Mąż powiedział, że mam poprzewracane w dupie!!!

własnie,życie wymaga kompromisów,więc tesciowa mogłaby się "poswięcić" i pozwolić jej na zmiane tych zasłonek!!!!!!!!

Opiekunkę - mojej teściowej - własnie nie wiesz a pieprzysz!!! Ona nawet kominiarza nie znosi w domu - nikogo obcego a co dopiero jakby ją miał ktos opierać i jej pomagać... Poza tym - dlaczego to my mamy dać na opiekunkę - skoro jest jeszcze 4 rodzeńtwa?!! Żal mi kasy??To ja robie prezenty na urodziny święta dla jego rodziny i zawsze robię większe niż on by zrobił więc przestań!

nie doradzaj mi autorko - u mnie wszystko jest "poustawiane" jak to nazywasz. i żal mi tylko tego męża. jak zachoruje i nie będzie pieniążków dojdziesz do wniosku - "po co mi taki mąż? Jakby mi do przepisał to bym ewentualnie z nim była. To czysty układ." Nie?

Aha...czyli to kompromisy rozumiecie, że to ja powinnam się poświęcić tak??? To jaj jej sprzatam, piore, robie rachunki!!!i co???Jeszcze mam sie poświęcać??/

ile ty masz lat dziewczyno? Po co się żalisz? Kup se dom, i weź teściową do siebie. Wtedy ona będzie się ciebie pytać o wszystko. Co za materialistka.!!!!!!!!!! SZOK!!!

Trochę masz poprzewracane faktycznie. Po pierwsze nawet jeżeli dom jest przepisany na męża to i tak jest domem teściowej bo to ona (z mężem) go wybudowała. Jeżeli chciałabyś zrobić to sama musiałabyś wyłożyć jakieś 300-500tys. zł plus działka. A ponieważ taka kwota zostaje Ci dzięki teściowej w kieszeni to należy jej się jeżeli nie wdzięczność to przynajmniej zrozumienie. Daj sobie na razie spokój ze zmianami, wprowadzisz je powoli, stopniowo. Troszkę kultury i ogłady by Ci się przydało bo mam wrażenie, że najchętniej sprzątnęłabyś teściową do piwnicy, żeby móc wprowadzić zmiany i zaprosić znajomych. Jeżeli nawet dzieci teściowej Ci współczują to pewnie jakiś wredny babus ale fakt faktem dała Wam w prezencie ok. pół miliona złotych więc jakaś wdzięczność i szacunek się należy.

Biedny facet - dostał taką złą żonę:((Zarobi, ugotuje, posprząta, wypierze i jeszcze chce zmienić zasłonki no... Faktycznie szkoda tego mojego męża

Najgorsze jest to że moja teściowa podbiera mi bieliznę, chodzi w niej, a potem zamiast wrzucić do prania to chowa ją z powrotem do szuflady. A później Ja chcę się rano ubrać i wyciągam stamtąd swoje stringi, które śmierdzą i są ubrudzone w czymś żółtobrązowym. Ohyda.

widać dała za mało. Wdzięczność dopiero zaczyna się od miliona.

Trzeba było stanąć okoniem i nie zgadzać się na wspólne mieszkanie!

Rodzeństwo głupie by było gdyby przejęło opiekę nad matką. To Twojemu mężow przepisał ojciec dom a nie im. To że nie są obrażeni jest dla mnie dziwne bo majątek miedzy dzieci dzieli się równo! Wiec coś za coś, masz chałupę i masz obowiązek opieki nad teściową.

Czytaj wszystko a nie urywki - napisałam, że ogólnie to się dogadujemy...mamy wręcz bym powiedział świetny kontakt...jak na relacje teściowa - synowa:) Nie chciałabym się jej pozbyć...niech żyje i 100 lat - tylko niech pozwoli innym tez żyć... i

chyba się nie wstydzisz ?

Teraz nie dość że nie jesteś u siebie to masz guzik do powiedzenia. Ale wdzięczna być powinnać :) Codziennie dziękuj mężowi i teściowej, że Cię łaskawie do swojego domu przyjęli :) Dach nad głową dali :)

Mirabelka - i chyba będę musiałą postawić sprawę jasno...Szkoda tylko, że musiałam, się o tym przekonać.... A przez większość to co zazdrość troszkę przemawia - bo mąż dostał tak? Poobrażane?a za co??To jest ich dom i oni mieli prawo zrobić z nim co chcą - nikt nie powiedział, że majatek dzieli się po równo - aże nikt sie nimi przez 10 lat nie interesował - a na każde zawołanie był mój mąż - to wybaczcie...

Jak żywo stanęła mi przed oczami młoda Talarowa co kiedy urządzała przyjęcie, żeby matka się po domu nie plątała wysłała ja z domu...

powtórzę po innych :skoro widzisz problem a jesteś taka wspaniała bo zarabiasz mnóstwo kasy, remontujesz, kupujesz , wszystko robisz zbuduj albo kup sobie dom i przestań truć na forum , manipulantko i intrygantko !!!!!!

Ta z z całym inwentarzem - koty, kury, papugi i jeszcze jeszcze wiele... A do wszystykich krzykaczy - postawcie się mojej sytuacji ( tylko nie pszcie, że w życiu byście się nie przeprowadzili - bo my też mieliśmy być na swoim ale życie - teść zmarł - ktoś się musiał teściową zająć) - i co wchodzicie do takiego domu z teściową i co?30 lat żyjecie pod czyjeś dyktando tak?

A czytaliście gdzieś, że mam męża?Tak?Co sama mam pójść, i co wybudować sobie chałupę a o małżeństwo nie walczyć - bo przecież?

pieniążki przewracają w głowie. to wiadomo nie od dziś.

szczerze to nie rozumiem Twojego męża?? co złego w tym żeby coś zmienić, odświeżyć itd. ?? to nie jest tylko dom Twojego męża, to jest Wasz dom. Z teściową to chyba trzeba na spokojnie, ma swoje przyzwyczajenia, zrozumiałe... ale Ty też chcesz się czuć dobrze prawda? spokojna rozmowa powinna pomóc... ?

Te durne zasłonki nie są warte nawet tej pisaniny tutaj a tym bardziej konfliktu w rodzine :O Kobieto dorośnij :)

Trochę tak - masz poprzewracane w dupie, ale rozumiem, że szczególnie na początku małżeństwa chcesz być samodzielna. Jednak mieszkacie z teściową i musisz wykazać się większą elastycznością niż Ci się wydaje. Może rozwiązanie wyda Ci się zbyt proste - ale ja bym zrobiła tak: Zebrała męża i teściową na wspólną kawkę. Powiedziałabym: Dysponujemy XX kwotą z wesela. Z tego XX chcielibyśmy przeznaczyć na mały remont reszty domu - nie wymagamy pomocy od mamy, bo i tak dzięki mamie mamy taki fajny WŁASNY kąt. Na łazienkę chcę przeznaczyć X to znaczy: na zasłonki, szafki, bibeloty. Na kuchnię X.... Uważam, że przynajmniej dzięki takim zmianom będę czuła się usatysfakcjonowana mając jakiś wkład we wspólny dom. Co do kolacji wigilijnej tak samo: Mamo, bardzo mi miło, że zaprosiłaś X na wigilię. Myślę jednak, że skoro już wigilia ma się odbyć u nas, to powinniśmy zaprosić trochę więcej gości. Przede wszystkim moich rodziców, ale też może drugą siostrę M., oraz mojego brata K. Postaram się zrobić (.....,.....,......), a byłoby mi szalenie miło gdybyś upiekła ciasta i zrobiła kompot

Nie wiem czy wiesz ale reszta rodzeństwa po śmierci twojej teściowej ma prawo domagać się zachowku po mamie od twojego męża..... a sytuacja fakt nie ciekawa ale może uda ci się przekonać teściową? może pooglądaj z nią jakieś katalogi z łazienkami tak wiesz po dobroci :)

Bo im jest tak wygodnie, p o co wrzucić talerze do zmywarki po posiłku jak można pod koniec dnia wszystkie naraz Poz co myć okna, jak to się robi dwa razy do roku, Po co zmieniać zasłonki, jak te są jeszcze dobre, a że stare, z dziurami, że do niczego nia pasują Po co odmalowac łazienkę, aj przeciez ta farba tylko pod sufitem odpada...

to autorka pierdoili o zasłonkach ? o to jej chodzi ? teraz przeinaczyła że zasłonki tylko chce wymienić a tesciowa się nie zgodziła i cała dyskusja i dewagacja o księgach wieczystych, spadkach z powodu zasłonek autorka to jkawał suki która manipiuluje opowiesciami w celu skierowania racji na sibie teraz robi z siebie ofiarę, jaka to ona cudowna a jak ją krzywdzą

ja bym w zyciu nie wpuściła do swojego domu jakiejś gnidy która by mi wszystko ustawiała a już napewno nigdy w żciu nie będę przepisywać żeby za mojego żcia jakaś kurva mi wlazła i rządziła h.u.j z jej pieniędzmi i remontami

Mojej znajomej mąż w takiej sytuacji powiedział (żaliła się mu, że teściowa nie uznaje jej stylu gotowania i dbania o dom); " PATRZ I UCZ SIĘ BO MAMA ŻYĆ WIECZNIE NIE BĘDZIE!" Ja samodzielna byłam już przed ślubem i nie wyobrażałam sobie iść do obcego domu i czuć się jak piąte koło u woaza. Moja teściowa ma własen przezywczajenia, ja własne i każda jest panią u siebie. Dzięki mojej decyzji :)

A Tobie żyvczę dużo cierpilwości i asertywności. Dałaś się udupić i ciężko Ci będzie. Ale powodzenia!

Autorko jestes materialna dziwka :-O