Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

polinkama

Rok 2011-moje maleństwo jest już na świecie:-).

Polecane posty

już byłam u 3 polecanych gastrologów dziecięcych i kazdy mowi ze trzeba czasu. Niby jak zacznie siadać mamy ja już sadzać na nocnik. a z tą rurką to jest tak ze ja Nadkę odgazowuję a ona już się sama napina żeby ją zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e! to jest nic! moja teściowa niczego nie potrafi zrozumieć! jest cukrzykiem biorącym końskie dawki insuliny, a nie potrafi odmówić sobie słodzenia herbaty i jedzenia słodkiego! pali papierosy, bo twierdzi, że żaden lekarz nie powiedział jej, że są szkodliwe! SZAICIE!!! MI TO JUŻ RĘCE OPADAJĄ! a w dodatku uważa się za taką och i ech i do przodu... siedzi w necie, ściąga muzykę z "chomikuj", wysyła sobie z koleżankami mmsy i na wakacjach robi na piersi tatuaże z henny! a nie może pojąć, że ja nie pije kawy, nie piję alkoholu, nie piję gazowanego, staram się nie jeść słodyczy, nie jem fast foodów i wiele innych rzeczy! masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadka jest na nutramigenie bo ma podejrzenie skazy białkowej więc ze strony mleka jak najbardziej jest ok. A co to te nestle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martta nestle sinlac, to taka bezglutenowa kaszka sojowa. dostępna w każdym sklepie z żywnością dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martta... nie wiem...trochę dziwne mi się wydaje, żeby dziecko, które ma takie problemy z kupką jeszcze na nocnik sadzać, czy podtrzymywać, bo nie siedzi, to się chyba jeszcze dodatkowo zdenerwuje, że jest trzymana...jest taka szkoła żeby dziecko od początku nocnikować, ale to inna bajka RUDAMAMA... teściowie to dla mnie temat rzeka hehe w tamtym roku na mikołaja, albo na swieta? dali nam wino :D a ja już z pokaźnym brzuszkiem śmigałam haha na święta zawalają nas słodyczami, zapas normalnie na pół roku, oddaje część rodzicom, choć oni, tak jak my nie obżeramy się tym.. ahhh itd. itd. itd. ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudamama - zazdroszcze :D mój się właśnie dorwał do szuflady z której wyciąga pojemniki, garnki i przykrywki. Ma ubaw po pachy i to dla niego lepsze niż najdroższe zabawki świata :P a i pochwale się jeśli moge - opanował sztuke chodzenia przy meblach :Dnchoć nie wiem czy jest się czym chwalić, bo chyba pora zamontować lusterka boczne przy okularach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to chyba za wcześnie na tą kaszkę, Nadka ma dopiero 3,5 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jeszcze mam chwilę spokoju z tym buszowaniem po szafkach ;) martta... my chyba nic ci nie doradzimy, bo nie możemy brać odpowiedzialności za swoje propozycje. spisz sobie na kartce i podpytaj lekarzy. jedyne co mogę, to współczuć tobie i jeszcze bardziej małej! trzymam kciuki, że będzie o.k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyan
wasze maluchy raczkują, buszują po szafkach, a moja zaczyna gruchać :-) i mówić "uuu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjdzie czas, będzie rada! nie ma się do czego spieszyć, bo właśnie słyszysz, że tylko robota i robota... ale nas wszystkie to czeka. taka rola mamusi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudamama ma racja nie ma się do czego śpieszyć :D mój stosunkowo wcześnie zaczął raczkować i wstawać i czasem tęsknie za czasami gdy nie trzeba było mieć oczu naookoło głowy. nie narzekam, każdy moment z życia dziecka ma swój urok, teraz poprostu wkroczyliśmy w stan chaosu też jest fajnie ale jak sobie pomyśle ze kiedyś nie musiałam się martwić czy młody wyrznie w kafle czy panele, czy dorwie się do szafek i jak tu ukryć kable - miodzio :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja 321
Justyan mój synek już to wszystko robi Ja też ponarzekam na teściów! a co! moje dziecko ma mniej więcej stałe pory spania i jedzenia a jak teściowa go pilnuje to nie ona się podporządkowuje do dziecka tylko dziecko musi do niej czyli nie je o 10 rano tylko przeciąga go od 12 ze śniadaniem! Powtarzanie nic nie daje (bo oni wtedy też jedzą i mały je z nimi) rozważam żłobek (?) Kazali kupić drugie łużeczko, żeby jak u nich bedzie to żeby miał gdzie spać a tym czasem pieniądze wylane w błoto, bo mały śpi w wózku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja 321
teściowa nie smaruje małemu dupki kremem na odparzania, bo "kiedyś się nie smarowało" a najbardziej się bałam jak chciała mu bolące dziąsła posmarować przeciwbólowym sacholem dla dorosłych (końska dawka dla małego niemowlaka) ale tego nie przetłumaczysz zagroziłąm że go nie przyprowadze więcej i zrezuygnowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja... ja bym dziecka nie dała takiej teściowej ! :) ja jestem na wychowawczym teraz, za ponad rok wracam do pracy. moja teściowa nigdy mojej córki nie dostanie pod opieke, nie mam do niej zaufania i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi teściowie właściwie nic o małej nie wiedzą, nie interesuje ich to, raz poszli z nami na spacer, ale dzwoniliśmy czy chcą iść, było to w tamtym roku na wielkanoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inwazja- mam tak samo. teściowie widują się z małym tylko w mojej obecności. nie wyobrażam sobie pozostawienia go pod opieką tak nieodpowiedzialnych osób! zdanie matki powinno być święte, a jak się komu coś nie podoba, to niech nie przychodzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, współczuje wam dziewczyny... ja trafiłam na wporzo tesciów. Co prawda zdarzają im się odchyły, ale wystarczy moja stanowcza reakcja i jest wporzo bo oni uwarzają że jednak zdanie mamy najwazniejsze. ogólnie strasznie Stszka kochają i uwielbiają i są strasznie smutnij ak go tydzien nie widzą :D biorą go na spacery, do siebie, czasem nawet zostaje na noc i wiem że ma dobra opieke. Oczywiście nikt nie jest idealny :D ale jest więcej plusów więc na pewne rzeczy przymykam oko, zwłaszcza że bardzo się starają znaleśc równowage :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę się wdawać w szczegóły, bo by to zajęło z parę stron hehe ale takie jazdy mają dziwne. teraz się nie widujemy. teściowa się obraziła, że na wielkanoc nie poszliśmy do nich, Mała miała miesiąc, jadła z butli co 2 godziny, potrzebowała spokoju itd. z butelką nie jest tak łatwo, bo mleko musi być ciepłe itd. na początku nie chodziliśmy tak w gości, ale ona tego pojąć nie mogła :D tak samo wizyty po porodzie... koniecznie musieli ... ja ze szwami, siadać nie mogłam itd. jeśli uważacie, że nie mam racji to ok, ale to nie koniec przykładów i sytuacji, ale jestem otwarta na krytykę :) ja zrobiłam tak jak uważałam i tyle i nadal robie tak jak uważam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz, masz szczęście :) moja miała tylko jedno dziecko- mojego męża, bo drugą ciążę straciła. wydaje mi się, że teraz by chciała matkować mojemu synowi, bo tak się zachowuje, nawet mówi do niego "synuś", a jak jej zwracam uwagę, to mówi, że "ja się czepiam", ale czemu to ona nie może mówić "wnuczuś', przecież taka prawda! w ogóle ma zagrywki, jak by była jakaś opętana... współczuję jej, ale czemu ja mam przez to cierpieć i bać się zostawiać z nią dziecko?!? na obecną chwilę stwierdziliśmy z mężem, że na jakiś czas się do nich odetniemy. jak zrozumieją, że to oni powinni się dostosować, to może jakieś światełko w tunelu będzie, ale na tę chwilę nie mam potrzeby kontaktu z nimi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inwazja- pewnie ze masz racje! twoja prywatność i spokój powinny być świętością. jeśli nie ze względu na ciebie (jako synowej), to ze względu na malucha! ale oni nie potrafią tego uszanować. ja cię doskonale rozumiem, bo mam tak samo! a przypominam, że jestem wykształconą, mądrą i naprawdę megazaradną 27- latką, a nie 16 bez pieniędzy! (może brzydko to zabrzmiało, ale chodzi o to, że teściowie nie mają podstaw, żeby wątpić w moje przekonania i umiejętności)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Widzę że się rozkręciłyście z czego bardzo się cieszę:-) dziękuję i zaznaczam że to jest zasługa nas wszystkich:-) jeśli chodzi o teściów moich przszłych to masakra nawet szkoda gadać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inwazja- widzę, wiec nie musisz mnie o tym zapewniać :)) ja się odmeldowuje. jemy i na spacer. przyjdę, to się odezwę! tylko pogoda średnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polinkama... twoje wypowiedzi będą już bez mojego udziału, więc później poczytam. ale z góry współczuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja 321
Wiem, że celowo nie zrobią mu krzywdy ale te staroświeckie poglądy... Do żłobka jeszcze bardziej boję się oddać małego... szkoda, że moja mama jeszcze prACUJE... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już tyle razy z mężem przerabialiśmy ten temat, przykre w sumie to, bo to jego rodzice, ale... mamy radykalne zasady haha :D to my jesteśmy rodzicami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olamary
No u nas nocka też spokojna, mały aż do 6 spał w swoim łóżeczku, bo nie słyszałam jak o 4 marudził i tata do niego wstał, jak ja bym się obudziła, to pewnie o tej 4 wylądował by w naszym łóżku:)pospaliśmy potem jeszcze do 9.30, śniadanko, zabawa i mały teraz ma drzemkę, także piję kawkę i czytam to co napisałyście:)No ja na szczęście mam super teściów, nie wtrącają się w nic i jest między nami bardzo ok:)Raz tylko jak mały miał chyba miesiąc byliśmy u nich i mały po kąpieli zaczął bardzo płakać i teściu wpadł i chciał nam radzić, ale za nim wpadła teściowa i go wyprowadziła ze słowami "nie wtrącaj się bo więcej do nas nie przyjadą"hi hi:)My niestety mieszkamy w bloku i mieszkanie nie za duże i nie mamy żadnych zwierzątek, ale u moich rodziców pies, a u drugich kot, także fajnie mały będzie miał kontakt, już teraz próbuje kota zaczepiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×