Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fdeee

Brak taktu- opiszcie Wasze doświadczenia

Polecane posty

Gość silwergold
Ja też ostatnio nie popisałam się znajomością Człowieka:( Jadę sobie tramwajką i obok mnie stoi sobie Człowiek. Nie pamiętam od czego wywiązała się rozmowa ale jedziemy, gadamy w najlepsze, trochę miałam problemów z rozróżnieniem płci bo jakieś to było indywiduum trudne do rozszyfrowania mające ok. 55 lat. Po ubiorze,uczesaniu, butach, teczce-facet.Twarz trochę za delikatna na faceta ale że są faceci o słabym zaroście to myślę facet. Pewność uzyskałam że to mężczyzna po kurtałce- bo zapinana na lewą męską stronę. No i gadka -a pan to, pan tamto, proszę pana itd.... W końcu mam wysiadać, żegnam się a ten facio mówi do mnie: -Do widzenia mam na imię MAGDA!!!!!! Myślałam że spadnę ze stopni z wrażenia:(Powiedziałam - no to SORRY i uciekłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agataaa..p
Kiedyś chodziłam jako środowiskowa do noworodków do domu po urodzeniu. Poszłam do młodej dziewczyny 19 lat a tam jakiś dziadek siedzi, więc ja pytam: Pana pierwsza wnusia??? On mi na to : Nie, pierwsza córcia , bo już mam dwóch synów. Musiałam być czerwona jak burak, od tamtej pory najpierw czytam w papierach dane i wiek rodziców zanim się do kogoś zwrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko!
przykładów mam mnóstwo, tyle ,że nie nazwałabym tego brakiem taktu a chamstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9874792
ale tu cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w ciąży, gdzieś 5 miesiąc. No i spotkałam się z dawno niewidzianą znajomą. Pogadałyśmy chwilę o ciąży itp i ona nagle wypala: Ale w dupę ci poszło :D Ja sie usmiechnęłam i cos tam powiedziałam, a ona chyba sie zmieszała, że walnęła gafę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulchna mama
jestem w 8 mc ciązy, mam duży brzuch, a moja teściowa twierdzi, że wcale nie widać, że jestem w ciązy. To sugestia, że na codzień tz nie w ciązy, też tak wyglądam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno nic nie pisałam:( Ale wczoraj się popisałam i pojechałam równo po bandzie. Mieliśmy wczoraj wernisaż. Kupa luda się zeszła, artyści, plastycy, cała uzdolniona manualnie brać. Przemówienia, oklaski, zdjęcia, oprawa ze hej! Nie dotrwałam do końca, bo wezwała mnie pilna, nie cierpiąca zwłoki potrzeba odwiedzenia damskiej toalety. Otwarcie zeszło na plan dalszy. W toalecie dwie kabinki a chętnych dużo. Grzecznie stoję w kolejce i czekam na swoją kolej. Po chwili otwiera się kabina i wychodzi dama. Kieruje się do umywaleczki i myje upierścienione łapeczki, rozgląda się za ręcznikami a tu niespodziewanka! Ręczników nie ma, są suszarki elektryczne. Dama patrzy, patrzy, a potem daje dwa susy przed kobitkę która właśnie wchodzi do kabiny, łapie papier i ciągnie i ciągnie. Chyba parę metrów urwała i wyciera łapki. Nie omieszkałam tego skomentować.Cytuję: No taaaak, ktoś tu nie wie do czego służy suszarka a potem będzie wielki krzyk że nie ma sobie czym dupy podetrzeć. Kobitki w kolejce w śmiech a dama czerwona jak piwonia szybciutko uciekła. Potem okazało się że to żona dyrektora galerii :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość se podniese...
do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiem wam coś śmiesznego:)Z jednej strony to śmieszne a z drugiej, jest nad czym zapłakać. Byliśmy dziś na działeczce u tatusia.Tatuś przy naszej jakże wydajnej pomocy robi remoncik altanki.Trzeba było usunąć stary licznik elektryczny,bo już dawno nowe liczniki są poza altaną. W domku trzeba było zamontować tylko wyłącznik prądowy. Myśmy kupili wyłącznik,tatuś załatwił fachmana,który miał działkę 200m dalej. No i wzięli się do roboty(obydwoje ok.75-80 latki). Fachman robił, tatuś patrzył i zabawiał rozmową. Kiedy robota była zrobiona,panowie rozliczeni finansowo,tatuś wyciągnął z piwniczki bimberek. Panowie obrócili połóweczkę 70% gorzałki i byli urżnięci na perłowo. Fachman zobaczywszy dno butelki zebrał się w kupę,torbę z narzędziami na ramie powiesił,złapał rower i ciężkim,tanecznym krokiem poszedł na swoją posesję.Nie wiem tylko kto kogo prowadził,on rower ,czy rower jego.Mój mąż chciał gościa odprowadzić ale ten wymówił się, bo jak twierdził rodzinka powie że go przyprowadzają do domku jak pijaka.Mąż uszanował decyzję fachowca i gościu poszedł sobie.Po drodze zgubił torbę z narzędziami. Tatuś usnął przy stole. Dobra nasza myślę sobie,trzeba wziąć się za jakąś robotę i dawaj kroić produkty pod leczo.Po jakimś czasie tatuś się przebudził i włączyła mu się nuta.Zaczął śpiewać jakieś wiejskie przyśpiewki i oczywiście najgłośniej śpiewał "jedna baba,drugiej babie wsadziła do dupy grabie" i nagle zapomniał dalszego ciągu piosenki. Widać było że chwilę intensywnie myśli,po czym filozoficznie stwierdził -I CHUJ!! Po jakimś czasie nie otwierając oczu zaczął coś zbierać z pustego stołu,wkładać do ust i przeżuwać. Tak kilka razy. Patrzyłam jak urzeczona, co też ten mój tatko tak papusia:) Zaczęłam się śmiać ,bo to był przezabawny widok, ale już prawie się posikałam, jak w pewnym momencie jego ręka natrafiła na wędkarską czapeczkę którą wkładał do malowania a teraz leżącą sobie na stole i zaczął tę czapeczkę wpychać sobie do ust.Zagryzł trochę i dawaj się siłować z rondem:)Koniecznie chciał odgryźć kawałek. Już się nie śmiałam,ja RYCZAŁAM ze śmiechu.W końcu zabrałam mu ten smakołyk,tatuś pomruczał trochę i znów usnął. Podsumowując: Z jednej strony śmieszne:)a z drugiej tragiczne:( Śmieszne bo to był przezabawny widok,tragiczne bo to już stary człowiek,80 lat na karku,nie szanuje swojego zdrowia i nie zna umiaru w piciu alkoholu:(i w dodatku mój ojciec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auc
zmarł mój synek. pojechałam z moim mężczyzną do lasu, żeby uciec od tych wszystkich ludzi, nie słuchać ich i nie widzieć. a moja sąsiadka na to - ,pojechali sobie następne zrobić,. no i usłyszałam też wypowiedź, którą przeczytałam też tutaj. o tym, że to lepiej, że zmarł jakby miał 4 miesiące, bo co by było gdyby miała dwa lata. i to moja ukochana ciocia tak powiedziała. no i w tym samym temacie. gdy synek zmarł to studiowałam. nie byłam na zajęciach, więc po powrocie tłumaczę (babie od psychologii) dlaczego mnie nie było. a ona mi na to - ,proszę przynieść akt zgonu". myślałam, że zemdleję jak to usłyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję straty
będą święta to chyba coś tu dorzucicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś sobie siedzę na korytarzu w szpitalu a kilka krzesełek dalej stary dziadzio. Nagle wyskakuje pielegniarka i drze sie na caly korytarz do dziadka, ''A pan już siku zrobił? bo jak nie to prosze zrobić!'' Dodam tylko,że było tam troche osób na tym korytarzu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama mi opowiadała jak kiedyś wyszła na totalną kretynkę na imprezie służbowej. Miała kolegę z pracy, młodego, około 30. Spotkali się przed toaletą i miło rozmawiali, na to on, że już ucieka do stołu, a moja mama "Tylko uważaj, nie zabij się o tę starą babę", okazało się, że to była jego żona.. Tylko 10 lat starsza. Mamie było głupio, to miał być głupi żart, ale kobitka ponoć bardzo inteligentna i sympatyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak taktu
Pytania :O y gdzie pracujesz ? y wyszlas za maz ? y ile zarabiasz y na co zmarl twoj .... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teściowa nie ma taktu
czasem jak coś powie to zastanawiam się czy to złośliwość czy głupota: przyjechała do nas z wizytą, przywiozła mi prezent, sweterek. wręczając oznajmiła że specjalnie wzięła największy rozmiar jaki był w sklepie żebym na pewno się zmieściła. I bez tego wiem że przytyłam w ciąży. w czasie wizyty bez pytania wzięła się za porządki w mojej szafie, bo "ona lubi jak jest czysto" w czasie wizyty u niej: przynosi dokładkę jakiegoś jedzenia, ja odmawiam, a ona "jedz słonko, to wcale nie jest tuczące".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W temacie jedzenia......... Często odwiedzam moich rodziców ,są już w takim wieku o którym medycyna mówi "późna starość". nie chcą zrozumieć że nie mam ochoty jeść obiadu bo nie jem o tej porze tylko później,no i wtedy zawsze się obrażają:( Kiedyś moja mama przegięła lagę,pyta: -będziesz jeść barszcz? -nie,dziękuję-odpowiadam grzecznie --no to się wysraj-skwitowala krótko moja 78 letnia rodzicielka Szczęka mi opadła na kolana,musialam dziwnie wyglądać bo wyleciala z tekstem: -co się tak patrzysz jak cielę? Nic dodać,nic ująć.:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyjulek
ciekaw czy ja też będę taka n starość... Moja mam lat 73. Mam 2,5 letnią córkę, 2miesiące temu urodziłam syna. Mama Do mojej córki - "w dupie cię mają, w tamtego tylko patrzą" . Powiedziałam Mamie co myślę o jej wypowiedzi. Dodam, że córka wcale nie zeszła na drugi plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cezar-ka
Do mnie przychodziła w odwiedziny koleżanka ale zanim weszła to już od progu mi mówiła jak to nie chciało jej się do mnie przychodzić ale akurat przechodziła więc pomyślała, że zajdzie. Takie niechciane wg niej odwiedziny powtarzały się coraz częściej aż któregoś dnia jej odpaliłam, że jak tak bardzo nie lubi do mnie przychodzić to czemu wysiaduje potem u mnie po kilka godzin? He, na to ona. No wiesz?! Skoro już tu przyszłam to wypada swoje odsiedzieć. Znajomość się skończyła choć jeszcze długo potem koleżanka szukała ze mną kontaktu. Mi się odechciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahhihi
-a moja kolezanka zadzwoniła kiedys tam ok.16tej i zapytała czy wpadniemy do niej, bo zaprosiła jakis tam ludzi i nie przyjechali i ma duzo jedzena narobionego .....nie wiedziałam ze smiac sie czy płakac/ normalnie z braku laku tacy znajomi jak my tez mogą byc, jak inni nie przyjada/ - kiedy bedziecie miec dziecko?co mężowi nie staje?oj to wy chyba w ogole sie nie seksicie?jak twoj moaz nie umie, to moze ja pomoge? -ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyjulek
hoooop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZAS na wspomnienia
poświąteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tak w temacie Świąt. Moi rodzice są już wiekowi,mama niepełnosprawna(porusza się o laskach więc zawsze ile mogę to pomagam bo wiadomo że młodsze ręce zrobią szybciej i sprawniej jak jesteśmy tam to moje miejsce jest w kuchni i wszystkicm usługuję. Ojciec mojego męża mieszka sam i ma problemy z rękami(tremor) to też jak jedziemy muszę wszystko przygotować,podać,pomyć. W tym roku mój syn zadał mi pytanie: -mamo,czy ty wszędzie musisz robić za kuchtę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama trzymiesięczniaka
Karmię piersią 3miesięczne dziecko moja mama rzuciła komentarz w dzień świąteczny "no ale masz cyce jak donice".Mama ma 72lata i potrafi dołożyć ciętym jęzorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multicolored braid
Kupiłam teściowej parę sztuk majtek (były na przecenie w jednym z "lepszych" sklepów). Ona nosi XL. Wyjęla je z opakowania i dała mi mówiąc "Zostaw sobie bo na pewno po dzieciach utyjesz jak twoja mama".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja dalej w temacie Świąt. Po kolacji wigilijnej u moich rodziców wraz z mężem i synem pojechaliśmy jak co roku do rodziny bratowej mojego męża.Tam już po kolacji posiedzenie przy kawie a następnie dzieciaki rozdają prezenty które każdy podrzuca pod choinkę. Robię prezenty tylko dzieciakom szwagrowi i jego żonie,więc starałam się żeby byli zadowoleni i dzieciaki uradowane a prezenty nie byle jakie. Ja dostałam od szwagierki pięknie zapakowaną paczkę,myślę sobie -to się pewnie szarpnęla na coś fajowego:) Wyobraźcie sobie jak się poczułam jak sprawdziłam zawartość a były tam środki czystości do kuchni i łazienki,dwie butelki środka czyszczącego. Pomyślałam sobie wtedy-syn miał rację,wszędzie robię za kuchtę to nie mogłam dostać perfum:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdeee
obcy facet na ulicy- przepraszam, gdzie pani kupuje ubrania, bo moja zona tez taka gruba i jakś nic kupić nie może :-) śmiałyśmy się z koleżnką, że to komplement. Szkoda tylko, że wypowiedziany mega głośno na przystanku pod uczelnią, na której wykładam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×