Kto naprawdę kocha ten wybacza zdrady

Moja żona przez 12 lat była prostytutką. Nie robiła tego dla pieniędzy tylko dlatego, że ma bardzo duże potrzeby seksualne. Nie była jednak szczęśliwa ponieważ zawsze brakowało jej miłości. 4 lata temu poznała jednak mnie i zakochała się na zabój. Ja również zakochałem się w niej do szaleństwa. Ona rzuciła pracę i po niecałym roku wzięliśmy ślub a 2 lata temu urodziła się nam córeczka. Jestem z nią szczęśliwy, to wspaniała, wrażliwa, delikatna kobieta i wiem, że bardzo mnie kocha. Niestety ma bardzo duże potrzeby seksualne i nieustannie mnie zdradza z licznymi kochankami. Oczywiście boli mnie to, tak bardzo chciałbym być jedynym mężczyzną w jej życiu. Pogodziłem się jednak z tym, wybaczam jej kolejne zdrady i potrafię z tym żyć choć czasami bardzo cierpię. Wiem jednak, że ona seks z tymi wszystkimi mężczyznami traktuje jak sport i nie wiąże się to z żadnym zaangażowaniem emocjonalnym. Jedynym mężczyzną którego kocha jestem ja i to pozwala mi czuć się przy niej szczęśliwym. Uważam, że jeżeli ktoś naprawdę kocha wtedy potrafi wybaczać zdrady i nadal cieszyć się życiem przy boku ukochanej osoby. Trzeba tylko nauczyć się oddzielać seks od miłości. Wiem, że to trudne ale jest to możliwe. Teraz jestem nawet zadowolony kiedy widzę jak żona wraca rozpromieniona od kolejnego kochanka. Jeżeli widzę, że ona jest szczęśliwa to i ja jestem szczęśliwy. Mam nadzieję, że nic nas nie rozdzieli i wspólnie się zestarzejemy nadal się kochając i ciesząc się życiem tak jak teraz.