok zobaczymy na Kafe dramatyczne apele o pieniadze, ubrania dla dziecka i inne tego typu zebranie. Jesli "strasznie chcąc" dziecka autorka nie potrafi teraz odłożyć sobie 100 - 400 PLN miesięcznie (bo zbyt mało zarabiają we dwójkę!) to jakim cudem znajdzie taką kwotę kiedy dziecko się urodzi? Owszem, może żebrać po rodzinie, ale rodzina ma też swoje wydatki. Można zrezygnować z wypasionego wózka, ale z butów dla dziecka czy podręczników raczej nie, prawda? Można zrezygnować z cukierków, ale jak zrezygnować z lekarstw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Pani Stomaloszka z powołania ma jakiś problem. Stara się wbrew zainteresowaniu reszty tej reszcie coś właśnie udowodnić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbjbkjnjnjkj
jenni i jej madrosci zyciowe buahaha wpadla jako gowniara nie baczac czy bedzie ja stac czy nie a inne objedzie z gory na dol. jenni ty to patologia jak cos jestes bo w ty m woelu dziecko?? masz szczescie ze trafil ci sie ktos kto ma kase i jednak cie zechcial bo wtedy bidowalabys na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaOlivki
Może dla Ciebie to dziwne nie jest ale dla mnie tak. Zaczynając studia ma się 19-20 lat więc powinno się ruszyć troszkę mózgownicą i pomyśleć "rodzice dali mi już dość dużo więc czas żeby się usamodzielnić" czyż nie?? Moich rodziców stać było na to, żeby opłacić mi studia ale nie chciałam bo wiele poświęcili mi w dzieciństwie! Dla mnie ludzie, którzy siedzą na utrzymaniu rodziców (mówię tu o zdrowych i zdolnych do pracy) to darmozjady! Bo tak dla nich najwygodniej, bo oni czekają na pracę która przyniesie im od razu zyski i będą konta pełne pieniędzy! Wybacz jesli moja teoria mija się z Twoją ale taka jest moja opinia i możesz ją skomentować jak chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×