Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do lesbijek i bi

Dziewczyny (BI bądź lesbijki) opowiedzcie o tym jak dowiedziałyście się że jeste

Polecane posty

Gość lilianna5
Aha i po % odpada jeśli ma być z mojej inicjatywy... Chciałabym aby była w pełni świadoma tego co robi:P Szanuję ją...nie no nie dam rady po % :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Wciąż czekam na sprzyjające okoliczności... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Ehhh tak siedzę i myślę o niej :P Czuję jej perfumy... Ostatnio pojawia się wiele podtekstów erotycznych bym rzekła, a to na temat zbyt krótkiej spódniczki, a to na temat prześwtującej bluzki...Ostatnio stwierdziła iż musi chyba zacząć chodzić w worku pokutnym :P Odpowiedziałam, iż w worku też by mi się podobała :P Minęło prawie 5 miesięcy odkąd rzucił mnie facet i był to dla mnie koniec świata... Boże co ja znowu wyrabiam...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igram
lilianna5:) zrób z nią razem imprezę wysoko % i końcu się zdecyduj:) nastolatki jesteście ? i nie wiecie jak sie zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
No widzisz to nie jest takie proste, ona mnie zwodzi kokietuje a jak ewentualnie mogloby do czegos dojsc to ona pasuje...Nie chcialabym poczuc sie jak idiotka kiedy ona mnie zastopuje i powie NIE. Jak wowczas beda wygladaly nasze relacje? Co ja wtedy zrobie? Obawiam sie odrzucenia bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Kochani...się kręci coraz lepiej :D Jak wiecie pracujemy razem...na innych stanowiskach, w innych działach, co nie przeszkadza nam ciągle, niby przypadkiem wpadać na siebie ...:D Dzisiaj zauważyłam jedną, konkretną rzecz. Mianowicie, jeśli nie poświęcam jej wystarczająco dużo uwagi, ona chodzi smutna, ba czasem jest nawet lekko zła ;) To o czymś świadczy...:D Czasem mam wrażenie, iż ona jest lekko zniecierpliwiona całą sytuacją tak jak ja i czeka...:) Ehhh co ma wisieć, nie utonie... Już nie mogę doczekać się, aż napiszę Wam tutaj jak cudownie było mieć ją w ramionach, jak słodkie są jej usta... Ajjjjjjjjj stop! :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Witojcie ! :) Dzisiaj po świątecznej przerwie będę widziała się ze swoją królewną :D Przyznam, iż stresuję się troszkę jak to dzisiaj będzie, bo ostatnio się rozstałyśmy w takich okolicznościach, że mało brakowało... :) Modle się o deszcz...najlepiej deszcze ze śniegeim i mocny wiatr, wezmę mały parasol, trza będzie się ścisnąć hi hi hi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
:D:D:D Się czegoś chce, się stara, się walczy i się czeka... Sama mi kiedyś powiedziała, iż zbyt szybko się poddaje :) Not this time! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Wow nawet jakiś przejawiony głosiciel opinii ogółu się znalazł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaa
I co :) było coś pod tym parasolem??? Ja od zawsze wiedziałam ale nie podrywam.To ona mnie wyhaczyła,pocałowała,rzuciła na podłogę i ...stało się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Ano dalej zadnych dzialan konkretnych....Z kazdym dniem jestesmy coraz blizej, ona sie zdecydowanie otwiera przede mna...Codzien mysle o tym aby nie popelnic bledu, nie zranic jej. Zapytala ostatnio czy lubie lizac cukierka przez papierek...:) Ona twierdzi iz osobiscie nie lubi ale lize....Ludzie albo ja mam jakies omamy rzeczywiscie albo naprawde robi sie goraco...:):)Albo zle zrozumialam ostatnie podteksty albo ona czeka z...tym swiatecznym buziakiem ktory obiecala az ja wyzdrowieje bom zakatarzona bardzo :( Mam najpierw wyzdrowiec a potem przyjemnosci...tak rzekla ma krolewna :p I tyle...Co robic? Moze ja zle dzialam a tylko mi sie wydaje, ze dobrze...Kto to wie? Nie wiem nawet czy ktos czyta moje wypociny...Ja wiem iz atrakcyjnosc topicu podniosla by jakas rozbierana akcja, natomast na to nalezy poczekac... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Wybaczcie za brak pl znakow, z przenosnego sprzetu nadaje chwilowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaa
Fajne wypociny :) Lubię takie historie ;) Nic nie sugeruję ale z doświadczenia wiem,że któraś w końcu musi zacząć działać.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Powiem Ci iż mam nieodparte wrażenie, iż lada chwila przywitam się z gąską D Wreszcie:D Jednak takie czekanie też ma swoje zalety, nutka tajemnicy, dreszcz emocji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaa
Uhm....i powstaje telenowela :) Czekam na dalszy ciąg.Jak widzisz atrakcyjność topicu wcale nie maleje a wręcz przeciwnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Hello :D Co u mne....U mnie pięknie :D Ostatnio siedzimy tak sobie u znajomych na imprezce, wszyscy sie gdzieś rozproszyli po domostwie, a my na kanapie...I ona tak patrzy na mnie i pyta czy jestem już wystarczająco pijana...Na co ja uśmiech od ucha do ucha, ale niestety w tym momencie ktoś nam przeszkodził :( Potem pytam o co chodziło, to ona lekkie zmieszanie i mówi iż coś, ale do tego to ona też musi być pod wpływem... Aaaaaa! :D:D:D:D Jest jedna sprawa która mnie martwi, mianowicie to, iż ludzie z naszego otoczenia widzą co się dzieje...Widzą spojrzenia, słyszą rozmowy. Mam takiego jednego kolegę, jest naszym kumplem od x lat. Myślę, iż kolega ten się domyśla, jest zazrosny, czuje się przy nas nieswojo, bo jesteśmy zajęte sobą jak twierdzi...Mam nadzieję, iż nie stracimy przyjaciół ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaa
No hello :D .Hmm,no cóż...takich rzeczy nie da się ukryć :D Nie martw się,w życiu zawsze jest nie po czyjejś myśli.Nie chcę przez to powiedzieć,że po trupach do celu ale...PRZYJACIELE pozostają przyjaciółmi. W moim przypadku tak właśnie było.Przez 5 lat tak ciągnęłyśmy,nikt nie przyłapał nas nigdy "na gorącym uczynku" ale i tak wszyscy wiedzieli o co chodzi. Nie pamiętam żeby ktoś się ode mnie odwrócił, no,co poniektórzy usiłowali jedynie sprowadzić na właściwą drogę:D Ale czy im się udało??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galaxy
Ja w sumie nie mam doświadczenia wielkiego w tej sprawie, nigdy nie weszłam w zwiazek homoseksualny ale miałam pare przygód. Pogodziłam się z tym że jestem bi bardzo szybko, zawsze bylam bardzo tolerancyjną osobą i uważam że nie ma w tym absolutnie nic złego. Zazwyczaj już kiedy patrzę po raz pierwszy na dziewczynę wiem jakie ma skłonności i jak na razie zawsze moje wyczucie było trafne. Chyba za każdym razem gdy mi się cos takiego przytrafiło ona musiała mieć podobne wrażenie bo wszystko toczyło się jakoś samo. Raz tylko mialam sytuację gdy przyjaciel zdradził mi że niesamowicie podobam się wspólnej znajomej, której nigdy nie rozważałam, bo byłyśmy przyjaciółkami, ale tylko gdy się dowiedziałam zrobiłam krok sama, bo wiedziałam że nic nie zepsuję :) nie byłyśmy nigdy razem ale często coś między nami wynikało i wciąż mamy super relacje jako przyjaciółki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Masz racje, przyjaciele pozostają przyjaciółmi :) Nasi póki co udają, że nic się nie dzieje... A mnie ograrnęła lekka panika...Jutrzejsza impreza i prawdopodobnie noc razem...Aaaa! Będziemy się bawić w naprawdę w świetnym, wąskim towarzystwię, wiadomo sylwester, alko, odpowiednia atmosfera...A ja nie wiem co robić i panikuję:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaa
Ciekawe historie można tu poznać,ech życie....:) Lilianna a co ty chcesz zrobić? :D Idź na imprezę i tak jak pisze Galaxy-samo wszystko się potoczy,zobaczysz :). Rozumiem ,że masz obawy,człowiekowi w takiej sytuacji to się ostro miesza w głowie.Wydaje mi się,że to będzie dla Ciebie podwójnie przełomowa noc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Oby oby !:D Też coś tak czuję...:) Tak naprawdę brak nam było sprzyjających okoliczności...Ale jutro się pojawią:D A co chcę zrobić hm...chciałabym wiadomo pocałować ją, może coś więcej. Jestem po prostu ciekawa jaka jest, czy jej skóra jest miękka w dotyku, czy jej pocałunek jest słodki i namiętny? Jestem pewna, iż tak:D Chciałabym być z nia blisko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaa
Wiadomo,wiadomo :P ale myślałam,że chcesz zwiać zanim tam się znalazłaś :D Aha, i nie zapomnij się potem odezwać :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Na pewno dam znać jak się sprawy macają :D Oj obym miała dobre wieści :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galaxy
Trzymam mocno kciuki! Trudno sobie wyobrazić bardziej sprzyjające okoliczności niż sylwestrowa noc :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Hello w nowym roku :D Dużo uśmiechu życzę i jak najmniej myślenia... Całkiem niedawno wróciłam ze wspomnianej wcześniej imprezki...Z ciężkim sercem muszę oznajmić iż NIC się nie wydarzyło...Ehhh nie wiem dlaczego :( Ona chora, może nie wstawiłysmy się odpowiednio mocno? :P Może dlatego, iż nie było warunków, chyba, iż na oczach wszystkich...Szczerze mówiąc to było pare momentów w których mogłybyśmy coś, no ale nie stało się :( Może odrobinę prztulania było, ale tylko troszkę...Trzymała głowę na moich kolanach, sama położyła, ja ją kiziałam :P A może dlatego iż...ona po prostu nie chciała, a ja szukam wszelkich mo żliwych wytłumaczeń ? :( Rozmyślałam o tym w drodze powrotnej do domu dosyć intensywnie. Załapałam wielkiego doła, na szczęście potrafię się ogarnąć w takiej sytacji i jest ok. Czy żałuję, że sama nic nie zrobiłam? Nie. Sama czułam, iz to nie była odpowiednia chwila, nie na coś tak szczególnego :) Taka chwila wymaga celebrowania...wymaga ciszy i przestrzeni. A nie pokoju z nawaloną ekipą :P Poza tym zabawa była przednia :) Patrząc na wszystko z pewnej perspektywy mogę powiedzieć, iż jakkolwiek by się ta znajomośc potoczyła dalej, uczę się z niej bardzo wiele. Albo to rzeczywiście ta kobieta albo to, że od dłuższego czasu pracuję nad sobą, nad swoimi złymi nawykami, przyzwyczajeniami które rujnowały mi poprzednie związki...Myślę, iż jedno i drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie macie....
lilka zazdroszczę... ja sama nie wiem jak to u mnie wygląda. Pisałam wczesniej z prosba o porade.. Nie rozmawiam z ta dziewczyna.Chodzimy do jednej szkoły i znamy sie z widzenia.Zaprosiłam ja na fejsie-przyjela. Na drugi dzien usmiechnęłam sie do niej szeroko (w zyciu bym nie pomyslala ze to zrobie) ona odwzajemnila lekko,widze ze czasami zawiesi na mnie wzrok na krotko ale ogolnie to mnie olewa...wczesniej patrzyla non stop prawie, usmiechnela sie i chciala chyba nawiazac kontakt,mimo ze mnie nie znała to jak cos mowilam(siedzialam obok niej wtedy z kolezanka) odwracała sie i usmiechała serdecznie.Do tej pory w zyciu zadna dziewczyna mi sie nie podobała.Teraz choc od okolo 1,5 miesiaca mnie olewa to ja gdy ja tylko widze, zaczynam sie gapic i nie moge przestac. Usmiech sam mi sie cisnie na usta... Mi to podchodzi pod uzaleznienie ;) Co mam zrobić? Jestem niesmiala bardzo i myslalam ze po tym facebooku cos sie zmieni, zagada czy nawet glupie lubie to gdziekolwiek kliknie i sie zacznie... Mam mieszane uczucia bo ona niby jest skryta ale czy to wymaga az takiego wysilku? Na dodatek byla z dziewczyna i sie z nia rozstała na poczatku roku szkolnego i wtedy zaczela sie patrzec- moze ze wstydu ze wiem? i jej dziewczyna chodzi ze mna do klasy z tym ze ma indywidualne nauczanie. Widuje ja na korytarzach , jeszcze do niedawna mowila mi czesc,teraz mnie unika, zastanawiam sie czy to moze miec zwiazek z ta sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna5
Kto wie, może to mieć związek z tą sprawą...Ale teraz skoro jest już wolna i ona wie, że Ty wiesz...Może spróbuj się z nią umówić, jakiś wypad gdzieś czy coś w tym stylu...Myślę, że dla niej to będzie jasny sygnał...Zawsze znajdą się okoliczności sprzyjające kontaktom... U mnie kicha na całej linii. Wygląda na to, iż...zaczyna mnie irytować cała sytuacja i to będzie pierwszy tak pesymistyczny wpis z mojej strony :( Mam wrażenie, iż ona olewa mnie, bawi się ze mną w kotka i myszkę. Ileż można? Prawda jest taka, iż jeśli się czegoś chce wówczas się dąży do tego. Ona do niczego nie dąży :) Przynajmniej nie do mnie :( Uszłyszałam od niej, że są też inni ludzie ...Boli mnie to bardzo, czuję się oszukana, zdradzona i bezsilna oraz czuję ogrony żal :( Teraz prawdopodobnie nie zobaczymy się przez kilka dni, może to i dobrze. Moje rozczarowanie sięgnęło zenitu, czuję pustkę, bo byłam na tym skupiona przez ostatnie tygodnie, wszystko robiłam dla niej i wszystko pod nią ustawiałam. Jak widać, nie jest to metoda, nikogo nie można zmusić do miłości...Zawsze myślałam, że człowiek otrzymuje to co daje z siebie, jaką energię emituje, taka do niego wraca. Teraz to już sama nie wiem co myśleć :( Boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie macie....
Niby tak ale ona trzyma dystans... z reszta nie tylko do mnie,bo do wszystkich taka jest. Ale najgorsze ze nie wiem czy ona sie domysla ze mi się podoba czy moze mysli ze jej nie lubie dlatego sie gapie... ale inaczej nie potrafię. Nie chciałabym nic zjebać gdyby cos. A co do Ciebie lilka.. :) Może ona jest bardziej nieśmiała niz się wydaje... i liczy na to że sama zaryzykujesz? Zobacz sama ten tekst ze nie lubi lizac lizaka przez papierek... takie podteksty itp, gdyby czegos nie czula do Ciebie to nie zachowywałaby się tak. Może w koncu się zirytowała że między wami jest taka niepewna sytuacja... moze pomyslala ze się nia bawisz?? Mysle ze wroci predzej czy pozniej , i zaryzykuj, nic nie stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie macie....
przypomniało mi się coś... może jej sie podobałam skoro patrzyła? przez okolo 2 miesiace.Potem byly jakies tam przygotowania na apel i na lawce siedzialam z kolezanka, pisalam wyzej o tym.I jakos pod koniec przytuliłam sie do kolezanki (czesto tak robimy;) ) i zamruczałam :D a ona w zartach,czy orientacje zmieniłam.A ja na to "nigdy w zyciu" ona nie zareagowała...Chyba udawała że nie słyszała... moze odebrała to jako pocisk? Przez jakies 2 tygodnie bylo ok, i pozniej sie zmienilo... jej byla narobila jej problemow to tym sobie tlumaczylam...ale teraz juz prawie wcale nie patrzy... troche mnie to boli :/ opisuje to jak dzieciak, bo w sumie to moze nim nie jestem juz ale do dojrzalosci mi daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×