Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

---Lenka---

40 lat minęło....Przyjemne odchudzanie

Polecane posty

mućka-> Nie sądzę, żeby moje podejście było bardzo restrykcyjne. I nie miałam na myśli tego, że do końca życia będę jadła na śniadanie tylko kefir a na lunch sałatki. Chodziło mi o to, że zamierzam przestrzegać zasad, które przynoszą mi korzyści (obowiązkowe śniadanie, węgle max do południa, wieczorem białka). Na wakacjach też się da to zrobić :) A od jednej imprezy rodzinnej raz na jakiś czas jeszcze nikt nie utył ;) Tak więc jestem dobrej myśli. Raczej nie będę tu pisać, bo nie potrzebuję tak regularnych wzmocnień (chociaż rozumiem, że wielu z Was to pomaga i trzymam kciuki za topik), odezwałam się tylko po to, żeby podzielić się swoimi sposobami, może komuś się przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Hormonów już nie biorę ale one zrobiły swoje do palenia też nie wrócę bo i drogo i niezdrowo.Jest miłość do słodkiego i do piwka też.Tak gdzieś od lata , wiadomo grillowanie i te sprawy i tak do dziś.Z nimi muszę się rozstać ale wiem że łatwo nie będzie, Też mnie wkurzają takie laski , które się odchudzają z kości na ości.Nie zdają sobie sprawy czym jest prawdziwa nadwaga i jak trudno ją zgubić zwłaszcza po 40-ce. Ćwiczyć nie lubię to i ruchu mało a praca w ogrodzie już się skończyła. Trochę jezdziłam na rowerku stacjonarnym ale kilogramów nie ubywało , robiły się natomiast grube , muskularne uda i wielka pupa. Zrezygnowałam z jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzanno ja też biore euthyrox dawke 125 czyli rozumie że też masz niedoczynność tarczycy. Mamy utudnioną sytuacje możemy więcej ćwiczyć mniej jeść a na efekty długo czekać.Musisz się pogodzić zuzanno że tak jest i musisz bardziej sie pilnować niż inni .Dlatego wkurzaja mnie wypowiedzi dziewczyn wszystko wiedzących które mimo nażarcia się białkiem na noc jak bąk chudły i wydaje im sie że na wszystkich to tak podziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniss to nieźle poginałaś na tym rowerku skoro miałaś takie efekty. Jazda na rowerku wspomaga odchudzanie ale najważniejsza jest dieta. Jeśli ledwo co przebierałaś nogami to raczej kiepski wysiłek .No ale skoro piszesz że miałaś mięśnie wyrobione to kobieto musiałaś jeżdzić na najwyższym obciążeniu w co szczerze wątpię żebys sobie zadała taki trud.Ja jeździłam na rowerku czasami dzeiń w dzień przez miesiąc po godzinie nie schudłam ale moje nogi nie sa bardziej umięśnione.Może miałaś takie wrażenie dlatego że po wysiłku mięśnie puchną i jeśli jest na nich spora tkanka tłuszczowa to ma się wrażenie że nogi są grubsze.pamiętaj że dobrze jest też po rowerze rozciągnąć mięśnie to działa też wysmuklająco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniss nie zrażaj sie do rowerku .Tym bardziej że to jest ćwiczenie cardio które najlepiej spala tłuszcz.Ustaw na małym obciążeniu tak żebyś nie czuła oporu i mogła szybko przebierać nogami ,powinnaś się spocić.Nastaw sobie rytmiczną muzykę,ja żeby się nie nudzić podczas jazdy na kierownicy mam laptopa odpalam internet i cos czytam.Mozesz też ogladac jakiś serial.Możesz też robić dodatkowe ćwiczenia wykorzystując opór kierownicy,albo wziąść hantle lub bez i ćwiczyć ręce do góry na boki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlatego wkurzaja mnie wypowiedzi dziewczyn wszystko wiedzących które mimo nażarcia się białkiem na noc jak bąk chudły i wydaje im sie że na wszystkich to tak podziała." Domyślam się, że to o mnie. Czy jesteśmy na forum dla osób z niedoczynnością tarczycy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anioł, nie denerwuje sie, ja tez wcinam białeczko na noc :-) i sobie chwalę,to dobra opcja. Myślę, że każdy wybiera dietę , jaka mu pasuje i jaka na niego działa, w końcu każdy robił eksperymenty i po prostu wie co na niego działa. Ja wiem, że jak zjem kanapkę wieczorem albo owsiankę to koniec, już po mnie, serio, od razu chce mi się wiecej i zaczyna sie wedrowanie do lodowki. Nie chce tak całkiem rezygnować z chleba, bo tez od razu jak sobie zakażę to zacznęgo pragnąć bardziej, dlatego upchnelam go w sniadaniu, dwie kromki stykna, zaspokoje swoj glod i styknie, mam spokoj z chlebem do konca dnia i potem juz sie pilnuje. Na mnie dobrze też dziala Coffee Slim z mlekiem i herbatka czerwona, ten SLim mnie jakos zapycha i nie czuje glodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucka34
anioł jest wiecej chorób niż tylko niedoczynnosć tarczycy.Dlatego to co działa na jednego nie musi działac na drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ja mówię, że na każdego ma to zadziałać? Wkurza mnie tylko to, że po grzecznym wyrażeniu zdania czy udzieleniu rady jestem przez Ciebie nazywana wszystkowiedzącą i nażerającą się. Nie rozumiem skąd w Tobie tyle niechęci, może to po prostu specyficzny klimat Kafe. W sumie to nieistotne. Będę Cię unikać i wszystko wróci do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Nie jezdziłam miesiąc ale dwa lata i nic nie schudłam , rowerek już sprzedałam i nie ma sprawy , nic nie pomógł ale może innym pomoże. Ja się na nim zawiodłam, myślałam że efekty będą lepsze.Cóż dla mnie pewnie lepsza praca w ogrodzie i dieta uboga w węglowodany. Każdy człowiek jest inny , ma inne potrzeby , inne wzloty i upadki.Mam tego świadomość ale nie mam silnej woli do odchudzania chociaż sama poradziłam sobie z rzuceniem palenia .Jestem z tego dumna , może kiedyś nadejdzie taki czas że z nadwagą też się uporam. Idę spać , ciepło was kobietki pozdrawiam.Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anniss - a orbitrek? próbowałaś? ja sobie bardzo chwalę, natomiast rowerek też mi się nudził i oddałam mamie. Jak dziś dieta? Ja na razie mam za sobą koktajl proteinowy i mieseczkę owoców.Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) Widzę, że topik ożył, a ja miałam co z rana poczytać ;) mućka- moja waga idealna to 56-58 kg. Najlepiej się w takiej czuję i do takiej właśnie dążę. Mam dokładnie tak samo jak Ty. Utyłam niby cała, ale najbardziej na brzuchu, choć zawsze miałam płaski, dlatego tym bardziej na siebie patrzeć nie mogę...:( Oczywiście mućka, będziemy sobie kibicować do tych upragnionych 58 kg :) Tosia- witam Cię w naszych skromnych progach :) Pisz codziennie co jesz, może skorzystam z Twojego jadłospisu w mojej diecie, bo też staram się trzymać 1200-1400 kal. Dobrze napisałaś: zbiera się tłuszczyk kilka lat, a potem chce się go zgubić w ciągu 3 miesięcy- efekt jojo murowany. Moja kuzynka schudła 10 kg w rok. Z siłowni zrezygnowała już parę miesięcy temu i nadal wygląda świetnie. Napisz mi o Orbitreku- faktycznie pomaga w zrzuceniu wagi? Zastanawiam się nad kupnem, bo nie mam gdzie tego trzymać i czy się zmobilizuję- nie wiem. Rowerek stacjonarny mi niestety nie dał nic i wylądował w piwnicy razem z trampoliną :( Michał Wiśniewski ostatnio mówił w jakimś programie, że na Orbitreku zrzucił 22 kg, więc to może daje więcej niż rowerek. cytat: "czas realizować marzenia - najgorzej chyba wejść na właściwe tory, a jak już sie człowiek wtrybi to z górki). Najważniejsza decyzja w głowie siedzi" - świetnie powiedziane. P.S. Wypróbuję Twoja sałatkę pomidorową :) Muszę też piwko ograniczyć do minimum, a lubię sobie tak z mężem wypić wieczorkiem, choć czipsami nie przegryzam. zuzannnnnnnnnna40- Witam Cię. Ja mam książeczkę z kaloriami, ale i na internecie znajdziesz liczniki. Spisujesz w ciągu dnia wszystko co jesz, potem sprawdzasz/ przeliczasz z licznikiem kalorii ile ich zjadłaś. Dieta wydaje się skomplikowana przez pierwszy tydzień, potem wzrokowo popatrzysz i już wiesz. Ostatnio mi kolega mówi, że on przy komputerze to potrafi zjeść całą paczkę paluszków, a ja mu mówię że jeden paluszek ma 16 kal., więc jak chce schudnąć to żeby uważał na te paluszki (kolega też chce schudnąć). Wracając do meritum- po jakimś czasie pamiętasz ile kalorii ma dany produkt i tylko wpisujesz. Plusem tej diety jest to, że jesz praktycznie wszystko nie przekraczając limitu kalorii. Co do mojego dziennego rytmu dnia: dzień zawsze zaczynam od wypicia herbaty i kawy (godz. 8-9). Śniadanie jem koło godz. 10-11 jest to jedna kromeczka z niewielką ilością masła i albo wędliną, albo serkiem Bieluchem, pomidor, ogórek lub rzodkiewka do tego. Po śniadaniu piję drugą kawę. Drugi posiłek staram się jeść koło 16, ale różnie to bywa. Wszystko zależy od tego o której syn wraca ze szkoły i czy akurat mam czas na posiłek. Przeważnie jest to godz. 16-17. 0 18-19 zjadam jedną kanapkę lub 2 ryżowe wafelki z wędliną. Między śniadaniem a obiado- kolacją jem przeważnie dwie jakiś owoc, albo marchewkę gryzę, jak mnie nosi (zjadłabym coś, ale nie wiem co), to dziubię pestki z dyni lub słonecznika. Staram się jeść wtedy, gdy jestem głodna. Walczę jedynie z głodem późno wieczornym czasami z marnym skutkiem niestety :( Może ja faktycznie dlatego tak walczę z wieczornym głodem, bo chodzę spać 12-1, a jak zjem koło 19 kolację, to mnie potem o 12 ssie. Tosia ma rację, kolację będę jadła spokojnie o 20. Ponieważ dietę chcę trzymać do końca życia, nie wymyślam specjalnie dla siebie dań, obiad jem tak jak pozostali domownicy, ja jedynie staram się jeść mniejsze porcje, nie polewać ziemniaczków tłuszczem itd. Anioł nie kobieta- gratuluję utraty wagi :) Fajnie, że znalazłaś dla siebie taki sposób odżywiania, po którym dieta leci w dół, a Ty czujesz się świetnie. Na każdego działa coś innego, jak również upodobania smakowe też trzeba wziąć pod uwagę. Ponieważ ja mam tendencje do zgagi, ciemnego pieczywa mi jeść nie wolno, bo zakwasza i mnie zgaga męczy, a przecież wiele diet takie pieczywo właśnie ma w jadłospisie. Myślę, że każda z nas dąży do tego, by opracować sobie swój indywidualny jadłospis, po którym schudniemy i wagę utrzymamy :) Ty taki swój właśnie opracowałaś, czego Ci gratuluję :) Nad tymi kolacjami białkowymi się zastanowię i spróbuję, może białko utrzyma mnie dłużej bez głodu. anisss- dołączaj do nas, jestem pewna, że jak wszystkie z dietami zaskoczymy i jak napisała Tosia- "jak się wtrybimy", to damy radę i topik nie umrze śmiercią motyla na kapuście ;) Z mojej strony masz gwarantowane wsparcie psychiczne i dopingujące :) miszekkkk - zastanawiam się i nad siłownią, ale nie wiem jaką aktywność fizyczną wybiorę docelowo. Na siłowni byłoby łatwiej poćwiczyć pod okiem instruktora, by schudnąć, a masy ciała nie rozbudować. Pozdrawiam dziewczyny w niedzielne popołudnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosia- dzisiaj wstałam późno, więc zjadłam kanapeczkę z wędlinką i rzodkiewką, wypiłam herbatkę, zaraz sobie kawkę zrobię i nastawiam obiadek. Mam dzisiaj rosołek i pieczone dramstiki. Mało to dietetyczne, więc dziubnę jak wróbelek. Widzę, że chwalisz sobie Orbitrek. Zastanawiam się oj zastanawiam. Mam do wyboru: Orbitrek, siłownię lub lodowisko. Ponieważ na rolkach uwielbiam jeździć, łyżwy pewnie mobilizowałyby mnie do wyjścia na lodowisko. Jeśli chodzi o Orbitrek, pomijając już fakt, że nie mam go gdzie postawić w domu, to zastanawiam się, czy zmobilizowałabym się sama. Aktywność musi mi sprawiać przyjemność i nie może mnie nudzić. Czy jak ćwiczysz na Orbitreku, to sprawia Ci to przyjemność, czy zerkasz co chwilę na zegarek ile zostało do końca ćwiczeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Właśnie , mnie się orbiterek kojarzy z nudnym , dużym wysiłkiem po którym czuję się okropnie głodna i rzucam się na jedzenie.Nie to nie dla mnie to jakieś błędne koło , które się samo napędza. Szybki spacer lub jakieś prace w ogrodzie --- to wysiłek dla mnie. Co do diety to wczoraj trochę przesadziłam i z jedzeniem i z piciem ale były ostatki więc czuję się trochę usprawiedliwiona. Dzisiaj rano tylko kawa , bez śniadania bo nie miałam czasu o 12 -ej obiad i do teraz nic oprócz dwóch szklanek herbaty.Na kolację planuję coś białkowego , żeby choć trochę odpokutować wczorajsze grzeszki. A wy dziewczyny , wczoraj nie obchodziłyście '' andrzejek '' ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka - ale super!!! :-) Widzę, że myslimy podobnie, jeśli chodzi o dietę, extra :-) Też uważam, że dieta musi być dopasowana i dawać radość, no wiadomo, nie ma objadania sie, ale też bez przesady, żeby sie katowac a po miesiącu pęknąć. I tak jest np. z tymi białkowymi kolacjami - na mnie działają świetnie, ale moja koleżanka po amym białku wieczorem jest głodna, niezależnie ile by go zjadła, wiec dodaje sobie do solidnej porcji białka 3 Wasy i jest ok. Orbitreka naprawdę polecam, ja nie zawsze mam czas wyjść na siłownie, przy trójce dzieci jak wrócą z przedszkoal to jest pełno roboty a do południa pracuję i zajmuję sie domem, po prostu łatwiej mi wykroic 3 razy po 15 minut na orbiego. Włączam sobie wtedy tv i jechane ;-) Fajnie, bo pracują i ręce i nogi i się człowiek porzadnie zdyszy jak przy bieganiu, i pośladki http://youtu.be/PGCETugNp2g Jeszcze co do mojej diety, ja na śniadanie pozwalam sobie na to co mam ochotę, oczywiscie w sensie dietetycznym, czyli kanapki, muesli, koktail proteinowy, jogurt z platkami, na drugie najczesciej owocki, zeby dostarczyc swiezych enzymow i pektyn, i juz od obiadu si epilnuje, a obiad najczesciej taki jak dla reszty rodziny tylko bez sosu i tluszczu - czyli tak jak Ty Lenka :-), no i jak jestem głodna to na podwieczorek sa orzechy, pestki, sam lub z jogurtem, i kolacja tu juz bez węgli, bo ja akurat tak lubię, czyli białko i full warzyw z oliwą, mnie to zapycha. Potem już tylko pije różne herbaty - roibos, albo inke z mlekiem i cynamonem - pycha - tez zapycha a malo kalorii, bo czasem musze posiedzieć do póżna na kompie i wtedy takie coś mnie trzyma. Acha i codziennie rano robie duży dzban wody 1,5 litra , wciskam 2cytryny i piję przez cały dzień, bo juz zwykła woda mi obrzydła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anisss- jako takich "Andrzejek" nie obchodziłam, ze znajomymi mam się w tygodniu spotkać, ale lania wosku nie planujemy :) Tosia- zapoznam się z linkiem, który podałaś, oglądnę sobie filmiki. Dzięki :) Co do ćwiczeń: lepiej ćwiczyć godzinę jednym ciągiem (oczywiście w miarę możliwości czasowych), ponieważ po 20 min. dopiero spala się tłuszczyk. Ostatnio obserwuję szczupłych znajomych. Co jedzą i ile, że udaje im się trzymać od lat tą samą idealną wagę. Olbrzymie znaczenie ma sposób odżywiania, jak również czy ma się dzieci i w jakim wieku, w jakich godzinach się pracuje i ile się ma ruchu. Ja mam dwóch prawie dorosłych synów, więc tego jedzenia muszę przerobić jak dla kampanii wojska. Nie stać mnie na stosowanie sobie odrębnej diety, muszę więc to co gotuję trochę dopasować pod siebie. Przed posiłkiem dobrze jest też wypić dużą szklanichę wody mineralnej, wtedy je się zdecydowanie mniej- przetestowałam. Co do aktywności- jeden ma jej tyle w pracy, że nie musi nic ćwiczyć, ja z kolei mam totalnie siedzący tryb życia. Od rana do nocy przy kompie, a sadełko rośnie. Wydaje mi się, że dieta- dietą, ale przy jakimkolwiek sporcie kilogramy zrzuci się szybciej, o korzystnym wpływie sportu na cały organizm już nie wspomnę. Biegnę oglądnąć filmiki o Orbitreku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenko - tu masz jeszcze jeden bardzo ciekawy film, w cześciach, o mitach w odchudzaniu i skąd tak naprawdę bierze się nadwaga. Fajnie wytłumaczone. W sumie po obejrzeniu tego filmiku zaczęłam sie odchudzać, znalazłam go gdzieś na kafe, jest świetny. Tak że polecam oglądnięcie do kubka dobrej kawy na popołudnie :-) http://youtu.be/WVXi6f7X00A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Wiesz Lenka coś w tym jest, ja też prowadzę siedzący tryb życia , kilogramów przybywa i nie chcą spadać.Kiedyś jak dzieci były małe, to goniło się jak z piórem i mowy nie było o nadwadze.Dziś dzieci odchowane , dużo wolnego czasu , siedzący tryb życia a przemiana materii wolniejsza.Zapał do życia też jakiś słomiany, bo niby chęci duże a możliwości małe.Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosia- film faktycznie bardzo ciekawy, oglądnęłam dwie części i lecę zaraz oglądać dalej. Ciekawa jestem, jaki będzie efekt końcowy tego odchudzania. anisss- tak to jest, jak się ma małe dzieci, to i na spacery się chodzi bo dzieci same nie pójdą potem w szkole prowadza się dzieciaczki na różne zajęcia i wagę się jakoś trzyma. Teraz jak mówię do syna: "chodź przejdziemy się na dłuższy spacer", to nie, on woli z kolegami i wcale mu się nie dziwię. Mąż wraca z pracy o 21, więc nawet bym mu spaceru nie śmiała proponować, bo się chłopina cały dzień nagoni i marzy by posiedzieć w domu i czynsz odmieszkać. I tak człowiek siedzi sam w domu i tyje...:( Raz wyciągłam syna na rower. Cały czas mnie poganiał: "mamo, ale ty sie wleczesz", "pedałuj szybciej" itd. Po godzinie mówię do syna, że może odpoczęlibyśmy chwilkę na ławeczce, to nie było mowy, bo szkoda czasu i bez sensu odpoczywać. W końcu przejeżdżając przez park zobaczyliśmy, że można sobie po jeziorku popływać łódką lub rowerkiem wodnym. Spytałam więc syna czy popływa łódką, oczywiście popływa. Rowerkiem wodnym i ze mną 😭 Przypięliśmy nasze rowery do latarni, wskoczyliśmy na wodny i znowu: " mamo pedałuj, takie wolne pływanie jest bez sensu..." Z wodnego rowerka wskoczyliśmy na nasze i bez odpoczynku dojechaliśmy do domu. Powiedziałam, że już nigdy więcej. Za jakie grzechy...:O Miałam dosyć. Czuję się młodo, ale z 17- latkiem nie mam się co wybierać na rower :O Pewnie zanim bym schudła, to wcześniej ducha wyzionęła :( Nie mam też koleżanki, z którą mogłabym uprawiać jakiś sport, a samej tak ciężko się zmobilizować....Zaparłam się jednak i teraz to już tylko kwestia jaki. Biegnę dalej oglądać filmik od Tosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosia oglądnęłam ten filmik cały i powiem że bardzo interesujący. Dostosuję swoją dietę wg wskazówek wyniesionych z filmu, tylko sobie fast foody daruję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co u Was dziewczyny? Ja zaraz sobie jakąś kromeczkę zrobię, bo coś zgłodniałam po kawce. Wczoraj oglądałam na Allegro Orbitreki i zdecydowałam się. Zastanawiam się jedynie nad modelem, firmą, czytam opinie, bo nie wiem czym się kierować w zakupie. Chciałabym by cicho pracował i był w miarę solidny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Ja tez nie mam koleżanki ani do biegania , ani do spacerów.Tez siedzę w domu a moje dorosłe dzieci mają własne życie.Byłam rano na wadze , wczoraj było w dól dzisiaj jest w górę. Teraz zjadłam 2 łyżki płatków owsianych z jogurtem , potem pomyślę co na obiad.Pa patki, teraz już spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja juz po porannej kawce, cwiczeniach na orbim i sniadanku: tez mialam platki Fitness, troche owsianych i mleko. Lenko najlepiej wybierz sie do sklepu sportowego i sie porzymierz. Bo trzeba dobrac do wzrostu, i lepiej kupic w skle[ie, bo potem nie ma problemow z gwarancja, wszystko, caly serwis jest na miejscu. Zwracaj uwage na dlugosc kroku im wieksza tym lepiej. Co do firmy to najlepsze sa Kettlery i Yorki, ale to wysoka polka cenowa, ja mam z Decathlonu i jestem zadowolona. No i nie bierz za duzego, chyba, ze masz full miejsca, jakis osobny pokoj, to jednak grat, lepiej wziac mniejszy, zgraabniejszy. Wiec jedz Lenko z mezem i synami i po prostu wskocz na jakiegos orbiego i sie dopasuj. Ja po 5 minutach jazdy jestem mokra jak szczur, super, teraz jezdze kilka razy po 10 minut i zmieniam tempo, raz szybko, raz wolniej. Lenka, mowisz,z e faceci tyle jedza? nie strasz mnie, ja mam 3 synow, to jeszcze przedszkolaki i 2 znich to meganiejadki, ale jak urosna...to kto wie ;-) te obiady mnie przerazaja, w ogole jak juz sie wszyscy zwala do domu po przedszkolu i maz po proacy to mam wrazenie, ze ciagle siedze w kuchni, a jak juz wyjde z kuchni to ciagle sprzatam i ukladam, brakuje mi, zeby usiasc w fotelu z ksiazka i uslyszec cisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosia, muszę kupić takiego Orbitreka, by jeszcze się mąż załapał, bo mu ochota przyszła do ćwiczeń i też chce zrzucić parę kilo. W pracy się wypoci, ale pracując od 8 do 20-21 przychodzi wygłodniały do domu i wieczorem odgrzewam mu obiad, bo o kanapkach całe życie nie da się żyć. W lecie prędzej, ale jak zimno na polu, to człowiek jednak chce coś gotowanego skubnąć, a waga rośnie. Co do moich synów, jedzą tyle, że nadziwić sie nie mogę. Okres ich dojrzewania kojarzy mi się tylko z ich głowami w lodówce.Tylko zaglądają i zastanawiają się, co by tu sobie zjeść...Jak widzę ich porcje to mi słabo. Fakt, spalają to wszystko na boisku ( obaj grają w piłkę), ale zjeść naprawdę potrafią konia z kopytami. Ja sobie posadziłam kiełki w kiełkownicy i dzisiaj na śniadanko miałam kromeczkę z Bieluchem, pomidorem, cebulką, rzodkiewką i kiełkami. Staram się do każdego posiłku dawać dużo warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj jestem zadowolona, bo od 18 nie jadłam nic, a zaraz się kładę spać i juz na pewno nic dzisiaj nie zjem. O 14 zjadłam troszkę rosołku, o 18 tilapię z dwoma ziemniaczkami i surówką. Głodna nie jestem, przed chwilka wypiłam herbatkę Roiboos i zaraz wypiję jeszcze jedną przed snem. Orbitrek już wybrałam, teraz tylko kasę skołować i biec do sklepu :) Dobrej nocki życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w kolejny piekny dzien :-) Lenko, a jaki model wybralas? wklej link, moze cos jeszcze doradze? Moj jadlospis z wczoraj: ś: płatki Fitness (2łyżki), ploatki owsiane (3łyżki), łyzeczka otrąb, mleko II ś: jabłko, poamarańcza o: cała makrela, 2 łyżki ryżu, surowka z marchewki i kapusty kiszonej polana oliwą p. mały kubeczek jogurtu naturalnego z otrebami, migadalami i orzechami wloskimi po 3 sztuki k: omlet z 2 jajek, 6 pomidorkow koktajlowych, ogorek kiszony Jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Tosiu interesuje mnie ten model: http://orbitrek.info/body-sculpture/orbitrek-be-6730-c-1302.html Chodzi przede wszystkim o to, by cicho pracował, bo nie znoszę skrzypienia i trzeszczenia. Mam zamiar jeździć rano przed śniadaniem i nie chciałabym wszystkich budzić ćwiczeniami :) Podobno ważne jest też koło i długość i wysokość kroku, a ja nie wiem jak to sprawdzić po ofertach w necie, bo nie jest to opisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×