Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

---Lenka---

40 lat minęło....Przyjemne odchudzanie

Polecane posty

Ja też się biorę, tylko się zebrać nie mogę. Teścia mam poważnie chorego i odchudzanie zeszło na dalszy plan, ale staram się nie jeść za dużo i wieczorem. Spróbuję się zmobilizować. Czas ucieka, do kwietnia- maja coraz bliżej, a ja nic nie zrzuciłam. Niczym się jednak nie przejmuję, nie teraz to za miesiąc zrzucę. Co to za problem.... Wszystkie problemy wydają się śmiesznie małe z perspektywy szpitalnego łóżka na oddziale intensywnej terapii. Trzymam kciuki za Ciebie anisss, pisz jak Ci idzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anisss Teraz zauważyłam Twój drugi wpis z dzisiaj. Gratuluję! Super ! Widzę, że zaczęłaś intensywnie :) Napisz jak się czujesz po tej xenei. Poważnie tak bardzo głód hamuje? Może i ja spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
NA mnie działa , głód o połowę mniejszy więc jest ok.Biorę ją już czwarty dzień i są efekty ale wiadomo , że trzeba jeść mniej bo bez tego ani rusz, Xenea w saszetkach , taki biały bezzapachowy proszek , który można dosypać do wszystkiego bo nie zmienia smaku potraw. W opakowaniu jest 30 sztuk , po 2 dziennie na 2 tygodnie wystarczy.Jeśli je wytrwam to myślę , że efekt będzie zadowalający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Lenka , co tam u ciebie , ja już 2,4 kg mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anisss u mnie beznadzieja. Z teściem bardzo źle, odwiedzam go codziennie i odchudzanie zeszło na dalszy plan. Kibicuję Tobie, to da mi motywację do diety jak trochę psychicznie się podniosę. Widzę że waga ładnie spada, ruszyłaś pełna parą z tym odchudzaniem. Super, bardzo się cieszę :) Masz jakąś dietę do tej Xenei? Ćwiczysz? Jeśli tak, to ile razy w tygodniu. Wszystko mi napisz, bo może sposób na zrzucenie wagi od Ciebie zaczerpnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Lenka , bardzo ci współczuję choroby w rodzinie. U mnie po staremu , waga ta sama co wczoraj ale zawaliłam trochę dietę bo były pustki w lodówce i musiałam sięgać po chleb i takie tam inne rzeczy, że zapchać pusty żołądek. Co do tego preparatu xenea , to jak już pisałam hamuje trochę uczucie głodu , więc można mniej jeść ale sam z siebie nie odchudza.Bez diety nic z tego nie będzie, straciłam 2,5 kg ale to zeszła woda , teraz czas na faktyczne odchudzanie [ oj nie będzie łatwo ]. Kusi mnie żeby wypróbować ten AsystorSlim , który tak reklamują w telewizji , może będzie skuteczniejszy niż ta xenea, ma w sobie dużo różnych substancji a xenea tylko dwie. Ćwiczyć nie ćwiczę , bo mam żylaka na nodze , który mi zaraz dokucza jak zmęczę nogę na rowerku lub orbitreku.Na spacery też nie chodzę bo nie mam z kim , pozostaje tylko chodzenie po domu i po zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie wiedziałam, że żylaki uniemożliwiają ćwiczenia. Musi to być bardzo uciążliwe. No tak, pierwsze dwa kilogramy to woda, potem już z tłuszczyku waga leci, a z tym ciężej. Ja nadal diety nie stosuję ale Tobie kibicuję, więc pisz jak Ci idzie. Kupiłaś ten AsystorSlim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie wiedziałam, że żylaki uniemożliwiają ćwiczenia. Musi to być bardzo uciążliwe. No tak, pierwsze dwa kilogramy to woda, potem już z tłuszczyku waga leci, a z tym ciężej. Ja nadal diety nie stosuję ale Tobie kibicuję, więc pisz jak Ci idzie. Kupiłaś ten AsystorSlim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie wiedziałam, że żylaki uniemożliwiają ćwiczenia. Musi to być bardzo uciążliwe. No tak, pierwsze dwa kilogramy to woda, potem już z tłuszczyku waga leci, a z tym ciężej. Ja nadal diety nie stosuję ale Tobie kibicuję, więc pisz jak Ci idzie. Kupiłaś ten AsystorSlim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie wiedziałam, że żylaki uniemożliwiają ćwiczenia. Musi to być bardzo uciążliwe. No tak, pierwsze dwa kilogramy to woda, potem już z tłuszczyku waga leci, a z tym ciężej. Ja nadal diety nie stosuję ale Tobie kibicuję, więc pisz jak Ci idzie. Kupiłaś ten AsystorSlim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
AsystorSlim zakupiłam już dawno ale dopiero od jutra zaczynam go brać , bo dzisiaj kończę xenee.Waga moja stoi ale 2,5 kg mniej zostało ale grzeszków też było sporo.Pożyjemy , zobaczymy co ten AsystorSlim zdziała bo opinie o nim są różne. Za kilka dni napisze jakie są moje spostrzeżenia i odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Moje pierwsze wrażenie , bardzo pozytywne , waga spada . Ciesze się bardzo , lecz więcej na razie nic nie powiem , żeby nie zapeszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki anisss. Ja na razie nie mam głowy do diety, teściu umarł i mam jutro pogrzeb. Ochłonę trochę i pomyślę o sobie. Oczywiście informuj na bieżąco jak Ci idzie, jak wrócę do diety, będzie to dla mnie motywujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Lenka współczuję ci , śmierć w rodzinie jest zawsze dużym przeżyciem. Dobrze , że tu czasem wpadasz bo zostałam sama na placu boju. U mnie dobrze , biorę nadal ten AsystorSlim i waga nadal spada. Wiadomo , że nie obżeram się , bo by nic z tego nie było ale apetyt mam mniejszy to i jem mniej. Od początku mojej walki z kilogramami czyli ok. 8 stycznia , 4 kg mniej. Dobry początek i dla mnie duża zachęta i motywacja , nawet mąż zauważył się coś szczuplej wyglądam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anisss- gratuluję! To naprawdę sukces. Ja bym chciała już mieć te -4. Dam sobie jeszcze odsapnąć parę dni i biorę się za siebie pełną parą, więc będziemy we dwie się motywować :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze Twoje sukcesy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Fajnie , że wróciłaś we dwie będzie nam raźniej. Co u mnie ...niestety odchudzanie mam trochę zaburzone , bo w sobotę miałam podwójne imieniny i wiadomo ciasto , sałatka, pyszne krokiety , trochę wina i waga poszybowała lekko w górę. W niedzielę i poniedziałek też były grzeszki więc na wadze trochę więcej, no kara za to być musi. A dzisiaj już wszystko wraca na stare tory. A co Lenka u Ciebie , kupujesz jakiś wspomagacz , czy tylko będziesz stosować samą dietę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to tylko dieta i aktywność fizyczna. Myślę, że to wystarczy. Na ujędrnienie peeling kawowy- cuda działa :) Godzinkę na Orbim- 3,4 x w tygodniu i ogólnie dieta MŻ, do 1400 kalorii. Do wiosny damy radę. Sądząc po temperaturze za oknem- wiosna chyba tak szybko nie nadejdzie, wiec spokojnie zdążymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Tak, rzeczywiście na wiosnę to sobie jeszcze długo poczekamy. U mnie dobrze, powracam do starej wagi z przed imprezy, trochę to długo trwa ale cóż robić. A swoją drogą to trochę dziwne , że wypity alkohol obojętnie jaki w tak istotny sposób zaburza nam wagę .Dosłownie tydzień w plecy czyli tydzień stracony na zgubienie kilogramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie zaczęłam diety, jakiś dołek psychiczny mnie dopadł. Próbuję stanąć na nogach. Mróz u nas straszny, nie chce się z domu wychodzić, a jak sie siedzi, to człowiek rośnie. W szerz. I co poradzić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie zaczęłam diety, jakiś dołek psychiczny mnie dopadł. Próbuję stanąć na nogach. Mróz u nas straszny, nie chce się z domu wychodzić, a jak sie siedzi, to człowiek rośnie. W szerz. I co poradzić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie zaczęłam diety, jakiś dołek psychiczny mnie dopadł. Próbuję stanąć na nogach. Mróz u nas straszny, nie chce się z domu wychodzić, a jak sie siedzi, to człowiek rośnie. W szerz. I co poradzić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Dzisiaj mija miesiąc odkąd zaczęłam odchudzanie i jestem o 4,8 kg lżejsza.Bardzo się cieszę bo to już trochę widać a po za tym łatwiej założyć rajstopy czy buty. Zobaczymy jaki będzie wynik na następny miesiąc. U nas też trzyma tęgi mróz i coraz bardziej tęsknię za wiosną i ciepłem.Wtedy gdy nadejdzie będę mogła pochwalić się fajną figurą i odsłonić to i owo. Lenka liczę na to , że wyjdziesz z dołka i też zaczniesz znowu dietkę. Każdy kryzys kiedyś się kończy ...pamiętaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mi trochę lepiej :) Staram się jeść mniej i wychodzi mi. Dzisiaj zjadłam jedna kanapkę z szynką, wypiłam dwie kawy z mlekiem, koło południa zjadłam jedną bułkę z serem żółtym, przed chwilą barszczyk czerwony z ziemniakami. Jestem obżarta. fakt, dzisiaj z mężem wypijemy pewnie winko pod te walentynki, ale jeść już nic nie będę. Biorę się za siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tam anisss u Ciebie? Ja się bardzo cieszę, że już bliżej wiosny, zaczęłam robić sobie długie spacery. Staram się codziennie lub co drugi dzień chodzić po 6-7 km. Na razie nie widać efektów, ale myślę, że niedługo coś się ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
U mnie po staremu , to znaczy waga stanęła w miejscu i ani myśli ruszyć w dół , dobrze chociaż , że w górę też nie. Dalej stosuję ten Asystor Slim , ale teraz efektu nie widać , musiałabym drastycznie ograniczyć jedzenie a przecież nie o to chodzi. Beż wydawania na niego pieniędzy , też mogę stosować dietę 1000 kcal i będzie to samo a kasa w kieszeni zostanie. Piję też herbatę yerba mate od dwóch tygodni i też efektów brak. Teraz czekam na wiosnę i prace w ogrodzie , może wtedy będzie coś na wadze mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waga ruszy znowu za jakiś czas, teraz się normuje. U mnie bez zmian, ale staram się chodzić na spacery. Rower czas z piwnicy wyciągnąć, bo coraz ładniej. Dietkę sobie robię 1300-1400 kal.I chodzę, chodzę, chodzę :) Ciekawe kiedy ja efekty zobaczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljbv
jak wam leci? jakie diety stosujecie ? ogolnie mz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisss
Tak ogólnie mż, do tego AsystorSlim i herbata yerba mate. Waga znowu lekko w dól.A jednak coś drgnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×