Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bede mama juz 2 raz

*** Sierpień 2012 ***

Polecane posty

Gość tralalalapimpirimpi
A macie jakieś domowe sposoby na zgage? Ja od 3dni już nie daję rady z tą zgagą ( babcie mówią że jak zgaga to dziecku włosy rosną hehe :D ) pomaga mi zimne mleko, ale na chwilę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zgaga dopada zawsze wieczorem, wczoraj to wymiotowałam aż :/ Kładę się wtedy na wysokich poduszkach, prawie na siedząco na boku i jakieś landrynki miętowe jem, troche pomaga. A lekarz mi mówił że rennie można bez obaw stosować, jest bepieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, to zakłamanie niektórych księzy mnie wpienia na maxa:( co do układania dziecka do snu, to ja starszego zawsze kładłam na boku. Zawijałam w rożek i za kazdym karmieniem kładłam na innym boczku, dzięki czemu ma ładnie równo ukształtowaną główkę. Pod plecki dawałam kocyk, także dziecko lezalo na boku ale tak bardziej przechylone na plecki niż buzie. Nic się nigdy złego nie zdarzylo, a jak młodemu się ulało, to nie bałam się zachłyśnięcia. Więc polecam taka pozycję, bo jest bezpieczna:) Jeju wymęczona jestem dzisiaj. Od 12 mieliśmy gości, ugotowałam dla wszystkich obiad a potem siedzielismy na ogrodzie. A mi od takiego siedzenia dosłownie brzuch pęka z bólu! Coraz częściej muszę poleżeć, bo inaczej ledwo oddycham. asiulka, vicodin - no twarda ze mnie sztuka, ale strasznie mi przykro, ze w dziewiątym miesiącu ciąży nie mogę liczyć na wsparcie i pomoc ze strony męża:( Jeszcze słyszę, że to ja mam focha a on jest niewinny. Ach, szkoda gadac...:( Co do zgagi to mialam może ze trzy razy w tej ciąży na szczęście. W pierwszej za to męczyła mnie od poczatku do końca:( Piłam i mleko, jadłam migdały ale zazwyczaj nic nie pomagało. Renni trochę przynosi ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Eh nie mogłam Was nadrobić tyle przez pół dnia napisałyście:)fajnie:)bo właśnie jak patrzyłam na te tabelki które kopiowałyście to tak wynika że trochę tych które na początku pisały teraz nic już od dawna się nie odzywały ciekawe co u nich, oby wszystko dobrze tylko z braku czasu nie piszą:)Eh tych naszych dylematów maminych już teraz tyle mamy a co dopiero jak maluchy już będą z nami masakra:)mam nadzieję że tak jak Vicodin napisała wtedy instynkt macierzyński nam podpowie najlepiej co wybrać i co najlepsze dla malucha będzie w efekcie;)Goja głowa do góry powiem Ci że ja się też wściekłam bo się staram dwoję i troję dogadzam mężowi jak mogę latam nieraz jak głupia a to to a to tamto a on mi komentuje że to takie to owakie wybrzydza i jeszcze pokrzykuje na mnie i się tak wkurzyłam że pojechał do pracy w niefajnej atmosferze a teraz smsy mi będzie pisał przepraszające. Nie wiem może ja krytykę ciężko znoszę ale jak bym tak tyłek położyła na cały dzień na narożnik i palcem nie kiwnęła wtedy by miał dopiero. Coś tym mężom i partnerom może się nerwówka przedporodowa udziela:p oby to było to heh:)Mi teraz zgaga też dokucza że hej tak to miałam koło 16 tygodnia trochę ale nie aż tak jak teraz. A z tym chrzczeniem też uważam że jak jeden ksiądz nie ochrzci jest inny i inna parafia łaski nie robi nikomu. Nie oni są od rozliczania z win i rzucania kamieniami w kogokolwiek za cokolwiek. Rozpanoszyli się i taka prawda że na nich samych by się przydał bat. Ja też się zawezmę chcę żeby mała miała porządnych chrzestnych a nie chłystków jakichś będą więc dwie matki chrzestne a jak się nie zgodzi będę chodzić po innych parafiach:)Kasiula współczuję Ci tych rewelacji ale to już końcówka trzymaj się już niedługo:)Vicodin a nie wiesz czasem jak to z wynikami na hiv jest?ile się czeka?pewnie zależy od laboratorium prawda?eh moich nadal nie ma;/Mi ręce i nogi nie dretwieja tak że zle nie jest:)eh leżę już mała coś ruchliwa momentami bardzo a zaraz potem brzuch twardnieje mocno i wraca po chwili do normy...to pewnie skurcze hm...ciekawe:)we wtorek mam ktg nie byłam jeszcze zobaczymy co to będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie rozpisalyscie :) kurcze jak tak piszecie o tej pozycji do spania to nawet sie meza pytam jak to bylo z naszym starszym ale wydaje mi sie ze on to na pleckach spal i mial zawsze raczki dogory kurczaczek taki malutki :) ale tak sobie mysle ze na boczku tez pewnie bezpieczna pod warunkiem ze wlasnie bardziej sie dzieciatko na kocyku opiera pleckami niz tak faktycznie na boczku jak my lezymy no nic nastepna kwestia do obgadania z polozna :) co do ochrzczenia dziecka to ja tez jakos tak juz sceptycznie do tego podchodze bo w sumie co im zrobily taki malenstwa :) ja nawet nie chce myslec ze znow bede musiala chodzc i sie tlumaczyc bo my z mezem jestesmy tylko po cywilnym wiec wg kosciola malzenstwem nie jestesmy z pierwszym juz nam male problemy robili ale jeszcze byl wtedy taki fajny proboszcz u nas w parafii ale teraz jest inny wiec moga byc problemy no nic bede sie tym martwic jak co pozniej co do lezaczkow to ja uzywalam z kacprem ale mialam taki zwykly tylko z taka opcja ze mozna bylo takie wibracje wlaczyc jak dla mnie fajna sprawa np jak gotowalam albo mielismy moze taki msc ze jak tylko chcialam sie isc umyc to kacper sie budzil i plakal wiec najzwyczajniej kladlam go w tym lezaczku w lazience i w spokoju moglam sie umyc a moaluszek zadowolony ze mamunia obok :) a ja odwiozlam siostre na autobus wrocilam do domu to bylo ok 12 i do 19 przelezalam w lozku pozniej wpadla do nas znajoma ktora jest fotografem i zrobila nam sesje taka rodzinna z brzuszkiem :) powiem wam ze strasznie mi sie nie chcialo bo tak sie zle dzis czuje ale mnie namowila i jestem jej strasznie wdzieczna bo jak pozniej poogladalm te zdjecia to az mi sie buzia do teraz cieszy :D maz sie smieje ze teraz to nic tylko cale sciany w antyramach beda :) nic ide sie wykapac i klade sie cos mnie dzisiaj plecy cale bola brzuch twardy a tece i palce u stop to juz nie jak jakies paroweczki tylko jak kielbachy takie gruba jakies :D:D:D milej nocki kobietki zycze bez zgagi i nadmiernego siusiania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda ze przed urodzeniem zastanawiamy się jakimi będziemy rodzicami skąd będziemy wiedzały co robic kiedy, jak? Ale jak na świecie pojawia się ten człowieczek to wszystko nagle się wie jakoś tak poprostu ja myslałam że będe wisieć na telefonie do mamy z pytaniami o to czy tamto:) , ale ku mojemu zdziwieniu nie człowiek wie co ma robić ,a błedy się popełnia do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Eh hej Mamusie:)eh ja calutką noc nie zmrużyłam nawet oka:(zgaga że masakra, i tak mnie wszystko swędziało że tragedia, co chwilę latanie na siku:(oglądałam tv próbowalam zasnąć ale z boku na bok się rzucałam eh:(mąż wrócił po 6 a ja wstałam bo tylko się drapałam i rzucałam dalej eh:(a to aż śmieszne bo do mamy mówiłam wczoraj przez telefon że nic mnie nie swędzi skóra od dawna(jestem astmatykiem i miałam spore problemy z tym)a tu taki psikus że wapno piłam wieki temu bo w ciąży musiałam odłożyć leki tylko wapno mogę eh wypiłam ale coś nie dało za wiele:(eh zapowiada się super dzień po takiej nocy:(pogoda brzydka pada i zimno ale może to i lepiej...póki mąż nie wstanie będę się lenić żeby go nie budzić potem będę sprzątać może...obiad trzeba zrobić jak zwykle problem co...eh miłego poranka...:(i oby Wasze nocki lepsze się okazały:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Basia na HIV czekałam około tygodnia... różnie to bywa - jak napisałaś zależy od placówki... nie wiedziałam, że takie problemy księża robią... brat męża ma tylko cywilny, chrzcili w zeszłym roku i nie mieli problemu, znajoma z pracy z in vitro i też zero słowa narzekania księdza... dziwny ten świat... mąż dziś ma drugi 24h dyżur... wróci dopiero jutro rano... a ja dziś muszę posprzątać na błysk dom, dopakować nas i dzieciątko... przygotować wszystko na przyjazd... poprać pościele... bo jutro już wracamy do domu i w końcu będę mogła na ogrodzie posiedzieć, spokojnie grilla zrobić - a już znów mam wielką ochotę... :) wczoraj część już popakowałam, ale strasznie dużo tego wszystkiego do zrobienia, bo wrócimy tu dopiero z maluszkiem... na obiad zrobię chyba pszenne placki z malinami i z głowy:) my mamy z mężem krótki staż małżeński 1,5 roku to nie jest długo jak patrzę na Was:) powiem uczciwie, że ja od początku ciąży miałam jakieś przeboje a to wymioty do końca pierwszego trymestru, potem ta kolka nerkowa i przyzwyczajałam męża do tego, że są dni kiedy ja po prostu nie wstaję i nic nie robię... ani nie sprzątam ani obiadu i niestety On musi pomóc... o dziwo nie było z tym problemu... raz jak upiekłam chleb nie miałam już siły umyć zlewu i nieco ciasta zostało i zaschło... coś próbował powiedzieć, że powinnam umyć, żeby potem nie musiał skrobać:p strzeliłam minę na 17 i powiedziałam zgodnie z prawdą, że bardzo mi przykro, ale możemy mieć w niektóre dni albo pyszny chleb albo czysty zlew - jeśli woli czysty zlew nie ma problemu nie będę piekła chleba... na wszystko mi sił już nie starcza - były to naprawdę te wykańczające upały... mąż zrozumiał i nigdy więcej nic nie powiedział, a na pewno po pracy czy po dyżurze zmęczony wracał i robił jak trzeba było...aż mi czasem głupio było, że nie mogłam się zmusić, ale same wiecie, że czasem się nie da... oczywiście święta nie jestem też się potrafię przypierdzielić o jakąś bzdurę, ale potem podchodzę i mówię, że musi brać poprawkę na mnie, że czasem jestem zła bo tak i już... jakoś póki co jest baaaaaardzo wyrozumiały i mam w Nim ogromną pomoc i wielkie wsparcie:) Malutka pewnie, że się błędy popełnia do końca życia, ale jak można paru uniknąć i nauczyć się na cudzych? :)) wiecie plan nieco opracowany, myślę, że będę konsekwentna - mąż mówi,że ja problemu mieć nie będę, ale On...:p już ustalamy wspólną strategię np. nie podważania wzajemnych decyzji... a najlepiej jak nie jesteśmy pewni mówienia, że musimy to przemyśleć... a następnie zapytać się wzajemnie co sądzimy... ogólnie chcielibyśmy mówić jednym głosem żeby nasz kochany maluszek nie spowodował, że będziemy tańczyć jak nam zagra:p wiem wcześnie trochę, ale czasem tak sobie wyobrażamy jak to będzie... :) moja noc... oprócz wstawania do wc, do tego się nigdy nie przyzwyczaję, i problemami z zaśnięciem nie jest źle... ale to od nocki zależy... myślę, że się dużo wczoraj narobiłam i powiem szczerze mimo naszego dużego łóżka i tego, że kocham spać ze swoim mężem, to czasem jak jest na dyżurze mogę się rozłożyć z moim brzuchem w poprzek łóżka i śpi mi się znakomicie:p u nas słońce za oknem i obawiam się, że będzie to upalny dzień... co w perspektywie tego ile mam zrobić jawi mi się źle... spokojnego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny kamil jutro ma 3 tygodnie ale ten czas leci . do psychologa dalej uczęszczam bo jakoś jeszcze sie nie pozbierałam do końca. w tym tygodniu idziemy na pierwszą wizytę do lekarza :) zobaczymy ile nasz maluch juz waży a ciagle głodny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie, swiete slowa jak to jest ze jak sie czlowiek w poprzek lozka polozy to zasnie w sekunde...uwielbiam tak lezec... a ja mam mega problem bo 01.08 mam 5 rocznice slubu i nie mam pomyslu na prezen czy upominek..jak Wy macie.jakies byloby super..wiadomo ze najlepszym prezentem bedzie Pola ale na nia jeszcze poczekamy :) a powiem Wam ze przez was to.depresje mozna miec!!!!!! ja nie sprzatam poza zmywaniem i kurzami a ostatnio i do zlewu przez brzuch rece za krotkie...sprzata maz z tesciowa albo sam...ja gotuje ale tez nie.zawsze bo czasem pomyslu mi brak i jedziemy do tesciow na obiad...przed ciaza lizalam mieszkanie strasznie zawze cala sobote a teraz musze tylko patrzec no ale coz... swedzenie mam nadal wieczorem bylam z kumpela na magic mike - polecam dziewczyny zeby sie rozerwac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalapimpirimpi
Ojjj ja też się wczoraj narobiłam jak głupia, i z dzieckiem na spacerze, zakupach i lodach byłam. Posprzątałam wszystko w domu na amen. I wcale nie czułam się zmęczona, nocke jakoś przespałam, od rana wskoczyłam do cieplutkiej wanny i czuję się jak nowo narodzona, żadnych skurczy, żadnych bóli nóg czy pleców.. kompletnie.. dziecko rusza się jak zwykle i jedyne co mnie męczy to ta zgaga. Ciekawe... może cisza przed burzą?! :)) Póki co nie jest źle i nadrabiam w domu te czasy co nic mi się nie chciało.. Trzymajcie się! U nas piękne słońce, już w cieniu 27stopni;] ale ja tam lubie jak jest tak! Lepiej ciepło niż jak wieje i pada jak jesienią:( W końcu lato jest krótkie, a zimno jest przez większą część roku :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę, że ciężkie noce były:( U mnie tak samo. Plecy mnie bolały i boki brzucha. Nad ranem zdretwiały mi biodra i musiałam polezeć na plecach. Teraz też się młody rozpycha okrutnie! Przydałoby się posprzątać, a nie mam dzisiaj ani ochoty ani siły:( Najgorzej jest przy schylaniu, bo muszę na kolana uklęknąć, żeby coś niżej powycierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Eh a ja się naczytałam o tej cholestazie niepotrzebnie wcześniej w ciąży jakoś mnie też swędziała skóra piłam wapno i przechodziło więc nie wiem po co do głowy od razu biorę chorobę skoro 1 dzień mnie narazie swędziało. Jak mi pare dni nie przejdzie będę się martwić:)Goju jakiś apatyczny taki dzień u mnie też:)musimy przeczekać chyba spadek formy:)Vicodin ale masz obowiązków od rana:)trzymam kciuki za powodzenie:)ja narazie nic nie robię szukam przepisów na obiad na internecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak pakowanie zakończone jutro tylko kosmetyki do dołożenia... pranie drugie wstawione zaraz pewnie trzeba będzie rozwiesić... kuchnia błyszczy, sypialnia, duży pokój też... łazienki czyste, góra również... zostało prasowanie i mycie podług... a potem jak się położę to na obiad zjem sobie tosty:p i już do końca dnia nie wstaję... muszę iść prasować, choć mam ochotę przysiąść... ale jak to zrobię to już nie wstanę... więc 4 litery pełna mobilizacja i ruszam dalej... Asiulka myślę, że jak nie masz wyboru to się ruszysz i zrobisz... a jak masz wybór... hehe on jest wtedy taki łatwy i przyjemny:))) Basia nie czytaj lepiej na zapas niepotrzebnie stresu tylko dołożysz... a prawda jest taka, że to już końcówka ciąży:)) i na tym etapie w razie czego po prostu przyspieszą bezpiecznie poród...:) więc ja już mam luzik powiem uczciwie, co by się nie działo dzieciątko jest ukształtowane, płuca rozwinięte i najwyżej będzie z nami nieco wcześniej niż planowaliśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia - nie martw się, niepotrzebnie sobie coś wkręcasz:) Mnie tez brzuch swędzi czasem jak diabli, a potem mnie aż piecze od drapania! vicodin - ale masz powera! Ja dałam radę odkurzyć, umyć podłogi i zrobić obiad. Łazienek nie ruszam, nie mam już na to checi. Wieczorem tylko kibelki umyję. Za godzinę jadę do mamy na plotki, to troche odpocznę. A dzień dzisiaj jakiś taki smętny, mój starszy syn z byle powodu dzisiaj ryczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalapimpirimpi
vicodin - Ty tak tryskasz optymizmem że aż zarażasz:)) Wydajesz się być szczęśliwą i bardzo kochaną osóbką.. Zazdroszczę Twojemu dziecku:)) Ja jestem cały dzień (już chyba trzeci) na pełnych obrotach.. Mieszkanie, córcia, pranie, prasowanie i obiady:) Ledwo znajduję czas żeby usiąść:) Ale jest tu tak miło że fajnie tak usiąść i poczytać i coś naskrobać do was:) Miłego popołudnia dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, znowu was nadrobić musiałam! podczytuje, ale weny do pisania nie ma jakoś..,.ja też dziś noc jakąś dziwną miałam - jak dotychczas spałam normalnie z jednym wstawaniem na siku :) , tak dziś - wstałam raz do łazienki, potem drugi raz - koło trzeciej i już zasnąć nie mogłam..dzidzia mi się wierciła strasznie w brzuchu, ja w końcu zaczęłam odczuwać głód, no i po 5 wstałam, zjadłam śniadanie, potem zaczęłam czytać książkę, położyłam się, trochę przysnęłam, no i ok 8 wstałam ostatecznie i taka jestem teraz niemrawa..dobrze, że wczoraj posprzątałam ;) dobrze, że piszecie o tej pozycji do spania - też zapytam położnej, jak będzie u mnie w poniedziałek, ciekawe,co powie..co do bujaczków - szwagierka swojej małej kupiła i na prawdę lubi, ma też taką matę edukacyjną z fisher price - taką dżunglę i też super się na niej bawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK************** WIEK*******SKĄD************TERMIN PORODU******PŁEĆ**********IMIĘ _________________________________________________________ ___ _________ letnia_mama........30.......W-wa................02.08.... ... ........synek.........??....... .A.N.I.A..............31........S-ce.............01.07 -02.08...........??............??........ taka tam aga.......29........E-g..................02.08.............. ..??............??........ Aneta_21............23.......Pruszcz.Gd.........06.08.... ... ......córka..............Kaja Quore1988..........24.......Sandomierz.........10.08..... ... ........??............??........ karolinkaa_j........25.......Zduńska Wola.....10/11.08.............synek............Gabryś...... .. Gosiaaa .............32........St.Wola............11.08/18.08....... ..??............??....... Basia2510...........25........Olkusz...............12.08. ... ..........córka...........Zuzia KasiulaUK............26.......Londyn...............12.08. ... ............??............??....... Miss.M...............17........Łódź..................1 5.0 8...............??.............??....... vicodin..............29..........St.Szcz.............16.0 8.. ...........synek.....Tymoteusz 30juz30.............31........lubelskie..............17.0 8.. ............??............??........ goja27.10..........30........Wrocław..............17.08 ............synek...........??..... pandora89..........23........Częstochowa........19.08... ... .......synek........??........ qwerty28...........28........mazowieckie.........20.08... ... .........??...........??........ basieńka77.........35........Sanok..................21.0 8.. .............??...........??........ sikorka1988........24........Mazury................23.08. ... ........córka.......Malwinka asiulka358..........28........Warszawa.............23.08. ... ........córka.............Pola Oliwia27l ...........28.........Dzierżoniów..........24.08.......... .córka............Zuzia sierp.2012..........27.........Wł-ek..................24 .08 ..............??.........??........ Tynka0901.........24.........Niwy...................24.08 ..............syn.......?? Aga.S................38.........St.Wola................26 .08 ............córcia.........Iga supernudziara.....24.........Kalisz...................26. 08..............??..........??....... Susełek1............36.........Olsztyn.................2 6.0 8..............??.........??........ JoannaUK1987.....24.....Doncaster/Raszkow.....26.08...... ...synek.......Alex James Pafi86...............26..........Gliwice................. 26. 08...............??.........??....... Marti884........... 28..........Śląskie.................27.08.............cór ka.........Maja fabi784.............28...........Kraków...............27 .08 ..............synek.........??... malutka3110.......32..........Kraków................30.0 8.. ...........córka.......??....... Limetka_87........25..........lubelskie...............05. 09. ............córka......Marcelinka Ita3-84.............28..........Toruń................... 05. 09...............??..........??...... tralalalapimpirimpi... 22......Poznań...................02. 08...........??...........??..... MAMUSIE ROZPAKOWANE: NICK.........WIEK.........TP..........DP.........WAGA.... ... . DŁ.........IMIĘ........SN/CC ********************************************************* *** ******************************************** anex88......26.......04.08.....01.07.....2900/2750....55/ 47. ....Kamil/Kinga.....SN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Eh dobrze że mi troszkę posuszyłyście głowę heh:)nie czytam nic i nie wkręcam brzuch to wiadomo bo się skóra rozchodzi to tym że swędzi to się nie martwię resztą ciała prędzej bo swędzi ale dałam spokój temu jak do poniedziałku nie przejdzie to mimo że lekarka na urlopie jest to napiszę do niej albo zadzwonię w poniedziałek i najwyżej na badania pójdę. Ja po tej nocy to taka niemrawa jestem poszłam do mamy po barszczyk bo ugotowała chociaż tyle że nie gotowałam. Ja Goju jak Twój synuś dziś pobekuje coś co chwilę, chyba z niewyspania. Bardzo rozbolała mnie jedna pachwina heh na jednej nodze nie ustoję na kibelku siąść nie mogę heh bo boli. A brzuszek coś dziś bardzo nisko mi zszedł nawet ja to widzę heh każdy mi prorokuje że w tygodniu urodzę heh:)Oby dzisiejssza nocka była lepsza dla mnie bo jutro będę nie do życia calkowicie. Eh miłego wieczorku Mamusie;)Vicodin właśnie co do płucek maleństwa to do kiedy się rozwijają?od którego momentu są już w pełni przygotowane do swoich funkcji?Tralala zazdroszczę tych obrotów wogóle reszcie też ja nie wiem co mi się stało że jak jakiś wrak:(eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wykonczona, dzis z mezem sprzatalismy od 11 do 16.30, no ale powoli trzeba dom przygotowywac na przyjscie Stasia. Dopieraja sie tylko pokrowce od materaca do naszego łóżka i na dzis luz. Jeszcze okna przydałoby sie umyć, ale to chyba jak wejde w 37 tydz po jednym sobie bede myła, najwyżej Staś wcześniej się urodzi, szkoda mi sb i ndz jak mąż wraca żeby szorował okna, a on mi oczywiscie zabrania :-) tylko łóżeczko do skręcenia zostało!!! W pn mam szkołę rodzenia a we wtorek chyba pojade do czwartku z siostra i jej synkiem do rodziców do domku nad jezioro i znowu zleci tydzien, byle do piątku :-) aaaa z mężęm już się pogodziłam, szkoda mi czasu jutro wyjeżdża. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz dogorywam... wszystko mnie boli, ale się cieszę bo tak dużo zrobiłam i jak wrócimy z maluszkiem to pewnie trochę kurzu będzie, ale czyściutko za to:)) Tralala ogólnie chyba jestem optymistką, a co tam:) już to kiedyś pisałam, jak się coś stanie to będzie czas na zmartwienia...:) Basia od 28 tyg. pojawia się surfaktant... po 34 tyg. dzieciątko już nawet nie dostaje sterydów na niektórych oddziałach... w 36 tyg. pojawiają się w pełni wykształcone pęcherzyki płucne... Asiulka prezent... wszystko zależy od tego ile chcesz przeznaczyć... może być fajna książka, płyta... może zaproś Go na kolację do lokalu i się fajnie ubierz, albo sama ugotuj coś co lubi i zjedzcie kolację z deserem w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :* Ja też mam dni kiedy mam jakieś nadludzkie moce, mogę góry przenosić, a potem jak już wszystko wypucuję to leżę i zdycham... Plecy mi strasznie siadają ostatnie dni. Dziś z łóżka to na czterech schodziłam. Wogóle dzień do bani, nic mi się nie chce, brzuch mi się ciągle stawia, Mała wariuje w brzuchu przez 3/4 doby, aż się boję o jej temperamencik jak się urodzi :) Jutro zamierzam spakować torbę do szpitala, chociaż to dopiero 35 tydzień leci, ale mama mi poradziła że jak się tak brzuch stawia to lepiej być przygotowanym. Widzę że nie tylko ja mam takie nastroje zmienne, pocieszyłyście mnie. Ja też chodzę jak bomba zegarowa, mój P. to obrywa przez tel każdego dnia. Za mało dzwoni, za mało się interesuje no i wogóle za to że zostawił mnie z tym całym zamieszaniem tutaj samą. Wiem że jak by tu był byłabym spokojniejsza... A tak licz na siebie, 12km od miasta, bez samochodu, i wogóle. Asiulka jeśli chodzi o prezent... Myślę że kolacja powinna wystarczyć, w naszym stanie już nie ma za bardzo możliwości ganiania po sklepach. Mój w środę kończył 30 lat i też nic dla niego nie mam, liczę że jak przyjedzie to Mała będzie już na świecie i to będzie jego najlepszy prezent ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
limetka - tą matę z fishera mam i jest super:) Polecam! ita - szalejesz z porządkami! ale przynajmniej mąż ci pomaga, więc na pewno lżej. O oknach też myślalam, ale odpuszczę sobie. Boję się, że coś się stanie a tez mi się ostatnio brzuch stawia. A na męża nie mogę liczyć:( Wróciłam właśnie od mamy i nawet sobie odpoczęłam:) Młody pobawił się z wujkiem i dziadkami a ja siedziałam i piłam kawkę:) A jutro leżę i nic nie robię! Babcia mi dzisiaj powiedziała, że brzuch mam tez już nisko. Też mi się tak zdawało, ale ciężko u siebie poznać. Takie mnie ostatnio watpliwości dopadają, że nie wiem, co się dzieje:( Boję się jak pogodzić miłość do starszego dziecka z miłością do nowego... Nie wiem, jak to będzie, obym nie popełniła jakiegoś błędu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kolacji nie robię bo czuję że zostanę na nią zabrana - pamiętajmy ze on też pewnie coś przygotowuje :) ubrać się ładnie - ha ha ha :) z takim brzuchem to tylko getry i dresy bo szkoda coś kupować mi było typu sukienka :) ksiązka odpada bo nic się nei pojawiło takiego co by go zaciekawiło, a to człowiek taki co wszytsko ma, bo jak coś chce mieć to sobie to od razu kupuje lub od razu dostaje to na najbliższą okazję...a teraz o niczym nie gadamy jak o naszym małym prezenciku...kurde chciałabym coś drobnego chociaż...moze zrobię mu prezent i grawerkę w obrączce? bo nigdy nie zrobiliśmy albo karnet na siłownię chociaż w sierpniu już mała będzie no nie wiem...muszę się w poniedziałek ostro "zmóżdżyć" z teściówką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga.S
Hej dziewczyny :) Od godz.18:30 prawie do 22:00 miałam dosyć mocne bóle brzucha, tzn bolał mnie cały brzuch i tył na wysokości krzyża. Te bóle były raz słabsze, potem przez ok pół godziny mocne i tak na przemian.Wzięłam na początku no-spę, po dwóch godzinach poprawiłam drugą tabletką i jakoś się rozeszło, ale zaczęłam się bać... Czy to są bóle przepowiadające? Czy nie za wcześnie na nie w 35tc ? Postanowiłam leżeć i wstawać tylko do toalety, żeby przetrwać do następnej wizyty 31go lipca, a najgorsze jest to, że chyba do 10go sierpnia jest u nas remont na porodówce i mogą mnie wywieźć do innego miasta... Z nerwów aż dostałam jakiś drgawek i zaczęłam się telepać jak galareta... Teraz leżę, bóle przeszły ale brzuch mam twardy jak kamień... Tak się boję o małą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello kobietki. Leze na polozniczym ze skurczami co 6min bo stwierdzilam w domu ze nie ma co czekac:)w sumie to moglam zostac jeszcze zeby sobie pospac ale ze skurcze sa regularne to przyjechalam i czekam sobie:-Dna rozwiniecie akcji:-Ddo tego maly sie wierci wiec nici ze snu:-Da polozna mowila zeby sily zbierac bo specjalnie to po mnie nie widac zeby mnie bolalo:-Da na ktg skurcze dosc silne wyszly:-Dhehe myslalam ze mnie puszcza z powrotem ech:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga S. ja też jestem w 35 tyg i miewam podobne bóle, to podobno nic groźnego póki skurcze nie są regularne. Zadzwoń do gina i spytaj sama. Taka tam aga no to powodzenia życzę :) Ahh jak bym chciała być na Twoim miejscu :) A ja mam za sobą kolejną bezsenną noc, od 4 nie śpię. Chyba powiem dla gina żeby mi dał jakieś bezpieczne ziołówki nasennee, bo się wykończę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka tam Aga :D :D :D :D może to irracjonalne, ale jakoś tak to napisałaś, że aż mnie wzruszyłaś tym swoim optymizmem, a w sumie chyba szczęściem:D powodzenia:D 3mam mocno za Was kciuki:D koniecznie pochwal się maleństwem :D Aga S. 35 tydz. naprawdę nie jest już źle:) ale leż, odpoczywaj i się nie przemęczaj... zawsze warto chwilkę przetrzymać dzieciątko w sobie, każda doba ma znaczenie, ale 35 tydzień to się nic złego po porodzie już dziać nie powinno, żadne inkubatory itd. :) Asiulka wiesz ja rozumiem, że my nieco 'pulchne' z brzuchami ale właśnie to by zaskoczyło męża... albo chociaż sexowną bielizna pod...:) można męża obudzić pysznym śniadaniem z bielizną w tle:) nie wiem jak Wy dziewczyny ale powiem uczciwie, my się dalej z mężem mimo ciąży kochamy i na rocznicę pojechaliśmy na weekend tam gdzie braliśmy slub... ale już na urodziny dostał właśnie taki prezent:p bo też jest człowiekiem, który sobie wszystko co chce kupi - a to właśnie książki:)) gadżetów nie lubi:) Asiulka grawer to fajny pomysł:) jeszcze jedno mi przyszło do głowy, może w takim razie wykup jakiś wyjazd za rok dla Was, porozmawiaj z teściową albo mamą czy przez weekend nie zajmie się rocznym dzieckiem, a Wy będziecie tylko we dwoje... my planujemy za rok wyrwać się na chwilę sami... jakiś fajny zamek/spa... myślę, że warto pielęgnować to co jest we dwoje, jeśli oczywiście ma się komu zostawić pod opieką maluszka na chwilkę:) Sikorka te nadludzkie moce przychodzą jak naprawdę trzeba coś zrobić:) pewnie, że z partnerem obok jesteśmy spokojniejsze i pewniejsze siebie i czujemy się zdecydowanie bezpieczniej... ale ten samochód na co Tobie teraz? i tak za kółkiem nie usiądziesz... a jak zaczniesz rodzić zadzwonisz po pogotowie... także tym się nie martw...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja myślę, że jest to ciężkie zwłaszcza, że różnica wieku między rodzeństwem nie jest zbyt duża... z osobistych doświadczeń: ze starszym bratem rywalizowaliśmy o wszystko - i najgorsze było dla mnie to mówienie mi - ustąp jesteś dziewczynką i jesteś mądrzejsza - myślę, że mówienie ustąp bo jesteś starszy też by irytowało mojego brata... z kolei z młodszym o 10 lat nie ma problemu - nigdy nie walczyliśmy ze sobą... więc przede wszystkim chyba nie wątpliwe wyróżnianie jednego tym ustępowaniem - nic dobrego z tego nie wychodzi... przynajmniej mnie to bardzo denerwowało, bo co mi po tym,że rodzice wiedzieli, że mam rację i ją przyznawali jak musiałam ustąpić i mój brat miał co chce, a ja puszczone oczko rodziców...:p ale powiem, że rodziców mam kochanych i wyjątkowych... to raczej popsuło relacje między mną a starszym bratem, ale nie między mną a rodzicami... pamiętaj, że starszemu dziecku trzeba tłumaczyć, że to malutkie nic samo nie zrobi, a starsze jest już samodzielne i jak młodsze będzie w wieku starszego też będzie miało obowiązki, też będzie musiało samo się ubrać czy coś zrobić... no i chyba mówić, że się kocha i przytulać... zobaczysz czego potrzebuje Twoje starsze dziecko - wyczujesz to Goja - znasz swoje dziecko najlepiej na świecie:) będziesz wiedziała co mówić i co zrobić:) a miłość się nie zmieni... kochać będziesz tak samo, mały po prostu będzie wymagał więcej Twojej uwagi i czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×