Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stoje na krawedzi

Kolezanka jest zla za to, ze przyjaznie sie z jej facetem. Kto ma racje?

Polecane posty

Gość hhhhhhhssssss
"ale naprawde tak trudno zrozumiec niektorym, ze nie kazda kobieta widzi zagrozenie w kazdej kobiecie? ja mojemu mezowi nie zabraniam rozmow przez telefon ze znajoma, nawet wypchalam go z nia do kina Pewnie wiekszosc z was to predzej by meza kajdanami do kaloryfera przykula niz pozwolila wyjsc ze znajoma na glupi film." spoko, a dlatego ze oboje ten stan rzeczy akceptujecie. i to nie nam jest trudno zrozumieć, że "nie kazda kobieta widzi zagrozenie w kazdej kobiecie?" tylko to ty napisałaś i rozdmuchałaś problem na forum, ze kobieta twojego przyjaciela jednak widzi w tobie to zagrożenie. no wiec o co ci chodzi? :/ dla mnie sprawa jest jasna. nie chca cie to sie nie wpierdzielaj. albo porozmawiaj jeszcze o tym z przyjacielem jak on sie na to zapatruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, nie ma sensu się kłócić. Wszyscy mają odmienne zdanie na ten temat i nie dojdziemy do porozumienia. Autorko, jeżeli chcesz rozwiązać ten problem i zależy ci na tej znajomości, to spotkaj się z przyjacielem i koleżanką z pracy i pogadajcie o tym, zadecydujcie, co zrobić z tym bałaganem. Tylko nie obrabiaj jej doopy z kumplem za plecami, bo to też będzie nie fair. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy żałowanie kogoś jest czymś dziecinnym, dlaczego ? żałuję że koleżanka ma w sobie tye złych emocji to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoje na krawedzi
"czy tylko ja widze w tym brak logiki i zaprzeczenie" Moim zdaniem tylko ty:D Czego nie zrozumialas w jej wypowiedzi? Swoje racje popiera argumentami czyli slusznie, nie narzuca ich, a stara sie jedynie za pomoca argumentow je wyjasnic. A racje ma przeciez kazdy swoje, problem zaczyna sie jednak tam gdzie jeden je narzuca zamiast normalnie przekazac. Nie wiem co tu chcialas wysmiac, ale ci nie wyszlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mems -> kazdy ma inne zdanie... nie kazda ma takie samo - i dopiero jak bedzie miala w zyciu taka sytuacje ze maz idzie do przyjacioli sie zalic ze zle np. jest w lozku to wtedy zrozumie... a teraz to gornolotne "ograniczanie" bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoje na krawedzi
on sie na to tak zaopatruje, ze ma zamiar normalnie ze mna utrzymywac kontakt. Wiec pisanie "nie chca cie" to juz twoj wlasny wymysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stoje na krawedzi -> po co tworzylas ten temat? zeby ktos ci powiedzial prawde czy zeby ci przyklasnol w tym ze masz racje? moze poczytaj i przeanalizuj - ze jak ktos ma inne zdanie to nie znaczy ze zle... no chyba ze tylko chcesz zeby cie podlaskac po glowie wiec zycze ci powodzonka... jak znajdziesz faceta i bedzie mial przyjacolki... zobaczysz jak wtedy ty sie zachowasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywa, że przyjaciele nie umieją się odnaleźć w nowej sytuacji, bo kiedy on nie miał dziewczyny, był tylko dla przyjaciółki. Zachowują się tak, jakby nic się nie zmieniło: dzwonią w środku nocy, żeby opowiedzieć na jakim filmie byli, albo zwierzyć się ze swoich problemów. Zapominają, że dziewczynie przyjaciela może to przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhssssss
"A Ty laska nie dosc ze zesfatałaś swojego przyjaciela ze swoja kolezanka, to teraz ona stawia Ci warunki" no ta, moze ma ta dziewczyna jeszcze do konca zycia jej sie w pas klaniac i dziekowac na kazdym kroku. poznala ich i to wszystko. wielkie mi halo. reszte juz zrobili oni. to oni chodzili na randki i to oni poczuli do siebie chemie. wiec juz bez przesady z ta wdziecznoscia no i oczywiscie, ze ma prawo stawiac warunki. to teraz ona jest dla niego dziewczyna numer 1, a nie autorka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoje na krawedzi
zona czytaj co pisalam:D Mam meza, nie musze szukac faceta i nie przeszkadza mi to, ze maz czasem pogada ze znajoma. Moze dla ciebie to nie do pomyslenia, ale uwierz mi sa kobiety, ktore nie traktuja mezczyzn jako rzeczy i nie musza dowartosciowywac sie tym, iz tylko z nimi mezczyzni rozmawiaja i z nikim wyjsc nigdzie nie moga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona-swojego-męża > Ale zrozum, mi chodzi o to, że mój facet nie widzi zagrożenia w swoich kolegach, czy w moich. Nie boi się o to, że go zdradzę, zostawię czy cokolwiek innego. Przyjaciel to przyjaciel i to właśnie polega na wsparciu, zwierzaniu się itd , gdy Tobie jest źle, bo np pokłóciłaś się ze swoim facetem wszystko masz gdzieś, spotykasz się z kumplem i on zawsze z perpsektywy mężczyzny powie Ci co mniej wiecej powinnas zrobić, jak sie zachowac zeby wiecej do klotni nie dochodzilo itp. Tu nie chodzi o to, że jeżeli pokłócisz się z ze swoim, on wyjdzie spotkac sie ze swoja przyjaciolka, to od razu oznacza, że Bóg wie co bedzie z nia robil. Ufasz mu? Kochasz go? Jesteś dorosła? To myśl jak człowiek dorosły, a nie jak gówniara, która będzie go do końca życia trzymać na smyczy, bo on w końcu urwie się z łańcucha i już nie będzie chciał wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stoje na krawedzi a czy ty czytalas co ja pisze? czy zrozumialas o czym pisze? NIE ja nie mowilam ze masz meza zamknac w klatce... eh nie ma co rozmawiac ... uparlas sie na swoim i nie umiesz zrozumiec roznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stoję na krwedzi, dziękuję ze to wyjasniłas bo miałam sie za to brać a nie chcialo mi się :) żono swojego meża, rozmawiając z tobą , czuję się jakbym rozmawiała z dzieckiem. Poza tym zarzucasz mi coś co sama stosujesz, przeciez ty nie akceptujesz czyjegoś zdania i uważasz że tyko ty masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoje na krawedzi
to teraz zadam wam takie pytanie. Moj przyjaciel w niedziele jedzie do swoich rodzicow i ja chcialam tez jechac, zawsze jezdzilismy razem bo po co na dwa samochody. No i teraz wypada jego kolej, bo osatatnio ja jechalam. I co nie powinnam wedlug was jechac, bo spedze 2 godziny w aucie z nim sam na sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati_Zet ja ufam kocham jestem dorosla... ale nie chcialabym aby moj maz mial "przyjaciolke" ktora dzwoni do niego o 2ej w nocy zwierzac sie ze swoich problemow... albo zeby moj maz mial taka "przyaciolke" zeby zamast ze mna pogadac zwracal sie do niej... rozumiesz o czym ja pisze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co za różnica, czy będzie narzekał na kiepski seks przyjacielowi, czy przyjaciółce? I tak byłoby mi przykro :P To też zależy od faceta, czy jest w porządku, czy może po prostu jest niedojrzałym gnojem. A jeżeli chodzi o obawę niektórych kobiet o to, że facet prześpi się z koleżanką, to niestety mają pecha, bo facet jak zechce, to zdradzi tak czy siak - nawet ze zwykłą koleżanką z pracy, albo nieznajomą z baru. Zaufanie jest najważniejsze i jeżeli ktoś je zawiedzie, to znaczy, że ni był nas godzien :D Nie da się nikogo upilnować. Ludzie, to nie zwierzaczki (mężczyźni też :D ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] żona-swojego-męża stoje na krawedzi -> po co tworzylas ten temat? zeby ktos ci powiedzial prawde _____________________ dlaczego twoje zdanie jest prawdą a innych nie ? jezu dziewczyno :O nie gadajcie z nią, zero tolerancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o mamo... co to za moda na zamykanie faceta w złotej klatce i odseparowywanie od innych kobiet jak jest dupkiem i ma zdradzić do zdradzi choćby po drodze do sklepu opanujcie się dziewczyny trochę wiary w siebie.. naprawdę uważacie się za aż takie beznadziejne by węszyć w znajomości wieloletniej, od dzieciństwa zagrożenie romansem i zdradą? ja poznając i pokochując mojego męża wzięłam go z całym bagażem, razem z koleżankami z czasów liceum czy studiów niektóre polubiłam, z nimi często się spotykam niektórych nie polubiłam, z dwóch, więc jak już raz na jakiś czas chce sobie z nimi pogadac to niech idzie, nie mam nic przeciw jestem fajną, atrakcyjną kobietą, kochamy się- jest nam dobrze, nie sądzę by chciał to co nas łączy zepsuć skokiem w bok a jak tak - to proszę bardzo, im szybciej tym lepiej pozbyć się dupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a9n1eszka [zgłoś do usunięcia] żona-swojego-męża stoje na krawedzi -> po co tworzylas ten temat? zeby ktos ci powiedzial prawde _____________________ dlaczego twoje zdanie jest prawdą a innych nie ? jezu dziewczyno nie gadajcie z nią, zero tolerancji JA SIE PYTAM GDZIE TWOJE ARGUMENTY ??? bo znowu rzucasz jakies puste slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhssssss
"on sie na to tak zaopatruje, ze ma zamiar normalnie ze mna utrzymywac kontakt. Wiec pisanie "nie chca cie" to juz twoj wlasny wymysl" no ja zwykle pary traktuje jako jednosc, a nie ona i on osobno. ale skoro tak sie sprawy maja i oni maja odmienne zdanie na ten temat. to ja bym powiedziala IM OBOJGU, ze maja wyjasnic te sprawe miedzy soba, a nie ciebie wciagac w jakies swoje prywatne zagrywki. bo to jest nie fair wobec ciebie w tym momencie. a9n1eszka - odbij, bo ja zadnych zlych emocji nie mam, tylko sie swietnie bawie :D i nie staraj sie mnie sprowokowac bo ci sie to nie uda :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stoje na krawedzi jestes zlosliwa wiesz ? a to ze mamy odmienne zdanie to nie oznacza ze traktujemy facetow jak rzeczy . Poprostu nasi faceci gdzies maja takie znajomosci kochaja NAS i to my jestesmy NAJWAZNIEJSZE . a jesli lubisz sie pchac tam gdzie Cie nie chca to zal mi CIEBIE bo ja bym sie dawno wycofala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po drugiej stronie? Czyli po stronie koleżanki z pracy? Owszem, ja byłam :D Miałam przyjaciółkę, która zeswatała mnie z jej kolegą. Spotykała się z nim, nawet u niego kilka razy nocowała po imprezie... A ja nawet nie pomyślałam, żeby być o niego zazdrosna, bo wiedziałam, że on i tak jest we mnie slepo zapatrzony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoje na krawedzi
zona ty wciaz swoje:O ja nie mowie o wydzwanianiu po nocach z problemami, a o tym, ze czasem pogadamy o normalnej porze. Ty naprawde nie mozesz pojac, ze przyjazn to nie tylko wieczne narzucanie sie, placz i uzalanie nad swoimi problemami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS: Z chłopakiem już nie jestem, rozstaliśmy się w zgodzie ( po prostu różniliśmy się temperamentami :) ), a z przyjaciółką nadal czesto się widujemy i żyjemy w zgodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam, że posiadanie znajomych płci przeciwnej nie jest niczym złym to jakaś paranoja by facet nagle z okazji tego, że zaczyna się z kimś spotykać - kolegował się tylko z facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoje na krawedzi
jak to mnie nie chca?:D Wy naprawde uwazacie, ze jak jedna osoba w zwiazku ma takie zdanie to druga tez musi? No coz on nie ma nic przeciwko temu, ze jestemy w kontakcie. I zapytam raz jeszcze w tym wyjezdzie co pisalam tez widzicie cos zlego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×