Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marylka23_1

To co zwykle - czyli ON się nie odzywa.

Polecane posty

Nie musisz "czekać'. Zajmij się czymś tak żeby o tym za dużo nie myśleć i daj czas jemu na ruch. Masz swoją godność i honor więc jeśli się nie odezwie to będziesz wiedziała na czym stoisz. Prawda jest taka, że jeśli facetowi zależy to nie daje swojej "wybrance" powodów do tego by musiała się niepokoić. Tak samo jeśli Tobie zależy to bez powodu nie wyłączasz telefonu, nie odzywając się ? To w miarę logiczne. Bądź więc też logiczna i nie trać czasu na kogoś kto nie jest nawet w połowie tego wart :) powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga.00000
odpisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
no nie jestem z tych co siedzą i płaczą bo facet sie nie odzywa. U mnie to przechodzi bardziej w faze wkurzenia się. Nie wiem czy on ma zamiar w ogóle się jeszcze odezwać bo nadal nie odpisał, może się na to nie zanosi. Ale nie podejrzewałabym go o to że mógłby w taki paskudny sposób znajomość zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga.00000
może nie jest po tel narazie, poczekaj do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Marylko, ludzie dzisiaj tak kończą długoletnie związki, a Ty raptem jesteś od lipca z tym człowiekiem. Niestety, ale mocno nam się zmienia obyczajowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
ha! u mnie też jest faza wkurzenia, przyznam, że bardzo ona pomaga na zapomnienie o padalcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze jacy Ci faceci są podli. Nie mówię, ze zawsze, ale to oni w większości tak kończą związki. Ja mieszkam od mojego faceta 70 km, czasem też mu strzelam foszki o to, że się nie odezwał, alebo, ze nie napisał, alebo ze nie zadzwonił. Jednak wybaczam mu zawsze kiedy jesteśmy razem bo wtedy daje mi 100% siebie. W dodatku ma ciężko chorą Mamę do której ciągle biega do szpitala. Wiem, ze czasem jestem egoistką kiedy myślę o sobie a on jest zabiegany bo biega i załatwia różne sprawy, za siebie i za Mamę. Nie spokojnie nie zdradza mnie, nie ma innych lasek na boku, nosa mam dobrego i gdybym coś podejrzewała to zaraz to bym wywęszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
no on wymówki dobrej nie będzie miał bo nie ma powodu żeby nei odpisywać. Chyba że umarł, to jedynie to go wytłumaczy :P nie musi się zajmować chorą matką. Pomimo że jestem wkurzona to i tak się zastanawiam co mu odbiło. Idiota. Mógłby odpisać żebym wiedziała na czym stoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
ha odpisał! nie zgadniecie co! "Do wrocka sobie pojechałem :) " i co ja mam z nim zrobić? idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
Doradzcie mi co mu odpisać i czy w ogóle, bo taka wkurzona jestem że nie chce się skompromitować przed tym debilem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
nie wiem co mu napisać. Wkurzona jestem i najchetniej bym mu wywaliła że mnie wkurza i ze mógł mnie łaskawie poinformować sam, a nie ja się muszę dopytywać. Albo może napisze tylko że pogadamy jak wróci? nie wiem, nie myślę chyba logicznie teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z hhhhhh
no to swietnie sie bawi bez Ciebie, to bylo do przewidzenia. Nie wiem jak Ty, ale ja bym juz zakonczyla, bo ewidentnie nie jest to zaden zwiazek, on sobie gdzies jedzie, nie odpisuje, nie informuje Cie, a Ty sie martwisz. Zrobisz jak uwazasz, ale z tej mąki juz chleba nie bedzie ;) moze on jeszcze troche pociagnie, z wygody, no bo w sumie czasem fajnie sie spotkac z kobieta, ale wielkiej milosci to ja tu nie przewiduje. Mowie tak zdecydowanie dlatego, ze jestem juz kobieta dosc mocno doswiadczoną ;) i z wieloma facetami mialam w zyciu do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z hhhhhh
napisz mu: baw sie dobrze. I wylacz telefon ;) i czekaj na jego reakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
teraz przez smsa nie mam ochoty z nim zrywać, jak on pewnie na jakiejś imprezie jest. nie mam nawet ochoty się dopytywać. mam ochote napisac właśnie coś w stylu "pogadamy jak wrócisz. baw się dobrze". nie ma sensu z nim dyskutować. tym bardziej że widać on nic złego nie widzi w tym że sobie pojechał gdzieś bez słowa. jak dziecko normalnie, jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z hhhhhh
nie pisz mu ze pogadamy jak wrocisz bo zaraz pomysli ze bedziesz na niego z walkiem czekala w progu. napisz, zeby sie dobrze bawil a potem nie pozostaje Ci nic tylko czekac az wroci i zobaczyc kiedy sie odezwie i czy bedzie chcial gadac, a do tego czasu lepiej poukladaj sobie w glowie wszystko i pomysl czy jest sens brnac w to dalej, skoro juz na poczatku tak Cie olewa. Nie wszystkie kobiety maja tyle jaj, zeby postawic sprawe jasno i skonczyc w odpowiednim momencie, bo wiekszosc sie boi samotnosci, ale mysle ze naprawde lepiej jakbys juz zaczela szukac kogos innego ;) a nie zadawac sie dalej z takim beztroskim dzieciakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
zgadzam się z tym, kto zgadza się ze mną ;) pojechał sobie sam, nic nie mówił, nie dzwonił, nie interesowało go, co u Ciebie -> nie zależy mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
tylko jak mu napisze samo "baw się dobrze" to nie załapie że to ironia. przecież to facet, prosta konstrukcja. Jak wróci na bank nie będzie wiedział o co mi chodzi i z czym mam problem. a jak dodam że chce po powrocie z nim pomówić to może załapie że coś jest nie tak. no sama nie wiem. jeszcze nic mu nie odpisałam bo nadal zła jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z hhhhhh
napisz jak chcesz ;) ja bym napisala tylko zeby sie dobrze bawil, zeby nie myslal ze zamulam w domu i mysle tylko o nim czy jestem wkurzona, a jakby wrocil i nie widzial problemu to bym mu rzeczowo (czyli wywod nie dluzszy niz 1 minuta, bo facet po minucie sie wylacza i nie slucha) wymienila co mi sie nie podoba i zakonczyla ten cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
to dzięki za rady, i za wysłuchanie moich żalów. Za godzinkę coś w tym stylu mu odpisze i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Szkoda, że nie chciał z Tobą pojechać do Wrocka. Na moje oko nic z tej znajomości nie będzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amandaaa768889
daj znać jak się to potoczyło dalej,ok? ja trzymam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
Znając mnie, to już byłby skasowany numer, smsy i historia połączeń. Niefajnie się kolega zachowuje. Też jestem ciekawa, jak to się skończy, ale mam wrażenie, że jak grecka tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylka23_1
No ja też jestem impulsywna i jak ktoś mnie wkurza to kasuje numer i tyle! Napisałam mu to co mówiłam wcześniej i wyłączyłam telefon. Możliwe że nic na to nie odpisał ale nie chce mi się z nim dyskutować, więc to tak na wszelki wypadek. Jak będę szła spać to włącze i zobacze co dalej zrobić. Czy będzie próbował się skontaktować czy nie. Jak nie to do widzenia. Mniej problemów miałam jak byłam sama. Odezwę się o przebiegu zdarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z hhhhhh
chciałabym sie mylic, ale chlopak jest chyba zbyt przewidywalny. W kazdym razie autorko badz dzielna i nie daj sobie w kasze dmuchac czy wciskac kitow. Wiem, ze w takich sytuacjach zwykle ciezko jest sie pohamowac zeby nic nie pisac, zeby nie patrzec na telefon. Zawsze jak tak mialam najgorzej mi bylo wytrzymac ten okres, kiedy jeszcze mialam nadzieje, a juz rozum podpowiadal ze nic z tego. Cholernie ciezko bylo mi nie wygarnac juz przez telefon wszystkiego i czekac na jego ruch. No ale coz... potem z kazdym dniem juz jest latwiej i sie zapomina. A faktycznie bedac sama mam mniej stresow ;) Trzymam kciuki za Ciebie autorko, zeby to sie jakos pomyslnie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh brak słów, tak jak myślałam nie załapał ironii kompletnie. Dopiero teraz włączyłam telefon i na smsa "baw się dobrze" odpisał coś w stylu że tam od razu baw, że jeszcze nie zwiedza. No ręce i majtki opadają. Po chwili napisał smsa w którym pyta czy miałam wyłączony telefon bo dopiero raport doszedł. No i co ja mam z takim ciężko myślącym typem zrobić. Kompletnie nie załapał że coś zrobił nie tak. Nic mu nie odpisałam bo nie wiem co z nim w ogóle zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkiyhh
ja bym nie odpisala nic...bylam kiedys na randce z facetem, po ktorej odezwal sie po 2 tyg...nagle zachcialo mu sie isc do zoo, na to ja mu odpisalam ,ze "bla bla bla..szkoda,ze tak pozno sie odezwales ale niestety mam juz inne plany"...potem odezwal sie znowu za 2 tyg oryginalnym "co slychac"..nie odpisalam...jak facet nie wykazyje inicjatywy, to po chu mi taki zwiazek na pol gwizdka..trza sortowac kolesi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amandaaa768889
wrócił? wyjaśniło się coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skomplkowało się strasznie. w rozmowie mnie zaskoczył i skorzystał z okazji i powiedział co mu nie pasuje w moim zachowaniu ( tu miał zupełną rację, ale nie zdawałam sobie z tego sprawy), ja mu powiedziałam co mu nie pasuje w jego. i niby się dogadaliśmy. ale coś czuję że to długo i tak nie pociągnie bo ludzie się nie zmieniają, nawet ja nie dam pewnie rady być inna. poczekam trochę i zobaczę czy to ma jakiś dalszy sens. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KitFisto87
Autorko jak wspomnialas wczesniej zabiegal o ciebie pare lat, potem ty jestes dla niego niemila i narzekasz, hmmm rzeczywiscie dziwny facet bo nie ma ochoty byc meczennikiem :D Kiedy wy baby zaczniecie doceniac starania facetow zamiast tylko wymagac od nich tego i tamtego w zamian nie dajac prawie nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
haha co za przypadek, odkopał się temat, w którym się sporo wypowiadałam. u mnie rozwój wypadków był dość ciekawy. później gość się dalej odzywał z rzadka, a ja debil się z nim spotykałam, przy czym cały ten czas stawiałam sprawę jasno - związek albo sio. no, więc sio na początku grudnia 2011 r. potem odzywa się pod koniec stycznia, spławiam go. 2 tygodnie później po zakrapianej imprezie odbija mi i umawiam się z nim. a dalej w skórcie - spotykaliśmy się 5 miesięcy, w tym trzy razem mieszkaliśmy. gość okazał się zakompleksionym palantem, ktory udawał, że jest bez uczuć. zależało mu na mnie, ale nie był w stanie ani tego wyartykułować, ani okazać. przejechał się kiedyś i zamienił się w głaz. kombinował, oszukiwał, a że ja sprytna jestem, wszystko się wydawało. do tego miał przekonania, że kobieta powinna mieć w genach sprzątanie, uległość i podziwianie faceta. wg niego byłam męska, bo miałam własne zdanie, jeździłam autem lepiej niż on, a na komputerach znałam się o niebo lepiej od niego. cóż, koleś potrzebował naiwnej, uległej i przyglupiej dziuni wychowanej na matkę Polkę, więc się po prostu nie mieliśmy szansy dogadać. teraz minęły ponad trzy miesiące od naszego rozstania. ja nadal go kocham (cóż, serce nie sługa, gdyby to ode mnie zależało, już dawno bym nic do niego nie czuła), ale usunęłam wszystkie możliwe kontakty do niego. nie zamierzam się z nim przyjaźnić, spotykać, czy utrzymywać dalszej znajomości. on za to próbował po jakimś miesiącu się odezwać w celu wybadania, czy abym się może nie zgodziła na dymanie bez zobowiązań. po prostu totalny palant, a przy tym wizualnie nic specjalnego - małe, chude, z twarzy maks. 5/10, za to ego przerośnięte do granic, a do tego zimny jak głaz. niby się przytula, ale niewiele za tym idzie. a najlepszym podsumowaniem były słowa jego przyjaciela od 20 lat wypowiedziane do mnie - dobrze się stało i nie masz czego żałować, on wszystkie dziewczyny źle traktuje i skończy jako samotny stary dziad. a mi brakuje faceta i myślę, że już nikogo sobie nie znajdę. taki los najwidoczniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×