Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beliar

Czy słyszeliście kiedykolwiek o facecie co wybaczył zdradę?

Polecane posty

"dlatego" pisze się razem, a jeżeli chodzi o zostawienie kogoś kto zdradził to czym byśmy się nie kierowali decyzja jest trafna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donek, a dlaczego przerost własnego ego? Zostawienie kobiety, która zdradziła na pewno nie jest przejawem egoizmu ze strony faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie chodzi o zasadę, ale jak ktoś nie może zdrady wybaczyć to co to za związek byłby z takiego układu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Sorry za błąd głupia spacja. Ale nie musiałeś poprawiać w sumie bo chyba każde przeciętne 12 letnie dziecko wie, że słowo dlatego piszemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jeżeli chodzi o zostawienie kogoś kto zdradził to czym byśmy się nie kierowali decyzja jest trafna" - nie zawsze. Nie generalizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
gyftdrjhgjf "Donek Dywersant no widzisz łosiu i dlaczego z nią nie zostałeś ? Bo co? bo twoje ego wielkości kosmosu na to nie pozwoliło ? :/ no bo jak to tak jak dziewczyna mogła zdradzić takiego zaj**istego faceta Oj śmieszny jesteś czlowieku. Ja jeszcze rozumiem jak dziewczyna zdradza na prawo i lewo, nie mówi facetowi a ten się dowiaduje albo zobaczy, ale w takiej sytuacji ? Kiedy dziewczyna zrobiła to raz, żałowała jak cholera, kochała a ty jej dajesz kopa w tyłek bo zdradziła wielce szanownego donka. Jak ty ja kochałes tak bardzo że do dziś rozmyślasz a ona ciebie pewnie jeszcze bardziej to jesteś po prostu frajerem że ją zostawiłeś. Jedyne co mogłeś wtedy zrobić to przerwę od związku na jakiś czas i powrót do siebie a nie ucinanie wszystkiego i spinanie się jaki ja to nie jestem dumny."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka No właśnie, napisałaś że ,,miłość WIELE wybaczy" a słowo ,,wiele" nie znaczy ,,WSZYSTKO" jak też niektórzy sugerowali. Letycjo Myślmy podobnie w tej kwestii, ale powstrzymajmy się od zdań typu ,,facet co wybacza zdradę to tzipa". Nie chcę żeby zniechęcili się do wypowiedzenia się ci, którzy wybaczyli. Chciałbym zrozumieć ich myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi o to, że ZAWSZE trzeba zakończyć związek, ale jeżeli chce się z danego układu wypisać nie trzeba podawać powodów na usprawiedliwienie swojej decyzji i vice - versa, chcąc spróbować to tylko i wyłącznie sprawa osoby zdradzonej czy chce odejść. Donek - kwestia przyzwyczajenia, po prostu jest to równie częsty błąd co "wziąść" i razi moje piękne, niebieskie oczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Donek - kwestia przyzwyczajenia, po prostu jest to równie częsty błąd co "wziąść" i razi moje piękne, niebieskie oczy Tez mam niebieskie oczy i tez podobno piękne:D. A tak serio to nie spinaj się bo to nie jest list odręczny do ukochanej z wypieszczonymi literkami tylko wpis na forum. Pozdrawiam rozumiem gdybym napisał "hrząrzcz" zamiast chrząszcz a to tylko zwykła głupia spacja. Pozdrawiam niebieskookich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie chcę żeby zniechęcili się do wypowiedzenia się ci, którzy wybaczyli. Chciałbym zrozumieć ich myślenie." myślenie? to im nie grozi. trzeba być naprawdę tragiczną miągwą z zerową samooceną, żeby przyjąć z powrotem zdrajcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donek Pisałem że nie będę oceniać, jednak akurat Tobie napiszę że jesteś ZUCH koleś. Niezależnie od tego czy żałowała czy nie, czy zrobiła to raz czy więcej, i tak należał się jej kopniak w tyłek. Jak widać opuściłem teraz bezstronność. Skoro tak się stało to napiszę więcej. Widzicie.. ego, ambicje i duma mają tutaj wiele do rzeczy. Nie wiem jak wyglądała dokladnie sytuacja Donka (choć i tak jestem pewien że dobrze zrobił), ale prawda jest taka że osoby dla zasad często pod wpływem własnej przekory często robią coś przeciwko sobie. Jeśli przykładowy Donek kochał swoją dziewczynę, a mimo to ją rzucił to znaczy że sprawił tym ból również sobie. Z pozoru nielogiczne, jednak dla wielu zasada jest prosta- żadnej zdrady się nie wybacza. W moim mniemaniu bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donek - tego prawdopodobnie bym nawet nie zauważyła :P A co do tej odpowiedzi którą odstałeś - myślę, że to była próba sprowokowania, albo jakaś wyjątkowo oderwana od rzeczywistości gimnazjalistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliarze, zbyt sztywne drzewa łamią się na zbyt silnym wietrze. Nigdy nie mów "nigdy". Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliar - wiele zależy od tego co kto zdradą nazywa. sprawa jest prosta kiedy partner ma romans, a co jeżeli coś co jedno uważa za zdradę nie jest nią dla drugiej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Letycja, wyluzuj siostro :) Przypadek Donka spowodował u mnie odrobinę refleksji. Spójrzcie. Gdybym ja po wielu latach, jakimś cudem trafił na kogoś z kim chciałbym być (i vice versa) i ten ktoś by mnie zdradził to co by się stało? Opcja pierwsza; dla zasad bym rzucił. Gdyby mnie ta osoba przepraszała i okazywała żal to jeszcze bardziej bym tkwił przy swoim, bo wiadomo że by duma rosła. Też bym cierpiał i to wiadomo że bardzo, ale im dłużej bym wytrwał, im bardziej udałoby się uzewnętrznić swoje rozbuchane ego tym ten ból stawał by się przyjemniejszy. Tyle tylko co by to dało? Samotność i tyle. Duma, ambicje, psychiczne znęcanie się nad zdrajczynią swoją nieugiętością, jednak również ból, samotność i wiele innego syfu. Opcja druga to że bym wybaczył, czuł bym się jak goowno, straciłbym resztki szacunku do siebie i tak dalej, jednak wciąż poniekąd miałbym szansę poczuć się szczęśliwy bo ktoś by ze mną był. Teraz rodzi się pytanie.. która z opcji jest lepsza? Zastanówcie się dobrze zanim odpowiecie. Nie piszcie nic o ewentualnej przerwie w związku bo w tych ,,przerwach" często dochodzi do najgorszego kurrestwa, więc decyzję należy podjąć jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli przyjemność sprawiałoby ci odgrywanie się to najprawdopodobniej wcale byś jej nie kochał więc jedyne co by cierpiało to właśnie Twoja duma, że zostałeś zdradzony, nie fakt, że właśnie tracisz kogoś na kim Ci zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
moj powiedzial ze by mi nie wybaczyl i wierze mu w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliarze, nie dorosłeś do związku. A dlaczego, to nie mam ani czasu ani siły pisać. I tak byście mnie zakrzyczeli. Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam i życzę samych zielonych świateł na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Beliar - wiele zależy od tego co kto zdradą nazywa. sprawa jest prosta kiedy partner ma romans, a co jeżeli coś co jedno uważa za zdradę nie jest nią dla drugiej osoby? Bardzo dynamiczny i gorący taniec macaniec, lub pocałunek dla mnie też byłby zdradą. I to taką, po której jedyne co może nastąpić to rozstanie. Tak też przynajmniej myślę. Damascenka Beliarze, zbyt sztywne drzewa łamią się na zbyt silnym wietrze. Nigdy nie mów "nigdy". Pozdrawiam. Co miałaś na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawe-84
zdrady wybaczają tylko męskie pizdusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Do Beliara "Nie wiem jak wyglądała dokladnie sytuacja Donka (choć i tak jestem pewien że dobrze zrobił)," Moja sytuacja była ciężka, momentami dramatyczna ponieważ dziewczyna nie dawała mi przez ponad rok spokoju. Teraz mam moja ukochaną i dobrze mi z nią. Dalej jakaś cząstka uczucia do tamtej pozostała (choć minęło tyle lat). Wysyłam jej co roku w jej urodzinki bukiet białych róż (nasze kwiatki, jej ulubione). Wiem nazwiecie mnie romantykiem oderwanym od rzeczywistości ale cóż jakoś moje ego to zniesie:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a widzisz - dla niektórych taniec to taniec i tu granice nie są wcale wyraźnie, bo dla jednych "macańcem" będzie zabawa w dyskotece dla innych bardzo bliski, wolny taniec. Inna sprawa - pocałunek, no tak...ale ludzie, dla głupiego przykładu, grają czasem w butelkę, a znam też takich którzy delikatnie w usta całują się z przyjaciółmi. Kiedyś na forum pisał facet który chodzi do klubów go-go, nie był mi w stanie odpowiedzieć co jego żona by o tym pomyślała - a od tego w dużej mierze zależy czy ją zdradza czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojawiły się twierdzenia że bawienie się kimś z zemsty jest efektem braku miłości lub niedojrzałości do związku. To prawda. Tyle tylko że ja tutaj miałem na myśli przypadek przekory i wręcz masochizmu, gdzie facet odrzuca kobietę, która w jego mniemaniu go zdradziła i nie pozwala jej wrócić choć tak naprawdę bardzo by tego chciał. Byłaby u niego rozpierrdalająca klatkę piersiową chęć przytulenia, wybaczenia i rozpoczęcia wszystkiego od nowa, jednak za żadne skarby nie dopuścił by do takiej sytuacji. Potraficie to sobie wyobrazić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarosławe jak zwykle ma rację :P pewien mój kolega wybaczył swojej pannie zdradę i pozwolił jej do siebie wrócić. kilka miesięcy później nabył nową parę rogów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne Donek wiesz o czym pisałem wcześniej. Kochałeś tamtą, więc na pewno chciałeś żeby wróciła i tak dalej, jednak zasady na to nie pozwoliły. Jestem prawie pewien że ze mną byłoby tak samo więc to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja potrafię, ale taki człowiek nie myśli wtedy w kategoriach odgrywania się. Boli i już - ludzie których się bardzo zraniło mają tendencję skupiać się na własnych uczuciach, bo na niczym innym nie potrafią. Gdyby Tobie poprawiało humor, że nie Ty jeden cierpisz to jest to dziecinne, egoistyczne nastawienie, a to wyklucza autentyczny ból z powodu straty ukochanej osoby. Donek - a nie pomyślałeś kiedyś, że Twoja obecna partnerka mogłaby bardzo źle się poczuć wiedząc to co napisałeś? No, chyba, że i tak wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Letycja, wyluzuj siostro" luźna to jest kupa niemowlaka :P spoko, jeden facet chce być myśliwym, a inny robić za jelenia :D🖐️ ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×