Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielony toooopik

Po co wyprawiacie wesela na min. 150 osob?

Polecane posty

Gość zielony toooopik

nie szkoda wam na to kasy? i w jakim celu sie wyprawia takie cyganskie wesela?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na 150to jeszcze ic
mój kolega robił na 400ludzi w Zakopanem, koleżanki robia po 200ludzi, nas nie stać robimy na 80osób,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooonnnnaaaa
a my nie robimy wcale mimo iz nas stac, po slubie bedzie przyjecie na 25 osob, a pozniej w podroz, zadnego chlania i wiejskich zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała___Prawda
niektórzy mają takie duże rodziny z którymi się widują i dobrze żyją. Ja sama mam dużą rodzinę ale nie zapraszałam wszystkich, ale mój kuzyn zapraszał to też wyszło koło 170 osób i to sami bliscy znajomi i koledzy. Ale w większości to pokazówka, nie tyle nawet młodych co ich rodziców. Koło mojego miasta po kolei na wioskach robią takie wesela gdzie rodzice chcą się pokazać a młodzi nie mają nic do gadania, chyba że sobie wyjada i oleją wszystkich. Mam brata który gra w zespole i mówił że rekordowe to mieli na jakieś 1000 osób (nie wpisałam za dużo zer jakby ktoś się pytał). Wesele to było w dwóch remizach oddzielnie dla gości pana młodego i panny młodej. jak się zapytali młodych skąd oni tylu znajomych wzieli to usłyszeli że rodzice kazali prosić. Słyszałam nawet takie opinie że prześcigają się kto więcej osób będzie miał na weselu. To też dobry motyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dużą rodzinę Moje na 150 i tak było małe Część rodziny obraziła się bo nie została zaproszona........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak z samochodami.
Kupuje taki jeden corvetę z silnikiem ponad 5 litrów, a później zastanawia się, czy da się do tego założyć instalację gazową. BO TRZEBA SIĘ POKAZAĆ autorko topiku! Trzeba udowodnić, że cię stać, że możesz się szarpnąć na remizę, na pijaną orkiestrę i pyskate kelnerki, roznoszące siedemnaście dań niby gorących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majóweczka2011
Ja miałam wesele na 160 osób włącznie z dziećmi sama rodzina męża pytu siostry jest duża,znajomi itp. Nie robiłam na remizie tylko normalnie w restauracji. Mniej osób się nie dało i już.To nie na pokaz tylko normalne wesele..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kady wyprawia takie wesele
jakie chce, nie m aodgornych instrukcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego zakladasz ze nie ma na tym forum cyganow?:-) po drugie - to zalezy ile czlowiek ma tej - zacytuje "kasy" - bo wiadomo nie dla kazdego "wyrzucenie 50-70 tys." na impreze - raz na jakis czas;) - to wydatek "zycia";-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorociczka
Moje wesele będzie tylko na 120 osób,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasa powinna się zwrócić .. a jak się ma duża rodzinę to co jednego pominąć ..???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam większe wesele niż na 150 osób :) mamy duże rodziny, zapraszaliśmy wszystkich z dziećmi i samej bliskiej rodziny uzbierało sie 170 osób :) wszystkich z mojej strony znam bardzo dobrze i mój mąż swoją rodzinę też. Poza tym byli jeszcze nasi znajomi i rodziców, tacy z którymi sie schodzimy i oni też zapraszają nas na swoje wesela i inne imprezy. Razem było 290 osób :) Nawet miejsce na imprezę udało sie znaleźć bardzo fajne bo wszyscy jedli w jednym pomieszczeniu a tańce były na dwóch poziomach na jednym bardziej tradycyjna muzyka a na drugim coś dla młodzieży :) i było super :) Co do kosztów u nas w rodzinie za przyjęcie weselne zawsze płacą rodzice, a dzieci odwdzięczają się tym że pokrywają koszty wesela swoich dzieci :) i w ten sposób jest sprawiedliwie i bezproblemowo :) I nikt nie musi myśleć o tym czy wesele sie zwróci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widząc twoje podejście po prostu ci współczuję :) po pierwsze- 150 osób to naprawdę niewiele jeśli ma się liczną najbliższą rodzinę, ja mam na ok 130 TYLKO najbliższych (bez ciotek-pociotek) oraz mojej paczki, plus sama najbliższa narzeczonego i jego paczka. Nie wyobrażam sobie tego dnia bez nich i nie ma tu nic "cygańskiego i na pokaz" i nawet mi przez myśl nie przeszło, że mogłoby mi być "szkoda kasy na nich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widząc twoje podejście po prostu ci współczuję :) po pierwsze- 150 osób to naprawdę niewiele jeśli ma się liczną najbliższą rodzinę, ja mam na ok 130 TYLKO najbliższych (bez ciotek-pociotek) oraz mojej paczki, plus sama najbliższa narzeczonego i jego paczka. Nie wyobrażam sobie tego dnia bez nich i nie ma tu nic "cygańskiego i na pokaz" i nawet mi przez myśl nie przeszło, że mogłoby mi być "szkoda kasy na nich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widząc twoje podejście po prostu ci współczuję :) po pierwsze- 150 osób to naprawdę niewiele jeśli ma się liczną najbliższą rodzinę, ja mam na ok 130 TYLKO najbliższych (bez ciotek-pociotek) oraz mojej paczki, plus sama najbliższa narzeczonego i jego paczka. Nie wyobrażam sobie tego dnia bez nich i nie ma tu nic "cygańskiego i na pokaz" i nawet mi przez myśl nie przeszło, że mogłoby mi być "szkoda kasy na nich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy duze
rodziny. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaa24
Jak kogoś stać, to jego sprawa. Mnie stać na zaproszenie 60 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni mają większą rodzinę inni mniejszą, jedni mają więcej znajomych drudzy mniej. Robi się listę, zlicza osoby i wychodzi na ile osób będzie wesele. Czy szkoda kasy ? Jednym może być szkoda drugim nie :) To zależy od zasobności portfela PM :) "i w jakim celu sie wyprawia takie cyganskie wesela?" a dlaczego od razu cygańskie. 150 osób to wbrew pozorom wcale nie tak dużo. Gdyby ktoś robił wesele na 250 osób czy 300 to już na prawdę konkretna impreza ale 100-150 osób to całkiem przeciętna liczba osób. I jeszcze zapewne ok 15-20% gości odmówi z jakiś powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hagis
jak ktos ma duza rodzine np rodzice maja po 5 rodzenstwa a kazdy z nich ma min 2 dzieci plus znajomi to niestety uzbiera sie wystarczy ze z kazdej strony uzbiera sie 50 os z rodziny plus znajomi i 140 jak nic :D chociaz czasami jest tak ze ludzie zapraszaja dalsza rodzine z ktora niekoniecznie sa w stalym kontakcie, ale to tez jestem w stanie zrozumiec np ja tez chcialbym zaprosic kuzynki mojej mamy z rodzinami bo bardzo lubie te ciocie, ale z 2 strony nie widujemy sie zbyt czesto ostatnimi laty, chociaz jak bylam mala jezdzilismy na wakacje do nich, tyle ze gdybym je zaprosila to wyszloby ok 80 os nie chce robic az takiego duzego wesela bo wydanie 40tys zl nie jest moim piorytetem, trudno nie zapraszam ciotek bo uwazam ze skoro sie nie widujemy nawet raz do roku to wole zaprosic kogos z kim mam kontakt, ale troche mi zal bo fajnie byloby jakbysmy sie ponownie z takiej okazji spotkali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiec mmm
moja znajoma tez zrobila wesle na 130 osob. ona jedynaczka duzej rodziny nie ma bo rodzenstwa ciotecznego od strony matki 3 sztuki od strony ojca chyba ze 2 ciotki,babki dziadki nie zyja(chyba 10 osob z jej calej rodziny bylo) jej maz ma tylko brata, rodziny troche wiecej ok 20 osob, resztato byli znajmi z pracy,szkoly i masa starych dzidkpow, znajpomych rodzicow, sala byla za mala (przystosowana na 100) ciasno miedzy stalami, nie dalo sie przejsc, wsztko po kosztach aby sie pokazac, jakis zespol 2 osobowy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest no jaaaakkk
jakbym policzyla nasze rodziny, dobrych znajomych itp to by wyszlo ze 150 osob, a jakbym miala zapraszac wszystkich, u ktorych bylam na weselach to z 200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhhe
Tak właśnie próbowałam policzyć (bo na serio to za 2 lata będzie) i przy całkiem sporej rodzinie z obu stron plus bliscy przyjaciele (znajomi z pracy to u nas są zapraszani tylko na ślub) maks 100-110 osób wychodzi ( z dziećmi od 2 roku), a w rzeczywistości pewnie sporo mniej, bo większość ludzdi maluchów nie zabierze, niektórzy nie będą mogli przyjechać etc. Na 150 i więcej osób to trzeba chyba wszystkich pociotków widywanych raz na 5 lat zapraszać, i sąsiadów z całej wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo taaak
Ja mam dużą rodzinę. Rodzice mają dużo rodzeństwa, dziadek miał również dużo rodzeństwa, które zawsze mieszkało gdzieś w pobliżu, stąd wynikały zazwyczaj dobre i bliskie relacje (i mam np. jedną "ciocię", kuzynkę mojej mamy, która jest ode mnie rok młodsza i zawsze miałyśmy świetny kontakt, plus kilkoro innych kuzynów mamy w zbliżonym do mnie wieku - zawsze to my się traktowaliśmy jak kuzynostwo, a nie oni z moją mamą!). Jak robiłam w domu 18-stkę dla rodziny, to było 40 osób takich na prawdę bliskich i takich, którzy blisko mieszkają. Do tego mam bardzo fajną i sporą grupę przyjaciół. Dodać do tego rodzinę i znajomych narzeczonego i lekką ręką tyle wyjdzie. Koleżanka robiła na 180 osób - ona z kolei jest jedynaczką, jej mąż też, ale prowadzą dosyć bogate życie towarzyskie, nawiązują wiele fajnych relacji z różnymi ludźmi, mają masę ciekawych znajomości z racji zawodu jaki wykonują. Sa osobami niesamowicie otwartymi na innych, stąd tyle im się uzbierało. Inna sprawa, że ich akurat stać na wyprawienie wesela nawet dla 500 osób jakby chcieli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagdzamsie . . .
no nie wiem czy cyganskie, ja liczylam to moja najblizsza rodzina to z 55 osob, a ze strony chlopaka 60, to wychodzi115 osob, a gdzie jeszcze znajomi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było
15 osób najblizszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami najbliżsi
mama+tata babcia+dziadek+babcia+ dziadek (jest jeszcze prababcia, ale w coraz gorszym stanie, więc z wesela odpada) brat+narzeczona chrzestna (siostra mamy)+jej mąż+dwoje dorosłych dzieci+dwie osoby towarzyszące chrzestny+jego żona(siostra taty)+ ich syn+żona+dziecko+córka chrzestnego+jej mąż+jej dziecko brat mamy+jego żona+ich córka+jej mąż+dwie córki+druga córka brata mamy+jej narzeczony brat taty kawaler - samej najbliższej rodziny z mojej strony wychodzi mi więc 31 osób! A są to osoby, z którymi na bieżąco utrzymuję bardzo dobre kontakty, łączą nas bliskie relacje na co dzień. A jest jeszcze dalsza rodzina, z którą niektórzy utrzymują bliskie kontakty! Dodać do tego rodzinę narzeczonego - załóżmy, że panują podobne relacje. Plus przyjaciół - tutaj już może być baaaardzo różnie - zależnie, od tego, jakie kto życie towarzyskie prowadzi. I mamy weselisko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewerer
dlaczego dla was kuzynka mamy to "ciocia" tzn ze nie uwazacie jej za ciotke ?? przeciez kuzynostwo rodzicow to najlbizsza po rodzenstwie rodzina nie wiem dziwnie okreslacie koligacje rodzinne, ja nie uwazam zeby kuzynka mojej mamy z ktora ma sie normalne stosunki byla gorsza ciocia niz siostra mamy np tak samo dzieci kuzynostwa rodzicow sa tez kuzynami to wcale nie jest jakas tam 7 woda po kisielu, dla mnie nawet rodzenstwo moich dziadkow jest "prawowitymi" ciociami i wujkami, jedynie kuzynostwo dziadkow to juz dla mnie daleka rodzina z ktora sie na ogol nie utrzymuje kontaktow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewerer
a sorry nie doczytalam ze kuznka mamy jest w podobnym wieku co autorka zwracam honor :P ale z 2 str widze ze ludzie nie traktuja tej galezi rodziny jako osob ktore sie zaprasza na wesela, a przeciez z kuzynostwem rodzicow tez sie czesto utrzymuje bliskie relacje zalezy jak daleko sie mieszka od siebie i jakie mialo sie wiezi wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo taaak
No tak, to ja napisałam "ciocia" - dlatego w cudzysłowie, bo właśnie jest dla mnie bardzo bliska, nie traktuję jej jak ciocię a bardziej jak moją kuzynkę (a nawet więcej - przyjaciółkę!), bo jesteśmy niemal w tym samym wieku i razem dorastałyśmy ;) To chyba wszystko zależy od rodziny faktycznie, od tego, czy mieszkają daleko czy blisko itd. Mój jeden dziadek miał dużo rodzeństwa, które miało sporo dzieci, wszyscy się "powydawali", pożenili i zamieszkali niemal w obrębie jednej "wsi", więc widujemy się na co dzień, kontakty utrzymujemy i na wesela się zapraszamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×