Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasanta

Alimenty od dziadków po smierci rodzica-jest sens?

Polecane posty

a teraz do agusi aguska a czy twój syn pamięta o urodzinach i imieninach rodziców chrzestnych ? Wkurza mnie to niesamowicie dzieci są nauczone tylko brać brać i brać sama mam kilku chrześniaków, bądźmy szczerzy dlaczego. Bo rodzice dla swoich dzieci wybrali tych rodziców którym się najlepiej powodzi finansowo ! I teraz mam niby obowiązek wydawać fortune na urodziny imieniny mikołaje i gwiazdki ! a zabawki wcale nie są tanie a starsze dziecki wcale nieoczekują rzeczy materialnych najlepiej im wypłacić odrazu gotówkę ! a co ja jestem? bankomat ?! a nigdy przenigdy od rzadnego z tych dzieci nie usłyszałam "wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ciociu" NIGDY ! Lepiej idź do dziadków niech syn podtrzymuje jakoś z nimi kontakt, nie pomyślałaś o tym że może im też nie wystarcza na życie? a może są chorzy i można by było ugotować im obiad i zanieść ? a nie od razu ładować się w sądy i zostawić tam mase kasy a skutek będzie niewiadomo jaki? skoro zastałaś matka chrzestną - jak twierdzisz jesteś na tyle bogata że ten zaszczyt spotkał ciebie wiele razy to chyba wiesz że bycie chrzestnym rodzicem nie ogranicza sie jedynie do prezentów chyba wiesz że rodzic chrzestny wspomaga rodziców biologicznych-pomaga im wychować dziecko,nauczyć zasad moralnych,nauczyć wiary w Boga itp PYTAM SIĘ CIEBIE-KIEDY I W JAKIM MOMENCIE ŁASKAWIE POŚWIĘCIŁAŚ SWÓJ CENNY CZAS BY TYCH SWOICH CHRZEŚNIAKÓW NAUCZYĆ MÓWIĆ PROSZĘ,DZIĘKUJĘ,PRZEPRASZAM? KIEDY WYTŁUMACZYŁAŚ IM ŻE NALEŻY RÓWNIEŻ PAMIĘTAĆ O TYM BY W TEN SAM SPOSÓB ZROBIĆ PRZYJEMNOŚĆ MATCE,OJCU,BABCI,DZIADKOWI,CIOCI,WUJKOWIE? SKORO WIDZISZ ŻE DZIECI NIE SA TEGO NAUCZONE PRZEZ SWOICH RODZICÓW POROZMAWIAJ Z NIMI I POWIEDZ O SWOICH SPOSTRZEŻENIACH-TO TWÓJ ZASRANY OBOWIĄZEK KTÓRY WZIĘŁAŚ NA SIEBIE W MOMENCIE TRZYMANIA TYCH DZIECI DO CHRZTU!!! CHCESZ BYC TYLKO DLA NICH BANKOMATEM? BARDZO PROSZĘ-OGRANICZAJ SIE TYLKO DO DAWANIA ALE NIE NARZEKAJ NA TE DZIECI-MIEJ PRETENSJE DO ICH RODZICÓW I DO SAMEJ SIEBIE!!! W3STYDEM JEST PISANIE TAKICH BZDUR I OBARCZANIE DZIECI TAKIM POSTĘPOWANIEM-TY SAMA ZAPRACOWAŁAŚ NA TAKIE TRAKTOWANIE!!! KORONA BY TOBIE SPADŁA GDYBYŚ KUPIŁA KSIĄŻECZKĘ DLA DZIECI POD TYTUŁEM "Bon czy ton. Savoir-vivre dla dzieci - Grzegorz Kasdepke" W CENIE 22 ZŁ I PRZEDYSKUTOWAŁA TREŚĆ Z NIMI? wystarczy jedyne 22 zł i odrobina checi nie czytałaś od początku całego tematu-autorka wyraźnie napisała że dziadkowie są dobrze sytuowani a ona żyje w niedostatku-jest po operacji!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby wymagać od wnuka/ wnuczki to najpierw dziecko trzeba nauczyć pewnych zachowań. Moim dzieckiem nigdy nie interesowali sie dziadkowie, była malutka i zapraszałam ich by nie stracili kontaktu z małą. Ojciec w ogóle sie nie interesował! Przyszedł 2 razy za życia jak miała 8 lat i drugi jak miała 9 lat. Dzisiaj ma 22 lata, nie czuje potrzeby spotykania sie z ojcem i dziadkami. Czy to moja wina?? Nigdy nie zabraniałam odwiedzin. Miałam podobne chwile jak autorka- jednak poradziłam sobie. Zostałam sama z rocznym dzieckiem bez dochodów i pracy. Sprzedałam wszystko złoto ( marne ilości) by miałam na mleko dla córki. PORADZIŁAM SOBIE!! Może miałm szczęscie, może silna wolę. Nie oceniajcie autorki, bo trzeba być w takiej sytuacji by zrozumieć!!! Co do pracy partnera- od dzisiaj żyjecie?? To są realia w Polsce. Albo pracujesz na moich warukach ( na czarno) albo nie pracujesz w ogóle. Proponuję Ci byś najpierw porozmawiała z dziadkami, sądy to ostateczność. Mogą więcej zrobić złego niz dobrego...... Trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Wielmożna pani parę postów wcześniej autorka napisała że pracował na czarno. Do kogo teraz lament dziadkowie to inna para kaloszy wnuki powinni traktować równo. Natomiast decydując się na pracę na czarno takie życie to nie dziadkowie a rodzice gotują dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniecirpliwony ...
a gdyby i matka dziecka (odpukać!!!) zmarła, też byś twierdził, że dziadkowie nie mają obowiązku poczuwać się do kontaktów z dzieckiem? Bo to nie ich dziecko, a tylko wnuk? bo oni już swoje wychowali i tyle? chore myślenie ja mam w domu starą ciotkę, która nie mąją bliższej rodziny "wylądowała" u nas i co miałam robić? oddać do domu opieki bo to nir moja matka czy dziecko? co za ludzie... :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniecirpliwony ...
każdy sobie rzepkę skrobie do czasu aż go życie w tyłek mocno nie kopnie! wtedy miękknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Przytoczony argument o śmierci obojga rodziców czy też opieka nad ciotką....jest w ogóle nie adekwatny do przedstawionej przez autorkę sytuacji.Nikt od nikogo nie ma prawa niczego żądać. Może poprosić. Bez względu na okoliczności. A co do tej ciotki .....to wątpię by ta pomoc była bezinteresowna. Choćby z tego powodu ,że sama o niej wspominasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
zniecierpliwiony, jesteś nieszczęśliwym człowiekiem który w krzywym zwierciadle widzi świat i tak błędnie postrzegasz pomoc innych wobec słabszych. Dawno już stwierdziłam, że jestes też człowiekiem zwyczajnie chorym , masz zaleganie afektu, współczuję . Może jednak leki i terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lamella
Z zniecierpliwiony padly bardzo wazne slowa z twojej strony, otóz to ze ządac to nikt niczego nie moze , jedyne co najwyzej moze poprosic a od dobrej woli tej osoby tylko i wylacznie zalezy czy owej pomocy udzieli czy nie. Jesli autorki nie stac na wychowanie syna, moze go oddac do domu dziecka tam napewno znajdzie kochajaca rodzine ktora nie bedzie wyciagac rąk do nikogo. Autorko pomysl nad tym skoro juz teraz doope szklem podcierasz to co bedzie za 3 lata, jak dziecko bedzie wymagalo wiekszych nakladów finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lamella
Zniecierpliwiony jeszcze jedno: mam nadzieje ze śmiejesz sie róznie dobrze jak ja z tych tekstów jaki to jestes nieszczesliwy i chory. mamy tu niesamowite grono specjalistów i lekarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
lamello- i tu masz rację( co do specjalistów w tej dziedzinie) - ja na tym forum widzę przynajmniej jednego - zdziwiłabyś się, ile da się wyczytać z czyichś tekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Czy ja się śmieję ? Nie .Mnie się po porostu nie chce odpowiadać na tego typu wypowiedzi ,które są irracjonalne i na dodatek obraźliwe. Nie twierdzę ,że wszystkie rozumy pozjadałem,czekam na argumenty ,które mnie przekonaj.ą ,że się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
nie ma takich argumentów . Wiemy to oboje. Nie może ich być z prostej przyczyny- nie pozwala Ci na to sztywnośc myślenia. Mimo wszystko miłego dnia życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpliwoniony
odpowiedz ile masz lat i czym sie zajmujesz? Chcialabym to wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgtehr
piszesz o alimentach a w argumentach skupiasz sie na tym, że "synowi przykro". sens jest jeżeli chodzi o kwestię finansową, ale jeśli to ma być forma kary to nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Mam lat 38, pracuję w administracji publicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpliwoniony
dziękuję wiec juz widac ze malo zarabiasz i pewnie masz dziecko na ktore masz zasadzone almenty. odpowiedz prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ja już powtarzałem kilkakrotnie. Powtórzę.....ja nie płacę żadnych alimentów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgtehr
""""" nie ja miałabym dostać,ale jak juz dziecko!"""" A to dziecko to Twoje czy dziadków?"???? Z prawnego punktu widzenia ta mamusia nie otrzyma żadnych alimentów od dziadków na swoje dziecko. gówno najwyraźniej wiesz o prawie, bo alimenty od dziadków są przez prawo przewidziane. dziadkowie sobie wnuka nie robili. ale robili sobie swoje dziecko -syna i musieli się przy tym liczyć z faktem, że mają od tej pory obowiązki wobec niego, a w przyszłości i wobec jego dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Informacje mam nieco inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
mam 43 lata i jestem terapeutą. Nie jestem rozwiedziona, mam pełną rodzinę i dość wysoki status materialny. Czy to Cię satysfakcjonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca o alimenty
Z Zniecierpliwiony Ja już powtarzałem kilkakrotnie. Powtórzę.....ja nie płacę żadnych alimentów.. to gdzie sie kurwa wpierdalasz?! nie twój cyrk i nie twoje małpy-zgorzkniały fiucie!! kurwa tam gdzie pada słowo alimenty tam śmierdziela można poczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca o alimenty
lamella ty zdziro!! jakim prawem piszesz "Jesli autorki nie stac na wychowanie syna, moze go oddac do domu dziecka tam napewno znajdzie kochajaca rodzine ktora nie bedzie wyciagac rąk do nikogo. Autorko pomysl nad tym skoro juz teraz doope szklem podcierasz to co bedzie za 3 lata, jak dziecko bedzie wymagalo wiekszych nakladów finansowych." co ty kurwo sobie myślisz że dziecko to walizka? ze można ot tak sobie je oddać do bidula?!! ty zafajtana ściero-oddaj swoje dzieci do sierocińca skoro w dupie masz miłość do mnich i nie bierzesz pod uwagę ich dobra - nie wpychaj tam cudzych !! tej matce trzeba pomóc bo znalazła sie w bardzo trudnej sytuacji-skoro nasze państwo nie raczy jej wesprzeć jest to jednoznaczne że zmusza ja do szukania finansowej pomocy w rodzinie zmarłego ojca jej dziecka!! tak to kurewskie państwo skonstruowało prawo by samemu nic nie dać a poróżniać rodziny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca o alimenty
pytanie o wiek i prace nie bylo do Ciebie kretynko zafajdana :O i ze też ziemia takie ścierki nosi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca o alimenty
pisałam do zigzag oczywiście, bo on/ona jasno zaczął pytanie a zig zag oczywiście musiała sie wpierdoolić.. suko milcz już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
dopowiem Ci twoim językiem walcżca , byś dobrze zrozumiała:-) LEŻEĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca o alimenty
zigzag pusta kretynko nie jesteś w stanie zrobic na mnie wrazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca o alimenty
i to "lezec" heheeh koń by sie usmiał :) Chcialaś byc oryginalna i niby cięta a tu taka żenada wyszła :) ojojoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
""""" gówno najwyraźniej wiesz o prawie, bo alimenty od dziadków są przez prawo przewidziane. dziadkowie sobie wnuka nie robili. ale robili sobie swoje dziecko -syna i musieli się przy tym liczyć z faktem, że mają od tej pory obowiązki wobec niego, a w przyszłości i wobec jego dzieci. """" No ale ktoś tą odpowiedzialność przejął. Przecież się z nim związał. I jeszcze ma dzieci. Dziadkowie zapłacą alimenty przez kilka miesięcy...albo i nie ....ale jeśli mamusia jest nie wydolna to dziecko straci. Na pewno też nikt płodząc dzieci nie zastanawia się nad wnukami. I z wnukami liczyć się nie musieli.Tym bardziej ,że to chyba on sam sobie nie zrobił i nie urodził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Dziadkowie nie chcą utrzymywać kontaktów z wnukiem ( z synową nie muszą, ale z wnukiem przyzwoitośc nakazywałaby od czasu do czasu się odezwać- to tylko dziecko). Ale nie chcą - ich sprawa. Tylko niech potem nie oczekują, że na starość rodzinka się nimi z miłościa zaopiekuje, tyłek podetrze, pielęgniarkę czy lekarza wezwie, w szpitalu odwiedzi. Takie relacje działają w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
A opowiadanie, że jednemu wnuczkowi kupują drogie prezenty, a do drugiego w urodziny czy święta nie zadzwonią , to tylko o nich świadczy :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×