Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fdeee

Brak taktu- opiszcie Wasze doświadczenia

Polecane posty

Gość niggd
do gdeee a ile ważysz i ile masz wzrostu?pytam z ciekwasci :P nikt cię tu nie zna wiec napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdeee
170cm/110kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gdeee
to chyba jakiś podszyw :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sposób na każdego
kobieta - na każdego można znaleźć sposób facet - coś kiepskie są te Twoje sposoby skoro nadal jesteś sama tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej żartujesz z tym 110 kg
czy ktoś się podszył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdeee
nie żartuje, jestem po trzech ciążach. Po zakończonym karmieniu będzie dieta. Potrafię schudnąć, ale żeby utrzymać potrzebuję dużo ruchu basen, rower, a przy małych dzieciach brak czasu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej żartujesz z tym 110 kg
no to sory,okey :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdeee
nie gniwam się :-) mam lustro i juz patrzeć na siebie nie mogę, jeszcze trzy miesiące karmienia. Do końca roku zrzucę 30kg. mówie o tym wszystkim znajomym, wtedy łatwiej mi wytrwać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna mojra
Moja teściowa na temat mojej pracy: -trzeba nie mieć serca, żeby tak móc pracować z tymi umrzykami -jakbyś pracowała w szpitalu, to by się był honor przyznać, ale tak to...wstyd! Jestem pielęgniarką w hospicjum :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mata co nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy mialam 15 lat umarła moja babcia, bylam z nia blisko i mnie to zalamało, siedzialam na stypie z talerzem w ręce, smutna, w kacie i wtedy podszedl do mnie wujek, a babci najstarszy syn i wypalił do mnie "przestań sie mazać, życie toczy się dalej" :/ Ostatnio moja matka wypaliła na imprezie rodzinnej do mojego chlopaka "no kup jej w koncu ten pierscionek" :/ myślałam że zapadne sie pod ziemie ze wstydu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać w nietaktach przoduje rodzinka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotkałam się na randce z nowo poznanym chłopakiem (z dyskoteki). nawija ciągle o sobie ażwreszcie palnął : "ja nie jestem wymagający, dlatego z tobą się spotkałem" to było nasze ostatnie spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy znajomych, nie mają ślubu mieszkają ze sobą wiele lat, mają dziecko. Znajomy miał poważny wypadek. Na to moja teściowa do koleżanki dobrze, że ślubu nie macie to możesz go zostawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzę w pierogarnii, na pierwszy rzut oka jest całkiem przyjemna, jem obiad, zaczyna robić się pustawo, wychodzi gość- kobieta, siedząca obok mojego stolika, zamykają się drzwi za nią. Nagle z kuchni wybiega właścicielka i woła przez całą salę do innych gości( stali bywalcy)- "A ..ta zapłaciła", ktoś odpowiada: "tak zapłaciła". Poczułam się dziwnie, jakiś niesmak. Kończę obiad, oddaję talerze( zawsze tak robię, mimo, że to praca personelu)- podchodzę do właścicielki i słodkim, głośnym głosem mówię. " Zapłaciłam" i wychodzę. Właścicielka robi się cała czerwona na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o takie sytuacje gdzie można było wyczuć nietakt , chyba najwięcej spotkałam ich spotykając się z matką jednego z byłych chłopaków- roboczo nazwijmy go X. np. Jechaliśmy na dyskotekę i miałam na sobie sukienkę mini, przyjechaliśmy jeszcze do niego do domu po jakąś tam rzecz - na mój widok mama X zapytała mnie czy w tym stroju jadąc sama na imprezę nie bała bym się że mnie zgwałcą. Na co jego babcia dodała,że słyszała że teraz to na dyskotekach to się tak ubiera i tańczy w KISIELU ;) to potraktowałam dość humorystycznie, Innym razem wracaliśmy z zakupów i mijaliśmy kwiaciarnie, mój facet kupił mi piękną długą róże z dużą pełną płatków główką, gdy przyjechaliśmy do niego i jego mama albo siostra zobaczyły kwiat, zapytała mnie ile on kosztował bo taki ładny więc na pewno drogo, A jakoś już na sam koniec tego związku gdzie najbardziej utkwiło mi to w pamięci, zostałam u X na noc - on pojechał do pracy, ja zostałam u niego w domu i pomagałam jego mamie zrobić jakiś obiad na imieniny babci, później ułożyłam babci włosy i w tym też czasie rozmawiałam sobie z tą "teściową ", która wypaliła do mnie ,że ona to najbardziej lubiła "Basie" z którą X się spotykał, bo to była taka fajna dziewczyna i ona zawsze się z nią ugadała i pośmiała, miały wspólny temat i wg bardzo dobra dziewczyna była. Najlepsza. Takich sytuacji było kilkadziesiąt ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leze w szpitalu po porodzie (urodzilam martwego synka w 26 tc),wchodzi babka mojego meza w odwiedziny i z tekstem na cala sale ze widocznie jestem jakas wybrakowana i chlopców nie moge donosic. To bylo 17lat temu i moja pierwsza ciaza dzis mam troje wspanialych dzieciaków 2 córki i syna. A tej baby nie cierpialam do konca ,ale to zla kobieta byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urodziłam w 7 miesiącu dziecko, ale zmarło po dwóch godzinach. Ja rozumiem, ze ludzie nie wiedza jak sie zachować, co powiedzieć, w jaki sposób pocieszyć, ale mówienie: nie martw sie będziecie mieli jeszcze niejedno dziecko, to tak jakby komuś zmarła np. Babcia a ja bym powiedziała: nie płacz, masz jeszcze jedna babcie. Dwa lata po sytuacji wyżej spotykam znajoma ( rodzina zony mojego brata) a ta wyskakuje z pytaniem ( wiedząc o zaistniałej sytuacji) " to kiedy następne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam 18 lat pojechałam z wnuczką mojej sąsiadki do takiej babki.no i ta babka wypytuje kim jestem. Magda (ta moja koleżanka) odpowiada jej że sąsiadką jej babci. a ona na to : a to przez Ciebie utopił się Twój tata. wtedy jeszcze zachowałam twarz ale po powrocie do domu ryczałam jak głupia. dodam tylko że mój tata utopił się gdy miałam 6 lat i to ja namówiłam go na wyjazd nad wodę. bardzo długo walczyłam z poczuciem winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaprosilam koleżankę z chłopakiem na wesele. Dała mi w kopercie 200 zł ( nie chodzi mi o kwotę, bo dla mnie mogła nic nie dawać), a jej tłumaczenie po imprezie : daliśmy wam tylko tyle, bo ja nie pracuje, a mój chłopak powiedział ze to nie jego znajomi i on wiecej nie da, bo gdyby to on był zaproszony do swoich znajomych to dałby 400.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stare baby sa najbardziej chamskie, a można pomyśleć, że młody klepnie coś głupiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do przedostatniej wypowiedzi - to jest aż takie nietaktowne, jak się za mało w kopertę włoży, bo się samemu nie ma? W takiej sytuacji lepiej nie iść na wesele ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam wyraźnie ze nie chodzi mi o kasę! Dla mnie nietaktowne było wypalenie, ze gdyby szli do kogoś ze znajomych jej chłopaka to dali by wiecej. Dotarło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dotarło?" Dotarło, ale nie oburzyło. Koleżanka nie ma pracy, więc nie ma pieniędzy, jej chłopak nie chce się dołożyć, więc daje mało. Koleżanka zdradzając, że chłopak poskąpił ci na prezent stawia w złym świetle chłopaka, ale on przez swoje skąpstwo sam się tak naprawdę w takim świetle postawił. Jakby ci nie powiedziała o tym, to może byś nie była tego świadoma i byś ją posądziła o skąpstwo. Poza tym nie uważasz chyba, że jej chłopak wobec wszystkich jest skąpy i wszystkim daje mało - pewnie swoim dobrym znajomym byłby skłonny dać więcej. Koleżanka nie powiedziała ci nic specjalnie odkrywczego. To ostatnie mogła sobie darować, ale może to powiedziała, bo chciała go zawstydzić, żeby następnym razem nie był taki skąpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie składa ze koleżankę znam mniej wiecej tyle samo czasu co tego kolegę, dlatego ja widzę to inaczej niż ty. I nie posadzilabym jej o skapstwo nawet jakby mi nic nie dała, a co lepsze to koleżanka z tym kolega nie sa zwykła para mieszkająca każdy u swoich rodziców tylko para, która ma dziecko i mieszkają razem- sami. Dlatego potraktowałam to jako nietakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie coś świeżego po kolacjach wigilijnych ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam. Moja ciotka mnie wkurza. Tata zadzwonil do niej z zyczeniami i w pewnymmomencie slysze ze zaczela nawijac na moj temat, to Tata mowi, to masz, to sobie z nią (ze mna ) pogadasz. Ja mowie: Ja: Halo Ciotka: Czemu nie nie chcesz do mnie przyjechac, dawno nie bylas, czemu nie chcesz do mnie przyjechac ... ( i tak w kolko) :o Zamiast zyczen to wlasnie byl ten tekst. Ja jej musialam zlozyc pierwsza zyczenia, bo ona tylko jeden i ten sam tekst walkowala :( I za kazdym razem gdy ze mną rozmawia plynie z jej strony jeden i ten sam tekst... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×