Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

synkopka32

Nieznośna matka mojego faceta

Polecane posty

Gość bibibi14
agresja na autorke i jakaś zazdrość porażkowa! Człowiek chce sie spytac o zdanie to od razu zazdroszczą i zarzucaja nie wiadomo co...Razem płacicie za mieszkanie?Jeśli tak to masz przeciez takie same prawa jak Twój chłopak.Najlepiej to radze podpisać umowe z przyszłą teściową.Ja też byłam w takiej sytuacji tylko,ze mieszkanie było mojej mamy, która odwiedzała nas tylko jak sie wczesniej zapowiedziała i uwazam ze tak powinno być,a nie takie wtrynianie sie,bo w końcu zgodziła sie na coś wiec niech sie tego trzyma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
i nie chore. dla mnie jest chore jak ktos mieszka razem przed slubem. kupuje wspolne rzeczy itd a potem cos sie rozpadnie to niewiadomo co czyje proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zażenowany.. Tak. JEJ mieszkanie. Jako nieruchomość. Ale tam nie mieszka tylko przyjeżdża. Robi to celowo, aby przy okazji nam uprzykrzyć życie. Co za lipa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
no to na swoje jak nie pasuje. no nad czym ty sie jeszcze zastanawiasz. widocznie jej nie pasuje ze tam mieszkasz. wkoncu jestes tam obca. i nawet jak bedziesz 5 lat w zwiazku jestes obca. musisz wybrac. albo akceptujesz to co teraz bez strojenia fochow albo na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
ale ja bym mial na twoim miejscu honor i bym sie wyprowadzil. jak ktos mi daje cos do zrozumienia to po co mam jeszcze pogarszac sprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka syna
autorko-matka chlopaka po prsotu chce Cie wykurzyc z tego mieszkania.Nie ma odwagi powiedziec tego wprost , wiec tak postepuje. Nie traktuje Cie powaznie i dlatego uslyszalas, ze po 22ej zastaniesz drzwi zamkniete. Nie oceniam jej postawy, ale jasno klaruje sie , ze to jest powiedzenie Tobie-wynos sie , nie chce Cie tu. Dlaczego skoro jest twoj chlopak taki super nie azlegalizujesz zwiazku z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zażenowany.. widać spotkało Cię na tym polu jakieś nieszczęście, skoro tak najeżdżasz. Przykro że Cię to spotkało.. do bibibi14 Wreszcie jakaś normalna wypowiedź wyłowiona z gąszcza tych ukąśliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela*
l udzie!!! moje dziecko ma swój dokój w naszym domu. Czy to znaczy, że jak będzie miał 17 lat i przyjdzie do niego dziewczyna, to ja mam wpadać znienacka i sprawdzać, co ona tam robi??!! To kwestia kultury i poszanowania cudzej prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
a moze to bibi spotkalo to samo ? nie. mnie nie spotkało. ale znam wiele takich sytuacji z zycia wzietych. tyle na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela*
ludzie i pokój - miało być sory za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do matka syna Bo my nie jesteśmy z tych, którzy będą na gwałt brać ślub. Tak naprawdę, na razie nie będziemy. Więc jeżeli konflikt wynika poniekąd z tego, to chyba rzeczywiście my się usuniemy. To chyba typowa teściowa z opowieści. Nie przychylna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
lela a co to ma do rzeczy ? tu nie chodzi o kulture. po co mieszkac z kims skoro sie nie jest nawet zareczonym na obcym mieszkaniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale Wy sie puszycie na autorke
tu racja i tam racja, chyba zasady byly od samego poczatku nie omowione i kazdy pojechal na wlasnych interpretacjach, z tego co autorko piszesz to Twoj facet woli od problemu uciec anizeli skonfrontowac. Zamiast zakladac ze matka powinna zrozumiec ze potrzebujesz prywatnosci (normalka przeciez, nawet na "darowanym"- to powinnas z nia o tym porozmawiac na spokojnie, a jeszcze lepiej jakby to jej syn zrobil. Jezeli nie dojdziecie do jakiegos kompromisu to nic innego nie zostaje jak sie wyprowadzic. Mnie sie osobiscie wydaje ze problem nie jest w tym jaka zolza jest jego matka - to tez nie fair w ten sposob mowic o rodzicach swojego moze i nawet przyszlego meza, to brak szacunku, problem w tym ze nie umiecie rozmawiac, to wszystko. A jezeli Twoje / Wasze wymagania nie sa dla nie do przyjecia i vice versa to na swoje i po problemie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka syna
do tej pani co ma 17 latka -jak bedzie sie kochal w pokoju obok i panna bedzie zostawala na noc, tez bedziesz taka tolerancyjna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
lela jescze jedno. a jakbys sie czula jakbys nie mogla wejsc do wlasnego mieszkania bo syna tam mieszka z kims kogo nie lubisz ? albo ktos jest dla ciebie obcy ? i ta obca osoba zabrania ci wejsc do siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
autorko mowisz ze nie jestescie z tych co chcą brac slub na sile.. to po co na sile ze sobą mieszkacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
znam wiele par zaręczonych a kazdy mieszka osobno z rodzicami. bo czasem po prostu nie wypada mieszkac u kogos obcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela*
jeśli mama i tata kupują dorosłemu dziecku mieszkanie, to "dziecko" zaczyna układać sobie życie, to chyba normalne, że trzeba się trochę wycofać i dać młodym możliwość życia "po swojemu". Jeśli opłacają mieszkanie, kochają się, dogadują, to w czym problem?? Ja (tak teraz myślę) nie latałabym do syna i jego dziewczyny jak nawiegona i nie urządzałabym fochów. Syn ma swoje życie i za nie bierze odopiedzialność. Taką dziewczynę sobie wybrał i jeśli jest mu z nią dobrze, to jego sprawa. Tylko bym się cieszyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zażenowany.. Nie mieszkamy na siłę, tylko dlatego że się kochamy. Na siłę to jego matka wp...a się w nasze życie. Mam dość tych co tak plują tu jadem. Faktycznie, rozmowa będzie tu konieczna. I trzeba zacząć razem szukać mieszkania. Dziękuję tym co w jakikolwiek sposób logicznie i bezstronnie się wypowiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
lele czego nie rozumiesz. ta matka nie kupila synowi mieszkania. to jest jej tylko powiedziala ze mogą tam mieszkac zeby nie stalo puste. a to robi roznice. nie przepisala go na syna. A moze by chciała na tym zarobic ? i np komus wynając ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zażenowany.. Ty to jakiś świątoje...liwy jesteś. Tak, weźmy ślub kiedy nie znamy swoich zwyczajów we wspólnym mieszkaniu :) niestety, czasy się troszkę zmieniły, jest wiele par które są ostrożne i rozsądne przed podjęciem tak ważnej życiowej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela*
skoro mama jest taka "wrażliwa: to faktycznie - wyprowadzcie się :) ona będzie miała 2 mieszkania, a Wy SWIĘTY SPOKÓJ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
tak czytam Was wszystkich i stwierdzam , ze wszyscy macie racje po trochu :-) Autorko -jesli rzeczywiscie jest to ten mezczyzna, jestes pewna ze z nim chcesz pozostac i dorabiac sie w zyciu , to powinnas na spokojnie podejsc do tematu. Twojemu partnerowi nie dziwie sie, ze chcialby z obiema paniami miec dobry kontakt i dobre stosunki. Chocby ze wzgledu na szacunek, lojalnosc , czy wdziecznosc do swojej mamy ma bardzo trudna sytuacje do rozwiazania. Na twoim miejscu nie szafowalabym buta i nie byla taka pewna, bo przedluzajacy sie konflikt, moze spowodowac , ku twemu zaskoczeniu pojscie w druga strone, a mianowicie pretense chlopaka do Ciebie, ze nie umiesz zachowac sie " neutralnie" , tylko dolewasz oliwy do ognia. Proponuje przed rozmowa z rodzicami, rozmowe z partnerem. Po tym, na spokojnie usiadzcie z rodzicami i powiedz prawde: ze kochasz ich syna, ze planujesz z nim zycie, ze szanujesz to co robia dla niego i dla Ciebie. Powiedz, ze pracujesz, chcesz wkladac swoja pensje , prace w ten zwiazek i nie uzurpujesz sobie praw do tego mieszkania( praw wlasnosci). To jest ich i chetnie skorzystasz z takiego dobrodziejstwa , jak mozliowsc mieszkania tu, bez wynajmowania lokum. Bardzo chcialabys miec dobre z nimi stosunki, majac rowniez prywatnosc . Moze w ten sposob? Musisz cos robic w tej sytuacji, bo skonczy sie wielka awantura za moment .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
autorko wlasnie ze mieszkacie na sile. bo jak sie nie podoba taka sytuacja to sie razem ze sobą nie mieszka. a ty robisz wszystko na sile zeby tylko razem mieszkac i matke wykurzyc. jesli juz koniecznie chcecie mieszkac to swoje mieszkanie i nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zażenowany.. no więc właśnie tym się skończy. Ja tylko tu się żalę, bo zgodziła się na to, jej syn tam już parę lat mieszkał. A skoro ze mną już nie może, to będzie swoje. Choćby wynajmowane i komuś innemu obcemu płacone. Zostaną finanse, to pomyśli się o własnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
ja tez nie jestem za tym zeby brac slub na sile. sam nie rozumiem jak mozna sie zareczac po 2 latach. ale po co mieszkac razem na sile ? po co to ? nie wystarczylo by wam 2-3 gdoz sie spotkac ? zwlaszcza ze taka sytuacja jest w domu ? jeszcze bedziecie miec sporo czasu w zyciu dla siebie a nwet jeszcze bedziecie mieli sie dosyc. ale dziwi mnie wlasnie tak na sile szukanie wlasnego mieszkania nie bedąc po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2-3 godz. to było na początku znajomości :) Teraz pragniemy żyć ze sobą, bo już od dłuższego czasu tak jest, to chyba normalne że związek ewoluuje? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zażenowany..
tak. ja wiem ze lepiej mieszkac razem itd. ale nic na sile. teraz pomysl sobie ile zaoszzedzilibyscie z tego wynajmu. powiedzmy na jedną osobę 600zl to przez rok jest 7 tys. związek sie rozpadnie i co ? mieszkanie razem urządzone,rzeczy wpsolne i kasa stracona. i nie mow mi ze na 100% bedziecie razem. bo ludzie sie rozwodzą po kilkunastu, po kilkudziesiecu latach wiec niczego nie mozna byc w zyciu pewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz o co ci chodzi?o to mies
zkanie a nie o faceta!jak jego matka zemrze to wypierdolisz,,kochanego,,i sama tam zamieszkasz!i ot jaki bedzie koniec MILOSCI.zaraz pewnie zaprzeczysz bo jak to mowia prawda w oczy kole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe wiem czy tak byśmy zaoszczędzili. Ja do tej pory wynajmowałam też, więc płaciłam tak czy inaczej. To ja nie rozumiem tej matki. Nie dość że ktoś mieszka, płaci, utrzymuje i nie są to obcy, to jest jakiś problem. Trudno, najważniejsze, aby nasz związek się rozwijał. U niej " na włościach" czy gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×