Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beliar

Czy słyszeliście kiedykolwiek o facecie co wybaczył zdradę?

Polecane posty

Gość Donek Dywersant
Trzeba mieć zasady i w pewnych sprawach pozostać nieugiętym. Najważniejsze to być sobą a nie udawać kogoś kim się nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Wie o kwiatach i rozumie o co chodzi, w tamtym roku nawet pomagała mi wybrać kwiatki. Nie chodzi, że ja zdradzam ją emocjonalnie to bardziej coś na wzór takiej cienkiej więzi z dawną wielką miłością. Nic więcej, nie wiem jak wygląda była, czy kogoś ma itp. Po prostu pamiętam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najważniejsze to być sobą a nie udawać kogoś kim się nie jest." powiedz to kobietom ukrytym za kilogramem tapety na twarzy, farbowanymi włosami, push-upem etc. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
żaba Letycja "Najważniejsze to być sobą a nie udawać kogoś kim się nie jest." powiedz to kobietom ukrytym za kilogramem tapety na twarzy, farbowanymi włosami, push-upem etc. Makijaż służy do podkreślania urody kobiety a nie jej upiększania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaba - jak ktoś by czuć się dobrze potrzebuje tapety to to jest najwyraźniej "prawdziwe ja" :P Donek - a Twoja sytuacja to jest akurat fajny przykład tego, że to co jedni uważają za normalną sytuację inny uznaliby za zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a widzisz - dla niektórych taniec to taniec i tu granice nie są wcale wyraźnie, bo dla jednych "macańcem" będzie zabawa w dyskotece dla innych bardzo bliski, wolny taniec. Inna sprawa - pocałunek, no tak...ale ludzie, dla głupiego przykładu, grają czasem w butelkę, a znam też takich którzy delikatnie w usta całują się z przyjaciółmi. Kiedyś na forum pisał facet który chodzi do klubów go-go, nie był mi w stanie odpowiedzieć co jego żona by o tym pomyślała - a od tego w dużej mierze zależy czy ją zdradza czy nie. Ustalanie granic zdrady to temat rzeka i zależy od indywidualnych przemyśleń każdego człowieka. W moim przypadku jest tak, że nie wyobrażam sobie żebym poszedł z dziewczyną na jakąś zabawę i żeby ona non stop bawiła się z jakimś konkretnym kolesiem w sposób dosyć dwuznaczny, podczas gdy ja bym siedział sam i nie miał zupełnie nic do roboty. Na weselach itp wiadomo że tradycyjne ,,switch'e" to normalka. Chodzi mi o przypadek gdzie panienka by się macała podczas tańca z jakimś fagasem, zupełnie olewając przy tym mnie. Dla mnie to by był powód do wyjścia z lokalu, wrócenia do domu samemu a z nią niech się już dzieje co chce. Pocałunki- z nikim się nie całowałem, stąd tym bardziej nieprzychylnie bym patrzył gdyby moja się z kimś całowała. O ile przyjaciółki dają sobie buzi o tyle przyjaciele (w sensie dwóch facetów) nigdy się nie całują ani na pożegnanie ani na powitanie bo byłoby to pedalskie. Stąd jeśli facet całuje niby przyjacielsko panienkę to wcale to nie jest takie ,,przyjacielskie" z mojego punktu widzenia. Co innego pocałunki w policzek, czy w rękę- to normalka. Jednak pocałunek w usta POWINIEN być zarezerwowany tylko dla osoby ukochanej. Co nie zmienia faktu że wcale nie miałbym nic przeciwko gdyby moja przyszła była bi i całowała się z inną dziewczyną. Ba, mogą nawet się bzykać, wcale nie byłbym obrażony :D Serio. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę dwulicowy jesteś w tej kwestii pocałunków :P A w Twoim opisie sytuacji na imprezie dajesz znać o tym, że jeszcze nie do końca dojrzałeś do związków. Nie dlatego, że nie masz racji, tylko dlatego, że w większości normalnych związków takie akcje nie mają miejsca, a jeżeli jedno z partnerów zaczyna czuć się ignorowane to po prostu o tym mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Być może nie dorosłem. Poprostu pewnych rzeczy nie rozumiem, albo rozumiem po swojemu, co też nie pokrywa się z założeniami innych ludzi. Dlatego też tu siedzę i zakładam tematy, których nie poruszyłbym w ralu (bo za bardzo nie mam z kim). W kwestii przekornej nieugiętości mam wrażenie że właśnie tak bym się zachował. Niezależnie od tego jak bardzo bym ja na tym ucierpiał. A czy nie sądzisz że odrobina egoizmu i kolców na ciele NALEŻY się osobie zdradzonej i cierpiącej? No i dlaczego jestem dwulicowy w kwestii pocałunków? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny ogorek
mam 7 kumpli 5 z nich zostalo zdradzonych przez zony jeden to po 3 latach malzenstwa inny po 13 latach, dowiedzieli sie o tym ale i wybaczyli no bo co mieli zrobic- dzieci , dom , zaczynac od poczatku bez sensu kochali je. Ja wiem ze mojej poprzedniej kobiecie wybaczylbym kazda zdrade jesli by tylko do mnie wrocila bo to ta jedyna niestety odeszla odemnie 7 lat temu ma teraz rodzine, natomiast obecnej nie wiem czy bym wybaczyl i zapomnial moze bym ja zostawil nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egoizm jest wtedy potrzebny do podjęcia racjonalnej decyzji, ale to o czym Ty mówisz to właśnie infantylna forma egoizmu. Ona mnie popchnęła i zdarłem sobie kolano, więc ja teraz strzelę jej w łebek grabkami i od razu humor mi się polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland, ale trudno jest się nie mścić. Niedokonanie zemsty wraca po latach i wkurrwia człowieka. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
" W kwestii przekornej nieugiętości mam wrażenie że właśnie tak bym się zachował. Niezależnie od tego jak bardzo bym ja na tym ucierpiał. A czy nie sądzisz że odrobina egoizmu i kolców na ciele NALEŻY się osobie zdradzonej i cierpiącej? " Kochałeś kiedyś tak kogoś, że myślałeś o tej osobie cały czas. Była dla Ciebie kimś więcej niż człowiekiem (sakralizacja). Mógłbyś powiedzieć jak bardzo ją kochasz ale słowa do opisania tego uczucia nie istnieją. Twoje uczucie nie opadało wraz z lecącymi latami wręcz przeciwnie jeszcze bardziej rosło. Gotowy byś był na wszystko byle tylko jej było dobrze i czuła się bezpieczna i szczęśliwa? Wyobraź sobie, że tak jest i potem cyk wydarzenie które wszystko kończy, chcesz jej ale wiesz, że nie będziesz jej miał pomimo, że nic nie stoi na przeszkodzie. Wiem, ze trochę utopijne no ale... Nie mów, że byś nie wybaczył to trzeba przeżyć, wiesz czemu teraz doradzam ludziom (po surowym opierdoleniu ich) żeby ratowali związek. Odpowiem Ci - żeby zrobili to czego ja nie zrobiłem, kiedyś się za to nienawidziłem za to że ją zostawiłem, teraz się akceptuje i tyle. Zazdroszczę siły do wybaczania zdrady i podświadomie nienawidzę siebie, że ja nie wybaczyłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, wiele zależy od okoliczności zdrady. Łatwiej jest chcieć się zemścić jeżeli dana osoba nas źle traktowała, ale kiedy jedyną (jakkolwiek bolesną) jej winą jest to, że po prostu jest egoistą i nie kochała to większość dojrzałych osób po prostu przyjmuje to do wiadomości. Mogą być wściekłe, może być im niesamowicie przykro, ale mścić się nie będą - to i tak nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Ja tam się nie mściłem, wręcz przeciwnie czasem ja czułem winę. Jak bym mógł mścić się na ukochanej? Może te kwiat to takie zadośćuczynienie. Sam nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donek, pomijając moje osobiste skłonności do ,,oko za oko, ząb za ząb" jestem w stanie sobie wyobrazić jak to było w przypadku Twoich uczuć bo cały czas o tym pisałem. Przyjrzyj się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Ale do ukochanej ,,oko za oko, ząb za ząb"? Nie umiem tego pojąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Zemsta na osobie, która ma Cię w doopie trochę mija się z celem o ile nie masz totalnie niczego co mogłoby jej zaszkodzić. Jeśli natomiast osoba, która zdradziła Cię kocha to nie będziesz dążyć do zniszczenia jej życia (ja też bym do czegoś takiego nie dążył), gdyż wystarczająco skuteczną formą zemsty byłoby olewanie. I właśnie o tym mówię. Mimo swoich uczuć, przekornie olać i nie dopuścić do sobie osoby która żałuje i chce wrócić. To jedna z rzeczy których nie rozumiem i nie byłbym w stanie zrozumieć w swoim postępowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliar - wiem co myślisz, bo podobnie jak Ty jestem bardzo mściwą osobą. Zawsze wypominam, zawsze wbijam szpile, a mimo to sama sobie potrafię tym krzywdę zrobić, że ktoś na kim mi zależy jest smutny przeze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donek Dywersant Ale do ukochanej ,,oko za oko, ząb za ząb"? Nie umiem tego pojąć... Też nie rozumiem tego do końca, ale w moim przekonaniu tak powinno być. Nie mam tutaj na myśli żadnych rękoczynów tylko zwykłe olewanie. Jak już pisałem to też boli osobę zdradzoną, jednak zasady to zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia !!!
Z - czyli jesli kiedykolwiek /teoretycznie rzecz biorac/ zdradzisz swojego faceta/meza to ma Ci nigdy nie wybaczyc /nawet jesli by chcial/ bo uznasz go za ciote , jelenia i niemeskie zero ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliar - osoba która cię zdradza w oczywisty sposób tak czy inaczej ma cię w dupie. Popłacze i jej przejdzie, więc twoje podniecenie się jej bólem pewnie będzie większe niż stan faktyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Cieszę się że mnie zrozumiałaś :) Wiem że mściwość tak naprawdę nie prowadzi do niczego konstruktywnego, ale daje niejako gwarancję na to że nie damy się zrobić w chooja. A jeśli nawet to nie ujdzie to płazem osobie, która nas oszukała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Zuzanna Amelia !!! Z - czyli jesli kiedykolwiek /teoretycznie rzecz biorac/ zdradzisz swojego faceta/meza to ma Ci nigdy nie wybaczyc /nawet jesli by chcial/ bo uznasz go za ciote , jelenia i niemeskie zero ? Skąd takie refleksje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beliar - jeżeli ja wierzę, że ktoś mnie kocha bo ta osoba mi to wmawia, a potem mnie zdradza to ja już w tym momencie jestem oszukana (aka zrobiona w chooja) i choćbym miała na rzęsach stawać to odgrywając się w tej sytuacji tylko pokarzę swoją desperację i to jak bardzo siadło mi to na ego. Jasne, duma cierpi, ale w momencie kiedy się zdrajcę naprawdę kochało to nawet własną dumę ma się w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia !!!
To bylo do tej wypowiedzi: 19:59 [zgłoś do usunięcia] żaba Letycja "Nie chcę żeby zniechęcili się do wypowiedzenia się ci, którzy wybaczyli. Chciałbym zrozumieć ich myślenie." myślenie? to im nie grozi. trzeba być naprawdę tragiczną miągwą z zerową samooceną, żeby przyjąć z powrotem zdrajcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Ale wzięliśmy na widelec przypadek podobny do przypadku Donka, tj kiedy osoba zdradzająca nie ma w doopie swojego zdradzanego partnera. Tylko to że w jakichś okolicznościach ,,podwineła jej się noga" (co też wcześniej tłumaczyłem że bez alkoholu to raczej niemożliwe bez premedytacji). Prościej mówiąc chodzi o osobę, która żałuje, pragnie wrócić, cierpi i to dobrze widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliar - żeby zdradzić trzeba być egoistą, do tego dość irracjonalnym w swoim zachowaniu i o hedonistycznym, emocjonalnym podejściu. Czyli kierować się chwilowymi humorkami i zachciankami. Jasne, tracąc stabilny związek do którego się człowiek zdążył przyzwyczaić (podobnie jak do partnera którego się zdradziło) można płakać i żałować, ale ten stan nie potrwa długo. Podobnie jak zachcianka na innego faceta/kobietę nie była długotrwałym uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Zuzanna Amelia !!! "To bylo do tej wypowiedzi: 19:59 [zgłoś do usunięcia] żaba Letycja "Nie chcę żeby zniechęcili się do wypowiedzenia się ci, którzy wybaczyli. Chciałbym zrozumieć ich myślenie." myślenie? to im nie grozi. trzeba być naprawdę tragiczną miągwą z zerową samooceną, żeby przyjąć z powrotem zdrajcę." Ja w sumie podziwiam takie osoby, choć sam bym tego nigdy nie zrobił. Tylko nie zawsze jest łatwo skończyć związek, czasem są dzieci, innym razem kredyty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Dobra ja lecę muszę moją lubą odebrać ze szkolenia. Papajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×